Maskarada rozdział 7.doc

(50 KB) Pobierz

Rozdział 7

 

 

   To był klejnot pudło pokoju, wysoki w górę na jednego z najwyższych drapaczy chmur w Manhattan położonym w środku miasta, budynku zrobionym ze szkła i chromie najwyższym piętrze, i ponieważ Mimi uważała ponad wspaniałym Nowy Jork linia horyzontu, złapała jej odbicie w szkle okiennym okna i uśmiechnęła się.

 

   Miała na sobie sukienkę. Ale nie tylko którykolwiek z ubierń . To było ciastko krawiectwa tysięcy kokard szyfonowych szyty ręcznie razem stworzyli eteryczną, cloudlike elegancje. Bez ramiączek stanik przytulił ją maleńki dwadzieścia-dwa -cale pasa, i jej lśniące zamki złote rozsypane na jej kremowe ramiona i wzmocnione spuszczają z powrotem. To było sixfigure sukienka, długo oklaskiwany fragment przedstawienia jedyny w swoim rodzaju, który tylko John Galliano mogł stworzyć. I to było jej, co najmniej przez jedną noc.

 

   Była w sławie ubierającej departament u chrześcijańskiego Diora. Luksusowa sala wystawowa, która była wstępem tylko dla zaproszonych. Wszędzie półki, które otoczyły Mimi były sukienkami przewiezionymi prosto z pasów startowych paryskich — próbki tak jedyne wzory i model-thin bywalcy kiedykolwiek mogli śnić o noszeniu.

 

   Tu był Diorem, którego Nicole Kidman nosiła do Oscara, tam suknia była Charlize Theron którą nosiła do Złotych Globów. "Ogłuszając," Dior specjalista od reklamy ymówiła z szybkim kiwnięciem głową swojej głowy.? -Absolutely, to jest jeden. –

 

  

   Mimi wzięła szampana z srebrnej tacy podanego przez białą rękawiczkę służącego. -może,- przyznała się, znając to z pięćdziesiąt sukienki stopa – długi pociąg, wywołałaby zamieszki gdy przystąpiła do przyjęcia.

 

   Bliss następnie pojawiła się w drzwiach.

 

   Mimi zaprosiła swojego przyjaciela by dołączyła do niej, myśląc, że byłoby fajne mieć publiczność przyglądać się, jak przymierza sukienki. Mimi lubiła tylko zmuszać przymilnego przyjaciela do zazdroszczenia jej urody i społecznych przywilejów. Nie oczekiwała, że specjalista od reklamy u chrześcijańskiego Diora przewróci się o siebie i zachęci Bliss by wypożyczyła sukienkę też. Ale od tamtego czasu Bliss została podpisana przez Farnsworth wzorującą Agencję, i jej twarz i liczba zostały ozdobione po mieście w "zszyty dla Cywilizacji" dżinsy kampania reklamowa, w której zagrała główną rolę ze Schuyler Van Alen, mały Teksas wzrósł stał się prawdziwym Nowy Jork sława — fakt, że Mimi musiała dopiero wybaczyć. Jako Bliss nawet wybrano Mody "Dziewczyna Momentu," i tam witryny internetowe poświęcone jej były każdym ruchem. Mimi musiała stawić czoła prawdzie : jej przyjaciel był sławny.

 

   -Wy faceci — co myślicie o tym?- Blisszapytała. Mimi i specjalista od reklamy obrócili się. Uśmiech Mimi przygasnął. Specjalista od reklamy pobiegł do Bliss Lwelleyn's strony.

 

   -Wspaniałe!- powiedziała. -Chciałbym tylko, aby był tutaj John iwidział Cię w niej. –

 

   Bliss miała na sobie pluszową suknię z aksamitu najciemniejszego zielonego prawie czarnoskórego, który dramatycznie zrównoważyły jej spadanie kaskadą czerwono-złote loki. Jej blada, karnacja w kolorze kości słoniowej wyglądała prawie przejrzysta przeciwko głębokiemu bogatemu, ciemnemu wysadzanemu klejnotami kolorowu sukni. To miało zagłębianie, oburzająco głęboki dekolt, cięcie z obojczyka do pępka, wyjawianie sowitej ilości podziału ale osadzenie z niczego obscenicznego. Stanik był haftowany w tysiąc Swarovskie kryształy, które migotały o materiał lubią gwiazdy w nocnym niebie. To było fantastyczne, wejście robiące sukienkę, rodzaj sukienki, która wepchnęła nieznane aktorki do listy najlepiej zarabiających aktorów gwiazdorzy filmowi, zawodnik przeciwko Elizabeth Hurley's słynny Versace agrafki.

 

   -Podoba mi się.- Bliss kiwnęła głową. Przewyższała Mimi w jej wysadzanych klejnotami szpilkach, i dwa z nich patrzyło na siebie w lustrze.

 

   Przeciwko Bliss poważna już seksowna suknia, Mimi w nią wpięła kokardy, nagle wyglądały nieistotne, i uśmiech Mimi uschnął pod światłami ponieważ Bliss zakręciła i zatańczyła po pokoju.

 

   -To tylko wygląda na ciężkie- Bliss powiedziała, podnosząc rąbek. -ale to jest tak lekkie. –

 

   -Zrobiło z weneckiego jedwabiu —najlepszy na świecie,- Dior przedstawicielka wyjaśniła. -dziesięć belgijskich zakonnic oślepło robiąc to,- zażartowała. -tak dziewczyny, przypuszczam jesteśmy całym zbiorem? –

 

   Mimi potrząsła swoją głową. Tam niepodobna w piekle pozwoliłaby Bliss ukraść reflektor punktowy — jej noc — z dala od niej. Miała swoje serce umieszczone na byciu stanu wolnego najpiękniejszą dziewczyną w pokoju, i tam niepodobna mogłaby robić to gdyby Bliss przyćmiła ją w tej chorobliwie wykwintnej suknce.

 

   Odwiedzanie sławy ubierającej departament było jej pomysłem ale teraz Mimi musiała wybierać Plan B. nie byłaby zadowolona z sukni z pasa startowego — musiała mieć suknię custommade i zaprojektowaną dla siebie tylko, przez mistrza. Balenciaga.

 

   Wyszli z sali wystawowej i przeszli na drugą stronę ulicy do chwytaka szybki na lunch do Freda, restauracja na ostatnim piętrze . Gospodyni posadziła ich natychmiast w wygodnej, czteroosobowej kabinie obok okna gdzie mogły być zobaczeni przez tony tłumów. Mimi zauważyła Brannona Frosta, błękitnokrwistego redaktora głównie z Szyku, posadzonego naprzeciwko nich z jego czternastoletnią córką, Willow, student pierwszego roku przy Duchesne.

 

   Kolor Bliss był wysoki i jej twarz płonęła radośnie. Wciąż rozmawiała o sukience.

 

   -Tak, zupełnie, to świetnie wyglądało na tobie- Mimi powiedziała bezbarwnym głosem.

 

Uśmiech jej przyjaciółki zawahał się, i Bliss połknęła łyk wody dla kamuflażu jej rozczarowania. Bezinteresowność Mimi była wskazówką, którą cała dyskusja o sukni balowej Bliss była teraz. Bliss szybko przegrupowała. -ale twój był ah-ma-zing. Różowy jest tak twoim kolorem. –

 

    Mimi wzruszyła ramionami. -nie wiem. Myślę, że popatrzę gdzieś indziej. Dior jest tak ekscentryczna, nie sądzisz? De trop, jak to się mówi. Trochę ponad szczytem. Ale oczywiście, jeśli jest co szukasz, to jest bajeczne. - powiedziała protekcjonalnie ponieważ przejrzała oprawne menu.

 

    -Tak gdzie myślisz, że pójdziesz?- Bliss zapytała, próbując nie czuć żądła małych barbituranów Mimi. Wiedziała, że świetnie wyglądała w tej sukience, i ta Mimi była po prostu zazdrosna? Mimi była zawsze tą drogą. Ostatnim razem szli na zakupy, mieli obydwa zakładać wyborny baby-lamb futro przy Intermix, modny śródmiejski butik. Mimi pozwoliła Bliss kupić to ale tylko potem zdyskredytowała noszenie futra. -ale pójdziesz przodem, kochana. Wiem, że jacyś ludzie nie troszczą się o cierpienia maluteńkich zwierząt. -w końcu, Bliss kupiła płaszcz ale musiała dopiero nosić to. Wynik jeden dla Mimi Force.

 

   Suka była po prostu zazdrośnie zielonooka . Kołysałam tą sukienkę, Bliss pomyślała, wtedy natychmiast wstydziła się myśleć z jej przyjacielem, że droga. Mimi była naprawdę zazdrosna? Co wspaniała Mimi sforsowała musiała być zazdrosna zawsze, kiedykolwiek? Jej życie było lubiane, doskonałe. Może Bliss czytała zbyt wiele do swojej reakcji. Może Mimi miała rację — może sukienka była zbyt wiele. Może ona nie powinna nosić tego przecież. Jeżeli tylko ktoś jeszcze być z nią przy sali wystawowej, ktoś lubić Schuyler, która Bliss znała móc oferować uczciwą opinię. Schuyler nawet nie uświadomiła sobie jak całkiem była; zawsze ukrywała się w te bezdomne jej warstwy.

 

   -Nie wiem gdzie znajdę suknię balową"-Mimi powiedziała nonszalancko. -może ja faktycznie znajdę coś.- nie właśnie miała dzielić asa w górę swojego rękawa tym razem. Bóg pomagać jej gdyby Bliss kazała takiemu samemu pomysłowi by pytać Balenciaga o projektanta robił jej suknię balową też.

 

  

 

    Kelner przybył i wykonywał ich rozkazy, dwa befsztyki au poivres. Rzadki.

 

       -Krwawiący.- Mimi uśmiechnęła się, pokazując właśnie aluzje jej kłów aby kelner miał opóźnioną reakcję.

 

   -Surowy,- Bliss zażartowała, zwracając menu, pomimo że naprawdę nie żartowała.

 

   -W każdym razie,- Mimi powiedziała, łyknąć trochę wody i spodziewając się wokół tętniącej życiem restauracji zobaczyć czy każdy patrzał na nią. Tak. Kilka kobiet — turyści, przez wygląd ich swetrów rozpinanych pastelowych i osiemdziesiąt-er scrunchies — posadzony w Syberii, szeptały i rozmawiały o niej. -To Mimi Force. Wiesz, Force News? Jej tata że gazillionaire? Tam był historią o niej w zeszłotygodniowych Stylach. Był lubić, nową Paris Hilton. –

 

   -As I mówił, to jest niespecjalnie o sukience. To jest około daty, -Mimi powiedziała.

 

   - data? -Bliss zakneblowała.- nie wiedziałam, że musimy znaleźć daty tej rzeczy. –

 

  Mimi śmiała się. -oczywiście chcesz daty, głupia. To jest piłka. –

 

  -Tak kogo zabierasz? –

 

   "-acka, oczywiście,- Mimi odpowiedziała natychmiast, jakby to były najnaturalniejszą rzeczą na świecie.

 

   -Twojego brata?- Bliss zapytała, wstrząśnięta. -Um, lubić, ew?-

 

    -To jest rzecz rodzinna,- Mimi chuchnęła. -Bliźniacy zawsze idą jako każdy drugiej daty. I ponadto, to nie jest jak? –

 

  

 

-To jest nie lubić?- Bliss szturchnęła.

Mimi miała zamiar powiedzieć, to jest nie lubić on jest naprawdę moim bratem, ale to nie było ani czas ani miejsce wyjaśnić ich skomplikowaną i nieśmiertelną romantyczną historię i więzi między nimi. Bliss nie zrozumiałaby. Nie miała pełnej kontroli wspomnień o niej już i by nie być wychodzeniem przy piłce do przyszłego roku.

 

  -Nic,- Mimi powiedziała ponieważ ich dania główne zostały postawione przed nimi. -wydawać okrzyk. Myślę, że ten wciąż oddycha. -uśmiechnęła się ponieważ pocięła do swojego befsztyka, zwalniając rzekę z czerwonej krwi na nieskazitelnym białym talerzu.

 

  Data, Bliss pomyślała. Data czterystu Piłka. Bliss wiedziała tam jedyny był facet na świecie chciała jako eskorta.

 

   -Tak a ty? Może możesz zabierać Jaimea Kip -Mimi zasugerowała.- on jest zupełnie gorący zatem dostępny. -tak naprawdę, Jaime Kip miał dziewczynę ale od tej pory była Czerwonokrwistą, w umyśle Mimi nie policzona.

 

   -Słuchaj, Mimi, muszę powiedzieć ci coś-Bliss szepnęła. Nie miała zamiaru zwierzyć się Mimi ale nie mogła zachować swoich myśli i mogła mieć nadzieję do siebie żaden dłuższy. Specjalnie od tej pory rozmawiali o chłopcach.

 

   Mimi uniósła brew -mów dalej. -

- myślę, że Dylan żyje -Bliss powiedziała, wyjaśniając w prawie chaotycz...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin