004_3 Współczesna gospodarka rynkowa.doc

(774 KB) Pobierz

III  WSPÓŁCZESNA GOSPODARKA RYNKOWA

 

Rynek i jego mechanizmy stanowią podstawową formę kreowania i dystrybucji bogactwa w społeczeństwie. Popyt i podaż decydują o tym co jak i dla kogo produkuje gospodarka. Dzięki temu na skutek wielu wyborów indywidualnych, rozstrzygane są również społeczne problemy w skali makroekonomicznej.

    

Konsument rozstrzyga

 

Praktycznym przejawem działania mechanizmu niewidzialnej ręki rynku jest równoległe dążenie przedsiębiorców do maksymalizacji osiąganego zysku i konsumentów do maksymalizacji swojego zadowolenia w ramach posiadanych możliwości finansowych.

       Zysk przedsiębiorcy w gospodarce rynkowej zależy od wielkości popytu na jego towary i kosztów, jakie musi on ponieść, aby wyprodukować. Wielkość sprzedaży  zależy od tego, na ile producentowi udało się utrafić z ofertą w gusta, i możliwości finansowe konsumentów. Jego własny zysk jest zatem uzależniony od tego na ile „dogadza” nabywcy swoich produktów.

      Konsument na rynku posiada określoną siłę nabywczą związaną z posiadanymi środkami, które może wydać. Wydając swoje pieniądze będzie kierował się zamiarem uzyskania maksimum korzyści za własne środki. Wyselekcjonuje te dobra, których konsumpcja da mu najwięcej zadowolenia.[1]

  

Rynek konkurencyjny   

 

Z punktu widzenia konsumenta, najlepszy rynek to taki, w którym indywidualny producent czy sprzedawca jest jedynie jednym z wielu podmiotów oferujących to samo dobro. W takich przypadkach, producenci, którzy chcą utrzymać się na rynku, muszą nie tylko dbać o jakość swojego wyrobu, lecz również zwracać uwagę na poziom ceny w porównaniu z innymi dostawcami. Jeśli towar będzie zbyt drogi, nie znajdzie nabywcy. Konsument może więc poprzez dokonywane wybory decydować o tym, który przedsiębiorca osiągnie zysk i utrzyma się na rynku. Taką sytuację określamy jako rynek konkurencyjny.

     Wolny rynek jest płaszczyzną nieskrępowanej konkurencji, która stawia konsumenta, jego prawa w centrum obrotu gospodarczego. Tym samym konsument ma prawo wyboru najkorzystniejszej dla niego oferty. Podejmuje decyzję za pośrednictwem pieniądza - uniwersalnego środka wymiany. Dokonując zapłaty przekazuje producentowi w zamian za dobra i usługi wartość, jakiej nośnikiem są pieniądze  (może się to oczywiście odbywać przy udziale pośrednika – hurtowego i detalicznego). Producent dzięki zapłacie może uregulować swoje rachunki, zapłacić należność swoim dostawcom i podmiotom, które udostępniają mu środki produkcji a więc gospodarstwom domowym, do których należy kapitał ziemia i praca.

      W ten sposób na rynku utrzymują się tylko ci spośród przedsiębiorców, którzy są wynagradzani przez nabywców ich dóbr i usług. Sprawnie działająca gospodarka wyklucza bowiem również możliwość długotrwałego funkcjonowania niezgodnie z trendami występującymi na rynku. Zgodnie z jednym z podstawowych powiedzeń ekonomistów „nie ma obiadu za darmo” – w gospodarce rynkowej za wszystko z czego korzystamy, trzeba płacić.

      Czy jednak  w czystym procesie rynkowym  zawsze dokonuje się zawsze „dobrych" wyborów? Czy zawsze produkuje się „najlepsze" wyroby, stosując „najlepsze" kombi­nacje nakładów? Czy podział produktu jest zawsze taki, że każdy ma w  nim najlepszy" i najbardziej, „społecz­nie pożądany" udział? Nie! Nie zawsze tak się dzieje.

      

Spór plan czy rynek

 

Od wielu lat trwa spór miedzy zwolennikami i przeciwnikami gospodarki rynkowej. Zobaczmy, jakich argumentów używają obie strony?

 

Zwolennicy gospodarki rynkowej

 

1. Ci, którzy opierają się na krytyce gospodarki centralnie planowanej.

 

* Logika planu sprzyja tworzeniu się biurokracji, która prowadzi do dużego marnotrawstwa oraz do powstania nowej, dominującej klasy społecznej do potrzeb i dużego marno­trawstwa.

* Brak odpowiedzialności ze strony przedsiębiorstw jest źródłem niedostosowania produkcji do potrzeb.

* Plan centralny nie pozwala na szybkie dostosowanie produ­kcji do zmieniającego się popytu i technik produkcji.

* Plan centralny i nakazy nie stymulują innowacji.

* System oparty na centralnym planowaniu nakazowo-rozdzielczym zarządzania nie sprzyja właściwemu wykorzystaniu wszystkich czynników produkcji, nie zapewnia również sprawiedliwego podziału wytwarzanych przez ludzką pracę produktów.

 

2. Ci, którzy wykazują korzyści wynikające z gospodarki rynkowej.

 

* W gospodarkach rynkowych hierarchia wynagrodzeń od­zwierciedla zróżnicowanie skuteczności działania jednostek.

*     Zysk jest wynagrodzeniem za efektywność.

*  Zdecentralizowany charakter decyzji w gospodarce rynko­wej sprzyja wolności politycznej.

*   Proces rynkowy pozwala na osiągnięcie specjalizacji w produkcji tego, w czym jesteś najlepszy, a następnie na sprzedaż tych wyro­bów w celu umożliwienia nabycia potrzebnych ci innych wyrobów. Jeśli każdy z nas jest lepszy od drugiego, to w sumie wytworzymy i podzielimy więcej, niż wtedy gdyby każdy z nas musiał wytwarzać sam wszystko, co mu jest potrzebne do życia, a powinien być lepszy, bo każdy z nas się specjalizuje, czyli zmierza do doskonałości.

     Czy jest jakiś powód, dla którego warto jest ograniczać innych w produkowaniu dostarczaniu dóbr dla ciebie, a ciebie w produkowaniu i dostarczaniu dóbr potrzebnych innym? Okazuje się, że tak i to wiele. Tak przynajmniej sądzą zwolennicy centralnego planowania

 
Zwolennicy gospodarki centralnie planowanej

 

Niezależnie od zamożności, którą przynoszą gospodarki wolnorynkowe, część ludzi z trudem przyjmuje do wiadomości, że zasady wolnego rynku mają ogromną wartość. Niezależnie od tego, jak często rozpadają się systemy gospodarki planowej niektórym ludziom nadal wydaje się, że wszystko działałoby doskonale, gdyby tylko planowano lepiej.

      Wiecej na ten temat w felietonie J.Winieckiego: Serce i portfel Tygodnik "Wprost", Nr 1198 (20 listopada 2005), który znajduje się w  materiałach fakultatywnych

 

1. Ci, którzy krytykują gospodarkę rynkową twierdzą.

 

* W gospodarce rynkowej decyzje, co do ilości i jakości produkcji są uzależnione od spodziewanego zysku. Wynika stąd, że produkcja jest wyznaczana przez popyt efektywny natomiast dobra, które należałoby wytwarzać ze względów społecznych, nie są produkowane.

*   Nie bierze się pod uwagę wpływu działalności gospodarczej na środowisko.

*   Logika rynku sprzyja zawłaszczeniu środków produkcji przez mniejszość, co prowadzi do eksploatacji nierówności i alienacji pracow­ników.

*   Duże spółki mają zbyt dużą władzę.

* Taki rodzaj organizacji prowadzi do kryzysów, gospodar­czych, które sprzyjają marnotrawstwu społecznemu i gospodar­czemu (np. bezrobociu).

 

2. Ci, którzy wykazują korzyści wynikające z planu argumentują.

 

* Logika planu pozwala w większym stopniu uwzględnić potrzeby społeczne.

* Ubodzy nie są tak biedni, jak w gospodarce rynkowej.

* Plan pomaga wziąć pod uwagę dłuższy horyzont czasu.

* Plan pozwala pełniej wykorzystać zasoby.

* Plan umożliwia lepszą alokację zasobów

      Krytycy niewidzialnej ręki twierdzą, że jeśli robi ona coś dobrego, to zapewnia co najwyżej realizację celów indywidualnych (nie wszystkich zresztą jednostek), a dla realizacji celów ogólnospołecznych niezbędna jest interwencja państwa.

      Z przedstawionej powyżej argumentacji wynika, że „obie strony mają w jakimś stopniu rację. Istnieje dość powszechne przekonania, że rozwiązania skrajne mogą dobrze służyć jednostkom lub co najwyżej poszczególnym grupom społecznym, ale na długą metę źle służą społeczeństwu jako całości.

      Całkowicie wolny rynek sytuacja, w której „nie poddawana żadnej kontroli i kierująca się tylko i wyłącznie własnym interesem jednostka, robi tylko to, co uważa za korzystne dla siebie. Ale skutki tego działania niekoniecznie muszą być korzystne dla otocznie jak i dla społeczeństwu jako całości.

      Z kolei w gospodarce skrajnej nakazowej prawie wszystkie decyzje podejmuje rząd na szczeblu centralnym. W systemie tym brak jest jakiejkolwiek wolności gospodarczej, a powszechne stosowanie powszechne przymusu w sferze ekonomii, wymaga również ograniczenie wolności politycznej. Powszechne stosowanie przymusu i represji osłabia ducha aktywności gospodarczej, tłumi inicjatywę i zniechęca do jakichkolwiek samodzielnych działań.

     

Gospodarka mieszana (ang mixed economy) 

 

Czyste modele są tworami teoretycznymi i nie występują w rzeczywistym świecie. Nie ma czystej gospodarki centralnie planowanej, ale nie ma również czystej gospodarki rynkowej.

      W realnym świecie wszystkie występujące dziś systemy gospodarcze, czyli „kapitalizm”, „socjalizm" i „komunizm” funkcjonują  występują jednocześnie różne sposoby podejmowania decyzji ekonomicznych. Część decyzji podejmowana jest pod wpływem tradycji, część z nich ma charakter polityczny i dlatego występuje w formie nakazów, jeszcze inna część jest rezultatem istnienia rynku, nawet, jeśli jest on ograniczony tylko do dóbr konsumpcyjnych. Dlatego w praktyce ekonomii dominuje nurt, nie przyznający całkowitej racji ani logice rynku, ani logice rynku, gospodarka mieszana. Jest to podejście pragmatyczne, bo jego fundamentem jest rzeczywisty a nie wydumany modelowy świat.

    W praktyce współczesna gospodarka jest oparta na  systemie – mieszanym, w którym decyzje związane z produkcją, a także wykorzystaniem i własnością czynników produkcji są podzielone między państwo a prywatnych przedsiębiorców.

       Ich cechą wspólną   jest to, że o proble­mach ekonomicznych:, co jak i dla kogo rozstrzyga inte­rakcja decyzji indywidualnych i administracyjnych. Decyzje te są podzielone między państwo a podmioty prywatne. Jaka jest, więc różnica pomiędzy tymi systemami?

      Różnica polega na tym, które i ile z tych decyzji jest w danej gospodarce wyborem politycznym, a ile podejmowanych jest w oparciu o mechanizm rynkowy. Systemy, które cechuje przewaga własności prywatnej i samoregulacji nazwiemy mieszanym systemem rynkowym. Tam gdzie dominuje własności kolektywna i regulacja centralna, mamy do czynienia z mieszaną gospodarką nakazową centralnie kierowaną.

     Najnowsza historia jednoznacznie wykazała strukturalną słabość systemu realnego socjalizmu, w którym państwo było głównym właścicielem środków produkcji i samo prowadziło działalność gospodarczą. Brak ochrony własności prywatnej i wolności gospodarczej okazał się destrukcyjny dla społeczeństwa. Wysiłki podejmowane przez obywateli w znacznym stopniu były niweczone przez nieefektywność działania państwa.

 

Rynkowa gospodarka mieszana

 

Rynkowa gospodarka mieszana opiera się na łagodzącej wady rynku interwencji państwowej, której zakres nie mógłby jednak osiągnąć takiego stopnia centralizacji, jaki pojawił się w gospodarkach centralnie planowanych, ponieważ gros decyzji ekonomicznych podejmowanych jest przez prywatne pomioty gospodarujące, przede wszystkim na podstawie powstających na rynku cen. W systemie takim obok sektora prywatnego państwo współuczestniczy w rozwiązywaniu problemów gospodarczych i dokonuje wielu wyborów, ale są to wybory oparte o kryteria polityczne

      Ingerencja państwa w obrót gospodarczy może służyć realizacji różnych celów – począwszy od ochrony interesów stron transakcji, przez zabezpieczenie wartości społecznych, ochronę bezpieczeństwa czy zdrowia publicznego, po ochronę interesów organizacji państwowej. Za każdym razem wykorzystywane instrumenty mogą mieć różny charakter gospodarczy i prawny, dostosowany do założonego przez stosujących je polityków celu.[2]

      

Geneza interwencjonizmu  państwowego

 

Wiek XIX to dla krajów okres liberalizmu gospodarczego opartego na nieskrępowanym działaniu mechanizmu rynkowego Wolna  konkurencyjna rodziła szybką akumulację i zmiany technologiczne, zapewniając szybki wzrost produkcji. Liberalizm gospodarczy dominował także w krajach, które z opóźnieniem wstępowały na drogę rozwoju kapitalistycznego (Niemcy, USA). W praktyce doktryna ta była  realizowana do końca lat 20. XX wieku,

 

Wielki kryzys

 

W latach 1929-1933 (w niektórych krajach datę końcową trzeba przesunąć na 1936 rok) świat doświadczył tzw. wielkiego kryzysu, który zasłużył na ten przydomek nie tylko z racji rozmiarów, ale również dlatego, że zawiodły działające do tej pory mechanizmy rynkowe przynoszące ponowną poprawę koniunktury. Wielki kryzys dotknął wszystkie kraje i dziedziny gospodarki. Charakteryzował go bardzo głęboki i długotrwały spadek produkcji przemysłowej, masowe bezrobocie, spadek dochodów ludności i daleko idące skutki polityczne). Produkcja dóbr inwestycyjnych zmniejszyła się bardziej aniżeli konsumpcyjnych. Handel międzynarodowy, na skutek kurczenia się popytu, przenosił kryzys z kraju do kraju. Oznaki ożywienia i to nie wszędzie, pojawiły się dopiero ok. 1933.

  

Przebieg

 

Przebieg zależał od stopnia rozwoju gospodarczego. Bardziej odczuły go kraje przemysłowe niż rolnicze. W krajach, w których dominował przemysł, kryzys charakteryzował się przede wszystkim spadkiem produkcji i zatrudnienia. Przedsiębiorcy reagowali żywiołowo na załamanie, racjonalizując produkcję i modernizując zakłady przetwórcze. Prowadziło do ograniczenia zatrudnienia i wzrostu bezrobocia, które rosło szybciej niż spadała produkcja). W  dłuższej perspektywie działania te, poprzez wzrost inwestycji, przyczyniały się do ożywienia.

     W krajach przemysłowych spadek produkcji i zatrudnienia pogłębiany był przez porozumienia monopolistyczne, często zawierane także w skali międzynarodowej. Przedsiębiorstwa tych samych gałęzi łączyły się, zamykały najmniej rentowne zakłady i ograniczały produkcję, aby utrzymać poziom cen. Porozumienia te były niekiedy popierane przez państwa w celu forsowania eksportu i poprawy bilansu płatniczego. Jednak to co było korzystne dla danej gospodarki narodowej, przyczyniało się do pogłębienia załamania w skali światowej.

      Tam, gdzie przeważało rolnictwo, głównym objawem kryzysu była nadprodukcja i głęboki spadek cen. Wynikało to z odmiennej reakcji przedsiębiorstw przemysłowych i rodzinnych gospodarstw rolnych na kurczenie się popytu i spadek cen zbytu Nie liczący kosztu rodzinnej siły roboczej, rolnicy, chcąc zarobić na spłatę ciążących na nich zobowiązań i aby zrównoważyć dochody malejące na skutek spadku cen, zwiększali produkcję, co przyczyniało się do jeszcze większego spadku cen i jeszcze bardziej pogłębiało kryzys.

     Właśnie w tym punkcie zawiódł mechanizm rynkowy. Jego istota polegała na tym, że wzrost cen miał zachęcać do wzrostu produkcji, a spadek miał działać zniechęcająco. Kiedy znaczna część gospodarki na spadek cen reagowała wzrostem produkcji, mechanizm rynkowy okazał się bezradny.

    Rezultatem załamania produkcji i wymiany międzynarodowej były kryzysy systemów walutowych, bankowości i skarbowości państw. Poszczególne kraje, wobec zagrożenia bilansu płatniczego, odchodziły od systemu waluty złotej. Zawieszenie płatności zagranicznych w złocie przeniosło załamanie na gospodarki kolejnych krajów; systemy bankowe przeżywały kryzys na skutek trudności przedsiębiorstw ze spłatą kredytów; skarbowość poszczególnych państw była dotknięta spadkiem dochodów, przy braku możliwości odpowiedniego zmniejszenia wydatków.

      Najpoważniejszym skutkiem społecznym wielkiego kryzysu gospodarczego było masowe bezrobocie, spadek dochodów realnych i dramatyczne pogorszenie się położenia całych grup ludności. W dodatku w krajach słabiej rozwiniętych, o dużym przeludnieniu agrarnym, jak np. Polska, została zahamowana tradycyjna możliwość polepszenia losu przez emigrację zarobkową, bowiem kraje przyjmujące (np. USA) ograniczyły kwoty imigracyjne.

       W czasie jego trwania ujawniła się niesprawność rynku jako regulatora procesów gospodarczych w warunkach konkurencji niedoskonałej.

      Wielki kryzys spowodował daleko idące zmiany ideologiczne, zwłaszcza zachwianie przekonania o możliwości samoczynnej regulacji życia gospodarczego przez rynek, jak i podważenie zaufania do demokracji parlamentarnej. Przyczynił się do odchodzenia od niej w kierunku faszyzmu i  autorytaryzmu (zarówno w krajach europejskich, jak i w Ameryce Południowej), spowodował też wzrost popularności komunizmu

     Ekonomistów zachodnich kryzys mobilizował do poszukiwanie przyczyn i znajdowanie sposobów unikania lub przynajmniej łagodzenie skutków. Na całym świecie następowało odchodzenie od idei liberalnych na rzecz interwencjonizmu i protekcjonizmu. Nowy nurt od nazwiska głównego (choć nie jedynego) twórcy nowej dziedziny zwanej makroekonomią i stosowanej na jej podstawie polityki gospodarczej Johna M. Keynesa nazwano ją keynesizmem.

 

J. M. Keynesa (1883–1946)

 

Niemal od początku swego istnienia liberalizm miał również przeciwników, zwłaszcza wśród ideologów drobnomieszczańskich i klasy robotniczej (socjalizm utopijny, marksizm). Jego  popularność została znacznie ograniczona zwłaszcza po wybuchu Wielkiego Kryzysu Gospodarczego (1929–33). Był on dla ekonomii w krajach kapitalistycznych szokiem a jednocześnie bodźcem do szukania środków przeciwdziałających załamaniom koniunktury. Efektem tych poszukiwań była stworzona przez Polaka Michała Kaleckiego i  Anglika J. M. Keynes popytowa teoria dochodu narodowego oraz teoria głosząca konieczność interwencjonizmu państwowego.

    J.M. Keynesa przedstawił swoją teorię w dziele Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pieniądza (1936, wyd. pol. 1956). Jej przesłanką jest teza, że laisseferestyczną gospodarkę kapitalistyczną cechuje trwała tendencja do niepełnego zatrudnienia czynników produkcji, zwłaszcza siły roboczej (praca The End of Laissez-Faire 1926). Tym samym Keynes dokonał rewolucyjnego zamachu na utrwaloną przez neoklasyków wiarę w przyrodzone i samoczynne siły mechanizmu rynkowego.

     Według niego gospodarka rynkowa nie jest w stanie o własnych siłach utrzymywać poziom produkcji zapewniającego pełne  zatrudnienie i nieustannie rozwijać się. Nie może zatem rozwiązać najważniejszych problemów zapewniających jej stabilizację i trwanie. Nie jest ona jednak, jak to głosili marksiści, skazana na zagładę, bo w rozwiązywaniu tych problemów może dopomóc państwo, interweniując w procesy gospodarcze. Tak oto Keynes stał się ojcem doktryna interwencjonizmu państwowego, przeciwieństwa liberalizmu gospodarczego.

   

Interwencjonizm państwowy

 

Do głównych narzędzi pozwalających realizować politykę interwencjonizmu należą:

1) podejmowanie przez państwo przedsięwzięć inwestycyjnych pozwalających zwiększyć zatrudnienie bez wzrostu podaży dóbr i usług (np. roboty publiczne);

2) dotacje do nierentownych przedsiębiorstw lub ich nacjonalizacja,

3) protekcjonizm w zakresie handlu zagranicznego;

4) oddziaływanie na koniunkturą za pomocą polityki monetarnej;

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin