Showalter Gena-Władcy Podziemi 01-Mroczny ogień-Geyron-strażnik piekła.pdf

(387 KB) Pobierz
Gena Showalter - Mroczny ogieñ
310115948.002.png
M r roczny
og i i e
Prequel serii “Władcy Podziemi”
Gena Showalter
Tłumaczenie: Mikka
Beta: Filipina
2
310115948.003.png
1
KaŜdego dnia od setek lat bogini odwiedzała piekło i kaŜdego dnia
Geryon patrzył na nią ze swojego stanowiska, a poŜądanie rozpalało
jego krew bardziej niŜ płomienie potępienia za jego plecami. Nie
powinien jej obserwować za pierwszym razem, a za kaŜdym następnym
powinien spuszczać wzrok. Był niewolnikiem Księcia Ciemności,
stworzonym przez zło, ona była boginią, powstałą w świetle.
Nie mógłby jej mieć, myślał, zaciskając pięści. Nie waŜne jak bardzo
by chciał. W kaŜdym razie ona by go nie chciała. Ta… obsesja była
głupia i nie przynosiła mu nic prócz rozpaczy. Nie potrzebował więcej
rozpaczy.
A jednak patrzył na nią tego dnia, gdy szła przez jałową pieczarę,
koralowymi końcówkami placów przesuwając po wyszczerbionych
kamieniach dzielących podziemie od Świata Podziemi. Złote loki
elegancko spływały w dół jej pleców i obramowywały jej twarz tak
idealną, tak śliczną, Ŝe nawet Afrodyta nie mogła się z nią równać.
Oczy pełne gwiezdnego światła zwęziły się, róŜany kolor wykwitł na
policzkach gładkich jak alabaster.
Ściana jest popękana – powiedziała, jej głos był niczym piosenka
wśród syku pobliskich płomieni… i nienaturalnych wrzasków, które im
zawsze towarzyszyły.
Potrząsnął głową, przeświadczony, Ŝe wyobraził sobie te słowa. Przez
wszystkie wspólne wieki nigdy nie rozmawiali, procedura nigdy się nie
zmieniała. Jako StraŜnik Piekła utrzymywał bramę zamkniętą, póki nie
wrzucano dusz. W ten sposób nikt ani nic nie uciekało… a jeśli
próbowało wymierzał karę. Jako Bogini Opresji wzmacniała fizyczną
barierę tylko dotknięciem. Cisza nigdy nie została przerwana.
Niepewność zaciemniła jej rysy.
Nie masz nic do powiedzenia?
Chwilę później stała przed nim, mimo, Ŝe nie widział jej ruchu. Nagle
zapach kapryfolium zacienił smród siarki i topionego ciała. Odetchnął
głęboko, przymykając oczy w ekstazie. Och, gdyby tylko tak została…
StraŜniku – ponagliła.
Bogini – zmusił się by uchylić powieki stopniowo, powoli
ujawniając ogień jej urody. Z bliska nie była tak piękna jak myślał.
Była jeszcze piękniejsza. Liźnięcie piegów znaczyło słodko zadarty
3
310115948.004.png
nosek, dołeczki ukazywały się wraz z krzywizną półuśmiechu.
Rozkoszne.
Co myślała o nim? Zastanowił się.
Prawdopodobnie myślała, Ŝe jest potworem, ohydnym i
zniekształconym. Którym był. Ale nawet jeŜeli tak pomyślała, nie
pokazała tego po sobie. Tylko ciekawość spoczywała w tych oczach
pełnych światła gwiazd. Wobec ściany, jak podejrzewał, nie wobec
niego. Nawet, gdy był człowiekiem, kobiety nie chciały mieć z nim
doczynienia. Uciekały, gdy zwrócił na nie uwagę. Był zbyt wysoki, zbyt
muskularny. I to zanim zaczął przypominać wilkołaka.
Czasami zastanawiał się czy nie został przeklęty w dniu narodzin.
Tych pęknięć nie było tam wczoraj – powiedziała. – Co
spowodowało takie uszkodzenia? I to tak szybko?
Horda Lordów Demonów podnosi się codziennie z dołu i walczy by
się wydostać. Są zmęczone zamknięciem tutaj i szukają Ŝywych ludzi
do torturowania.
Nie zareagowała na wiadomość.
Znasz ich imiona?
Pokiwał głową. Nie musiał widzieć przez bramę, by wiedzieć, kto
znajdował się po drugiej stronie. Czuł to. Zawsze.
Furia, Śmierć, Kłamstwo, Zwątpienie, Katastrofa. Mam
kontynuować?
Nie – odparła. – Rozumiem. Najgorsi z najgorszych.
Tak. Trzaskają i rozszarpują pazurami z drugiej strony,
zdesperowane Ŝeby dotrzeć do królestwa śmiertelników.
CóŜ, powstrzymaj je – rozkaz, wzmocniony ochrypłą, usilną prośbą.
Gdyby tylko mógł. Zrezygnowałby z ostatnich resztek swojego
człowieczeństwa, by zrobić to czego sobie Ŝyczyła. Cokolwiek, by
zapłacić za codzienny dar jej obecności. Cokolwiek, by zatrzymać ją
tam, gdzie była, przedłuŜając obecność słodyczy jej zapachu.
Zabroniono mi opuszczać moje stanowisko, tak samo jak
zabroniono otwierać bramę z innego powodu niŜ wpuszczenie
przeklętej duszy. Obawiam się, Ŝe nie mogę spełnić twojej prośby.
Poza tym, jedynym sposobem na powstrzymanie demona było zabicie
go, a zabijanie Wysokich Lordów było kolejną zabronioną rzeczą.
Wydała westchnienie.
Zawsze robisz co ci kaŜą?
Zawsze.
4
310115948.005.png
Raz walczył z krępującymi go niewidzialnymi więzami. Raz, ale nigdy
więcej. Walka przynosiła ból i cierpienie… nie dla niego, ale dla innych.
Niewinni ludzie, którzy byli podobni do jego matki, ojca, braci –
poniewaŜ jego prawdziwa rodzina została juŜ zgładzona – zostali
przeniesieni tutaj i torturowani przed nim. Wrzaski… och, wrzaski.
Daleko gorsze niŜ te dobiegające z Piekła. I spojrzenia… ZadrŜał.
Gdyby ból i cierpienie były skupione na nim , nie dbałby o to.
Śmiałby się i walczył jeszcze zacieklej. Co znaczy odrobina większego
bólu? Ale Lucyfer, brat Hadesa i ksiąŜę demonów, potrzebował jego siły
i znalazł inny sposób by zmusić go do współpracy.
Wspomnienia na zawsze w nim zostaną, ale mogłyby zbladnąć w
nocy, gdyby potrzebował snu. Pozostawał obudzony, kaŜdej godziny
kaŜdego dnia, niezdolny zapomnieć.
Posłuszeństwo. Oczekiwałam po tobie czego innego – powiedziała. –
Jesteś wojownikiem, tak silnym i pewnym siebie.
Tak, był wojownikiem. Ale był teŜ niewolnikiem. Jedno nie
wykluczało drugiego.
Przepraszam, bogini. Moja siła i pewność siebie niczego nie
zmieniają.
Zapłacę ci za pomoc – nalegała. – Podaj swoją cenę. Czegokolwiek
pragniesz, będzie twoje.
Gdyby tylko mógł, pomyślał znów Geryon. Poprosiłby o jedno
posmakowanie jej warg.
Dlaczego się ograniczasz? – zastanowił się następnie. Czegokolwiek
pragnie. Mógł poprosić o noc w jej ramionach. Nagość. Dotyk. Smak.
Tak. Tak. KaŜdy mięsień napiął się w jego ciele. W pobudzeniu. W
desperacji.
W rozpaczy.
Nie. Nie mógłby zaryzykować cierpienia niewinnego – czemu się nimi
przejmujesz? po prostu zaspokoić pragnienie pięknej bogini. Jej
pocałunek? Noc z nią? Znów nie.
W końcu poznałem prawdziwą torturę. Zazgrzytał zębami. Czemu
dbał o cokolwiek? PoniewaŜ bez dobra, zostałoby tylko zło. A przez
stulecia widział zbyt wiele zła. Nie będzie odpowiadał za więcej.
StraŜniku? – podpowiedziała. – Wszystko.
5
310115948.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin