2006_4.pdf

(3134 KB) Pobierz
187960258 UNPDF
Droga Prawda ¯ycie
(dwumiesiêcznik chrzeœcijañski)
· Rada redakcyjna:
Zbigniew L. Gadkowski (zlg@ol.onet.pl),
Andrzej Porêba (pandre@poczta.onet.pl)
Andrzej Nazimek (zimeryt@interia.pl)
· Redaguje: Zbigniew L. Gadkowski
· Wydawca:
Chrzeœcijañska Wspólnota
Zielonoœwi¹tkowa,
ul. Sudecka 3, 59–220 Legnica
· Adres redakcji:
ul. Czechowa 1, 41–807 Zabrze
· Redakcja techniczna: Joanna Kaniszczak
(asia_kaniszczak@Jezus.pl)
· Komputeropisanie: Miros³awa Porêba,
Aneta Zerbe, Ewelina Twardowska
· Korekta: Maria Olech (maria-zo-
fia@wp.pl), Andrzej Porêba, Jeremiasz
Zerbe (nimrod@epf.pl)
· Ok³adka: Robert £opatka (rl22@op.pl),
Jan Stypu³a (redaktor@lupa.chwz.pl)
Materia³ów nie zamówionych redakcja nie
zwraca. Zastrzegamy sobie prawo do skra-
cania i adiustacji tekstów, oraz do zmiany
tytu³ów. Kopiowanie i powielanie dozwolo-
ne pod warunkiem druku tekstu w ca³oœci
z podaniem tytu³u oraz numeru pisma.
· Cena prenumeraty: roczna wynosi
30 z³, cena jednego egzemplarza 5,00 z³.
· Poczta e–mail: dpz@chwz.pl
· Internetowe archiwum: http://dpz.chwz.pl
W numerze
·
4 Biblia atrakcyjna jak zawsze - Sergiusz Borecki
6 Czyja to ksiêga – dr Sergiusz Wolak
8 Biblia - jej istota i cel – Frank Stagg, t³. Tadeusz J. Zieliñski
13 Ka¿de ziarnko ci powie – W. Bryæko
13 Otwieraj swoj¹ Bibliê
14 Biblia i ja - Rudolf Cichy
15 Biblia a zmiany w moim ¿yciu - Mieczys³aw B³aszczyk
15 O biblijnym Koœciele - prof. Tadeusz Zieliñski
19 Rosz Haszana-Nowy Rok - dr Victor Buksbazen
21 T³o historyczne dzia³alnoœci proroków cz.2 - Andrzej Porêba
23 Cud nowego ¿ycia w Chrystusie - Henryk Turkanik
24 Wielki ucisk - Antoni Wo³k
25 Teoria, która przemienia siê w praktykê – dr Zygmunt Karel
26 Wycieczka do Izraela
27 Kim ty jesteœ - Wies³aw Janik
28 Samson i si³a pochodz¹ca od Boga - Daniel Gwertzman
29 Koœció³ - Jacek Duda
30 Wydarzenia z mego ¿ycia - Józef Grezel
31 Szanowni Czytelnicy!
31 Z ¿ycia naszej Wspólnoty
35 Wiedzieæ warto – Zbigniew L. Gadkowski
36 Historia Zboru w Œwiebodzinie
Nauka nasza oparta jest na wiernym
wyk³adzie Pisma Œwiêtego. Dla nas Pi-
smo Œwiête jest jedynym Ÿród³em i
norm¹ wiary chrzeœcijañskiej oraz
¿ycia chrzeœcijañskiego. Zgodnie z
nauk¹ Pisma Œwiêtego nie ma w nikim
innym zbawienia jak tylko w Jezusie
Chrystusie, jedynym Zbawicielu, Od-
kupicielu i Poœredniku, ukrzy¿owanym
i zmartwychwsta³ym Panu. Jego
œmieræ jest drog¹ do odkupienia i zba-
wienia. Wierz¹cy zostaje usprawiedli-
wiony jedynie z ³aski Bo¿ej. Zbawie-
nie nie mo¿na zyskaæ przez w³asne
zas³ugi, lecz jedynie przez zas³ugê Je-
zusa Chrystusa.
Wiara w Jezusa Chrystusa jest zu-
pe³nym zaufaniem Bogu, a dobre
uczynki wyp³ywaj¹ z tej ¿ywej wiary.
Cz³owiek czyni dobrze z wdziêczno-
œci za darowane mu zbawienie. Spo-
sób ¿ycia i uczynki nie s¹ wiêc czymœ
oderwanym od wiary, one nale¿¹ do
wiary i niej wyp³ywaj¹. Nie ma chrze-
œcijañskiej wiary bez chrzeœcijañskie-
go ¿ycia. Tam gdzie nie ma mi³oœci i
troski o drugiego cz³owieka, gdzie nie
s¹ przestrzegane przykazania Bo¿e,
tam nie ma wiary – prawdziwego
chrzeœcijañstwa.
¯ywe s³owo
W£ADYS£AW NENKO
Nie wiem, czym szatan oszuka³ ten œwiat,
Ale zaœlepienie trwa ju¿ bardzo d³ugo.
A biedny cz³owiek nawet nie wie,
Kiedy sta³ siê szatana s³ug¹.
Wci¹¿ nowe mody, horoskopy, wró¿bici…
Co ten zwodziciel jeszcze wymyœli?
Jakie s¹ plany tego z³ego wroga?
Czym jeszcze zagrodzi nam drogê do Boga?
I nagle olœnienie! Myœl wcale nie nowa:
Przecie¿ mamy Bibliê – œwiête, ¿ywe s³owa.
Bóg nam je zostawi³ przez Ducha Œwiêtego,
By ka¿dy korzysta³ ze Ÿród³a ¿ywego.
Wiêc codziennie czytaj Bo¿e S³owo,
Abyœ siê przez wiarê narodzi³ na nowo.
Otwórz swoje serce, Jezus ci¹gle puka,
Wtedy szatan ciebie nigdy nie oszuka.
187960258.006.png
3
Od klina do Internetu
dr ALFRED J. PALLA
„Biblia” to okreœlenie wielu zwojów
papirusowych, czyli „ksi¹g”. Wcze-
œniej teksty spisywano na tabliczkach
glinianych, a póŸniej na pergaminie,
który okaza³ siê trwalszy. Takie w³a-
œnie odpisy biblijne znaleziono w
Qumran.
ze sob¹ wiele kartek i tak powsta-
wa³y zwoje. By³a to nie lada sztuka,
skoro dziœ - mimo wspó³czesnej
technologii - nikt nie potrafi wypro-
dukowaæ papirusu tak bia³ego, g³ad-
kiego i delikatnego, jaki pozostawili
staro¿ytni.
Grecy sprowadzali papirus za po-
œrednictwem fenickiego portu By-
blos, dlatego zwój zwali „biblion”, a
w liczbie mnogiej - „biblia” (2 Tm
4,13). St¹d wywodzi siê druga nazwa
Pisma Œwiêtego: Biblia, poniewa¿
sk³ada siê z wielu ksi¹g.
Ksiêgi nowotestamentowe po-
wsta³y najprawdopodobniej na papi-
rusie, tote¿ ich orygina³y nie mog³y
dotrwaæ do naszych czasów - wy-
³¹cznie w Egipcie suchy klimat
oszczêdzi³ wiele papirusów, w tym
najwczeœniejsze fragmenty Nowego
zmusi³o Eumenesa do skorzystania
z innego materia³u…
Skóra oczywiœcie s³u¿y³a do pisa-
nia ju¿ wczeœniej, ale dopiero w Per-
gamonie zaczêto wyrabiaæ z niej
delikatnie wyprawiony materia³ zwa-
ny pergaminem, który jest tak g³ad-
ki, miêkki i mocny, ¿e - jak dot¹d -
lepszego materia³u do pisania nie
wynaleziono. Wygra³ z papirusem,
bo by³ nie tylko trwalszy, ale i bar-
dziej… ekonomiczny - pozwala³ za-
pisaæ obie strony, co obni¿y³o koszt
ksi¹¿ki. Nie by³ jednak tani. Jedna
ksi¹¿ka wymaga³a zabicia stada ja-
³ówek lub owiec. Na przyk³ad 30
Biblii wydanych przez Gutenberga na
pergaminie wymaga³o skóry z 10 ty-
siêcy ciel¹t.
Jakoœæ pergaminu by³a tym lepsza,
im m³odsze by³o jagniê czy cielê.
Skórê moczono,
czyszczono, gar-
bowano, ciêto i
posypywano
kred¹. Tak po-
wsta³e kartki po-
cz¹tkowo zszy-
wano w zwoje -
jak papirus. Wiêk-
szoœæ ksi¹g znale-
zionych w Qum-
ran spisano na ta-
kich pergamino-
wych zwojach.
PóŸniej kartki per-
gaminu zaczêto zginaæ wpó³ i zszy-
waæ w œrodku, co da³o pocz¹tek no-
wej formie ksi¹¿ki - tzw. kodekso-
wi. Dopiero w póŸnym œredniowie-
czu pergamin zosta³ wyparty przez
papier, który by³ wynalazkiem chiñ-
skim, a do Europy trafi³ za poœred-
nictwem kupców arabskich. Pierw-
sze fabryki papieru w Europie po-
wsta³y w XIV w. Papier by³ trwal-
szy ni¿ papirus, a tañszy ni¿ perga-
min. Posklejany papirus lub zszyte
kawa³ki pergaminu nawijano na ko-
³ek. Tak powstawa³ zwój, czyli vo-
W Mezopotamii, gdzie prawdopo-
dobnie wynaleziono pismo, do jego
zapisu u¿ywano najczêœciej tabliczek
z gliny, gdy¿ glina by³a tam dostêp-
na, a pisanie na niej ³atwe. Wyma-
ga³o to jednak prostych linii, ponie-
wa¿ glina jest za miêkka na rysowa-
nie kszta³tów okr¹g³ych. Wyciskane
rylcem znaki mia³y wiêc kszta³t kli-
nów, od których wziê³a siê nazwa
pisma klinowego.
Gliniane tabliczki by³y ciê¿kie i
nieporêczne - a¿ dziesiêæ du¿ych ta-
bliczek zajmowa³a treœæ zapisana na
papirusowym zwoju o d³ugoœci 10 m.
Musia³y zatem ust¹piæ papirusowi i
pergaminowi. Znaki ³atwo wyciska-
ne rylcem na wilgotnej glinie trudno
by³o odtworzyæ na papirusie czy per-
gaminie, dlatego tak szybko przyjê³o
siê pismo alfabetyczne, w którym
ka¿demu dŸwiêkowi odpowiada tyl-
ko jeden znak - dziêki temu aby
umieæ czytaæ i pisaæ, wystarczy³o
znaæ oko³o 30 liter, a nie setki pikto-
gramów.
Popularnym materia³em piœmien-
nym w staro¿ytnoœci by³ papirus wy-
rabiany z roœliny osi¹gaj¹cej 4-5 m
wysokoœci. Jej trójk¹tna ³odyga mia-
³a gruboœæ ludzkiego przedramienia,
a ciêto j¹ wzd³u¿ na paski o szeroko-
œci 1-3 cm i d³ugoœci oko³o 30 cm.
Paski uk³adano na przemian wzd³u¿
i wszerz, polewano wod¹ i lekko ubi-
jano, aby pojawi³ siê lepki sok papi-
rusowy, który je ³¹czy³. Po wyschniê-
ciu powierzchniê papirusu wyrówny-
wano pumeksem. Tak spreparowa-
ny materia³ Grecy zwali „charta” i
st¹d w³aœnie wziê³a siê nasza „kart-
ka”. Zwykle sklejano lub zszywano
Egzemplarz Biblii ³aciñskiej z 1407r. przepisywany rêcznie.
Testamentu pochodz¹ce z II wieku.
Jeœli wierzyæ Pliniuszowi Starsze-
mu, pergamin upowszechni³ siê jako
materia³ piœmienny w ciekawych oko-
licznoœciach. Otó¿ Eumenes II (179-
159 p.n.e.), król Pergamonu (dziœ
zachodnia Turcja), marzy³ o utworze-
niu podobnego ksiêgozbioru, z jakie-
go s³ynê³a Biblioteka Aleksandryj-
ska. Gdy o tym planie us³ysza³ fara-
on Ptolemeusz, (205-182 p.n.e.), któ-
ry obawia³ siê konkurencji dla zbio-
rów aleksandryjskich, zakaza³ eks-
portu papirusu z Egiptu, co z kolei
187960258.007.png 187960258.008.png
4
tego wydarzenie z jego dzieciñstwa.
Pewnego razu, kiedy bawi³ siê w pra-
cowni ojca wyciêtymi w drewnie li-
terkami swego imienia, literka „H”
wpad³a mu do ka³amarza. Ch³opiec
wyj¹³ j¹ i po³o¿y³ na papierze, aby
wysch³a. Literka zostawi³a taki od-
cisk, jaki pozostawia czcionka…
W 1450 roku Gutenberg wydruko-
wa³ pierwsz¹ ksiêgê. By³ ni¹ ³aciñ-
ski przek³ad Pisma Œwiêtego zwany
Wulgat¹. Gutenberg zaci¹gn¹³ jednak
u prawnika Johanna Fusta tak du¿y
d³ug na sprzêt drukarski, ¿e zanim
cokolwiek zarobi³, musia³ oddaæ
maszyny drukarskie wierzycielowi i
straci³ wszystko. W rezultacie ten,
który swym wynalazkiem po³o¿y³
kres œredniowiecznej ciemnocie,
umar³ w zapomnieniu i biedzie.
Biblia atrakcyjna – jak zawsze
SERGIUSZ BORECKI
drzewa), gdy¿ taki wygl¹d mia³y
zgiête i zszyte w œrodku kartki, chro-
nione z zewn¹trz dwiema deseczka-
mi (od których zreszt¹ wywodzi siê
okreœlenie „od deski do deski”).
Od IV wieku kodeksy pergamino-
we mog³y ju¿ pomieœciæ ca³y Stary i
Nowy Testament.
Jednym z najwa¿niejszych odkryæ
w dziejach naszej cywilizacji by³
wynalazek druku. Odt¹d ksi¹¿ki po-
wstawa³y szybciej, by³y tañsze i
wolne od b³êdów towarzysz¹cych
przepisywaniu rêcznemu. Zawdziê-
czamy to Janowi Gutenbergowi
(1398-1468). Jego ojciec by³ zapew-
ne skryb¹ i niewykluczone, ¿e to
¿mudna praca ojca zainspirowa³a
Johanna do wynalezienia prasy dru-
karskiej. Podobno przyczyni³o siê do
produktów, zwracam uwagê na
to jak s¹ one przedstawione. Atrak-
cyjne zaprezentowanie produktu
sprawia, ¿e przyci¹ga on mój wzrok
i wzbudza moje zainteresowanie.
Jeœli jest te¿ jakiœ krótki opis produk-
tu, a przy tym jest on dobrze i zachê-
caj¹co napisany, wzbudza to we
mnie swoiste po¿¹danie - pragnienie
posiadania opisywanej rzeczy. Po-
dobnie jest w sklepie. Dobrym przy-
k³adem jest tu hipermarket, w któ-
rym na pó³kach wy³o¿one jest kilka
tysiêcy artyku³ów mniej lub bardziej
cz³owiekowi potrzebnych. Aby coœ
w tym g¹szczu zosta³o dostrze¿one,
musi byæ odpowiednio zapakowane,
wyeksponowane, zareklamowane -
atrakcyjnie przedstawione.
Obecnie powszechn¹ uwagê ludzi
przyci¹gaj¹ np. kolorowe czasopi-
sma. Drukowane na œwietnym papie-
rze, maj¹ coraz czêœciej ponad 100
stron, do tego film, p³yta lub jakiœ
gad¿et w prezencie. Podobnie ksi¹¿-
ki - super ok³adka, dobry papier, re-
klama. Przechodz¹c miêdzy pó³ka-
mi supermarketu dostrzegam czeko-
ladki w piêknym, blaszanym pude³-
ku. Samo to pude³ko warto mieæ. W
dziale z sosami widzê s³oiczki i bu-
telki o wymyœlnych kszta³tach, a na
nich zachêcaj¹ce etykiety, które po-
woduj¹ wzmo¿on¹ pracê œlinianek od
samego ogl¹dania. Na pó³kach z ko-
smetykami widzê dezodorant, zapre-
zentowany tak, ¿ebym nie mia³ w¹t-
pliwoœci, który z nich najczêœciej
wybieraj¹ „prawdziwi mê¿czyŸni”.
Pró¿no jednak wœród powszechnie
rozumianej i lansowanej atrakcyjno-
œci szukaæ Biblii - choæby nawet jako
dzie³a wydawniczego. Jak przy tym
wszystkim, przy tym nawale bodŸ-
ców ma wygl¹daæ atrakcyjnie ta
zwyk³a, poczciwa Biblia? Zazwy-
czaj oprawiona w czarn¹, ciemno-
bordow¹ lub ciemnozielon¹ ok³adkê.
Ot, gruba ksiêga nie zwracaj¹ca ni-
czyjej uwagi. Owszem, s¹ i ³adne
wydania - nadaj¹ siê akurat do…
eksponowania na pó³ce. Raczej nie
do u¿ytku.
Ale czy w ogóle jest to jakiœ pro-
blem? Czy Biblia ma byæ - czy po-
winna byæ - atrakcyjnym towarem dla
wspó³czesnego cz³owieka? Towarem
chyba nie, bo jej prawdziw¹ warto-
œci¹ nie jest ok³adka, druk ani papier.
Ani te¿ dobra autorskie. Oczywiœcie
s¹ na œwiecie zbieracze, kolekcjone-
rzy wydañ Biblii - dla nich ka¿de
wydanie ma jak¹œ wartoœæ. Zdoby-
wanie przeró¿nych wydañ jest przy-
god¹, a ogl¹danie np. Biblii Guten-
berga niezwyk³ym doœwiadczeniem.
I znowu atrakcyjna jest tu zewnêtrz-
na forma wydania, szata graficzna,
seria, rodzaj papieru.
S¹ te¿ ludzie, dla których pasjo-
Fragment Ewangelii Jana
lumen (wolumin). Zwój - ze wzglê-
du na wygodê czytelnika - nie prze-
kracza³ 10 m.b., dlatego staro¿ytni
pisarze dzielili swe dzie³a na ksiêgi
odpowiedniej d³ugoœci. Zapewne dla-
tego zamiast jednej d³ugiej ksiêgi
£ukasza mamy dwie: Ewangeliê i
Dzieje Apostolskie, z których ka¿da
wype³nia³a zwój o d³ugoœci 10 m.
Zwoje by³y niewygodne w u¿yciu,
bo wymaga³y obu rak: jednej do roz-
wijania, a drugiej do zwijania. Od-
nalezienie w nim jakiegoœ wersetu
przysparza³o trudnoœci tak¿e tym
osobom, które dobrze zna³y treœæ
ksiêgi. Owe niedogodnoœci przyczy-
ni³y siê do tego, ¿e bardziej popular-
na sta³a siê nowa forma ksi¹¿kowa,
zwana kodeksem. Nazwa ta pocho-
dzi od ³aciñskiego s³owa caudex (pieñ
K iedy przegl¹dam jakiœ katalog
187960258.009.png 187960258.001.png
5
nuj¹cym zajêciem jest „grzebanie”
w Biblii. Ca³e swoje ¿ycie poœwiê-
caj¹ „uprawianiu biblistyki”, jak to
siê ³adnie nazywa, dos³ownie prze-
kopuj¹c tekst biblijny w jego orygi-
nalnych jêzykach. Doszukuj¹ siê w
ten sposób zawi³ych tez i teorii. Do-
konuj¹ „fascynuj¹cych odkryæ” w
dziedzinie kszta³towania siê tekstu
biblijnego pod wzglêdem redakcji itd.
Dla nich atrakcyjny jest staro¿ytny
tekst, który staje siê jakby tworzy-
wem dla artysty-biblisty, warszta-
tem, w którym mo¿na bez granic tre-
nowaæ swoj¹ wynalazczoœæ i od-
krywczoϾ w tej dziedzinie wiedzy.
Wœród tych ludzi znajduj¹ siê tak¿e
poszukiwacze tajemnic, którzy za
pomoc¹ odkrytych przez siebie
skomplikowanych kodów, chc¹ od-
krywaæ tajemne przepowiednie sta-
ro¿ytnoœci przed nie znaj¹cymi siê
na rzeczy laikami. Mia³em ostatnio
okazjê znaleŸæ siê w takim miejscu,
gdzie ponad setka uczonych, w bar-
dzo zaawansowany „technologicz-
nie” sposób, dyskutowa³a na temat
kilku wersetów z Biblii bez Biblii.
Bo atrakcyjne by³o to, co mo¿na z
tymi wersetami zrobiæ, lub co mo¿-
na z nich „wyprodukowaæ” - nie
sama Biblia, choæby w ma³ym swo-
im fragmencie. Mo¿na równie¿ w
interesuj¹cy, wrêcz atrakcyjny spo-
sób studiowaæ Bibliê. Przygotowano
i wydano ca³e serie bardzo atrakcyj-
nych kursów biblijnych. Ale jeœli nie
spe³ni¹ one swojego celu, jakim jest
ponadnaturalne dzia³anie S³owa Bo-
¿ego w cz³owieku, pozostan¹ jedy-
nie atrakcyjnymi kursami Biblii. Ni-
czym wiêcej. I chyba tu jest sedno
sprawy. Biblia mo¿e byæ atrakcyjna
- Biblia jako egzemplarz drukarski,
kolekcjonerskie wydanie, okoliczno-
œciowe wydanie jubileuszowe. Mo¿e
byæ interesuj¹ca jako przek³ad i mieæ
ciekawe dodatki. To stanowi o war-
toœci i atrakcyjnoœci wydania. Wie-
lu, niezale¿nie od swojej wiary siê-
gnie po takie wydanie. Wielu te¿ bê-
dzie z po¿ytkiem go u¿ywaæ. Biblia
mo¿e byæ atrakcyjna jako materia³
do pracy naukowej. Pracuj¹c nad tek-
stem mo¿na siê dorobiæ tytu³ów na-
ukowych. Sam uwa¿am, ¿e jest to
wdziêczny materia³ do badañ szcze-
gólnie ze wzglêdu na ostatnie odkry-
cia archeologiczne. Ale czy to sta-
nowi o jej prawdziwej wartoœci? Czy
to stanowi o atrakcyjnoœci Biblii na-
prawdê?
Mi³o jest mieæ œwiadomoœæ, ¿e w
rêku trzyma siê tekst, którego naj-
wczeœniejsze potwierdzone naukowo
spisane fragmenty datowane s¹ na
VII wiek przed Chrystusem. Trzy-
mam w rêku pisma, których Ÿród³a
pisane siêgaj¹ co najmniej 3 tysiêcy
lat wstecz. To kopalnia staro¿ytnej
wiedzy i historii. Ka¿de inne odkry-
te pisma z tego okresu przechowuje
siê w muzealnych skarbcach. A tu
proszê kopia takiego staro¿ytnego
pisma w moich rêkach. Ale powtó-
rzê jeszcze raz: Czy to stanowi na-
prawdê o atrakcyjnoœci Biblii? Czy
jej staro¿ytnoœæ stanowi o jej warto-
œci?
Mo¿e problem jest w tym, ¿e u¿y-
wam nieodpowiedniego s³owa atrak-
cyjnoœæ? Nie wiem. Zdaje mi siê jed-
nak, ¿e jak w dziedzinie cia³a i inte-
lektu coœ mo¿e byæ atrakcyjne tak i
w dziedzinie duchowej coœ mo¿e byæ
atrakcyjne, choæ inny jest tego ciê-
¿ar gatunkowy. No bo czy¿ obecnoœæ
Bo¿ego S³owa w moim domu nie jest
atrakcyjna dla mojego ducha o¿ywio-
nego Duchem Bo¿ym? Atrakcyjne to
takie, które pobudza mnie, porusza,
zachêca, wzbudza pragnienie posia-
dania. I takie jest dla mnie S³owo
Bo¿e. Tak S³owo Boga oddzia³uje na
mojego ducha i na mnie ca³ego.
To w³aœnie treœæ Biblii, rozumia-
na jako S³owo Bo¿e, jest jej warto-
œci¹. I jako taka jest atrakcyjna dla
tych, którzy s¹ ludŸmi duchowymi (l
Kor 2,12-16) dla tych, którzy szukaj¹
duchowych skarbów i duchowych
tajemnic. Jeœli ktoœ jest kolekcjone-
rem pere³ i w pewnym momencie
znajdzie per³ê naprawdê wyj¹tkowej
wartoœci, to nie zadowoli siê posia-
daniem per³y gorszej ale za to opra-
wionej w srebrne okucia. Te okucia
s¹ tylko ozdob¹ per³y. O wartoœci
ca³oœci decyduje zaœ j¹dro - per³a (Mt
13,45-46). Jeœli dla czytelnika Biblii
jej wartoœci¹ nie jest S³owo ¿ywego
Boga, które przemawia z kart Pisma,
to wartoœci¹ bêdzie rodzaj wydania
oraz metody studiowania i komenta-
rze. W ten sposób mo¿na odkryæ
•wiele interesuj¹cych i piêknych rze-
Nowy Testament wg przek³adu Króla
Jakuba z 1611r. Stronica Listu do Rzymian.
czy, i bêdzie to atrakcyjne, ale rów-
noczeœnie mo¿na nigdy nie us³yszeæ
g³osu Boga.
Lubimy chodziæ na basen prawda?
Wielu z nas. Lubimy tak¿e chodziæ
na spacer, w góry. Lubimy jeœæ lody.
Dlaczego to robimy? Na jak¹ swoj¹
potrzebê odpowiadamy udaj¹c siê na
basen, na jak¹ potrzebê odpowiada-
my delektuj¹c siê lodami? Odpowia-
daj¹c sobie na to pytanie uœwiada-
miamy sobie, ¿e konkretne potrzeby
maj¹ odpowiednie sposoby ich zaspo-
kajania. I kierujemy siê tutaj równie¿
atrakcyjnoœci¹. Dlatego och³ody szu-
kamy w smacznych lodach, intelek-
tualnej strawy na m¹drym odczycie.
Nikt nie je lodów by zaspokoiæ swo-
je intelektualne potrzeby. Podobnie
jest z duchow¹ dziedzin¹ naszego
¿ycia. Potrzeb naszego ducha nie
zaspokoimy tym, co nie jest ducho-
we. Ktoœ powiedzia³: „Cz³owiek od-
czuwa g³ód Boga, ale g³ód Boga tyl-
ko Bóg zaspokoiæ mo¿e”.
Dlatego Biblia jest atrakcyjna dla
tych, którzy szukaj¹ w niej tego, co
w niej jest zawarte - Bo¿ego S³owa.
W Biblii odkryjesz atrakcyjne i fa-
scynuj¹ce rzeczy dla ducha, nie dla
budownictwa czy informatyki. Szu-
kaj¹c w niej odpowiednich rzeczy
odpowiednie znajdziesz i bêdzie to
bardzo interesuj¹ce doœwiadczenie.
I nie dajmy siê ok³amaæ œwiatu w
tym, co nam proponuje: zalew inte-
187960258.002.png 187960258.003.png
6
resuj¹cych informacji podawanych
na bie¿¹co w coraz bardziej atrak-
cyjnej formie, odkrycia naukowe co-
raz bardziej fascynuj¹ce, nawa³ pra-
cy w zadziwiaj¹cy sposób okradaj¹-
cy nas z czasu itp. Cz³owiek ma te¿
potrzeby duchowe i nie zaspokoi ich
inaczej ni¿ w duchowy sposób. I je-
œli wolno mi siê w ten sposób wyra-
ziæ, to odkrywanie Biblii - Bo¿ego
S³owa jest dla mnie najbardziej fa-
scynuj¹cym sposobem zaspokajania
duchowego g³odu. Wielu rzeczy pró-
bowa³em, ale okaza³y siê one tylko
technologiami. Czas z Bogiem w
modlitwie i przy Biblii jest najbar-
dziej atrakcyjny dla mojego ducha.
Choæ ³atwo mo¿na siê daæ oszukaæ.
Atrakcji na œwiecie jest naprawdê
bardzo wiele. Wyjrzyj przez okno!
Czyja to ksiêga
dr SERGIUSZ WOLAK
ków walcz¹ z Bibli¹, ka¿e siê za-
stanowiæ nad znaczeniem tej Ksiêgi.
Mimo ci¹g³ego oœmieszania i podwa-
¿ania wiarygodnoœci - ona wci¹¿ trwa.
Jakby kpi³a sobie ze s³ów Woltera, któ-
ry przekonywa³, ¿e za sto lat nikt o niej
nie bêdzie pamiêta³. Tam gdzie Wolter
wypowiedzia³ te s³owa, w³aœnie sto lat
póŸniej zaczê³o dzia³aæ najprê¿niejsze
Towarzystwo Biblijne.
Kiedy ¯ydzi walczyli z Jezusem i
jego naukami, jeden z uczonych w
Piœmie - Gamaliel - wypowiedzia³
prorocze s³owa: Jeœli ta sprawa jest
z ludzi - sama umrze, lecz jeœli z
Boga, nikt nie zdo³a jej powstrzymaæ
(Dz 5,38-39). Czy miliony chrzeœci-
jan tak ³atwo by sz³y na œmieræ bez
¿adnego przekonania? A dlaczego
byli tacy spokojni? ¯adna teoria nie
da³aby im takiej si³y. Prawdziwa wia-
ra nie jest bowiem biblijn¹ teori¹,
lecz doœwiadczaniem Boga. Jest coœ
na tych kartach, co przekszta³ca
cz³owieka, co wzbogaca jego ¿ycie
o zupe³nie inny wymiar i daje pew-
noϾ.
Chrzeœcijanie nie maj¹ w¹tpliwo-
œci, ¿e Biblia jest dzie³em zarówno
Boga, jak i cz³owieka. Jest objawie-
niem Boga cz³owiekowi, który za-
wsze Go szuka³. Cz³owiek mo¿e
przyj¹æ dar wiary lub go odrzuciæ,
rodzi siê tylko pytanie, dlaczego z
nim walczy i chce zniszczyæ? Ci
sami ludzie, którzy z upodobaniem
naœmiewaj¹ siê z wiary i kalecz¹
wierz¹cych, najg³oœniej mówi¹ o to-
lerancji. A jej brak to nie tylko wal-
ka mieczem, bo zabiæ mo¿na prze-
cie¿ s³owem. £atwo z wiary odrzeæ,
znacznie trudniej j¹ zbudowaæ.
66 ksi¹g ¿ycia
Jest rzecz¹ niemo¿liw¹, by taka licz-
ba pisarzy w ci¹gu tak d³ugiego cza-
su i ¿yj¹cych w tak ró¿nych warun-
kach mog³a stworzyæ coœ tak
jednorodnego w swej zbawczej tre-
œci. Biblia jest dzie³em ponad 40 pi-
sarzy - przedstawicieli ró¿nych
warstw spo³ecznych i zawodów, t³a
kulturowego i temperamentów. Pisali
oni ksiêgi lub dokonywali ich kompi-
lacji, a robili to przez 16 wieków!
Dlatego jest to zbiór tak ró¿norodny,
a jednoczeœnie tak konsekwentnie
g³osz¹cy ci¹gle to samo Bo¿e zapro-
szenie.
Biblijny kanon obejmuje 66 ksi¹g.
Ostatnie ksiêgi Starego Testamentu
pochodzi³y z okresu po niewoli babi-
loñskiej, a napisane zosta³y przez
Nehemiasza i Ezdrasza, który – we-
d³ug tradycji - zamkn¹³ kanon Stare-
go Testamentu. I na taki powo³ywa³
siê Jezus (£k 24, 44; Mt 23,35). Jed-
nak w XVI w. Koœció³ Rzymsko-ka-
tolicki doda³ do ST kilka ksi¹g zwa-
nych apokryfami.
Inaczej powstawa³ kanon Nowe-
go Testamentu. Zarówno ewangelie,
jak i Dzieje, listy apostolskie oraz
Objawienie powsta³y w I wieku n.e.
Kanon ustalono w IV wieku, gdy¿
wówczas niektórzy próbowali ogra-
niczyæ lub dodaæ do ksi¹g natchnio-
nych ró¿ne powsta³e w II lub III wie-
ku apokryficzne pisma. Do kanonu
wesz³y ksiêgi, które spe³nia³y pew-
ne kryteria, zw³aszcza zaœ cieszy³y
siê autorytetem w koœcio³ach chrze-
œcijañskich od Palestyny, przez Afry-
kê, po Europê ze wzglêdu na swoj¹
jednorodnoϾ i apostolskie autorstwo.
B³êdem jest wiêc mniemanie, ¿e
kanon zosta³ ustalony odgórnie przez
biskupów czy przez instytucjê Ko-
œcio³a.
Od tego czasu Biblia zachowa³a
siê w niezmienionej formie. Odkry-
cia w Qumran potwierdzi³y, ¿e ksiê-
gi kopiowano bardzo skrupulatnie, co
po³o¿y³o kres domniemaniom kryty-
ków pos¹dzaj¹cych œredniowiecz-
nych chrzeœcijañskich kopistów o
dodanie czy wyeliminowanie pew-
Drukarnia w œredniowieczu
Zachêcam jednak do szukania in-
nych. Te inne atrakcje pochodz¹ z
przewartoœciowania ¿ycia i rozumu
przez S³owo Bo¿e zawarte w Biblii.
Wtedy interesuj¹ce przestaje byæ
grzebanie wœród biblijnych liter i
wersetów, a fascynuj¹cym staje siê
spotykanie Boga poœród Jego w³a-
snych S³ów. Biblia musi zostaæ od-
kryta przez ka¿dego jej czytelnika
jako S³owo Boga. Wtedy o jej „atrak-
cyjnoœci” œwiadcz¹ w³aœnie te S³o-
wa i ich duchowa rzeczywistoϾ.
Kolorowa ok³adka i do³¹czone map-
ki s¹ ju¿ wtedy tylko dobrym dodat-
kiem do prawdziwej wartoœci. Kie-
dy S³owo Bo¿e jest ponad nami, po-
nad naszymi g³owami wtedy nasze
oczy nie skupiaj¹ siê tylko na jêzy-
ku, druku, kolorach i wydaniach. Bo
ca³e Pismo przez Boga jest natchnio-
ne i po¿yteczne do nauki, do wykry-
wania b³êdów, do poprawy, do wycho-
wywania w sprawiedliwoœci, aby cz³o-
wiek Bo¿y by³ doskona³y, do wszelkie-
go dobrego dzie³a przygotowany. I to
stanowi o „atrakcyjnoœci” Biblii.
Z aciek³oœæ, z jak¹ niektórzy od wie
187960258.004.png 187960258.005.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin