dowcipy (blondynkach jasiu).txt

(77 KB) Pobierz
Blondynka wraca p�no z pracy i m�wi do m�a: - Przepraszam, �e si� sp�ni�am 5 godzin, ale by�am na Dworcu Centralnym i nie by�o pr�du i zosta�am unieruchomiona na schodach ruchomych... 


--------------------------------------------------------------------------------



Blondynka dzwoni do swojego ch�opaka i m�wi: - M�g�by� do mnie wpa��? Mam tu strasznie trudne puzzle i nie wiem, od czego zacz��... - A co powinno z nich wyj�� wed�ug rysunku na pude�ku? - pyta ch�opak. - Wygl�da na to, �e tygrys. Ch�opak decyduje si� przyjecha�. Blondynka wpuszcza go i prowadzi do pokoju, gdzie na stoliku porozsypywane s� puzzle. Ch�opak przez chwil� przygl�da si� kawa�kom, po czym odwraca si� i m�wi: - Kochanie, po pierwsze nie wydaje mi si�, �eby�my, cho�by nie wiem co, u�o�yli z tych kawa�k�w cokolwiek przypominaj�cego tygrysa. Po drugie: zrelaksuj si�, napijmy si� kawy, a potem pomog� ci powrzuca� wszystkie te p�atki kukurydziane z powrotem do pude�ka...


--------------------------------------------------------------------------------



Blondynka, Brunetka i Ruda pracowa�y w jednej firmie. Pewnego dnia szefowa o�wiadczy�a, �e wcze�niej ko�czy prac�. Po jej wyj�ciu Brunetka m�wi do pozosta�ych: - Hej dziewczyny, szefowa si� urwa�a, to mo�e my te� p�jdziemy wcze�niej? I tak te� zrobi�y. Brunetka posz�a do kina, Ruda do knajpy a Blondynka do domu. Wchodz�c do domu us�ysza�a dziwne odg�osy dochodz�ce z sypialni. Otwiera drzwi i widzi swoj� szefow� w ��ku ze swoim m�em. Cichutko zamkn�a drzwi i pr�dko wr�ci�a do pracy. Nast�pnego dnia sytuacja si� powtarza i po wyj�ciu szefowej Brunetka znowu proponuje wcze�niejsze wyj�cie z pracy. Na to Blondynka: - O nie, dzisiaj ju� na to nie id�. Wczoraj ju� prawie mnie z�apali!


--------------------------------------------------------------------------------



Rozmawiaj� dwie blondynki: - Ja je�d�� na wakacje, �eby schu�� - m�wi jedna. - Ja je�d�� na urlop, �eby zrub�� - m�wi druga. Na to podchodzi trzecia i m�wi: - Od tej waszej gadaniny to mo�na ze �miechu p�c...


--------------------------------------------------------------------------------



Spotykaj� si� dwie blondynki i jedna m�wi do drugiej: - Wiesz...! Wczoraj rozbi� si� samolot u wybrze�y Francji - No i co? - pyta jedna. - Zgin�o sto os�b! - odpowiada jej druga. A na to pierwsza: - To na stare milion?!


--------------------------------------------------------------------------------



Zastanawia si� blondynka w ci��y: - A mo�e to nie moje?


--------------------------------------------------------------------------------



- Co to jest: brunetka-blondynka-brunetka? - Przerwa w my�leniu. - A co to jest: brunetka-blondynka-blondynka-brunetka? - D�u�sza przerwa w my�leniu. - Co to jest: brunetka-blondynka-blondynka-blondynka-brunetka? - Przepa�� intelektualna!


--------------------------------------------------------------------------------



Spotyka blondyn blondynk�. - Ale pani dzi� czarownicuj�co wygl�da! - wita j�. - Czy�by to by� kompleks? - p�oni si� ona. - Ale� nie - wyja�nia on. - Chcia�em pani zaimpregnowa�!


