9. Weźcie Matkę moją za wzór pełnego zawierzenia.rtf

(2 KB) Pobierz

9. Weźcie Matkę moją za wzór pełnego zawierzenia

 

16 VII 1988 r. Po przyjeździe dwóch z nas do domu rekolekcyjnego Pan mówi:

- Dzieci, zaprosiłem was tutaj, bo chciałem was nasycić sobą i przygotować do współpracy. Bardzo mało Mi potrzeba, wyłącznie zawierzenia Mi, ale pełnego zawierzenia. Pragnę mieć w was pomocników - braci i siostry moje. Pragnę dać wam udział w ratowaniu świata, dlatego będę was obdarzał, uzdrawiał i nasycał sobą, aby was wzmocnić. I będę przy was stał nieustannie. Czy chcecie Mi zawierzyć absolutnie, na zawsze i w każdych okolicznościach?

- Tak, Panie ...

- Potrzebne Mi jest jedynie wasze „tak". Jeśli Mi tylko zezwalacie, obejmuję was swoją miłością zawsze, każdego dnia. Od tej chwili chcę, abyście wiedzieli, że jesteście moją własnością nie dlatego, abym was chciał zniewolić, ale żebym mógł was zachować i otoczyć moją mocą, a także żebyśmy mogli wspólnie, rozumiejąc się i kochając, służyć światu. Bardzo was potrzebuję, dzieci.

Powiedziałem wam niedawno, że dla jednego człowieka zawierzającego Mi gotów jestem uratować miasto, a wy dziwiliście się, że nie powiedziałem jak duże miasto. (...) Bo widzicie, dzieci, wasze zawierzenie jest dowodem wobec wszystkich sił ciemności, że jestem tu kochany (w tym mieście), i wtedy mogę wystąpić jako Pan waszych serc - a Ja mogę wszystko. (Z rozeznania: zawierzenie Bogu jest wyznaniem wiary, że tylko Bóg ma prawo rządzić - i wtedy Pan będzie naprawdę rządził.)

- I proszę was, dzieci, nie myślcie o waszej nicości i o tym, że was mało, bo to dla Boga nie ma znaczenia. Przez jedno „fiat" skromnej, biednej dziewczyny przyszło na świat zbawienie. Więc weźcie Matkę moją za wzór, za Matkę pełną mocy i miłosierdzia. Bo My zawsze jesteśmy razem.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin