Tomasz_z_Akwinu---O_zasadach_natury.pdf

(126 KB) Pobierz
sw_Tomasz_zAkwinu---O_zasadach_natury
O zasadach natury
I. Zwróć uwagę na to, Ŝe coś moŜe być, choć nie jest, coś zaś jest. To, co moŜe
być, określa się jako bytowanie w moŜności. Z kolei to, co juŜ jest, określa się jako bytowanie
w akcie. Lecz bytowanie jest dwojakie. Po pierwsze mianowicie jest to bytowanie istotowe
albo substancjalne rzeczy (jak to, Ŝe się jest człowiekiem). I to właśnie jest bytowaniem w
sensie bezwzględnym. Jest zaś i inne bytowanie - bytowanie przypadłościowe (tak jak to, Ŝe
człowiek jest biały). I to jest bytowanie ze-względu-na-coś.
W obu wypadkach bytowanie jest czymś w moŜności. Coś bowiem jest w moŜności,
aby stać się człowiekiem (jak nasienie ludzkie i krew miesięczna). Coś zaś jest w moŜności,
aby być białym (jak człowiek). I zarówno to, co jest w moŜności do bytowania
substancjalnego, jak i to, co jest w moŜności do bytowania przypadłościowego, moŜe być
określone jako materia. Tak jak nasienie ludzkie moŜna nazwać materią człowieka i człowiek
moŜe zostać nazwany materią bieli. Lecz róŜnica polega na tym, Ŝe tę materię, która jest w
moŜności do bytowania substancjalnego, określa się jako materię-z-której, ową zaś, która jest
w moŜności do bytowania przypadłościowego, określa się jako materię-w-której.
Podobnie - wyraŜając się w sposób właściwy - to, co jest w moŜności do bytowania
przypadłościowego, jest określane jako podmiot. To zaś, co jest w moŜności do bytowania
substancjalnego, jest określane właściwie jako materia. Dlatego zaś zostało zaznaczone, Ŝe to,
co jest w moŜności do bytowania przypadłościowego, określa się jako podmiot, poniewaŜ
mówi się, iŜ przypadłości są w podmiocie, nie mówi się zaś, Ŝe forma substancjalna jest w
podmiocie. I właśnie ze względu na to materia róŜni się od podmiotu. Dzieje się tak, gdyŜ
podmiot jest czymś, co nie ma bytowania z tego, co do niego dochodzi (tak jak człowiek nie
ma bytowania od bieli). Materia zaś ma bytowanie z tego, co do niej dochodzi, gdyŜ sama z
siebie posiada ona bytowanie niepełne. Stąd teŜ - wyraŜając się w sensie bezwzględnym - to
forma daje bytowanie materii, podmiot zaś daje bytowanie przypadłości (choć niekiedy jedno
moŜe być brane za drugie, mianowicie materia za podmiot i na odwrót).
I jak kaŜda rzecz, która jest w moŜności, moŜe zostać nazwana materią, tak teŜ kaŜda
rzecz, przez którą coś ma bytowanie - jakie by ono nie było: czy substancjalne, czy
przypadłościowe - moŜe zostać nazwana formą. Tak jak wtedy, gdy człowiek jest biały w
moŜności, staje się białym w akcie dzięki bieli i jak nasienie ludzkie, gdy jest człowiekiem w
moŜności, staje się człowiekiem w akcie dzięki duszy. I poniewaŜ to właśnie forma sprawia
bytowanie w akcie, dlatego mówi się, Ŝe forma jest aktem. I o ile sprawia ona bytowanie
substancjalne w akcie, jest formą substancjalną. O ile zaś sprawia w akcie bytowanie
przypadłościowe, jest nazywana formą przypadłościową.
I poniewaŜ powstawanie jest ruchem ku formie, stąd teŜ dwojakiej formie odpowiada
dwojakie powstawanie. Formie substancjalnej odpowiada powstawanie w sensie
bezwzględnym. Formie przypadłościowej zaś odpowiada powstawanie ze-względu-na-coś.
Wtedy bowiem, gdy wprowadzana jest forma substancjalna, mówi się, iŜ coś powstaje w
sensie bezwzględnym. Kiedy zaś wprowadzana jest forma przypadłościowa, nie mówi się, Ŝe
coś powstaje w sensie bezwzględnym, lecz powiada się, iŜ powstaje to-oto-coś. Tak jak
wówczas, gdy człowiek staje się biały, nie mówi się, Ŝe powstaje człowiek lub Ŝe rodzi się
człowiek, lecz powiada się tylko, iŜ powstaje albo rodzi się to, co białe. I temu dwojakiemu
powstawaniu odpowiada dwojakie niszczenie, mianowicie niszczenie w sensie bezwzględnym
i ze-względu-na-coś. Powstawanie i niszczenie w sensie bezwzględnym przynaleŜą tylko do
1
rodzaju substancji. Lecz powstawanie i niszczenie ze-względu-na-coś przynaleŜą do innych
rodzajów.
I poniewaŜ powstawanie jest pewną przemianą zachodzącą od niebytowania lub
niebytu do bytowania lub bytu, niszczenie zaś - przeciwnie - winno przebiegać od bytowania
do niebytowania, to naleŜy podkreślić, Ŝe powstawanie nie poczyna się z jakiegokolwiek
niebytowania, lecz jedynie z takiego niebytu, jakim jest byt w moŜności. Tak jak dzieje się to
w wypadku wizerunku z miedzi, o ile jest on wizerunkiem w moŜności, a nie w akcie.
Do tego więc, aby mogło zachodzić powstawanie, wymagane są trzy czynniki,
mianowicie: byt w moŜności (którym jest materia), niebytowanie w akcie (którym jest brak) i
to, dzięki czemu coś staje się w akcie (czyli forma). Tak jak wówczas, gdy powstaje
wizerunek z miedzi, wtedy miedź, będąca moŜnością w odniesieniu do formy wizerunku, jest
materią. To zaś, co jest nie ukształtowane czy nie uporządkowane, jest określane jako brak.
Kształt zaś, z powodu którego coś jest nazywane wizerunkiem, jest formą. Nie będzie to
jednak w tym wypadku forma substancjalna, lecz tylko przypadłościowa. Dzieje się tak,
poniewaŜ miedź przed dojściem formy czy kształtu ma juŜ bytowanie w akcie i jej bytowanie
nie zaleŜy od owego kształtu. Wszystkie bowiem formy, które przysługują dziełom
wytworzonym, są formami przypadłościowymi. Sztuka bowiem jest działaniem tylko w
odniesieniu do tego, co juŜ zostało ustanowione w bytowaniu doskonałym przez naturę.
II. Są zatem trzy zasady natury, mianowicie: materia, forma i brak. Druga z nich,
mianowicie forma, jest tym, ku-czemu dokonuje się powstawanie. Pozostałe zaś dwie zasady
naleŜą do tej dziedziny, z-której jest powstawanie. Stąd teŜ materia i brak są tym samym co
do podmiotu, lecz róŜnią się one co do racji. Na przykład ta sama bryła spiŜowa jest zarazem
czymś nieukształtowanym przed dojściem formy. Lecz z innej racji orzeka się, Ŝe coś jest
spiŜem, a z innej, Ŝe jest czymś nieukształtowanym. Stąd teŜ mówi się, iŜ brak nie jest zasadą
samą przez się, lecz Ŝe jest on zasadą przez przypadłość, o ile mianowicie współzbiega się z
materią. Tak jak wtedy, gdy mówimy, Ŝe "lekarz buduje" , dzieje się to przez przypadłość. Ów
człowiek bowiem nie dlatego to czyni, Ŝe jest lekarzem, lecz robi to, poniewaŜ jest
budowniczym, który akurat w jego wypadku współzbiega się z lekarzem w jednym
podmiocie.
Lecz przypadłość jest dwojaka. Pierwsza mianowicie to przypadłość konieczna, czyli
taka, która nie daje się oddzielić od rzeczy (tak jak nie moŜna oddzielić od człowieka
zdolności do śmiechu). Druga zaś to przypadłość niekonieczna, która daje się oddzielić od
rzeczy (tak jak moŜna oddzielić od człowieka to, co białe). Stąd teŜ - choć brak jest zasadą
przez przypadłość - nie wynika wcale, aby brak nie był czymś koniecznym do powstawania.
Dzieje się tak, poniewaŜ materia nie moŜe zostać ogołocona z braku. O ile bowiem materia
znajduje się pod wpływem jednej formy, o tyle znamionuje ją brak drugiej i na odwrót. Tak
jak w ogniu brak jest formy powietrza, a w powietrzu brak formy ognia.
A wiedzieć naleŜy, Ŝe - mimo iŜ powstawanie wywodzi się z niebytowania - nie mówi
się, Ŝe zaprzeczenie jest zasadą, lecz mówi się, Ŝe jest nią brak. Dzieje się tak, poniewaŜ
zaprzeczenie nie wyznacza sobie podmiotu. Sąd "nie widzi" moŜe bowiem być orzekany takŜe
o niebytach (tak jak moŜna powiedzieć, Ŝe "chimera nie widzi" ). Z drugiej strony ów sąd
2
moŜe być orzekany o bytach, które nie powstały po to, aby posiadać wzrok (tak jak moŜna
powiedzieć to o kamieniach). W przeciwieństwie do tego brak jest orzekany tylko o
określonym podmiocie. Chodzi tu mianowicie o taki podmiot, w którym powstała pewna
zdolność, która ma się dopiero w pełni rozwinąć. Tak jak ślepotę orzeka się jedynie o tych
bytach, które powstały po to, aby widzieć.
I poniewaŜ powstawanie nie poczyna się z tego, co jest w sensie bezwzględnym
niebytem, lecz poczyna się z takiego niebytu, który występuje w jakimś podmiocie - i to nie w
dowolnym, lecz tylko w określonym - dlatego teŜ mówi się, iŜ brak jest zasadą. Ogień
bowiem powstaje nie z jakiegokolwiek nie-ognia, lecz tylko z takiego nie-ognia, w którym
powstała, po to, aby się urzeczywistnić, forma ognia.
Lecz brak tym róŜni się od pozostałych zasad, iŜ tamte są zasadami zarówno w
porządku bytowania, jak i powstawania. Do tego bowiem, aby powstał posąg, trzeba Ŝeby był
spiŜ i Ŝeby był ostateczny kształt posągu. Z drugiej strony zaś, gdy posąg juŜ jest, trzeba aby
były oba wymienione czynniki. Lecz brak jest zasadą jedynie w porządku powstawania, nie
zaś bytowania. Dzieje się tak, poniewaŜ dopóki posąg powstaje, trzeba aby jeszcze nie było
posągu. Jeśli bowiem byłby dokonany, to nie mógłby się stawać, skoro to, co się staje, nie jest
(chyba tylko, gdy sprawę tę ujmie się ze względu na kolejne następowanie po sobie róŜnych
faz, co ma miejsce w przypadku ruchu i czasu). Lecz to, z-czego posąg juŜ jest, nie będzie
wówczas brakiem posągu. Dzieje się tak, gdyŜ twierdzenie i zaprzeczenie nie mogą
występować zarazem w odniesieniu do tego samego. Podobnie teŜ nie mogą
współwystępować ze sobą brak i posiadanie czegoś. Brak zatem stanowi zasadę przez
przypadłość, jak to zostało powyŜej wyłoŜone. Pozostałe zaś dwie zasady są zasadami
samymi przez się.
Na podstawie poczynionych ustaleń okazuje się więc, iŜ materia róŜni się od formy i
od braku ze względu na rację. Materia bowiem jest tym, w czym pojmuje się intelektualnie
formę i brak. Tak jak w miedzi pojmuje się zarazem kształt i to, co nieukształtowane.
Niekiedy bowiem materia przedstawiana jest wraz z brakiem, niekiedy zaś bez braku. Tak jak
spiŜ, gdy rozpatruje się go jako materię posągu, nie wnosi ze sobą braku, gdyŜ na tej
podstawie, Ŝe mówię "spi Ŝ " , bynajmniej nie pojmuje się intelektualnie w sposób bezpośredni,
iŜ jest to, coś nieuporządkowanego czy nieukształtowanego. Lecz za to mąka, gdy rozpatruje
się ją jako materię ze względu na chleb, wnosi w sobie brak formy chleba, gdyŜ z tego, co
mówię, wynika, Ŝe mąkę znamionuje nieuporządkowanie lub nieuorganizowanie, które są
przeciwstawne formie chleba. I poniewaŜ w porządku powstawania materia trwa, brak zaś
nie, ani to, co stanowi złoŜenie z materii i braku, dlatego ta materia, która nie wnosi braku,
jest materią trwającą, owa zaś, która wnosi brak, jest materią przemijającą i przechodzącą.
Lecz naleŜy wiedzieć, Ŝe jest pewna materia, która ma złoŜenie z formą. Tak jak spiŜ,
gdy jest materią ze względu na posąg. Wówczas jednak sam spiŜ jest juŜ czymś złoŜonym z
materii i z formy, i dlatego nie jest określany jako materia pierwsza, poniewaŜ posiada
materię. Sama zaś materia, która jest ujmowana intelektualnie bez jakiejkolwiek formy i
braku, lecz "leŜy-pod-spodem" stanowiąc podłoŜe dla formy i dla braku, określana jest jako
materia pierwsza. Mówi się tak ze względu na to, iŜ przed nią samą nie ma innej materii. I to
właśnie podłoŜe określa się takŜe jako "hyle" Ő lh ]. PoniewaŜ zaś kaŜda definicja i kaŜde
poznanie dokonuje się dzięki formie, dlatego teŜ materia pierwsza sama przez się nie moŜe
poznawana, ani zdefiniowana. MoŜna to uczynić jedynie przez porównanie, czyli zestawienie
z czymś innym. Tak jak mówi się, Ŝe materią pierwszą jest to, co tak ma się do wszystkich
form i braków, jak spiŜ ma się do posągu i do tego, co nieukształtowane. I ta właśnie materia
3
jest określana jako pierwsza w sensie bezwzględnym. Coś moŜe być takŜe określone jako
materia pierwsza ze względu na jakiś rodzaj. Tak jak woda stanowi materię wszelkich
płynów. Nie jest ona jednak w sensie bezwzględnym pierwsza, gdyŜ sama jest złoŜona z
materii i z formy, stąd posiada juŜ materię poprzedzającą i pierwotną.
I wiedzieć naleŜy, Ŝe materia pierwsza, a takŜe forma, nie powstają, ani nie giną.
Dzieje się tak, poniewaŜ kaŜde powstawanie dokonuje się z-czegoś ku-czemuś. To zaś, z-
czego jest powstawanie, stanowi materię. Z kolei to, ku-czemu dokonuje się powstawanie,
jest formą. JeŜeli więc materia albo forma powstawałyby, to musiałoby to znaczyć, Ŝe jest
materia materii i forma formy - i tak moŜna by się cofać w nieskończoność. Stąd teŜ
powstawanie - wyraŜając się w sposób właściwy - dokonuje się tylko w rzeczach złoŜonych.
Wiedzieć naleŜy takŜe, iŜ materię pierwszą orzeka się jako jedną co do liczby we
wszystkich rzeczach. Lecz jedno co do liczby moŜna orzekać na dwa sposoby. Po pierwsze
mianowicie bierze się pod uwagę, iŜ coś ma jedną formę określoną co do liczby (tak jak
Sokrates). Lecz w ten sposób materia pierwsza nie jest orzekana jako jedno co do liczby, gdyŜ
nie ma ona w sobie Ŝadnej formy. Mówi się równieŜ, Ŝe coś stanowi jedno co do liczby,
poniewaŜ jest pozbawione dyspozycji, które sprawiają, iŜ zachodzi róŜnica pod względem
liczby. I właśnie w ten sposób materię pierwszą orzeka się jako jedno co do liczby, gdyŜ jest
wówczas ujmowana intelektualnie bez wszystkich dyspozycji, od których pochodzić moŜe
róŜnica co do liczby.
I wiedzieć naleŜy, Ŝe chociaŜ materia nie posiada w swojej naturze jakiejś formy czy
braku (tak jak w istotnej treści spiŜu nie zawiera się ani to, co ukształtowane, ani to, co
nieukształtowane), to jednak nigdy nie jest ona ogołocona z formy i z braku. Czasami bowiem
występuje ona pod jedną formą, czasami zaś pod inną. Lecz sama przez się materia nigdy nie
moŜe bytować. Dzieje się tak, poniewaŜ nie posiada ona bytowania w akcie - skoro w swej
treści nie zawiera jakiejś formy - lecz jest jedynie w moŜności. Bytowanie w akcie bowiem
jest tylko dzięki formie. I dlatego teŜ jeśli cokolwiek jest w akcie, nie moŜe zostać nazwane
materią pierwszą.
III. Na podstawie powyŜej poczynionych ustaleń jest zatem jasne, Ŝe są trzy zasady
natury, mianowicie: forma, materia i brak. Lecz zasady te nie są czynnikami wystarczającymi
do powstawania. To bowiem, co jest w moŜności, nie jest w stanie samo sprowadzić się do
aktu. Tak jak miedź, która jest wizerunkiem w moŜności, nie czyni sama siebie wizerunkiem,
lecz potrzebuje do tego takiego czynnika działającego, który formę wizerunku wydobędzie z
moŜności do aktu.
Forma równieŜ nie wydobyłaby się sama z moŜności do aktu. Mówię w tym wypadku
o formie tego, co powstało, o której powiedzieliśmy, iŜ jest kresem powstawania. Forma
bowiem znajduje się tylko w bytowaniu w pełni urzeczywistnionym. To zaś, co się dopiero
dokonuje, jest w toku powstawania (to znaczy, Ŝe wtedy jeszcze rzecz się staje). Trzeba więc,
aby była - oprócz materii i formy - jakaś inna zasada, która działa. I to właśnie określa się
jako czynnik sprawczy lub poruszający, albo działający. A to dlatego, Ŝe jest on zasadą ruchu.
I poniewaŜ - jak mówi Arystoteles w II księdze "Metafizyki" - wszystko, co działa,
działa jedynie dąŜąc do czegoś, dlatego teŜ trzeba przyjąć, iŜ jest jeszcze jakiś inny, czwarty
czynnik. Chodzi tu mianowicie o to, co stanowi kres dąŜenia, dla tego, który działa. I to
4
właśnie określa się jako cel. I naleŜy wiedzieć, Ŝe kaŜdy czynnik działający - zarówno
naturalny (czyli wiedziony instynktem), jak i ten, który posługuje się wolą - musi dąŜyć do
celu. Wcale jednak nie wynika z tego, iŜ kaŜdy czynnik działający musi poznawać cel albo
rozmyślać nad osiągnięciem celu. Poznawanie celu bowiem jest rzeczą konieczną jedynie w
odniesieniu do tych bytów, których działania nie są z góry wyznaczone, lecz mogą one
dotyczyć przeciwstawnych przedmiotów. Tak jak dzieje się to wypadku, tych czynników
działających, które posługują się wolą. I dlatego trzeba, aby poznawały one cel, dzięki
któremu same mogą wyznaczać swoje działania. Lecz u naturalnych czynników działających
występują działania jednoznacznie wyznaczone. Stąd nie jest w ich wypadku rzeczą
konieczną, aby same wybierały te rzeczy, które wiodą do celu (czyli środki).
Awicenna przedstawia w odniesieniu do tego zagadnienia przykład cytrzysty, który
nie musi się zastanawiać nad kaŜdym uderzeniem w struny, skoro uderzenia te są wyznaczane
przez niego samego. W przeciwnym razie bowiem, gdyby ów cytrzysta musiał namyślać się
nad kaŜdym granym przez siebie akordem, między kolejnymi uderzeniami w struny
następowałaby spora zwłoka. To zaś byłoby czymś niestosownym. O wiele bardziej zaś
moŜna sądzić o tym, który działa posługując się wolą, iŜ coś rozwaŜa, niŜ o owym czynniku
naturalnym, którego działaniem kieruje instynkt. I tak oto jeszcze wyraźniej widać - skoro
nawet czynnik świadomy swych działań nie zawsze musi rozwaŜać wszystko to, co czyni i
zastanawiać się, po co to robi - Ŝe jest rzeczą moŜliwą, aby naturalny czynnik działający dąŜył
do celu bez Ŝadnego rozwaŜania. Owo dąŜenie zaś nie jest niczym innym, jak posiadaniem
naturalnej skłonności do czegoś.
Na podstawie powyŜszych ustaleń okazuje się więc, iŜ są cztery przyczyny. Są to
mianowicie: przyczyna materialna, sprawcza, formalna i celowa. I chociaŜ przyczyna i zasada
są orzekane w sposób zamienny - jak mówi się w V księdze "Metafizyki" - to jednak ten sam
Arystoteles w księdze "Fizyki" przyjmuje cztery przyczyny i trzy zasady. Przyczyny zaś
przyjmuje zarówno dla oznaczenia czynników zewnętrznych, jak i wewnętrznych. Materia i
forma są bowiem określane jako czynniki znajdujące się wewnątrz danej rzeczy, poniewaŜ są
częściami, które ustanawiają tę rzecz. Przyczyna sprawcza i celowa zaś są określane jako
czynniki zewnętrzne, gdyŜ znajdują się poza rzeczą. Lecz jako zasady wymienia się tylko
przyczyny wewnętrzne. Brak zaś nie jest zaliczany do przyczyn, gdyŜ jest on zasadą przez
przypadłość, jak zostało powiedziane. I gdy mówimy, Ŝe są cztery przyczyny, to mamy na
myśli przyczyny same przez się. Ostatecznie jednak do tych przyczyn sprowadzają się
przyczyny przez przypadłość, gdyŜ wszystko, co jest przez przypadłość moŜe zostać
sprowadzone do tego, co jest samo przez się.
Lecz pomimo tego, Ŝe Arystoteles przyjmuje zasady za przyczyny wewnętrzne w I
księdze "Fizyki", to jednak - jak mówi się w XI księdze "Metafizyki" - zasada we właściwy
sposób jest orzekana właśnie o przyczynach zewnętrznych. Element z kolei jest orzekany o
takich przyczynach, które są częściami rzeczy (to znaczy o przyczynach wewnętrznych).
Przyczyna zaś jest orzekana o obu. Niekiedy jednak jedno przyjmuje się zamiast drugiego.
KaŜda przyczyna bowiem moŜe zostać nazwana zasadą i kaŜda zasada przyczyną.
Lecz jednak wydaje się, iŜ przyczyna dodaje coś do treści zasady rozumianej w sposób
ogólny. Dzieje się tak, poniewaŜ to, co jest poprzedzające, moŜe być określone jako zasada -
niezaleŜnie od tego, czy towarzyszy nadal bytowaniu następującemu, czy teŜ nie. Tak jak
rzemieślnik moŜe być nazwany zasadą noŜyka, o ile z jego działania bierze się bytowanie
owego noŜyka. Lecz wtedy, gdy coś "porusza się od czerni" ku bieli, wówczas mówi się, Ŝe
to, co czarne, stanowi zasadę owego ruchu i w ogóle przyjmuje się, iŜ kaŜde to, od-którego
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin