Sensacje XX wieku Aktorzy: John F. Kennedy � Marek Kondrat John McCone � Marek Perepeczko Gen. Iwan Sierow � Jan Nowicki Prof. Nicolas Katzenbach � Jan Peszek Aleksandr Fomin � Adam Ferency Agent KGB � Marcin Tro�ski W pozosta�ych rolach: Rafa� Olejniczak, Krzysztof �urek, Tomasz Miara, Piotr Zdunek, �ukasz Klekowski. Tropikalna ulewa by�a tak gwa�towna, �e w ci�gu paru minut w�ska droga wyci�ta w d�ungli zamieni�a si� w b�otniste bajoro. Z konwoju ciemnozielonych samochod�w wolno posuwaj�cych si� pod g�r� tylko wielki ci�gnik g�sienicowy AT-S zdo�a� pokona� fal� b�ota i wspi�� si� na wzniesienie. Kilka ci�ar�wek utkn�o na drodze bezsilnie kr�c�c ko�ami w mazi, kt�ra si�ga�a im po osie. AT-S, ci�gn�cy przyczep� z wielkim ob�ym pojemnikiem okrytym brezentem dotar� do bazy, jak� by�a polana w d�ungli, na kt�rej sta�y d�ugie namioty i baraki. �o�nierze, kt�rzy zeskoczyli z kabiny ci�gnika, jak i kilkunastu innych, kt�rzy wybiegli z namiot�w, zabrali si� do �ci�gania brezentu. Ulewa nie ustawa�a, lecz mimo to, rozebrani do pasa, nie przerywali pracy, kt�r� musieli wykona� przed brzaskiem. Oficer, os�oni�ty wiat� przed strugami wody, pogania� ich, gro��c najsurowszymi karami za sp�nienie. Dopiero, gdy zahaczyli liny d�wigu, kt�ry zdj�� pojemnik z przyczepy i przeci�gn�� go do wielkiego namiotu, mogli powr�ci� do barak�w i suszy� przemoczone ubrania. AT-S zawr�ci�, aby wyci�gn�� z b�ota ci�ar�wki, gdy� i one powinny znale�� si� przed �witem w ukryciu. Lada moment chmury mog�y si� rozej�� otwieraj�c pole widzenia przed obiektywami kamer ameryka�skich samolot�w zwiadowczych. �aden z radzieckich �o�nierzy pracuj�cych w d�ungli przy budowie bazy rakietowej, co prawda, nie widzia� wysoko szybuj�cych samolot�w, ale wykrywa�y je obs�ugi stacji radiolokacyjnych. Czas nagli�� 14 pa�dziernika 1962 r. o godzinie 20.30 John McCone, szef Centralnej Agencji Wywiadowczej wszed� do Owalnego Gabinetu. Tam obok prezydenta Johna Kennedy�ego by� jego brat Robert, prokurator generalny, a zarazem najbli�szy doradca Johna. McCone: Panowie, nie myli�em si� co do w sprawy rosyjskich rakiet! Szef CIA po�o�y� na stole zdj�cia kuba�skiego wybrze�a mi�dzy San Cristobal a Sagua la Grande. John i Robert Kennedy pochylili si� nad odbitkami formatu 20 na 30 cm. By�y ju� dok�adnie opracowane i bia�e napisy, naniesione na trudne do rozszyfrowania plamki, obja�nia�y obiekty na wyci�tych w d�unglach polanach. JFK: Pojemniki z rakietami, ci�kie pojazdy transportowe, cysterny na wod�, baraki dla za�ogi... McCone: Panie prezydencie, nast�pna grupa zdj�� zrobionych nad baz� lotnicz� w Camilo Cienfuegos przedstawia rosyjskie samoloty bombowe I�-28 zdolne do przenoszenia bomb nuklearnych. JFK: Prosz� rozpocz�� loty wywiadowcze na niedu�ej wysoko�ci. Musz� mie� niezbite dowody. Jutro o 9 rano prosz� przyby� na konferencj�. Prezydent Kennedy wiedzia�, �e zidentyfikowanie obiekt�w na zdj�ciach i wykrycie zamiar�w Rosjan, kt�rzy na kuba�skim wybrze�u budowali bazy rakiet z g�owicami nuklearnymi, by�o mo�liwe dzi�ki nadzwyczaj cennemu agentowi, pu�kownikowi Olegowi Pienkowskiemu, zwerbowanemu kilka miesi�cy wcze�niej przez wywiad brytyjski. Ale jego czas dobiega� ko�ca. Pu�kownik, do�wiadczony pracownik radzieckich tajnych s�u�b pope�ni� z pozoru drobny b��d, kt�ry przes�dzi� o jego zgubie. W tym samym czasie, gdy prezydent Kennedy ogl�da� zdj�cia wyrzutni, w Moskwie gabinecie szefa wywiadu wojskowego GRU Iwana Sierowa odby�a si� wa�na rozmowa. Adiutant po�o�y� przed nim dokument: Sekretarz: Towarzyszu generale, kontrwywiad przys�a� raport. Sierow: O co chodzi? Sekretarz: Kontrwywiad melduje, �e pu�kownik Pienkowski by� dwa dni temu w ambasadzie brytyjskiej... Sierow: Co w tym dziwnego? Taka jego praca. Sekretarz: Jednak�e nie zameldowa� o tym w Drugim Zarz�dzie, ani te� nie z�o�y� wymaganego raportu. Sprawa musi by� powa�na, skoro raport podpisa� sam genera� Gribanow. Sierow: Dla nich wszystko jest powa�ne. Zostawcie ten raport, sam odpisz� Gribanowowi. Odpisa�, ale list, jaki wys�a� do szefa kontrwywiadu Olega Gribanowa, rozz�o�ci� adresata. Sierow da� mu bowiem do zrozumienia, �e kontrwywiad powinien zajmowa� si� �apaniem szpieg�w, a nie zawraca� g�ow� ludziom zaj�tym ci�k� s�u�b� dla komunizmu. Gribanow postanowi� pokaza� Sierowowi, kto tu wa�niejszy. Najpierw kaza� dostarczy� wszystkie informacje, jakie w KGB przechowywano na temat pu�kownika. Wy�ania� si� z nich tak kryszta�owy obraz, �e Gribanow na moment zw�tpi�, czy jest sens podejmowa� jakiekolwiek kroki przeciwko pu�kownikowi: Rosjanin urodzony w 1919 roku, cz�onek partii komunistycznej od 1940 roku, trzyna�cie odznacze�, osiem medali, du�e sukcesy w pracy zawodowej. Jednak�e Gribanow nakaza� rozpocz�cie inwigilacji. Zdj�cia mieszkania Pienkowskiego robione za pomoc� aparat�w zamaskowanych w skrzynkach na kwiaty na parapetach domu stoj�cego vis a vis bloku Pienkowskiego udowodni�y, �e Gribanow nie myli� si�. Jedno z nich przedstawia�o Pienkowskiego, gdy siedz�c w fotelu przed radiem trzyma na kolanie kartk�, na kt�rej co� notuje. Na bardzo du�ym zbli�eniu wida� by�o, �e wskaz�wka radiowej skali by�a ustawiona na stacj� BBC. To wzmog�o czujno��. Wkr�tce nagrano rozmow�, jak� przeprowadzi� w hotelowym pokoju z brytyjskim obywatelem Wynnym, cho� rozmawiaj�cy starali si� zag�uszy� pods�uch puszczaj�c wod� w �azience i nastawiaj�c g�o�no radio. Gribanow zyska� pewno��, �e jest na dobrym tropie. Zacz�� zaciska� p�tl� Pu�kownik Oleg Pienkowski wiedzia� bardzo du�o o radzieckich zbrojeniach rakietowych. G��wnie dzi�ki przyja�ni z marsza�kiem Siergiejem Siergiejewiczem Waroncowem, dow�dc� wojsk rakietowych, kt�ry zdradza� mu najwi�ksze tajemnice. Pienkowski przekazywa� je wywiadowi ameryka�skiemu. Dzi�ki temu eksperci z US Air Force bez trudu odnale�li na zdj�ciach d�ungli zarysy baz rakietowych, zidentyfikowali pojazdy, cysterny, d�wigi i wiele innych urz�dze�. Co wi�cej: mogli oceni�, �e rakiety b�d� gotowe do odpalenia najwcze�niej 25 pa�dziernika. Prezydent Kennedy mia� wi�c par� dni, aby rozwa�y� posuni�cia. Jednak�e ka�da z decyzji, jaka przychodzi�a mu na my�l, grozi�a jednak wybuchem wojny, ale innej drogi nie by�o. Kennedy waha� si� Czas dzia�ania pu�kownika Olega Pienkowskiego, kt�ry przekazywa� Amerykanom najcenniejsze materia�y dotycz�ce radzieckich, rakiet ko�czy� si�. Do mieszkania znajduj�cego si� nad jego mieszkaniem w bloku na moskiewskim osiedlu weszli specjali�ci z kontrwywiadu. Przez strop przewiercili niewielki kana� i umie�cili w nim miniaturowy aparat fotograficzny z obiektywem o tak du�ym k�cie widzenia, �e mo�na by�o obserwowa� wszystko, co dzia�o si� w pokoju poni�ej. Od tego momentu ka�da czynno�� Pienkowskiego w jego w�asnym mieszkaniu, gdzie czu� si� najpewniej, mog�a by� podgl�dana. Nie czekano d�ugo. Zdj�cia zrobione dzie� po zainstalowaniu aparatury pokaza�y, jak pu�kownik wydobywa z sekretnej szufladki w biurku bibu�k� (jak si� p�niej okaza�o na niej zapisany by� jednorazowy szyfr), jak studiuje j� przez du�e szk�o powi�kszaj�ce i nast�pnie sporz�dza meldunek. Nast�pnego dnia sfotografowano go podczas wyjmowania kasety z miniaturowego aparatu fotograficznego. Tego wieczora pod nieobecno�� Pienkowskiego ludzie z kontrwywiadu weszli do jego mieszkania. Zapewne nie spodziewa� si� rewizji, gdy� bez wi�kszego k�opotu znale�li materia�y szpiegowskie. Z tajnych, cho� �atwych do rozszyfrowania, zapisk�w, wynika�o, �e wykona� 5 500 zdj�� tajnych dokument�w za pomoc� dw�ch aparat�w minox. Genera� Gribanow uzyska� ostateczny dow�d. Prezydent John Kennedy nie podejmowa� decyzji. Oczekiwa�, �e CIA dostarczy mu ostateczne, niepodwa�alne dowody obecno�ci radzieckich si� nuklearnych na Kubie. I stara� si� wysondowa�, jak daleko mog� posun�� si� Rosjanie. 18 pa�dziernika do Bia�ego Domu przyjecha� Andriej Gromyko, radziecki minister spraw zagranicznych. Drobny, szczup�y, bardzo opanowany � co bez w�tpienia by�o wynikiem dobrej stalinowskiej szko�y � nie mia� zamiaru ujawnia� prezydentowi radzieckich plan�w. Za wcze�nie by�o jeszcze na gro�by. Rakiety nie by�y gotowe do startu.�Kuba obawia si� ameryka�skiej inwazji� - powiedzia� siedz�c naprzeciw prezydenta - radziecka pomoc militarna dla Kuby ma charakter czysto obronny i nigdy nie b�dzie niczym innym. Kennedy zawaha� si� na moment. Wystarczy�o pokaza� radzieckiemu ministrowi zdj�cia wyrzutni. Jednak�e nie zrobi� tego. Nie chcia� ujawnia� jak du�o wie o sytuacji na wyspie. Wci�� rozwa�a� posuni�cia. B��dny krok m�g� mie� niewyobra�alne skutki. Uderzy� na radzieckie bazy? To by�o najbardziej ryzykowne. Specjali�ci z CIA nie mogli zagwarantowa�, �e wykryto wszystkie bazy. Je�eli wi�c ameryka�skie samoloty nie zniszczy�yby cho� jednej, rakiety stamt�d mog�y zniszc...
WojtekSoldierBear