--------------------------------------------------------------------------------



Do lekarza przychodzi blondynka i stwierdza, �e jest �miertelnie chora. Dotyka palcem wsk�zujacym plec�w, brzucha, g�owy i n�g. - Boli mnie tutaj, tutaj i tutaj - m�wi. Lekarz patrzy na ni� podejrzliwie. - Czy jest pani naturaln� blondynk�? - Oczywi�cie! - W takim razie ma pani z�amany palec.


--------------------------------------------------------------------------------



Jad� dwie blondynki samochodem i zatrzymuj� si� na �wiat�ach. Pali si� czerwone �wiat�o. - Ale fajne �wiat�o - m�wi�. Nagle jest pomara�czowe. - O to jest jeszcze �adniejsze - stwierdzaj�. Zapala si� zielone, jedna do drugiej: - To jest jeszcze �adniejsze od poprzedniego. Zapala si� czerwone. - O, to ju� widzia�y�my, jedziemy.


--------------------------------------------------------------------------------



Blondynka m�wi do swojej przyjaci�ki: - Nie wiem co w tamtych czasach kobiety widzia�y w m�czyznach? - W tamtych czasach, to znaczy kiedy? - pyta kole�anka. - No wiesz, zanim wynaleziono pieni�dze... 

--------------------------------------------------------------------------------

Blondynka i prawnik siedz� obok siebie w samolocie. Prawnik pyta blondynk�, czy nie zechcia�aby zagra� z nim w ciekaw� gr�. Blondynka m�wi, �e jest zm�czona, odwraca si� do okna i pr�buje zasn��. Ten jednak nalega i wyja�nia, �e "gra" jest bardzo prosta i weso�a. Mianowicie, b�d� zadawa� sobie pytania i je�li kt�re� nie zna odpowiedzi - p�aci 5$. Blondynka ponownie odmawia i zn�w pr�buje zasn��, ale prawnik nie daje jej spokoju i proponuje inny uk�ad - je�li ona nie b�dzie zna�a odpowiedzi - p�aci 5$, je�li natomiast on nie b�dzie zna� odpowiedzi - p�aci 5000$. To przykuwa jej uwag�, poza tym i tak zdaje sobie spraw�, �e on nie da jej spokoju, dop�ki nie zagraj� w t� gr�, wi�c zgadza si�. Prawnik zadaje pierwsze pytanie: - Jaka jest odleg�o�� pomi�dzy Ziemi� a Ksi�ycem? Blondynka bez s�owa si�ga do portfela i wyjmuje banknot 5$. - Ok - m�wi prawnik. - Twoja kolej... - Co to jest, wchodzi na g�r� na dw�ch nogach, a schodzi na trzech? Prawnik jest zaskoczony, wyt�a umys� i nic, dzwoni do znajomych, wysy�a maile, przeszukuje internet i nic. Po godzinie poddaje si� i wypisuje czek na 5000$, ona przyjmuje, odwraca si� i pr�buje zasn��. Prawnik jest jednak ciekaw odpowiedzi i pyta: - Co to jest, co wchodzi na g�r� na dw�ch nogach, a schodzi na trzech? Blondynka odwraca si� i wyci�ga banknot 5$. 


--------------------------------------------------------------------------------

Cztery blondynki ogl�daj� samolot: - Ale on jest wielki... - A jaki ci�ki... - Jak terrory�ci mog� porwa� taki wielki i ci�ki samolot? - Ale wy g�upie jeste�cie... - m�wi czwarta - przecie� jak wysoko leci to jest bardzo malutki... 


--------------------------------------------------------------------------------

Sekretarka (blondynka) przychodzi sp�niona do pracy i rozpacza. Zatroskany szef pyta j� co si� sta�o? - Nieszcz�cie, umar�a mi matka - informuje go blondynka. Szef proponuje dzie� wolny, jednak blondynka stanowczo odmawia, m�wi�c, �e w�r�d ludzi, przy pracy, zapomni o nieszcz�ciu. Po godzinie szef widz�c zap�akan� nadal sekretark� pyta o samopoczucie. Blondynka odpowiada: - Kolejne nieszcz�cie szefie, dzwoni�a moja siostra - jej matka te� nie �yje... 


--------------------------------------------------------------------------------

- Co robi blondynka w jednostce wojskowej na dachu? - Pr�buje nakarmi� chlebem helikopter! 


--------------------------------------------------------------------------------

Szef du�ej, kilkupi�trowej firmy m�wi do blondynki-sprz�taczki: - Bardzo prosz�, by dzi� pani umy�a i wyczy�ci�a porz�dnie wind�. A na to blondynka: - Dobrze szefie. Ale mam pytanie: Czy musz� zrobi� to na ka�dym pi�trze? 


--------------------------------------------------------------------------------

Blondynka wchodzi do restauracji i zamawia �limaki... Zdezorientowanym wzrokiem wodzi po sali, bo nie wie jak zabra� si� do zjedzenia smako�yku... W ko�cu zdesperowana wo�a kelnera: - Czy m�g�by mi pan pokaza� jak to si� je? Kelner z�apa� muszelk� i przez otworek wysiorba� zawarto��. Ucieszona blondynka podzi�kowa�a i zacz�a konsumpcj�... pierwszy poszed� g�adko, drugi te�, ale trzeci nie chce wyj��... Blondynka wysysa, wysysa, i nic! Zagl�da w otworek, a tam �limak krzyczy: - Ssij male�ka, ssij!!! 


--------------------------------------------------------------------------------

Id� przez pustyni� brunetka, ruda i blondynka. Nagle s�ysz�, �e biegnie za nimi lew. Sytuacja jest beznadziejna i nagle brunetka staje, bierze gar�� piachu i sypie lwu w oczy. Lew ucieka, s� uratowane. Po paru godzinach znowu biegnie za nimi ten sam lew, na to ruda bierze gar�� piachu i rzuca mu w oczy. I znowu usz�y z �yciem. Par� godzin p�niej s�ycha� ha�as i ryk, biegnie do nich stado rozz�oszczonych lw�w. Brunetka i ruda zaczynaj� ucieka�, a blondyna stoi. - Co ty blondyna?! Uciekaj! - krzycz� kole�anki. Na to blondyna: - Czemu? Ja nie sypa�am. 


--------------------------------------------------------------------------------

Blondynka pyta na ulicy przechodnia: - Przepraszam, kt�ra jest godzina? - Za pi�tna�cie si�dma - odpowiada zapytany m�czyzna. Na to blondynka: - Ja nie pytam, kt�ra b�dzie za pi�tna�cie minut, tylko kt�ra jest teraz!!! 


--------------------------------------------------------------------------------

Spotykaj� si� po Nowym Roku dwie Blondynki, jedna m�wi do drugiej: - Cze��, jak sp�dzi�a� Sylwestra? - Wcale nie musia�am, sam zszed�. 


--------------------------------------------------------------------------------

Blondynka ju� d�u�szy czas stoi na przystanku autobusowym. Przechodzi obok ch�opak i jej m�wi: - �licznotko, ten autobus kursuje tylko w �wi�ta. - No, to mam wielkie szcz�cie, bo dzisiaj s� moje imieniny... 


--------------------------------------------------------------------------------

Id� dwie blondynki przez park, jedna m�wi do drugiej: - Ojej, widzisz tego nie�ywego ptaszka? Na to druga patrz�c w niebo: - Gdzie? 


--------------------------------------------------------------------------------

- Dlaczego, blondynka stawia piec na �rodku pokoju? - �eby mie� centralne ogrzewanie. 


--------------------------------------------------------------------------------

Blondynka nabra�a ochoty na obejrzenie jakiego� dobrego pornograficznego filmu. Posz�a do wypo�yczalni i wybra�a tytu�, kt�ry podoba� si� jej najbardziej. Wraca do domu, w��cza wideo, wygodnie rozsiada si� na kanapie i nic. Zdenerwowana dzwoni do wypo�yczalni. - Przed chwil� wzi�am od was kaset� i jest zepsuta! - Prosz� mi opisa�, co si� dzieje? - Obraz ca�y czas �nie�y i s�ycha� tylko jakie� szumy. - Prosz� poda� tytu� filmu. - "Czyszczenie g�owic"......
Zgłoś jeśli naruszono regulamin