BO�ENA BUDZI�SKA Credissimo wierz� Archibald kiedy� powr�ci pokr�ci w zamku starym kluczem a� ten w d�oniach stopi si� dla �artu wierz� rozpozna fotele i skrzypi�ce deski r�ce zbroczone wiatrem wytrze w firank� a ja potrzymam miecz wierz� b�d� d�ugo czy�ci� kling� jak giermek niezgu�a naostrz� j� o ksi�yc zbroj� dostrajaj�c do zmy�lonych tonacji potem �wiat da nam urlop od purpurowych efekt�w b�dziemy kaprysi� abdykowa� i stawa� do po�owicznych koronacji ponurzy dziej�w asystenci kiedy� jednak zapytamy kto nam uk�ada� ten egzamin Noc VI pijana wbrew wszelkim zakazom kosmicznego prawa opr�ni�a ksi�ycowy bar to dlatego panie i panowie przesta� si� obraca� nie bijcie braw ka�dy z was m�g� to odkry� wystarczy�o pi�ter wszech�wiata �eby powiedzie� par� s��w �yjemy w jego przezroczystym brzuchu zapl�tani w zakamarki jelit zbyt mali �eby zak��ci� odwieczny porz�dek trawienia i tylko jedn� mamy szans� kiedy noc przebierze miark� Modlitwa (III) mam jedn� pro�b� �eby nie by�o bog�w nad nami niech sobie wynajd� w�asne pa�stwo celebrant�w i rz�dy byle nam dali spok�j we wznios�ych chwilach podczas obiadu mi�osnej muzyki zwyczajnie pozwolili odpocz�� wci�� ich widz� jak graj� nasz� krwi� kieliszek po kieliszku spijaj� z p�atk�w dzikiej r�y drwi� z planet przedziwnych uk�ad�w przecie� i tak oni decyduj� kto zel�y ojca i odepchnie matk� ale dzi� i demiurg�w wyroki ostro�ne kiedy� karali nico�ci� dzi� p�sennym czuwaniem M (??2130) teraz jeste� ju� tylko znaczeniem znikasz z p��tna kolor po kolorze impresjonistycznie sp�ukany pod prysznicem goryczy j�zyk a mo�e jeszcze d�wi�kiem w�drujesz mi�dzy obrz�k�ymi kartami powie�ci fa�szujesz rozdzia�y buduj�c mi na blejtramie cukierkowy areszt pomiesza�e� ju� wszystkie sztuki str�ci�e� dialog w kaskady baniek z szlachetnego myd�a patrz nawet nie byli�my tam razem pos�gami teraz jeste� ju� tylko intryg� nie masz zdj�cia grobu ani listu w szufladzie co ci zdo�am zbudowa� rozstrzygn� s�dziowie wrogiej sceny aktorzy wiecznego mezaliansu Noc VII deszcz ju� postawi� ostr� gilotyn� samob�jcom na cudowne b�lu ukojenie ale zabawa �wiat reklam j� podchwyci w godzinach bia�ego ekranu parasolki boj� si� zamoczy� czubki wszak wiedz� to i owo noc ??m�czyzna ostrzega� spocony zosta�cie do rana na pi�trze nikt was nie wygania za pr�g nie opatrzy�em wam jeszcze ran o tu i �wdzie z�amany drucik i nitka p�kni�ta broczy dobrze �e rdza nie wda�a si� w mechanizm w takim przypadku nikt nie uratuje a deszcz lubi si� powtarza� ch�tnie zast�pi echo jak powiedzia� pijany parasolnik mo�ecie nie wierzy� ale umiem nadyma� krople niebieskie Odwieczne tematy mego m�czyzn� trzeba najpierw ustanowi� niekt�rzy m�wi� zdj�� szary garnitur ta nobilitacja na pewno si� przyda w okoliczno�ciach intymnych potem odsypa� ksi�ycowych opi�k�w i troch� podmalowa� dusz� cho�by na granatowo noc� nada jej Pan jakie� gwiezdne dystynkcje jak pszenicy sypnie ma��e�skiego �o�du porcelanowym ba�antom Helios handlarz ma przypraw w zapasie z przeceny listek laurowy kupuj �mia�o wagantko zapachu nikt nie odejmie przy czytaniu uda ci si� kolacja jakby� sama polowa�a na te pachn�ce pi�rka a potem u�o�y�a je do �piewania w ka�amarzu t�czy nie nut ci nie potrzeba ani urodzaju nawet z �ycia nie lubisz wychodzi� nie p�ac�c rachunku ale on niech na jesie� b�dzie zupe�nie gotowy ot jeszcze jedna konfitura w s�oiku Noc VIII jak pies wiecz�r przesta� gra� i zapad� si� w grzeszne pokoje brakowa�o mi tej muzyki do pe�nego nieszcz�cia w nieporz�dku rzeczy otworzy�em �wiat�u brzuch mia�o drzwi wieka i strumienie kolorowych krwi wtedy napi�em si� zmartwychwstania to by�o �atwe podpar�em si� cudzym boskim do�wiadczeniem fikn��em kozio�ka ma�o metafizycznego i zapiszcza�em has�o ale nikt nie przyszed� podziwia� jak odrzucam kamie� ko�dry �a�cuch pid�amy opuszczam i zapraszam mr�z Noce niepodleg�e niepodleg�e ????? maj� hymny i granice na kr�l�w godz� si� niech�tnie no bo po co takie utrudnienia trzeba zrywa� si� ze snu i urz�dza� krwawe koronacje pijany t�um nie pozna co komu podano na deser tylko widzi o balonikom z brzuch�w wylewa si� powietrze a w dniu przesilenia krzyczy zgodnie niech umiera kr�l drodzy pa�stwo to trzeba zrozumie� i on nie chce gin�� za niepodleg�o�� woli podpali� teatr i suflera zmusi� do milczenia kiedy �wit otworzy bramy Noc IX wiosenna noce wi�dn� jak porzucone kapelusze nikt im nie sypie z�otych monet �wiat�a z pragnienia wyj� pad�ym psem przechodnia strasz�c to duch stra�nika nocy zaczai� si� na kolacj� okradnie pijaka mo�e chorego na niestrawno�� �asy na smak �ygowin noce schn� jak odrzucone kobiety coraz g�o�niej skrzypi muzyka podkutych pi�t szumi� wezbrane alkoholem ksi�yca nie tego na�ogu nie wybada najsprytniejszy analityk noce pal� si� jak wiersze kt�re si� nie zmie�ci�y do ksi�gi i opad�y z r�y iskrami noce krzycz� jak Gwiazdy z zatkanymi ustami krocz�c na raut przesilenia *** zim� i anio�owie gorzej widz� przymykaj� uszy i oczy ale teraz w pe�nym �wietle m�odo�ci b�d� despotyczni nadm� policzki i zasi�d� na przepoconych o�tarzach to tak�e praca trud s�dzenia dobrego i oboj�tnych uczynk�w z�a nie warto si� dopatrywa� potem trzeba by udowodni� pods�dni i tak przera�eni odarci ze smaku i zapachu ju� nigdy nie zasi�d� do s�onecznej muzyki tylko coraz mniejsi przytul� si� do cienia zim� i �ywym smutno wbrew zakazom schodz� do podziemi gdzie jeszcze straszniej umeblowano zmys�y ale powr�c� pr�dzej czy p�niej b�g si� zagapi mo�e od w�adzy dostanie niestrawno�ci wtedy naprawd� zmartwychwstaniemy Letni koncert obca muzyka patroszy upa�em napaja wyzwolone z g�odu wn�trzno�ci w obcej muzyce mo�na si� tylko utopi� jak we wrzasku kloaki g�odnej zawarto�ci niejedni radzili jakby j� omin�� wynale�li tylko solidne d�wi�ki bezpiecze�stwa a potem powiedzieli nasza muzyka niewiele odbiega trzeba ukry� ten sekret posadzili przy klawikordach na rusztowaniu z gwiazd g�uchych wirtuoz�w zr�bcie co� wynajd�cie spos�b �eby�my uwierzyli tak to si� zacz�a s�odka rewolucja w kt�rej prychanie wi�cej znaczy ni� mowa naiwnych stroicieli w�drowc�w wy zahukani znacze� figuranci Noc XV doradczyni bezradna za co si� wzi�� a za co nie wzi�� si� komu odm�wi� zakl�cia �mieszna kucharko z powietrza gotuj�ca parne miriady usi�d� tu przy mnie pogadamy o m�skiej bezsenno�ci komu to pa�asz a komu warz�chew ale i tak na nic to nasze paplanie nie przyrz�dz� mi�osnego napoju oficerowie mierzw i wysypisk galanci zatruty arcyfioletami rozogni si� niebawem dzie� s�ony alabaster dzie� pomnik tworzenia Landrynkowy areszt kupi�em t� bajk� na przedn�wku siedzia�a w s�oiku po d�emie i knu�a jakby si� wydosta� mia�a jasne w�osy i twarz dziecka ale i tak wiedzia�em komu uciek�a mog�em j� aresztowa� cho� nie mam �adnej gwiazdy ni legitymacji s�u�bowego stopnia te� po�a�owali tutejsi anio�owie od pewnego czasu wcale ich nie spotykam wywieszaj� mi kartki na szyldach jestem na kolacji pan B�g zachorowa� mam zast�pstwo wyszed�em po dusze wiecie same wykr�ty c� b�d� pracowa� na w�asny rachunek pobiera� myto za przejazd fabu�� albo za uwolnienie z w�tku wypuszcza� z aresztu czarne charaktery a bia�e karmi� cukierkami mo�e kiedy� wyjad� na rynek konno o p�nocy wtedy podobno ch�odniej si� odchodzi s�ucha� wycia zranionego ksi�yca Noc XVI jest mn� bardziej ni� ja sam zmro�onymi s�owami dzieli kiepskie rytua�y nie na role na dania wywa�one bez soli sami sobie dosypcie krztyn� egzaltacji niech wam s�u�y do wielokrotnego u�ytku Pot�pione bajki (I) pot�pionych bajek te� trzeba do tkania dywanu schodz� si� w�a�nie na wielkookie czuwanie niebezpieczna to impreza oparte o p�oty fabu�y popijaj� noc naprawd� mog� nawet zaczepia� czytelnik�w najch�tniej dyskutuj� w�asn� anatomi� rechocz�c ca�ym kapita�em z szelestem kostium�w i gin� za wiar� na te potyczki armaty nieskuteczne zasychaj� w tandetne d�ugopisy a pociski opadaj� �agodnie zwyczajem zm�czonych gwiazd rankiem jest jeszcze �mieszniej bezdomne zwierz�ta kr��� po pobajkowisku szukaj�c k�sk�w mora�u lis kt�ry straci� chytro�� a lew w�adz� w pot�pionej bajce powinno by� schronisko dla bezdomnych bohater�w rzek� wilk b�d� o to walczy� wszystkimi zmy�lonymi z�bami Noc XIX w nasz czas nie uwierz� tajni agenci ksi�yca ci dogmatycy i tak zrobili za du�o przebrani za kolorowe arkana uwi�zili karcianych kochank�w w cieniu szubienic m�wi� dla politycznych na prawo dla niewinnych na lewo prosz� tylko zostawi� wolny hak tam po�rodku powiesimy prorok�w trzeba si� na to przygotowa� latem nadejd� stadami gdy czas zbli�a si� do naro�nika od wiek�w przekonuje ludzi do swej topornej kwadratury przesilaj�c nadaremnie a oni uparcie rze�bi� ko�a jakby chcieli w nich uwi�zi� w�asn� niesko�czono�� �udz� si� jeszcze naiwni �e odnajd� wysp� na kt�rej �mier� sprzedaje parasolki a dziadkowie naprawd� odeszli szuka� Atlantydy *** zawyrokowa� Pi�at wszystkim zgarbionym odj�� troch� krzy�a niech si� u�miechn� na koniec i ludzko�ci odchodz�c b�ogos�awi� to doskona�a recepta trzeba tylko zna� par� uk�on�w toast�w i usprawiedliwie� wtedy zaoszcz�dzi si� wody na umycie r�k i n�g Noc XX rozda�em j� w�a�nie zamieni�em na tysi�c innych spraw tak dobrze ubezpieczonym hipostazom nie wolno osi��� na porankach osiedli� si� w popo�udniach sennych jak w�e ze s�odkiego ciasta b�dzie �y�a kr�tko sprzeda�em ju� ludziom jej nier�wne t�tno sprawiedliwie podzieli�em minuty bij� teraz na alarm w kieszeniach takich co to my�l� �e kupili s�o�ce siedlisko wszystkich przypraw och niech wam b�dzie do �wiat�a gorzko s�ono i uroczy�cie sporz�dzona �akomczucha Krzyk �adnej wiary nie trzeba ani poetyki �eby stan�� krzy� mi�o�ci ani uznania krytyk�w narodzinom poety �wiadkowie nie powiedz� to fen...
Jagusia_17