00:01:17:Francuzi chcieli zbudowa�|tu kana� przed Amerykanami. 00:01:20:Z powodu wysi�ku jaki narzucili,|500 robotnik�w... 00:01:23:...umiera�o tu co tydzie�|z powodu malarii i ��tej gor�czki. 00:01:27:Nie starcza�o ju� miejsca na|tutejszym cmentarzu... 00:01:31:...nie wspominaj�c ju� o tym jak te|krzy�e wp�ywa�y na ich morale. 00:01:35:Zakupili wi�c �adunki|octu na Kubie... 00:01:38:...do ka�dej beczki|pakowali jedno cia�o. 00:01:42:I sprzedawali je w ca�ej|Europie do eksperyment�w medycznych. 00:01:46:Przez jaki� czas by�o to|ich g��wnym �r�d�em zarobku. 00:01:50:Jak widzisz, to miejsce zawsze wi�za�o si�|ze specyficznym sposobem robienia interes�w... 00:01:56:... zarabiano tu na �mierci. 00:02:05:1 Listopada|Godzina 18:00. 00:02:18:Pewnie niekt�rzy z was s�yszeli,|�e mamy dzisiaj zagro�enie huraganowe. 00:02:25:Rangersi nie czekaj�|na dobr� pogod�. 00:02:29:Rangersi nie czekaj�|na jasny, s�oneczny dzie�. 00:02:34:O, nie! Rangersi s� wyszkoleni do dzia�a�|w najgorszych z mo�liwych warunk�w... 00:02:40:...tak aby umie� si� do nich|przystosowa� i obr�ci� je na niekorzy�� wroga. 00:02:44:Ka�dy z was ma karabin, jedn� bro�|osobist� i jeden granat �wietlny. 00:02:51:To s� �wiczenia, wi�c prosz�|was �eby�cie trzymali swoj� bro� zabezpieczon�... 00:02:56:...�eby nie odstrzeli� sobie|swoich nieistniej�cych ptaszk�w. 00:03:02:Punkt docelowy to bunkier oddalony|o dwa kliki na p�noc od LZ. 00:03:07:Podzielicie si� na trzy grupy. 00:03:10:Ka�dy z teren�w|dzia�a� ma 20 cel�w. 00:03:14:Pierwsza dru�yna kt�ra osi�gnie wszystkie|20 i dotrze do punktu docelowego wygrywa. 00:03:21:Je�li co� p�jdzie nie tak,|w��czacie radio i ��czycie si� ze mn�. 00:03:26:B�d� ca�y czas w pobli�u, �eby|obserwowa� wasze post�py. 00:03:29:Je�li zobacz�,|�e kt�ry� si� obija... 00:03:34:...przysi�gam na Boga,|przep�yniecie wp�aw ca�y kana�. 00:03:41:SEKCJA 8 00:03:49:17 godzin p�niej. 00:03:53:2 Listopada|Dzie� Zaduszny 00:04:06:- Gdzie jest pierwotne miejsce odlotu?|- Jakie� dwie mile w g�r� doliny. 00:04:10:Wi�c to by�a grupa treningowa Rangers�w?|Kiedy to si� sta�o? 00:04:15:Stracili�my kontakt|jakie� 6 godzin temu. 00:04:17:Pu�kownik Styles, nie musia�|rozpoczyna� treningu w tak� burz�. 00:04:22:Nikt by si� nie zdziwi�,|gdyby to prze�o�y�. 00:04:31:Nie widz� ich. 00:04:33:Rozejrz� si� jeszcze po okolicy. 00:04:36:Zaczekaj chwil�. Zaczekaj,|jestem blisko ciebie. 00:04:40:Mamy jednego...|nie, mo�e dw�ch. 00:04:42:Poczekaj, on chyba kogo� niesie.|Jest ranny? 00:04:45:Dobra, schodzimy po nich. 00:05:07:Co to jest? 00:05:11:To prawdziwy ogie�? 00:05:21:Chryste, oni do siebie strzelaj�.|Posad� nas na ziemi, teraz! 00:05:40:Mamy tu ma�e krwawienie.|Trzeba troch� ods�czy�. 00:05:44:Jest. 00:05:46:Wystarczy! 00:05:48:Wyszed� pan wczoraj w nocy ze swoim|sier�antem i sze�cioma innymi lud�mi. 00:05:54:Zgubi� pan kilku swoich kompan�w. 00:05:56:Czterech, �eby by� dok�adnym. 00:06:01:Gdzie oni s�? 00:06:29:Nie w tym �yciu. 00:06:35:Kapitanie... 00:06:37:...je�li nie uda nam si� doj�� do|porozumienia b�dziemy mieli na g�owie Waszyngton. 00:06:42:Co on tam napisa�? 00:06:48:"B�d� rozmawia� tylko z Rangersem.|Z kim� z zewn�trz, nie ufam nikomu innemu." 00:06:51:Zobaczmy. 00:06:55:To gra na czas, sir.|Nic wi�cej. 00:07:14:Daj mu to, czego chce.|Znam kogo�, kto si� b�dzie nadawa�. 00:07:17:- Sir, jestem pewna, �e dam sobie rad�.|- Ale ja nie... 00:07:34:O Bo�e. 00:07:49:10, 9, 8, 7, 6, 5, 4, 3, 2, 1... 00:07:55:- Halo.|- Tom, co jest z twoim telefonem? 00:07:58:Pr�bowa�am ci� z�apa� przez ca�y dzie�. 00:08:00:Mamy tu huragan|wszystko wysiada. 00:08:02:- No, Tommy!|- Mamy karnawa�, chod�. 00:08:06:- Ona ma na imi� Gabriella!|- Ale ja chce pozna� wszystkich twoich przyjaci�! 00:08:09:- Chce si� z tob� spotka�.|- Tak, zata�czymy samb�! 00:08:13:- Idziesz?|- P�jd�, p�jd�. 00:08:14:Lepiej, �eby� przyszed�.|Inaczej po ciebie p�jd�. 00:08:17:- Tom?|- Co jest? 00:08:18:- Pytam, czy zn�w pijesz?|- Nic z tych rzeczy. 00:08:21:Za ka�dym razem kiedy dealer kokainy|jest podejrzany o przekupienie agenta... 00:08:24:...odwo�ujemy go ze stanowiska i potr�camy|z wyp�aty. To nic osobistego... 00:08:27:Go�� kt�rego pomog�em z�apa�|powiedzia�, �e mnie op�aca�... 00:08:30:...a wy mu wierzycie, i m�wicie,|�e to nic osobistego? Pierdolcie si�. 00:08:33:Spokojnie, na pewno si� oczy�cisz.|Wr�cisz do pracy w ci�gu tygodnia. 00:08:37:Z oczami wszystkich wlepionymi we mnie|i b�d� si� zastanawia� czy naprawd� jestem czysty. 00:08:40:Pos�uchaj, pracuj� w wydziale|do walki z narkotykami. 00:08:42:|Wszystko, na czym si� opiera|nasza praca to zaufanie. 00:08:44:A po tym co zrobili�cie nikt|mi ju� nie zaufa... zaczekaj. 00:08:48:Chcesz mnie sp�awi�? 00:08:49:Tom, tu Bill.|Chc�, �eby� tu przyjecha�. 00:08:53:- Przyjecha� gdzie?|- Clayton, najszybciej jak to mo�liwe. 00:08:56:- Co� si� wydarzy�o. Jest niedobrze.|- Dobrze si� czujesz? 00:09:01:Nie. 00:09:03:Nie, potrzebuj� twojej pomocy. 00:09:10:Sir? 00:09:11:Sir, to ca�kowicie nie dopuszczalne.|Ten cz�owiek nie jest nawet w armii. 00:09:19:Prosz� jecha�, sir. 00:09:22:By� w armii.|Nie widzia�em go od lat... 00:09:24:...dop�ki nie spotka�em si� z nim|kiedy� na parkingu. Zaufaj mi, by� w armii. 00:09:29:Trenowa� w Benning i tutaj|ze mn�, wi�c zna teren. 00:09:33:Zanim porzuci� s�u�b�, by� najlepszym|przes�uchuj�cym jakiegokolwiek widzia�em. 00:09:37:Tom Hardy m�g� si� dosta� do twojej g�owy|szybciej ni� by� zawi�za� sznur�wki. 00:09:40:- Dlaczego opu�ci� armi�?|- Nie wiem i nie obchodzi mnie to... 00:09:44:...bo nie ma nikogo|lepszego od niego. 00:09:46:Sir, je�li on nie jest w armii,|to jest nieoficjalne. 00:09:48:Wi�c kapitanie Osborne,|to jest nieoficjalne. 00:09:51:Dobry wiecz�r, sir. 00:10:01:Nie mog�o ju� by�|bardziej nieoficjalnie. 00:10:03:- Hej, Bill, jak leci?|- Nie�le udupiony, a ty? 00:10:08:Mokry,|jak tam kolano? 00:10:09:I tak nigdy nie|zostan� genera�em. 00:10:11:Popierdol ich w takim razie.|Wi�c czemu tu jestem? 00:10:14:Te� jestem ciekawa, sir. 00:10:16:Sir, jestem Julia Osborne.|Jestem tu g��wnym komendantem. 00:10:19:Osborne, czy ja wygl�dam dla|ciebie jak jaki� "sir"? 00:10:21:- W�a�ciwie nie, sir.|- Pani kapitan... 00:10:23:Osborne jest nasz�|najlepsz� wewn�trzn� �ledcz�. 00:10:28:I zmusili ci� do wyj�cia na zewn�trz.|Jak ci si� z ty czujesz? 00:10:31:- Wrogo i pozbawiona wsp�pracy, sir.|- Doskonale. 00:10:34:Dobrze. Tom, s�uchaj,|zanim dopad� nas ten huragan... 00:10:36:...odwo�a�em wszystkie|�wiczenia opr�cz jednego... 00:10:40:...grupa sze�ciu Rangers�w|z dow�dc� zapu�ci�a si� w las. 00:10:43:- Zagin�o trzech i sier�ant.|- Nie West? 00:10:47:Powiedz, �e to nie by� West. 00:10:50:- Zna pan sier�anta Westa, sir?|- By� naszym dow�dc�. 00:10:54:- To musia� by� zaszczyt.|- Mo�na tak to nazwa�. 00:10:57:West jest profesjonalist�,|odzwierciedleniem nowoczesnej armii. 00:10:59:Zauwa�y�a�, �e ju�|nie jestem w armii. 00:11:01:Mieli si� zg�osi� do|miejsca zbioru o 18:30. 00:11:04:Wi�c problem tkwi|w tym, �e nie wr�cili? 00:11:06:Nie. Problem w tym,|�e jeden z nich nie �yje... 00:11:09:...jeden ma kulk� w biodrze|a jeszcze jeden nie chce gada�. 00:11:12:Ten kt�ry nie chce gada�|odstrzeliwa� si� do tego, kt�ry nie �yje. 00:11:16:Podejrzewam, �e dlatego|w�a�nie ten drugi nie �yje. 00:11:18:Sier�ant Mueller,|zabi� go na moich oczach. 00:11:21:Je�li dow�dztwo dowie si�,|�e pomaga wam cywil... 00:11:23:...z moj� przesz�o�ci�, zapomnij o tym,|wytn� ci druga dziur� w dupie. 00:11:27:Twoje w��czenie w|spraw� jest tajne. 00:11:28:Wszystko, co odkryjesz zostanie|przyznane Kapitan Osborne. 00:11:31:- Wi�c, niech ona si� tym zajmie.|- Sir, to nie jest z�y pomys�. 00:11:36:Kapitanie, wybaczy|nam pani na moment? 00:11:41:Z ca�ym dla niej szacunkiem,|to j� przerasta. 00:11:44:Ten dzieciak kt�rego przes�uchiwali�my|chcia� rozmawia� z Rangersem. 00:11:47:Z kim� kogo nigdy nie spotka�.|To w�a�nie ty. 00:11:50:Jezu, Bill, m�g�by sobie za�yczy�|�odzi podwodnej. 00:11:52:To wcale nie znaczy, �e musisz mu|j� da�. Nie rozumiem tego. 00:11:57:Kto� jest w to zamieszany?|ClA? FBl? 00:12:01:Nie dok�adnie. 00:12:03:Co to znaczy? 00:12:05:By�a tu grupa|kolesi i oni... 00:12:09:I co?|No, Bill, wyrzu� to. 00:12:25:Prosz� o pozwolenie|na lu�n� rozmow�, sir. 00:12:28:Osborne,|przysi�gam na Boga... 00:12:29:...jeszcze raz powiesz do mnie "sir",|zaczn� wrzeszcze�. 00:12:35:Wiem kim jeste�.|Wydzia� do walk z narkotykami... 00:12:37:...prowadzi �ledztwo w sprawie|twojego przekupstwa. 00:12:39:Podejrzenie przekupstwa.|Tak naprawd�, to tylko formalno��. 00:12:43:Nie czuj� si� dobrze z tob�|zamieszanym w t� spraw�. 00:12:45:Trzy rzeczy:|1, nie masz wyboru. 00:12:48:2, nigdy w �yciu|nie wzi��em �ap�wki. 00:12:51:i 3, nadal jestem troch�|pijany po dzisiejszym wieczorze... 00:12:54:...wi�c je�li przeskocz�|te m�dre gierki... 00:12:56:i po prostu zajm� si� t� spraw�, 00:12:59:mam nadziej�, �e nie b�dziesz|mi mia�a tego za z�e. 00:13:07:Zidentyfikowano tych|dw�ch jako Raymond'a Dunbar'a... 00:13:11:...i drugiego porucznika Levi'ego Kendall'a. 00:13:13:Levi?|Kto nazywa swoje dziecko Levi? 00:13:16:Genera� Jonathan Kendall,|z g��wnych si� sprzymierzonych. 00:13:20:Przypomnij mi, �ebym podzi�kowa� Bill'owi|�e wspomnia� mi o tym przez telefon. 00:13:24:Kendall Junior b�dzie nieprzytomny|przez przynajmniej nast�pn� godzin�. 00:13:27:Najpierw porozmawiamy|z Dunbar'em. 00:13:29:- Jest w pokoju przes�ucha�?|- Tak, sir. 00:13:31:- Przenie�cie go.|- Dlaczego? 00:13:34:Pokoje przes�ucha� zazwyczaj wygl�daj�|podejrzanie podobnie do pokoj�w przes�ucha�... 00:13:39:...co wywo�uje stres.|Jest �adny? 00:13:42:- Przepraszam?|-Dunbar, jest �adny? 00:13:46:- Je�li nie we�mie pan tego na powa�nie...|- Czy jest przystojny? 00:13:49:Czy dba o siebie? 00:13:51:Czy patrzy ci|w oczy czy na pod�og�? 00:13:54:Czy ma mocne ko�ci, co|sugeruje, �e by� dobrze od�ywiany? 00:13:57:Garbi si�, czy|siedzi wyprostowany? 00:13:58...
Archiwum77