00:01:49: Czy polowanie na bezdomne psy ju� si� zacz�o? 00:01:52: Mo�liwe, �e je�li te dzieciaki zostan� z�apane to mo�e zostan� przekazane tobie, Zari. 00:01:56: Je�li to si� stanie to nie ma innego wyboru, b�d� dla nas pracowa�... 00:02:00: ... w tym mie�cie, jak psy. 00:02:06: Dom jest tym co sobie stworzysz. Nawet mo�e b�d� my�le� o tym jako o raju. 00:02:12: Od kiedy zosta�e� adwokatem takich spraw? 00:02:15: Co? 00:02:17: To s� s�owa zrujnowanej osoby. 00:02:25: Masz na my�li, �e nie jeste�my zrujnowani? 00:02:28: �adnie powiedziane, Zari! Jako przyw�dca, nie jeste� tym co czyni tak dla stada? 00:02:50: Z tym, wydaje mi si�, �e powinno ci si� troch� polepszy�, ale... 00:02:53: Naprawd�, on jest kompletnie bezmy�lny, ten Kiba. 00:02:58: Patrzenie na to... czy ci� nie wkurzy�o? 00:03:03: Je�li to nie by�oby konieczne dla nich. 00:03:05: Tsume! 00:03:07: Opu��my w ko�cu to miejsce. 00:03:10: Ale Kiba wci�� nie mo�e si� rusza�! 00:03:12: Dlatego w�a�nie powinni�my wyruszy� wczoraj. 00:03:16: Czy� �ycie tutaj nie by�o "zaskakuj�co dobre"? 00:03:23: Chod�my. 00:03:24: Z takim ranami, na tak� skal� to jest niemo�liwe o pustym �o��dku. 00:03:28: Jednak jest jeden kole� o pe�nym brzuchu. 00:03:31: Nie zjedli�cie tego d�ugo oczekiwanego jedzenia jakie Cole-san nam da�a!?! 00:03:37: To �le marnowa� jedzenie. 00:03:40: Dlatego musia�em je zje�� sam. 00:03:43: Co z zostawieniem czego� dla nas? 00:03:46: Po odej�ciu na w�asn� r�k� bez s�owa, o czym ty gadasz. 00:03:49: Wi�c zrobi�e� s�uszn� rzecz, tak? 00:03:53: Ta osoba, jako� wydawa�a si� samotna, wiecie? 00:03:59: Hej, co teraz zrobimy? 00:04:01: To jest to! Mo�e obarczymy Cole-san przez jaki� czas? 00:04:05: Po prostu przynie� jakie� jedzenie!! 00:04:08: Sam! 00:04:09: Masz na my�li mnie!??! 00:04:11: Tak. 00:04:13: Ju� id�. 00:04:19: Ja te� p�jd� po jakie� lecznicze zio�a. 00:04:36: Mose i reszta poszli si� rozejrze�. 00:04:40: Kiedy nasze stado... 00:04:43: ... sta�o si� takie roz��czone? 00:04:45: Zari. 00:04:51: Nie, mo�e tylko ja stara�em si� tego nie zauwa�y�. 00:04:56: Ci�g�e �ycie tutaj odpowiada nam... 00:05:01: ... czy naprawd� tak my�lisz? 00:05:08: My�la�am, �e te dzieciaki otworz� ci oczy. 00:05:15: Kiedy powiedzieli, �� szukaj� Raju... 00:05:19: ... my�la�am, �e mog� zmieni� styl �ycia w tym mie�cie. 00:05:22: S� m�odzi. 00:05:24: Wszystko przez co przeszli jest inne. 00:05:27: Nie jest inne. Pod��aj� t� sam� drog�. 00:05:33: Czy tam naprawd� nie by�o Raju? 00:05:38: My ju� obudzili�my si� z tego snu. 00:05:42: Wszyscy kiedy� wierzyli, �e mog� i�� do Raju. 00:05:50: Dziecko, jakim by�em, kt�re pragn�o odnale�� Raj... 00:05:54: ... nie mog�o dotrze� do Raju o jakim marzy�o. 00:05:59: Tamto miejsce by�o wype�nione truj�cym gazem. 00:06:02: I straci�em wielu moich towarzyszy. 00:06:07: Nie mog�em zmniejszy� ju� wi�cej mojego stada. 00:06:15: Dlatego wybra�em powr�t do tego miasta i kontynuowanie takiego �ycia. 00:06:21: Ja... 00:06:24: ... my�la�am, �e znalaz�e� Raj, i wr�ci�e� �eby mnie zabra�. 00:06:30: Naprawd�, wszyscy powinni by� tego �wiadomi... 00:06:32: ... wszystkie maszyny wyspy s� martwe. 00:06:35: Truj�cy gaz znikn��! 00:06:38: Powiniene� pod��y� t� drog� jeszcze raz! 00:06:40: Cole!!! 00:06:44: To jest przesz�o��. 00:07:12: Yo. 00:07:13: Przez ciebie naprawd� si� opo�niamy. 00:07:18: Poszli szuka� jedzenia. 00:07:21: Co robi�e� wczoraj w nocy? 00:07:24: To nie s� tylko rany jakie otrzyma�e� na stacji kolejowej. 00:07:30: Ale to nie wa�ne. 00:07:33: Widzia�em to. 00:07:35: Kiedy by�em ma�y. 00:07:37: Tak? 00:07:38: By�em wci�� dzieckiem. 00:07:41: Tam gdzie si� urodzi�em by�o jendo rozkwitanie. 00:07:45: O czym ty m�wisz? 00:07:47: Mo�e kwitn�� tylko przy pe�ni ksi�yca.By�o nieskazitelnie bia�e... 00:07:52: ... Kwiat Ksi�ycowy. 00:07:54: By� czczony. 00:07:58: Sk�d to wszystko, tak niespodziewanie? 00:08:00: Pewnego dnia zosta�em wypuszczony z obszaru. Kwiat spali� si� zanim zd��y�e� powiedzie� "Ah". 00:08:05: I zosta�em wys�any na drog� ucieczki. Moi przyjaciele ze stada r�wnie�. 00:08:11: By�em jedynym, kt�ry prze�y�. 00:08:15: Dlaczego tylko ja? 00:08:17: Dlaczego? 00:08:20: Dla mnie, nie ma ju� stada. 00:08:24: Jedynym miejscem dla mnie gdzie mog� i��... 00:08:27: ... jest Raj. 00:08:48: Ah! 00:08:55: Gdyby jedzenie by�o �atwe do znalezienia, ci starzy kolesie nie robiliby tego, prawda? 00:09:04: To mi�so. �wie�e jagni�ce. 00:09:18: Jest �le! 00:09:19: Cholera! 00:09:21: Co to jest!??! 00:09:31: Moje k�y s� eleganckie. 00:09:38: Cz to wy? 00:09:40: Dzi�ki za to. 00:09:42: Wilki tego czasu daj� si� z�apa� w takie pu�apki. 00:09:47: To troch� �enuj�ce. 00:09:49: Je�li wyjedziesz do innej krainy, spotkasz takie oczy. 00:09:53: Przepraszam. Mogliby�cie otworzy� to chocia� na sekund�? 00:09:57: I co...? Uratowa� ci�? 00:10:01: Wchodzicie nam tylko w drog�... 00:10:03: ... ochrony naszego stylu �ycia. 00:10:06: Um... 00:10:10: Um, przepraszam. 00:10:14: Hej, tylko sekund�! 00:10:16: Hej, staruchu! Co jest do diab�a z tob�, b�dziesz si� przygl�da� jak umieram!?! 00:10:20: Wy... Przekroczyli�cie lini� na w�asn� r�k�. Nie ma potrzeby by ci pomaga�. 00:10:27: Ah, to prawda. Nie chc� by� ratowany przez draniowate psy! 00:10:31: Co to!?! 00:10:32: Nie jeste� ani wilkiem ani psem. Jeste� p�cz�owiekiem! 00:10:37: Ty gnoju! 00:10:47: Oh. Ju� dzia�aj�. 00:10:50: To du�y pies. 00:10:51: By� naprawd� w�ciek�y. 00:10:53: Powinien by� u�piony. 00:10:56: Co powinienem zrobi�!?! 00:10:58: Co powinienem zrobi�!?! 00:11:23: Co chcesz zrobi�? 00:11:24: Jest w porz�dku. Mog� ju� si� rusza�. 00:11:28: Kiba! Jeste� zdrowy? 00:11:30: Tak. Sorry za to. 00:11:33: Jeste� sam? 00:11:35: Gdzie jest ten kole�? 00:11:36: Zgadza si�. To niebezpieczne. 00:11:38: Hige z�apa� si� w pu�apk� i zosta� gdzie� wywieziony! 00:11:42: Je�li to tylko ludzie to b�dzie m�g� ich oszuka� i wr�ci� ca�kiem �atwo. 00:11:46: Nie jest dobrze. Zosta� zraniony przez wilki z miasta. 00:11:52: Dlaczego u diab�a mieliby robi� takie rzeczy!??! 00:11:55: Gdzie go zabrali? 00:11:56: Nie wiem! 00:11:58: Dlaczego nie mo�esz nam powiedzie�!??! 00:12:01: Powiniene� za nimi pobiec! 00:12:03: Masz racj�. 00:12:05: Chod�my. 00:12:07: Gdzie? 00:12:09: Do miasta. 00:12:17: Doprowadzasz mnie do w�ciek�o�ci! 00:12:19: Przesta�! 00:12:21: Szybko! 00:12:22: Je�li si� nie po�pieszymy b�dzie za p�no! 00:12:34: Tsume, postaw mnie! 00:12:36: Mog� ju� chodzi�. 00:12:42: C�, po�pieszmy si�. 00:12:47: Ta osoba, to jest ta osoba z wczoraj. 00:12:57: Yo. Wygl�da na to, �e nie wystarczy�o ci wczorajszej nocy, co? 00:13:07: Zari. 00:13:10: Zamordowa�e� go!?! 00:13:12: Co? 00:13:13: Nie unikaj tematu! 00:13:14: O czym ty m�wisz? 00:13:16: Czy to prawda, �e sprzeda�e� naszego przyjaciela ludziom? 00:13:21: Upadli na ca�ego, co? 00:13:24: Co to jest? 00:13:26: Nie wiem! 00:13:28: Powiedzia�e� by go zabi�. 00:13:30: Ty im to powiedzia�e�, nieprawda�!?! 00:13:34: Mose! 00:13:45: To jest moje stado! 00:13:49: Dlaczego pr�bowali�cie sprzeda� ich przyjaciela!?! 00:13:53: Wydawali si� u�yteczni. 00:13:55: Zari! Ty nie sprzedajesz swoich przyjaci�? 00:13:59: Co? 00:14:00: Zgadza si�. Stoisz tam bez wykonywania psiej roboty. 00:14:05: M�wicie powa�nie? 00:14:12: My�la�em, �e robi� to co powinien robi� przyw�dca. 00:14:15: Nie mog� ju� wi�cej ucieka� od moich uczu�. 00:14:19: Robi�em to by chroni� stado. 00:14:22: Nikt ju� nie uwa�a ci� za przyw�dc�! 00:14:28: Nie wtr�caj si�! 00:14:31: Nie u�miechaj si�! 00:14:39: Przesta�cie! 00:14:40: Przesta�cie ju�! 00:14:43: Bracie... przesta�! 00:14:48: Zaczekaj! 00:14:51: Gdzie zosta� zabrany ich towarzysz? 00:14:55: Nie wiem. Nie wiem! 00:15:00: Zari! 00:15:08: Czy nie mo�esz zgadn�� gdzie zosta� zabrany? 00:15:12: To by�a pomara�czowa ci�ar�wka. 00:15:14: Wy... 00:15:15: Je�li zamierzacie zawr�ci�, bez pod��ania do Raju, teraz jest czas. 00:15:20: Nie mamy dok�d wraca�. Wi�c nie mamy innego wyboru jak i��. 00:15:26: I je�li to miejsce jest Piek�em... 00:15:31: ... albo nie mog�e� po prostu go znale��... 00:15:35: ... my odnajdziemy Raj. 00:15:44: Tsume. 00:15:50: Chod�cie. 00:15:52: Zari. 00:15:53: Mog� wci�� biec. 00:16:08: Chocia� jest wielki i wydaje si� ca�kiem silny... 00:16:10: Tak, jest wielki i by�oby �wietnie gdyby pom�g�. 00:16:13: Ale je�li znowu b�dzie w�ciek�y, nic nie mo�emy poradzi�. 00:16:16: Nie mo�na zrobi� nic innego jak go zabi�, co? 00:16:18: Troch� go mi szkoda. 00:16:21: Nikt nie lubi �mierci. 00:16:24: W tym wypadku mo�emy go da� do spalenia. 00:16:26: Hej, chwileczk�. S�uchajcie. Hej! 00:16:45: Jeste�cie troch� zbyt brutalni. Jejku. 00:16:47: Nie powiniene� by� wdzi�czny za to �e jeste� ocalony? 00:16:50: Wy�a� szybko. Mo�esz je z�ama� samemu. 00:16:53: Nie zrobi� czego� tak barbarzy�skiego. 00:17:01: Nie rusz� si�! 00:17:26: Jeszcze jeden? 00:17:28: Nie. Ju� prawie czas by wyj��. 00:17:31: Naprawd�? 00:17:33: Bedziesz samotny. 00:17:37: Opuszczam miasto. 00:17:40: Tu ju� nic nie ma. 00:17:44: To czego szukam nie jest tutaj. 00:17:50: Gdzie st�d zamierzasz i��? 00:17:53: Hmm... Zostawi� to nosowi psa. 00:17:59: To raczej p�-przemy�lana droga. 00:18:02: Nie r�b sobie �art�w z psiego nosa. 00:18:24: To niesamowicie przystojny m�czyzna. 00:18:27: Musz� z tob� o czym� porozmawia�. 00:18:29: Ja ju� wychodz�. 00:18:31: Widzia�e� to? 00:18:33: Coo?!!?! 00:18:36: Czy to co jest tu napisane to sen, magia czy... 00:18:42: ... rzeczywisto��? 00:18:48: Ksi�yc ci wyj�sni. 00:18:54: C�, Blue... idziemy? 00:18:58: Zaczekaj. 00:19:01: Cher, kt�ra to zostawi�a... 00:19:02: ... znikn�a. 00:19:04: Czy co� przera�aj�cego si� tu dzieje? 00:19:08: Do teraz, to nie by�o tak, �e �y�em spokojnie... 00:19:12: ... by�a gdzie� tajemniczy niepok�j 00:19:16: Ale, nie znaj�c co to by�o... 00:19:19: Czy nie s�dzisz, �e ksi�yc si� zbli�a? 00:19:21: Co? 00...
krissr44