Cabot Patricia - Rawlings 02 - Portret.pdf

(1099 KB) Pobierz
Cabot Patricia - Rawlings 02 - Portret
PATRICIA CABOT
PORTRET
Portrait of my heart
182071874.001.png 182071874.002.png
CZĘŚĆ PIERWSZA
 
1
Yorkshire, maj 1871
Powiedz mi, że to nieprawda - jęknął lord Edward Rawlings,
łapiąc się za głowę. - Przecież nie z Oksfordu, Jeremy.
Jeremy patrzył na stryja z troską w oczach. Zastanawiał się,
czy nie powinien zamówić czegoś mocniejszego niż piwo. Edward
niechybnie potrzebował napić się whisky. Jednak było jeszcze zbyt
wcześnie, a piwiarnia Pod Kowadłem, w której siedzieli, sąsiadowa-
ła z Rawlings Manor. Obsługa byłaby zaskoczona, widząc księcia
Rawlings i jego stryja, raczących się whisky w godzinach
porannych.
- To wcale nie jest tak straszne, jak się wydaje, stryju Edwar-
dzie - powiedział niefrasobliwie. Nie powiesz mi, że nie mogłeś się
tego spodziewać. Przecież zostałem już wyrzucony z Eton i
Harrow. Nie chciałem pozbawiać tego przywileju również twojej
uczelni.
Edward nie roześmiał się, zresztą Jeremy nie oczekiwał tego.
Patrzył uważnie na stryja. W sześć miesięcy od Bożego Narodzenia,
kiedy Jeremy widział go ostatni raz, w ciemnych włosach stryja
pojawiło się sporo siwych. Jeremy nie był tak zarozumiały, żeby
uważać, że to on był tego przyczyną. Stryj był obecnie jednym z
najbardziej wpływowych członków Izby Lordów, a siwiejące włosy
dodawały autorytetu człowiekowi, który ledwie ukończył
 
czterdzieści lat i mógłby być uznany przez swoich konserwatyw-
nych kolegów za zbyt młodego.
- Wyrzucony z Oksfordu - powtórnie jęknął Edward,
pochylając się nad swoim kuflem piwa.
Od chwili kiedy Jeremy poinformował go, jaki był powód jego
nagłego przybycia do Yorkshire, stryj Edward zdążył już wielokrot-
nie powtórzyć to zdanie. Jeremy żałował, że mu o tym powiedział.
Powinien był zaczekać z tą wiadomością do momentu, kiedy
znajdzie się we dworze, gdzie będzie ciotka Pegeen. Chociaż ciotka
była jedyną osobą na świecie, której Jeremy nie chciałby sprawić
nawet najmniejszej przykrości, to jednak, w przeciwieństwie do
swojego męża, potrafiła spojrzeć na liczne przygody Jeremy'ego z
szerszej perspektywy. Fakt, że został wyrzucony z Oksfordu,
skwitowałaby jedynie uniesieniem brwi do góry. Naturalnie, gdyby
wiedziała, z jakiego powodu to się stało... zapewne byłaby wypro-
wadzona z równowagi. Dlatego właśnie Jeremy postanowił spotkać
się ze stryjem, zanim zjawi się we dworze.
Niech to wszystko diabli wezmą! zaklął Edward, patrząc w
szare oczy bratanka, podobne do jego oczu. Czy musiałeś zabić tego
człowieka, Jeny? Nie mogłeś go tylko zranić?
- Kiedy ktoś mówi, że chce walczyć, dopóki cię nie zabije -
powiedział Jeremy - jest słuszne, aby pozbyć się go na zawsze, jeśli
to jest możliwe. Gdybym go tylko zranił, doszedłby do siebie i
 
znowu zaczął mnie prześladować. Nie mogę spędzić całego życia
na ukrywaniu się przed zwariowanym zabójcą.
- Jak twierdzisz, nigdy nawet nie dotknąłeś tej dziewczyny
powiedział Edward.
Teraz Jeremy stracił poprzednią pewność siebie. Był wzrostu
stryja, czyli miał prawie metr dziewięćdziesiąt, i nie było mu
wygodnie przy ciasno stojących stołach piwiarni. Ale nie to było
przyczyną jego zakłopotania.
- Nie mówiłem, że jej nigdy nie dotknąłem... wykrztusił.
- Jeremy - - wtrącił stryj surowym tonem.
- ...ale w żadnym wypadku nie chciałem się z nią ożenić!
dokończył Jeremy.
- Jeremy - powtórzył Edward tonem, którego używał w par-
lamencie oraz kiedy karcił dzieci. Czy nie tłumaczyłem ci, że są
kobiety, z którymi mężczyzna może... flirtować i one nie będą
spodziewać się propozycji małżeństwa, ale są też inne, z. którymi
nie może się zadawać, chyba że jego zamiary...
- Wiem wtrącił Jeremy, aby przerwać wykład, który znał na
pamięć i słyszał co najmniej dwa razy w miesiącu. Wiem, stryju
Edwardzie. I umiem je odróżniać. Ale ta młoda dama została mi
przedstawiona, celowo, jak się teraz domyślam, przez swojego
własnego brata, i co w tym najobrzydliwsze, to w taki sposób, że
każdy mężczyzna musiałby ją uznać za panienkę lekkich
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin