Umrao.Jaan.2006.CD1.txt

(37 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.
00:00:20:Na podstawie powieści Mirza Mohammada Hadi Ruswa|"Umrao Jaan Ada"
00:00:40:Lucknow, XIXw.
00:01:02:*Możesz nazwać mnie..
00:01:06:..głosem..
00:01:10:złamanego serca
00:01:20:*Jestem instrumentem..
00:01:24:.. który zawiera wszelkie melodie
00:01:36:*Kim jestem,
00:01:43:*czym jestem..
00:01:49:..dla kogo żyję..
00:02:00:..sama nie wiem..
00:02:10:*Zdradź mi ten sekret
00:02:21:*Zdradź mi ten sekret
00:02:42:Piękne..
00:02:45:Kto pobłogosławił nas tak rzadką mieszanką|poezji i śpiewu, panie Bijul?
00:02:50:Nasi sąsiedzi
00:02:51:To głos sławnej poetki|i pieśniarki Umrao Jaan Ada.
00:02:57:Cudowny..
00:03:00:Jak pięknie przekazała tak smutne słowa
00:03:04:Kto może to wiedzieć lepiej od ciebie?
00:03:07:Też jesteś sławnym poetą
00:03:11:Słyszałem o niej od dawna
00:03:15:Chcę się z nią spotkać
00:03:17:Proszę wybaczyć, panie Bijjan Miya
00:03:20:Może ofiaruje mi trochę swojego cennego czasu..
00:03:27:Amen
00:03:32:Witaj
00:03:34:Jestem Mirza Hadi Ruswa
00:03:37:Chcę się zobaczyć z panią Umrao Jaan Ada
00:03:40:Proszę poczekać na zewnątrz.|Zapytam
00:03:42:Dziękuję
00:03:46:Pani, pan Ruswa chcę się z tobą zobaczyć
00:03:49:Ten sławny poeta..
00:03:51:Niech wejdzie
00:03:52:Tak, pani
00:03:56:Panie Ruswa, proszę wejść
00:03:58:Dziękuję
00:04:07:Witaj, pani
00:04:09:Witaj, proszę siadać, panie Ruswa
00:04:12:Dziękuję
00:04:19:Dziękuję bardzo
00:04:24:Przepraszam
00:04:26:Nie chciałbym pani przeszkadzać
00:04:29:Twój głos przywiódł mnie tutaj
00:04:34:Jest pan bardzo uprzejmy
00:04:37:Bo w końcu, czymże ja jestem?|Albo mój głos?
00:04:41:Nie mów tak
00:04:42:Poezja, śpiew, muzyka..|one wszystkie są sławne dzięki Umrao Jaan.
00:04:52:I są jej częścią
00:04:54:Ale dlaczego tyle smutku jest w twoim śpiewie?
00:05:01:Przecież pan też to wie, panie Mirza Ruswa.
00:05:04:Ból jest ojcem poezji
00:05:08:śpiewu i innych sztuk
00:05:10:Wspaniale!|Proszę, zaśpiewasz dla mnie?
00:05:13:Co chcesz usłyszeć?
00:05:16:Moją historię...
00:05:19:czy świata...?
00:05:22:Pani...
00:05:24:Czuję, że poznałaś życie z każdej strony
00:05:30:A zatem nie może być nic lepszego|niż twoja historia
00:05:39:Zatem.. cóż mogę rzec więcej
00:05:41:Co mogę dodać?|Ukradłeś moje imię
00:05:44:Nie rozumiem... |Co powiedziałaś, pani?
00:05:47:Nie mam zbyt dobrej reputacji
00:05:50:A ty masz wyrzuty sumienia?
00:05:55:Pięknie!
00:05:57:Tylko Umrao Jaan mogła coś takiego wymyślić
00:06:01:Zostawmy to
00:06:03:Kim jest Umrao?|Czyja Jaan? (miłość)
00:06:07:I jaka Ada? (styl)
00:06:11:Kiedyś nazywałam się Ameeran|i dorastałam w Faizabad
00:06:15:Nawet dziś jestem Ameeran
00:06:18:Ameeran?
00:06:20:Tak...
00:06:22:Ameeran
00:06:25:Teraz posłuchaj historii o niej
00:06:40:Siostro, czego szukasz?
00:06:42:Zgubiłam pierścionek.|Mama mnie zabije.
00:06:54:Dziewczynko, co robisz?
00:06:56:Nic......
00:06:58:Czyją jesteś córką?
00:07:00:Mojego ojca
00:07:02:Świetnie, a kto jest twoim ojcem?
00:07:05:Właśnie nadchodzi
00:07:07:Ja jestem jej ojcem... A kim ty jesteś?
00:07:10:Śmiertelnym wrogiem!
00:07:13:Witaj, Dilawar Khan,|dobrze widzieć cię z powrotem
00:07:18:Przez twoje zeznanie spędziłem w więzieniu 7 lat
00:07:21:Wypuścili mnie wcześniej za dobre sprawowanie
00:07:24:Posłuchaj, Dilawar...
00:07:26:Nie chciałem mówić prawdy,|ale kiedy kazali mi przysiąc na Koran...
00:07:32:Nie mogłem skłamać
00:07:34:Dobrze... .
00:07:36:Ty zajmij się swoją wiarą
00:07:39:A ja zajmę się swoją
00:07:43:Chodź, kochanie.|Wracamy do domu
00:07:54:Drań
00:07:58:Przywitał mnie, jakbym wrócił z pielgrzymki
00:08:02:a nie z więzienia
00:08:11:Ta dziewczynka jest jego całym życiem
00:08:18:To dla ciebie
00:08:21:Tato.. jesteś wspaniały
00:08:23:Dajesz mi codziennie słodycze
00:08:26:Ty też weź, bracie
00:08:27:Jamaal, mój synu, zobacz|jak bardzo siostra cię kocha
00:08:32:Najpierw daje zjeść tobie
00:08:35:Córeczko... . Niech Bóg cię zawsze błogosławi
00:08:43:Wróciliście wszyscy?
00:08:45:Witaj
00:08:47:Witaj
00:08:49:Wyświadczyliście mi przysługę
00:08:51:Zapomnieliście?|Musimy iść na ślub córki Pandego
00:08:54:Przyszliście za późno
00:08:56:I jeszcze w takich brudnych ubraniach
00:08:58:Ogarnijcie się trochę.|Czas wychodzić
00:09:01:Ceremonia niedługo się zakończy
00:09:03:Nie rozumiem, jakie zaklęcie|to drzewo rzuciło na ciebie
00:09:07:Cały dzień pod nim grasz
00:09:10:Nie przeklinaj drzewa,|matko Ameeran
00:09:14:Jest całkiem jak ty
00:09:16:Ty osłaniasz dzieci przed słońcem
00:09:21:I drzewo też
00:09:23:Cały dzień stoi w słońcu,|ale nas osłania
00:09:26:Tak jak nasz ojciec
00:09:29:Zarabia pieniądze na nasze utrzymanie
00:09:32:Twoja córka jest bardzo mądra
00:09:37:A teraz przygotuj się|i weź też jego
00:09:41:Poczekaj, weź to
00:09:44:Teraz twoja kolej, Ameeran
00:09:47:Daj rękę
00:09:49:Trzeba ją umyć
00:09:54:A teraz pokaż mi drugą
00:09:56:Gdzie pierścionek?
00:10:00:Gdzie pierścionek, pytam?
00:10:04:Zgubił się
00:10:05:Co?
00:10:07:Wiesz, jak ciężko pracował na niego ojciec?
00:10:11:Zgubił...
00:10:13:No i czemu płaczesz?|Pierwszy raz cię uderzyłam?
00:10:17:Płaczę, bo tata tak bardzo się starał
00:10:23:O Boże.. Przestań już
00:10:28:Córeczko
00:10:31:Tata kupi ci nowy.|Nie płacz już.
00:10:39:*Co zrobiłeś Boże?|Nie rób tego ponownie!
00:10:46:*Co zrobiłeś Boże?|Nie rób tego ponownie!
00:10:53:*Spraw, żebym w następnym|życiu nie była córką
00:11:00:*Co zrobiłeś Boże?|Nie rób tego ponownie!
00:11:07:*Co zrobiłeś Boże?|Nie rób tego ponownie!
00:11:14:*Spraw, żebym w następnym|życiu nie była córką
00:11:21:*Co zrobiłeś Boże?|Nie rób tego ponownie!
00:11:29:Tato.. ślub to radosny czas
00:11:33:Oczywiście, skarbie
00:11:35:Więc czemu rodzina Pandego płacze?
00:11:41:Nie można się powstrzymać na ślubie córki
00:11:45:Tato.. więc ty też będziesz|płakał na moim ślubie?
00:11:50:Oczywiście, córeczko
00:11:53:I matka też
00:11:55:Więc nie wyjdę za mąż
00:11:58:Nie, córeczko.. będziesz musiała
00:12:01:Powiedziałam, że nie
00:12:04:Zostanę z wami, nie opuszczę was
00:12:08:Dziś pan Mir przyjeżdża z Mehmooadabad
00:12:12:Naprawdę?
00:12:16:Chce ustalić datę ślubu Ameeran
00:12:21:Czy ona śpi?
00:12:24:Tak
00:12:28:Ale jej ślub będzie drogi.|Jak sobie poradzimy z kosztami?
00:12:35:Źle nas wycenili
00:12:38:Ten duży dom wprowadził ich|w błąd co do naszego bogactwa.
00:12:44:Nie wiedzą, że go odziedziczyłem
00:12:47:W każdym razie, ślub trzeba przygotować
00:12:51:Żadna córka nie zostaje w domu do końca życia
00:12:57:Musimy odesłać Ameeram z jej mężem
00:13:02:Raeesa... gdzie jesteś?
00:13:06:Tak.. pani
00:13:07:Widzisz tę lampkę?|Dolej do niej oleju
00:13:12:Nie może się wypalić.
00:13:14:Tak, pani
00:13:22:Światło mojego losu|zgasło jak ta lampka
00:13:26:kiedy poszłam z Dilawarem|ratować ranną papugę
00:13:34:Cioteczka wyleczy ją w mgnieniu oka
00:13:37:Naprawdę?
00:13:38:Nie było żadnej cioteczki
00:13:41:Tylko pusty pokój
00:13:46:Tato.. Mamo.. Ratunku
00:13:49:Porwali mnie
00:13:58:I zabrali z dala od domu
00:14:12:Ej, patrz gdzie idziesz.
00:14:14:Jeśli spowodowałbyś wypadek,|ludzie powiedzieliby
00:14:17:że to była zemsta Dilawara
00:14:19:Nie Dilawar-bhai...nie jesteśmy wrogami
00:14:23:Po prostu cukierki spadły
00:14:26:Co ja powiem Ameeran?
00:14:30:Chodźmy do Peerbaksh
00:14:37:Tamtego dnia widziałam tatę ostatni raz
00:14:56:Albo ten drań jest niewinny,|albo bardzo sprytny
00:15:00:Nie jesteśmy wrogami..powiedział
00:15:02:Już niedługo zrozumie
00:15:04:Co zamierzasz?
00:15:08:Potnę ją na kawałki i wyrzucę
00:15:10:Nie przyjacielu, nie rób tego
00:15:12:Jest jedna rzecz gorsza od śmierci
00:15:14:Jaka?
00:15:16:Zabierzmy ją do Lucknow
00:15:18:Sprzedamy ją do burdelu
00:15:20:Oprócz zemsty zyskasz też pieniądze
00:15:25:Jak ci się podoba mój pomysł?
00:15:28:Jesteś bardzo sprytny, przyjacielu
00:15:51:Złota klatka dla twojej papugi
00:15:54:Dlaczego nie?
00:15:56:Jeśli rozkażesz, pani Khanum
00:15:59:Mogę ją też przyozdobić perłami
00:16:01:Ale dlaczego?
00:16:03:Złota klatka do życia a perły do jedzenia
00:16:07:Czemu zazdrościsz mojej papudze?
00:16:10:Wszystkim wam rozdaję jedzenie
00:16:14:Oczywiście...pani Khanum
00:16:19:Weź to
00:16:21:Dzięki
00:16:23:Do widzenia
00:16:28:Pani Khanum...jeszcze jedno|dziecko czeka na jedzenie
00:16:33:Jeśli pozwolisz,|pokażę ci je
00:16:35:Zrób to
00:16:36:Peerbaksh, wejdź
00:16:40:Witaj, pani
00:16:43:Podejdź tu, kochanie.|Nie bój się
00:16:46:Chodź, usiądź ze mną
00:16:48:Idź
00:16:49:No, nie bój się
00:16:54:Jak się nazywasz?
00:16:56:Ameeran
00:16:57:Skąd jesteś?
00:17:00:Z Bangla...
00:17:01:Gdzie jest Bangla?
00:17:03:Nawet nie wiesz, że..
00:17:05:Faizabad jest nazywany Bangla
00:17:08:Więc pochodzisz z Faizabad
00:17:10:Nie przyszłam tu z własnej woli.|Ci ludzie mnie zmusili
00:17:14:Och... skarbie
00:17:18:Biedne dziecko
00:17:20:Jak bardzo będą się o nią martwić rodzice?
00:17:23:Ci dranie nie znają litości
00:17:25:Ani bojaźni Bożej
00:17:29:Ja umywam ręce...|Zostałaby sprzedana komu innemu
00:17:35:Pani Khanum... Będzie jej tu dobrze
00:17:38:Nie wiesz, jak źle są traktowane|dziewczyny w innych domach?
00:17:45:Podaj swoją cenę
00:17:47:Tylko 200
00:17:50:O Boże... Policja dałaby ci 200
00:17:53:Ja dam 100
00:17:55:Ranisz mnie, pani
00:17:57:Ona będzie ci służyć
00:17:59:Także swoją młodością i pięknością
00:18:02:Spójrz na jej twarz, pani
00:18:05:Za dużo mówisz
00:18:07:No cóż..w końcu to dziecko
00:18:10:Niech będzie 120
00:18:13:Czy to ci odpowiada?|Jeśli nie, zatrzymaj ją sobie
00:18:18:Zgoda
00:18:19:Dobrze. Poczekaj na zewnątrz,|tam dostaniesz pieniądze
00:18:23:Wynoś się stąd
00:18:25:Zrób to szybko...
00:18:28:Chodźmy
00:18:30:Od dziś ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin