Kossecki - Wpływ totalnej wojny informacyjnej na dzieje PRL 2.pdf

(1090 KB) Pobierz
wojinf3
5. TOTALNA WOJNA INFORMACYJNA W POLSCE OKRESU
STALINOWSKIEGO
5.1. Zastosowanie stalinowskich metod walki informacyjno-politycznej
na gruncie polskim
Po II wojnie światowej radzieckie organy walki informacyjnej przejęły kontrolę
nad aparatem władzy państwa polskiego. Wspomniany już wyżej, dobrze znający te
sprawy Józef Światło, po swej ucieczce z Polski 21 grudnia 1953 r., stwierdził na ten
temat:
Dziś w Polsce - powiada Światło - nie tylko nic nie może się dziać wbrew woli
Moskwy, lecz wręcz odwrotnie, cały mechanizm życia państwowego jest regulowany do
najmniejszych szczegółów przez pełnomocników sowieckich. (...)
Rosja nie tylko rządzi Polską, ale także rządzi w Polsce. Trzeba tutaj wyróżnić
dwa piony. Jest pion sowiecki: a więc Kreml, ściślej biuro polityczne partii sowieckiej,
doradcy sowieccy w Polsce w warszawskim Ministerstwie Bezpieczeństwa, ambasador
sowiecki w Warszawie. Tak to wygląda od strony sowieckiej, a zatem od strony decyzji
i instrukcji. Na niższym stopniu jest tak zwany pion polski. Należą tutaj - Bierut i biuro
polityczne PZPR, Rokossowski, Ministerstwo Bezpieczeństwa.
Ogólną linię polityczną ustala się na konferencjach w Moskwie, (...). Tam
decydują się zagadnienia polityczne o podstawowym znaczeniu. Po instrukcje te jeździ
do Moskwy zawsze Bierut, który najczęściej zabiera ze sobą Bermana i Minca. (...) W
każdym razie jedynym odbiorcą podstawowych instrukcji politycznych jest zawsze
Bierut. Ale tylko politycznych. Bo wytyczne wojskowe otrzymuje wprost ze sztabu
sowieckiego, Rokossowski. Bierut najczęściej instrukcji wojskowych nie zna.
(...) Ale mimo to, całość życia politycznego i gospodarczego Polski, ujęta jest
w żelazne kleszcze kontroli, która koncentruje się w Ministerstwie Bezpieczeństwa.
Wykonuje ją grupa tak zwanych doradców sowieckich, ostatnio z generałem Lalinem na
czele. Ci doradcy otrzymują swoje instrukcje bezpośrednio z Moskwy, kontrolują
realizację zadań politycznych i gospodarczych wyznaczonych Warszawie 1 .
Taka sytuacja panowała w Polsce na początku lat pięćdziesiątych. Nie od razu
jednak udało się Moskwie do tego doprowadzić.
Na terenach Polski zajętych przez Armię Radziecką działały specjalne grupy
operacyjne kontrwywiadu NKWD, które korzystając z pomocy agentów przerzuconych
wcześniej na dany teren w celu rozpracowania polskiego ruchu oporu - zwłaszcza zaś
AK, przeprowadzały masowe aresztowania oddziałów polskich podporządkowanych
rządowi londyńskiemu.
Potem nadal władze komunistyczne w Polsce, za swego głównego przeciwnika
uważały polską legalną opozycję zgrupowaną wokół PSL i podziemie
niepodległościowe (zarówno polityczne jak i wojskowe), w związku z tym często w
sposób wyrozumiały traktowały ludzi, którzy w czasie wojny współpracowali z
1 J. Światło, Za kulisami bezpieki i partii , wyd. cyt., s. 3-4.
niemieckimi władzami okupacyjnymi, nawet z Gestapo 2 . Miało to bardzo daleko idące
konsekwencje, gdyż ułatwiło penetrację agentury niemieckiej w aparacie władzy PRL.
Nie mając zaufania do polskiej elity Stalin i Beria prowadzili politykę
obsadzania kluczowych stanowisk w aparacie władzy osobami pochodzącymi z
mniejszości narodowych - przede wszystkim z mniejszości żydowskiej, z której zresztą -
jak wspominaliśmy wyżej - wywodziła się znaczna część kierowniczego aktywu dawnej
Komunistycznej Partii Polski jak również działającego w ZSRR w końcowym okresie II
wojny światowej Centralnego Biura Komunistów Polskich w Moskwie. Ta polityka
okazała się z punktu widzenia interesów radzieckich w Polsce bardzo krótkowzroczna,
zwłaszcza zaś w sferze walki informacyjnej. Na krótką jednak metę mogła się wydawać
bardzo skuteczna.
Nieufność Stalina wobec polskiej elity była tak głęboka, że nawet kadrę
kierowniczą PPR, która działała w Polsce podczas okupacji, traktował często jako
element podejrzany, posiadający kontakty z podziemiem niepodległościowym.
Po rozbiciu opozycji skupionej wokół PSL i podziemia, ludzie Stalina i Berii
przystąpili do rozprawy z niepewnym czy wręcz podejrzanym - według nich -
elementem w samej partii i aparacie państwowym. Po utworzeniu Kominformu akcja
rozpoczęła się na całego, a na szczeblu warszawskim kierowali nią Bierut i Berman.
W trakcie przygotowań do zjednoczenia PPR i PPS zarysowały się wyraźne
różnice stanowisk - dotyczyły one stosunku do byłych uczestników niekomunistycznego
podziemia związanego z rządem londyńskim, a zwłaszcza możliwości ich wykorzystania
w wojsku i aparacie administracji państwowej. Większość aktywu PPR, który
ukształtował się podczas okupacji w kraju, była wierna polityce frontu narodowego i
osobiście sekretarzowi generalnemu Władysławowi Gomułce. Do otwartego starcia
doszło na VI Plenum KC PPR 3 czerwca 1948 r., Gomułka w swym referacie na plenum
stwierdził, że PPS wniosła cenny wkład do walki o niepodległość Polski, krytykując
równocześnie SDKPiL oraz KPP, zarzucając im błędne koncepcje w sprawach
narodowych.
Władysław Gomułka był też przeciwny przyspieszonej kolektywizacji
gospodarki chłopskiej; wystąpił też przeciwko stalinowskiej tezie o zaostrzaniu się walki
klasowej w miarę postępów budownictwa socjalistycznego.
Referat Gomułki został ostro skrytykowany zarówno w trakcie dyskusji jak i w
oficjalnym Stanowisku Biura Politycznego PPR z dnia 8 czerwca 1948 r. W dniu 15
czerwca 1948 r. Gomułka dał ostrą odpowiedź na zarzuty wysunięte przez Biuro
Polityczne, przytaczając m. in. różne dokumenty kompromitujące KPP - np. uchwały VI
Zjazdu KPP w sprawie Górnego Śląska, Pomorza i Gdańska, mówiące o możliwości ich
zwrotu Niemcom 3 .
Przeciwnicy Gomułki umocnili się na kolejnym Plenum KC PPR, które
obradowało w dniach 6-7 lipca 1948 r. i ostatecznie zwyciężyli na słynnym sierpniowo-
wrześniowym Plenum KC PPR obradującym w dniach 31 sierpnia - 3 września 1948 r.,
2 Jako charakterystyczny przykład może tu służyć Ludwik Kalkstein - agent Gestapo, którzy - według H.
Piecucha - prawdopodobnie przyczynił się do aresztowania generała Roweckiego, zaś przez władze PRL
został potraktowany ulgowo. Drugim przykładem może być major Władysław Boczoń, który - jak podaje H.
Piecuch - podczas wojny był agentem Abwehry i Gestapo, a w PRL został oficerem zwiadu Wojsk Ochrony
Pogranicza (mimo, że przedtem był oficerem związanym z polskim II Oddziałem i żołnierzem AK, co w
oczach władz PRL - zwłaszcza w okresie stalinowskim - stanowiło okoliczność bardzo go obciążającą). Por.
H. Piecuch, Akcje specjalne , wyd. cyt., s. 86, 251-254.
3 Por. B. Syzdek, Spór w kierownictwie PPR o tradycje polskiego ruchu robotniczego , Warszawa 1983.
182
które przyjęło rezolucję W sprawie odchylenia prawicowego i nacjonalistycznego w
kierownictwie partii, jego źródeł i sposobów jego przezwyciężenia. Gomułka jako
główny przedstawiciel wspomnianego odchylenia został zwolniony z funkcji sekretarza
generalnego KC PPR. Nowym sekretarzem generalnym wybrany został Bolesław Bierut.
Na posiedzeniu Rady Naczelnej PPS w dniach 18-22 września 1948 r. 4
dokonano tendencyjnie krytycznej oceny przeszłości PPS i przeprowadzono zmiany we
władzach centralnych - przewodniczącym Centralnego Komitetu Wykonawczego został
wybrany Henryk Świątkowski, zaś przewodniczącym Rady Naczelnej Stanisław
Kowalczyk.
Na Kongresie Jedności Robotniczej w dniach 15-21 grudnia 1948 r. doszło do
połączenia PPR z PPS i utworzenia Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, w której
kluczowe pozycje obsadzili przedstawiciele grupy, nazwanej potem dogmatyczno-
sekciarską.
O tym co nastąpiło po Kongresie, historyk Władysław Ważniewski, który
dokładnie przestudiował materiały zawarte w Centralnym Archiwum KC PZPR, a także
znał z autopsji wiele wydarzeń, o których mowa, tak pisze:
W ramach Biura Politycznego i Sekretariatu KC ukształtowało się wkrótce tzw.
ścisłe kierownictwo, do którego oprócz przewodniczącego PZPR Bolesława Bieruta
wchodzili: Berman, Zambrowski i Minc. Zakres kompetencji najbliższych
współpracowników Bieruta był następujący: Berman - ideologia, aparat bezpieczeństwa,
polityka zagraniczna; Zambrowski - aparat partyjny, młodzieżowy, związki zawodowe,
rady narodowe, współpraca międzypartyjna, polityka rolna; Minc - cała gospodarka.
Barman, Zambrowski i Minc skoncentrowali w swych rękach główne ogniwa władzy.
Już na początku Polski Ludowej systematycznie umacniali zajmowane pozycje,
rozstawiając swoich zwolenników w ministerstwach (MBP, MSZ, MHZ), w aparacie
partyjnym i w wojsku oraz w nauce 5 .
Warto w tym miejscu stwierdzić, że nadzór nad sprawami ideologicznymi
dawał Jakubowi Bermanowi władzę nie tylko nad szkoleniem ideologicznym, ale
również nad całością propagandy partyjno-państwowej, kulturą i sztuką, a także nauką i
oświatą. Faktycznie więc polityczny nadzór nad wszystkimi sprawami związanymi z
totalną walką informacyjną należał do kompetencji J. Bermana. Wyjątek stanowiły
sprawy wojskowych organów walki informacyjnej, nad którymi polityczny nadzór
sprawował sprowadzony w 1949 r. z ZSRR do Warszawy i mianowany marszałkiem
Polski oraz ministrem obrony narodowej, jak również członkiem Biura Politycznego
PZPR - Konstanty Rokossowski.
Roman Zambrowski sprawował polityczny nadzór nad sprawami partii - tzn.
przede wszystkim aparatu partyjnego - oraz tzw. pasami transmisyjnymi partii do mas,
którymi według koncepcji stalinowskich były związki zawodowe, organizacje
młodzieżowe (na Kongresie Jedności Młodzieży Polskiej, który odbył się we Wrocławiu
w dniach 20-21 lipca 1948 r., nastąpiło zjednoczenie organizacji młodzieżowych w
jeden Związek Młodzieży Polskiej, który stał się młodzieżówką PZPR), a także aparat
administracji państwowej - czyli tzw. rad narodowych.
Hilary Minc sprawował polityczny nadzór nad gospodarką, ale nie tylko,
wszedł on bowiem w skład Komisji d/s Bezpieczeństwa Biura Politycznego PZPR, która
4 Por. N. Kołomejczyk, B. Syzdek, Polska w latach 1944-1949 , wyd. cyt., s. 236.
5 W. Ważniewski, Zarys historii Polski Ludowej (1944-1983) , Warszawa 1986, s. 64.
183
sprawowała polityczny nadzór nad działalnością aparatu bezpieczeństwa.
Przewodniczącym tej komisji był Bolesław Bierut, a oprócz niego w jej skład wchodzili
trzej członkowie Biura Politycznego - Jakub Berman, Hilary Minc i minister
bezpieczeństwa Stanisław Radkiewicz 6 .
Nie było sprawą przypadku, że w skład powyższej komisji nie wchodził Roman
Zambrowski - odpowiedzialny politycznie za aparat partyjny. Od początku istnienia
Polski Ludowej toczyła się w niej - podobnie zresztą jak w ZSRR - ciągła walka o
rzeczywistą władzę między aparatem bezpieczeństwa i aparatem partyjnym, w pewnych
okresach historii PRL i na pewnych odcinkach, w walce tej brała również udział cywilna
biurokracja państwowa i wojsko; jednak w okresie stalinowskim dwa ostatnie czynniki
w walce o władzę w państwie nie odgrywały istotnej roli, bowiem cywilna biurokracja
państwowa była całkowicie podporządkowana partii, zaś w wojsku faktyczną władzę
sprawował Główny Zarząd Informacji Wojska Polskiego - czyli wojskowe organy
bezpieczeństwa.
W okresie stalinowskim można zaobserwować wyraźną dominację aparatu
bezpieczeństwa nad aparatem partyjnym, czego dobitnym wyrazem był brak R.
Zambrowskiego - nadzorującego politycznie aparat partyjny - w Komisji d/s
Bezpieczeństwa Biura Politycznego PZPR 7 . Wprawdzie Komisja ta była formalnie
organem partyjnym symbolizującym - zgodnie z doktryną marksistowsko-leninowską -
przewodnią rolę PZPR, ale w jej skład weszli tylko czterej członkowie Biura
Politycznego partii, zaś inni członkowie centralnego kierownictwa, a tym bardziej niższe
szczeble aparatu partyjnego były pozbawione realnej kontroli politycznej nad aparatem
bezpieczeństwa działającym na ich terenie. Zaś dla sprawowania realnej władzy nad
partią i państwem przez Bieruta i innych członków Komisji d/s Bezpieczeństwa BP
PZPR, o wiele ważniejszy był polityczny nadzór nad aparatem bezpieczeństwa niż nad
aparatem partyjnym; wskutek tego - jak wykazały wypadki na przełomie lat
czterdziestych i pięćdziesiątych - ich decyzje polityczne, rozkręcające spiralę terroru
policyjnego, coraz bardziej umacniały dominację aparatu bezpieczeństwa nad partią i
oczywiście całością życia polskiego narodu. Było to oczywiście zgodne z polityką
Stalina i Berii.
(...) Po zlikwidowaniu Gomułki bolszewicka czołówka partyjna podjęła na
nowo rozprawę z Armią Krajową już na szerszym froncie. Aresztowano przywódców i
działaczy, którzy pozostali jeszcze na wolności. Poszedł do więzienia ponownie w
końcu r. 1949, płk Rzepecki. Aresztowano płk Wolańskiego i płk Mazurkiewicza-
Radosława, przy czym w całej tej akcji stosowano bardzo często metody prowokacji i
inspiracji przez agentów urzędu bezpieczeństwa. Przez własnych agentów-
6 Por. H. Piecuch, Akcje specjalne , wyd. cyt., s. 68.
7 Faktyczna władza partii nad aparatem bezpieczeństwa została przywrócona dopiero w 1956 roku. Potem w
latach 1968 i 1980-1983 aparat bezpieczeństwa próbował znowu uzyskać dominację nad partią. Po
wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 r. dominującą pozycję - zarówno w stosunku do aparatu
partyjnego jak aparatu bezpieczeństwa i oczywiście cywilnej biurokracji państwowej, usiłowało uzyskać
wojsko. Nie udało się to jednak i znowu coraz większą władzę uzyskiwała SB i MO, które tak się
rozzuchwaliły, że doszło do zabójstwa księdza Popiełuszki; natychmiast potem kontratakował aparat partyjny
i wojsko, doprowadzając do szybkiego wykrycia i osądzenia sprawców - wysokich funkcjonariuszy MSW.
Potem pozycja organów bezpieczeństwa uległa wyraźnemu osłabieniu. Natomiast cywilna biurokracja
państwowa uzyskała dominującą pozycję - zarówno w stosunku do wojska jak i aparatu bezpieczeństwa -
dopiero w trakcie przemian dokonujących się po 1989 roku (aparat partyjny PZPR przestał istnieć wraz z nią
w styczniu 1990 r., zaś żadna z działających po przełomie 1989 roku partii politycznych nie była zdolna do
odgrywania dominującej roli w państwie, natomiast Służba Bezpieczeństwa została zlikwidowana).
184
prowokatorów partia i bezpieczeństwo organizowały grupy leśne po to, by wyłapać w
ten sposób najbardziej aktywny element opozycji przeciw reżymowi i aby
przeprowadzić likwidację bez sądu 8 .
Po dwunastodniowej rozprawie w dniu 11 lipca 1949 r. Sąd Wojewódzki w
Warszawie skazał niewinnego wybitnego działacza narodowego Adama
Doboszyńskiego (który przybył do Polski z Zachodu) na karę śmierci za rzekome
organizowanie spisku przeciwko Polsce Ludowej i zdradę. W tym okresie zostało
aresztowanych wielu działaczy narodowych - a przede wszystkim wszyscy ci, którzy
kontaktowali się z Doboszyńskim.
A. Doboszyński przybył do kraju w grudniu 1946 r. Następnie (...)
przeprowadził szereg rozmów z przedstawicielami środowisk i grup endeckich i
katolickich, mających na celu stworzenie nowego ośrodka dyspozycyjnego w kraju,
powołanego do kontynuowania linii politycznej Stronnictwa Narodowego. Aresztowanie
A. Doboszyńskiego w lipcu 1947 r. położyło kres próbom realizacji tych zamierzeń 9 .
Po długim śledztwie, w którym stosowano bestialskie tortury, akt oskarżenia
przeciwko Doboszyńskiemu skierowano do Sądu, który zgodnie z życzeniem
prokuratora wydał wyrok śmierci. Wyrok na Doboszyńskim wykonano.
Główne jednak wysiłki aparatu bezpieczeństwa zmierzały w kierunku
likwidacji W. Gomułki i jego zwolenników. J. Światło stwierdził na ten temat:
Przygotowania do fizycznego zlikwidowania Gomułki zaczęły się w r. 1948.
Gomułka był wtedy jeszcze wszechpotężnym sekretarzem generalnym partii i miał
wokół siebie ludzi całkowicie oddanych, takich jak Spychalski i inni. Grupa była zwarta
i solidarna. Zadania więc ich rozpracowania nie były łatwe. Po dłuższych dyskusjach
Bierut zdecydował, że trzeba przede wszystkim rozbić jedność tej grupy. Trzeba
wytypować kogoś, kto się wyłamie i będzie sam bił w Gomułkę i jego
współpracowników. Wybór padł na gen. Mariana Spychalskiego. Przyczyna była prosta:
Spychalski pochodził z rodziny peowiackiej. Jego brat, Józef Spychalski, był
pułkownikiem w Wojsku Polskim i został w czasie wojny zrzucony z Londynu do Polski
i pod pseudonimem «Luty» kierował okręgiem krakowskim. Marian Spychalski
utrzymywał kontakt z bratem i przez niego prowadził pertraktacje z Armią Krajową. W
dodatku Marian Spychalski, jako szef wywiadu Armii Ludowej był w kontakcie z W.
Lechowiczem, późniejszym ministrem aprowizacji i Jaroszewiczem, który także
pracował w wywiadzie Armii Ludowej. On ich wysłał, jako swoich agentów, do
Państwowego Korpusu Bezpieczeństwa i do Startu, ekspozytury urzędu śledczego w
Warszawie, podległych delegatowi rządu londyńskiego.
Po wojnie Marian Spychalski windował Lechowicza i Jaroszewicza w górę, za
wiedzą Bieruta i wysuwał ich na kierownicze stanowiska. Oczywiście cała przeszłość
Spychalskiego była znana biuru politycznemu już przedtem. Ale właśnie teraz nadeszła
chwila do wykorzystania tych wszystkich informacji i zaszantażowania Spychalskiego.
W październiku 1948 r. aresztuje się Lechowicza i Jaroszewicza. Oskarża się
ich o to, że byli agentami polskiej przedwojennej dwójki, że w tym charakterze
wślizgnęli się do wywiadu Armii Ludowej i że, jako agenci dwójki, współpracowali z
Gestapo i mordowali komunistów.
8 J. Światło, Za kulisami bezpieki i partii , wyd. cyt., s. 30.
9 W. M. Król, Podziemie endecko-oenerowskie, jego działalność polityczna i zbrojna ; [w:] 1944-1947, W
WALCE O UTRWALENIE WŁADZY LUDOWEJ W POLSCE , wyd. cyt., s. 86.
185
Zgłoś jeśli naruszono regulamin