GROSZ 91 2002 X - XII.pdf

(559 KB) Pobierz
265677071 UNPDF
X XII. 2002 r. * KWARTALNIK * nr 91
ODZNACZENIA ZWIĄZKU REPRESJONOWANYCH POLITYCZNIE ŻOŁNIERZY GÓRNIKÓW
Spokojnych, Zdrowych i Wesołych Świąt
oraz Wszelkiej Pomyślności w Nowym Roku
życzy Zarząd Oddziału
Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego
w Jastrzębiu Zdroju
i Redakcja Kwartalnika GROSZ
265677071.002.png 265677071.003.png 265677071.004.png
X XII. 2002 r. * KWARTALNIK * nr 91
SPIS TREŚCI
Żydzi, jako pracownicy mennicy lwowskiej
Falerystyczne pamiątki po żołnierzach górnikach
Pamiątkowa moneta 200tu koronowa
Odznaki szkoły mechaników lotn. z lat 19181919
Ligęza Hermolaus herb połkozic
Marki pracownicze z Kluczborka
Jubileusz XXXlecia sanockich numizmatyków ...
Jubileusz trzydziestolecia wodzisławskich numizmatyków
Władysław Terlecki 4.01.1904 24.10.1967
Jan Paweł II na medalu kalwaryjskim 19.08.2002
Banknot piwny
Lubin Papierowy pieniądz zastępczy w latach 1914 1924
35lecie istnienia Koła PTN w Cieszynie
Wystawa "Sport na monetach świata"
"Świat brakteatów średniowiecze w zwierciadle monet"
WROCŁAW IKONOGRAFIA KOŚCIUSZKOWSKA nadruki na banknotach
Niezwykłe znalezisko
MEDALE JASTRZĘBSKIE Jubileuszowy medal kopalni "BORYNIA"
265677071.005.png
ŻYDZI,JAKOPRACOWNICYMENNICYLWOWSKIEJ
Działalność mennicy lwowskiej w XVII wieku obejmuje cztery okresy: pierwszy 15.05. 1656 do 24.01.1657, drugi l.10.1660 do 30.06.1662, trzeci
2. poł. 1662 do początku 1663 i czwarty 3.04.1663 do 19.09.1663 r.
Personel i kierownictwo mennicy lwowskiej składały się z Polaków, Rusinów, Ormian, Włochów, Niemców i Żydów. Rola Ormian i Żydów w dziejach
mennicy lwowskiej była mało badana. Niewielką informację na ten temat znajdujemy w rozprawach R. Mękickiego i T. Opozdy, opisujących pierwszy
okres działalności mennicy lwowskiej (l). Dodatkowe informacje na ten temat zebrał i opublikował autor niniejszego opracowania (sam i z prof. R.
Szustem) (2). W opracowaniu tym zwróciłem szczególną uwagę na pracujących w mennicy Żydów, których zatrudnionych była dużo większa liczba, od
liczby zatrudnionych w niej Ormian.
W roku 1656 rozpoczęła się wojna ze Szwecją. W krótkim czasie najeźdźcy zajęli miasta, w których znajdowały się mennice. Kościół polski na
potrzeby państwa dał srebra w postaci przedmiotów sakralnych, które trzeba było przebić na monety. W związku z tym, na wiosnę 1656 roku we
Lwowie otwarto mennicę. Administratorem mennicy został kanclerz wielki koronny Stanisław Koryciński, a jego pomocnikiem Włoch Hieronim Pinocci,
który był faktycznym kierownikiem mennicy.
Cennym pracownikiem mennicy był rytownik stempli. Ogółem przez 6 miesięcy pracy w warsztacie menniczym zmieniło się aż 5ciu grawerów.
Jednocześnie w mennicy zatrudniano dwóch mistrzów, ale w porównaniu z innymi mennicami polskimi, była to za duża liczba pracowników danej
profesji, nie adekwatna do ilości monet wybitych we Lwowie. W ciągu 6ciu miesięcy wybito tylko ok. 220 000 monet. Tą dysproporcję można łatwo
wytłumaczyć tym, że rytownicy nie byli grawerami stempli, lecz złotnikami lub pieczętarzami. Dlatego stemple których oni byli twórcami, prędko się
zużywały (nieumiejętnie je hartowano), a dla przygotowania nowych potrzebna była praca dwóch rytowników.
Wśród tych rzemieślników znajdowali się żydzi Josef Żyd i Szczepko Żyd. Pierwszy z nich pracował w mennicy 17 tygodni i wykonał 214 stempli.
Drugi natomiast pracował tylko tydzień i wykonał w tym czasie 12 stempli. Inni rytownicy wykonali odpowiednio: M. Niemiec 169, Jurkowicz 20 i
Dąbrowski 232 stemple (3).
Rozszyfrowanie autorstwa stempli lwowskich ortów i szóstaków jest sprawą niełatwą. Dość łatwo można odróżnić orty z 1657 roku (stemple ich
wykonywał Dąbrowski, ponieważ tylko on był wtedy zatrudniony w mennicy) i część ortów z 1656 roku, których stemple wykonał Josef Żyd.
Charakterystyczne dla tych stempli jest to, ze na kołnierzu szat królewskich jest inicjał Josefa hebrajska litera "J". Na ogół inicjały rytowników na
monetach Rzeczypospolitej spotyka się rzadko. Widocznie Josef bezprawnie używał tego znaku. Tak znaczone przez Josefa monety, były wykonywane
na początku jego pracy w mennicy (majlipiec). Świadczą o tym wyniki przebadanych (przez autora) 150 ortów lwowskich z kolekcji muzealnych i
zbiorów prywatnych. Z tej ilości monet (150), można wyodrębnić 15 awersów z danym znakiem. Na 28 stemplach jego autorstwa powstałych później
(lipiecpaździemik) brak tego inicjału. Zamiast niego obecne są kółka albo stylizowane rozetki.
W odróżnieniu od Josefa, który zajmował się wytwarzaniem stempli awersów i rewersów, Szczepko Żyd rył tylko ostatnie, wykonane przez niego
elementy występujące na monetach np. orły i pogonie, stylistycznie zbliżone do tych wykonywanych przez Josefa. Ale daje się zauważyć różnice w
wykonaniu koron. Korony wykonywane przez Szczepka są szerokie, a obręcze ich w dolnej części (korony) są starannie wykonane, natomiast korony
wykonane przez Josefa są wąskie i płaskie oraz często zakratowane u dołu. Oprócz rytowników pracowali w mennicy Żydzi, którzy zajmowali się
"szmelcowaniem" srebra, a w przypadku srebra złocistego oddzielaniem jego od złota (ta ostatnia operacja nosiła nazwę "szejdowania"). Z notatek w
księdze przychodów i wydatków mennicy lwowskiej i ich kolejności wynika, ze przetapiaczami srebra i osobami które zajmowały się szejdowaniem
mogli być jedni i ci sami Żydzi (nazwiska ich nie są podane). Oni pracowali od samego początku działalności mennicy, aż do 25. września 1656 roku
(chociaż od sierpnia szmelcarzem był polak Raczyński).
Jak wykazała T. Opozda, proces oddzielania srebra od złota w porównaniu z prostym przetapianiem srebra, wymagał od wykonawców wysokich
kwalifikacji zawodowych. O tym świadczy też to, że za szmelcowanie i szejdowanie srebra pozłocistego opłata wynosiła 60 groszy za grzywnę (tzn. 300
razy drożej) (4).
Chociaż imiona szmelcarzy żydów w buchalterskiej księdze mennicy nie są odnotowane, można podejrzewać, że jeden z nich miał na imię Isaak.
Tamże odnotowano pod datą 20. listopada 1656 roku, że wydano 12 groszy dla aresztowania Isaaka, który skupował srebro od pracowników
mennicy i namawiał ich do dalszej kradzieży. Druga notatka brzmi: "od pojmania Icka Żyda zdrajcę Skarbu Rzeczypospolitej zł 1 (i) 12 gr(oszy)" (5).
I wreszcie w tejże księdze spotykamy się z wzmiankami o jakimś Mendlu, u którego mennica nabywała tygle potrzebne wardajnowi. Z notatek tych nie
wynika z pewnością czy był on rzemieślnikiem, który specjalizował się wyłącznie w ich wykonaniu, czy tylko złotnikiem, który pomagał mennicy w
dostawie tygli. W jednym przypadku zapisano, że miał je dostarczyć z Żółkwi. Jest to informacja wiarygodna, bo to właśnie on współpracował później z
mennicą.
To mogło już być w drugim okresie jej działalności, gdy dzierżawcą był Giovanni Baptista Amuretti (16601662). Ten Włoch jako niepaństwowy
urzędnik, a osoba prywatna, miał sam nabywać srebro potrzebne do bicia monet. Dostawcami srebra było kilka osób, a wśród nich brat Giovaniego,
kupiec lwowski Andrzej Amuretti i jego pracownik Antonio Pawerelli (6). Jak dowodzą materiały sądów lwowskich (przechowywane w Centralnym
Państwowym Historycznym Archiwum Ukrainy we Lwowie), w marcu 1661 roku, A. Amuretti nabył od Szkota A. Bojta pewną ilość srebra czystego
(fanjsilber) za 400 dukatów. Jak oświadczył Amuretti, srebro okazało się słabej jakości i rozkazał A. Pawerellemu oddać je z powrotem, a w zamian
odzyskać dukaty. Szkot nie spieszył się z wykonaniem tej operacji, widocznie nie bezpodstawnie podejrzewał, że chytry Włoch zamienił srebro na
gorsze. W toku dalszego procesu sądowego okazało się, że właścicielem srebra był nie A. Bojt, ale złotnik lwowski Mendel Solomonowicz, który oddał
srebro Szkotowi pod zastaw. A. Amuretti czuł się już zwycięzcą, ale Żyd znalazł wsparcie u stolnika bracławskiego Olbrachta Krosnowskiego. W
rezultacie Włosi ponieśli zupełną klęskę (7).
Widocznie z G. B. Amurettim współpracował również żyd lwowski nazywany w jednym z dokumentów jako Josef Samcino alchemik ("alchimisto"),
przypuszczalnie smelcarz o wysokich kwalifikacjach albo hutnik. W roku 1664 G. B. Amuretti, który miał u siebie dokumenty dłużne Josefa, przekazał je
do Skarbu Koronnego, nie zważając na prośby Josefa o ich odroczenie i umorzenie. Rozwścieczony Josef powiedział na to, że zna wszystkie sekrety
Amurettiego, i że ta rodzina będzie miała sprawę w sądzie nadwornym (8).
Te groźby Josefa były związane z fałszywymi wołoskimi (mołdawskimi) szelągami. W ich przemycie do Korony uczestniczył (i to na dużą skalę) G. B.
Amuretti. Jego złoczynna działalność została wykryta. Na przełomie kwietnia i maja 1663 roku, został oskarżony w sądzie komisji lwowskiej za
sprowadzanie na terytorium Rzeczypospolitej fałszywych monet bitych w Suczawie. Zgodnie z wyrokiem sądu cały ruchomy i nieruchomy majątek
Amurettiego powinien być skonfiskowany, a życie przestępcy zależało od decyzji króla. Jednak przekazując wielkie sumy państwu (i łapówki
urzędnikom) umknął on kary. Już po wyroku sądu Amuretti ponownie występuje jako dzierżawca ceł (9). Rozumieć należy, że żadne pogróżki ze strony
Josefa Samcino zdemaskować takiego sprytnego awanturnika nie mogły.
W ostatnim okresie działalności (od 4. kwietnia 1663 r.) mennica lwowska prowadziła bicie niepełnowartościowych złotówek, wkrótce nazywanych
tymfami, od nazwiska kierownika tego warsztatu. Za pośrednictwem tych monet Rząd miał zamiar zlikwidować olbrzymi dług wobec wojska
Rzeczypospolitej. Dla zaopatrzenia mennicy w srebro (za pół roku pracy we Lwowie wybito 1 357 170 złotówek, czyli przebito prawie 4 tony czystego
srebra) wykorzystano po części polską i zagraniczną monetę, przebijając ją na złotówki. Oprócz tego srebro dostarczali agenci Tymfów, którzy
skupowali u ludności monety i wyroby ze srebra. Działalność tych osób wywoływała często niezadowolenie i sprzeciw władz prowincjonalnych (w tym i
Lwowa). O tym informuje list podskarbiego wielkiego koronnego J. K. Krasińskiego od..... 1663 r., adresowany do kierownictwa Lwowa. W nim J. K.
Krasiński w dość napiętej formie zażądał, żeby oni nie przeszkadzali w pracy takim osobom, mieszkańcom Lwowa, jakimi są "słudzy skarbowi" (10).
Jednym z nich był żyd Dawid Sztogferder. O nim dostajemy wiadomość dzięki procesowi sądowemu, który był rozpatrywany w sądach lwowskich.
Sprawa toczyła się między kupcem krakowskim Jakubem Berny'm agentem hetmanowej wielkiej koronnej Anny Mohilanki Potockiej, a Dawidem
Sztogferderem, zaufaną osobą mencarza Tomasza Tymfa. Spór wyniknął przez obopólne niewykonanie warunków kontraktu zawartego stronami, w
związku z wymianą dukatów na złotówki (11).
Na ten czas są to wszystkie informacje na temat Żydów zatrudnionych w mennicy lwowskiej.
PRZYPISY
PRZYPISY 1. Mękicki Rudolf "Mennica lwowska w latach 16561657". Bibl. Lwowska t. XXXI, Lwów 1932 s. 271289, Opozda T. "Mennica koronna we
Lwowie w latach 16561657" WN, rok XXIV zeszyt 3 (91) s. 129194 (1980 r).
2. W. Szlapiński, R. Szust "Mennica lwowska w latach 16561663". Mennice między Bałtykiem a Morzem Czarnym Wspólnota dziejów Supraśl
1012.09.1998 (Materiały z III Międzynarodowe] Konferencji Numizmatycznej) Warszawa 1998 s. 143152, W. Szlapiński "Mennica Lwowska w latach
16561663" (nowe dane o jej działalności) Moneta i mennictwo w Małopolsce i krajach sąsiednich (Materiały z Międzynarodowego Sympozjum
naukowego z udziałem numizmatyków z Czech, Słowacji, Ukrainy i Polski) Sanok, l012.09.1999 r. Sanok 2000 . s. 3038 W.Szlapinski i R. Szust "Włosi
we Lwowie personalia kierownictwa mennicy lwowskie w latach 16561663". Wisnik Lwów unly Ser. Istor. 2000 Bun. 3536 s. 521531.
3. Opozda T. Op. cit. s. 142
4.
Tamże
s.
146
5. Tamże s. 164
6. Szlapiński W. " Mennica lwowska w latach 16601662 (okres działalności Amurettiego)" Sanockie Zapiski Numizmatyczne nr 1(13) Sanok 1999 s. 16
7. Szlapiński W. Szust R. "Włosi we Lwowie" s. 527
8. Centralne Państwowe Historyczne Archiwum Ukrainy we Lwowie (CPHAL) tom 52 opis 2 spr. 75 s. 238
9. Szlapiński W. "Fałszywe szelągi wołoskie na rynku pieniężnym województwa ruskiego w latach 60tych XVII w. WN rok XLI (1997) zeszyt 34
(161162) s. 113136
10. Szlapiński W. Szust R. "Mennica lwowska"s. 149
11. CPHAL t. 52 opis 2 spr. 74 s. 240, 254, 277
Włodzimierz Szlapiński LWÓW
FALERYSTYCZNEPAMIĄTKIPOŻOŁNIERZACHGÓRNIKACH
Pod koniec roku 1949 powstały w ramach organizacji "Służba Polsce" bataliony pracy i działały przez blisko 11 lat, rozwiązano je w roku 1959. Na
podstawie tajnego rozkazu ówczesnego Ministra Obrony Narodowej PRL, Konstantego Rokossowskiego, do odbywania tak zwanej "zastępczej służby
wojskowej w batalionach pracy" powoływano "element klasowo obcy i politycznie obciążony". W batalionach pracy znaleźli się powstańcy warszawscy,
członkowie AK, NSZ, WIN, synowie Sybiraków, ludzie ze środowisk "przedwrześniowego reżimu", synowie właścicieli majątków, sklepów i
przedsiębiorstw, ofiary politycznych procesów, a także alumni seminariów katolickich oraz chłopi, przeciwnicy kolektywizacji. Do batalionów pracy trafiło
wielu uczniów i studentów. Jednym z całkowicie niezrozumiałych faktów jest powoływanie do batalionów pracy synów powstańców, walczących w
latach 1919, 1920 i 1921 o Polski Śląsk.
Służba w batalionach pracy, przez które przewinęło się prawie 200 tysięcy osób, traktowana były jako represja wobec powołanych. Żołnierze
batalionów pracy zatrudniani byli w kopalniach węgla /najliczniej/ i kamieniołomach, a także w kopalniach i zakładach wzbogacania uranu. Po pracy w
kopalni żołnierze batalionów pracy odbywali regularne ćwiczenia wojskowe.
Z chwilą powstania III. Rzeczpospolitej rozpoczęły się starania byłych żołnierzy górników o utworzenie własnego związku. W dniu 1. października
1991r. w Panewnikach /koło Katowic/ odbyło się inauguracyjne zebranie, a wynikiem było powstanie Związku Represjonowanych Żołnierzy Górników.
W statucie związku jest zapis, że związek ma obowiązek dbania o sprawy byłych żołnierzy górników,.
Dzieje żołnierzy, odbywających służbę wojskową w batalionach pracy są burzliwe i tragiczne, a dzieje powstałego w roku 1991 Związku
Represjonowanych Politycznie Żołnierzy Górników zaowocowały konkretną pomocą, udzielaną byłym żołnierzom górnikom. Jednak tematem
niniejszego opracowania nie jest historia, działalność i osiągnięcia obu wymienionych instytucji, w tak krótkim opracowaniu nie byłoby zresztą możliwe
wyczerpujące omówienie tych zagadnień, lecz zwrócenie uwagi na falerystyczne pamiątki po nich.
Jako pierwszą z tych pamiątek wymienić trzeba odznakę: "Żołnierzowi WP za ofiarną pracę w górnictwie węglowym" rysunek 1. Odznaka ta nie
była nigdy przyznawana i znana jest tylko z kilku egzemplarzy projektowych.
Odznakę tę stanowi ośmioramienna gwiazda. W jej środku jest okrągły medalion, w nim głowa żołnierza w okrągłej czapce garnizonowej, zwrócona
w prawo, w tle kominy fabryczne i kopalniana wieża wyciągowa. Na ramce medalionu jest otokowy napis: ŻOŁNIERZOWI WP ZA OFIARNĄ PRACĘ W
GÓRNICTWIE WĘGLOWYM. Na ramionach gwiazdy są promienie. Odznaka wykonany jest z metalu srebrzonego. Średnica gwiazdy wynosi 40 mm,
średnica zewnętrzna środkowego medalionu 25 mm. Na odwrotnej stronie umieszczony jest słupek z nakrętką. Projektant tej odznaki nie jest znany.
Drugą pamiątką jest ustanowiona w roku 1956 rozkazem Ministra Obrony Narodowej PRL odznaka: "Za wzorową służbę i ofiarną pracę w górnictwie
węglowym" rysunek 2. Odznaka ta miała dwa stopnie: srebrny i brązowy i przedstawiała na tarczy emaliowanej na białozielono czarno skrzyżowane
żelazko z pyrlikiem godło górnictwa. Na bokach tarczy umieszczone są kłosy, połączone u dołu częścią koła zębatego. Tarcza spoczywa na dwóch
skrzyżowanych karabinach. Części nie emaliowane odznaki w odmianie srebrnej są srebrzone, w odmianie brązowej brązowione. Na obwodzie tarczy
jest napis: ŻOŁNIERZOWI ZA WZOROWĄ SŁUŻBĘ I OFIARNĄ PRACĘ W GÓRNICTWIE WĘGLOWYM.
Projektant tej odznaki nie jest znany, wykonawcą zaś była Mennica Państwowa w Warszawie. Jej szerokość wynosi 28 mm i wysokość 44 mm. Na
odwrotnej stronie umieszczony jest słupek z nakrętką. Nie jest znana ilość osób, którym taka odznaka została przydzielona.
Jak wyżej wspomniałem, w roku 1991 powstał Związek Represjonowanych Żołnierzy Górników. Zarząd Krajowy Związku uchwałą nr 1/1997
ustanowił Krzyż Związku Represjonowanych Żołnierzy Górników rysunek na tytułowej stronie okładki po lewej stronie.
Krzyż jest wykonany z metalu i jest równoramienny, o rozszerzających się ramionach. W środku krzyża jest owalny medalion, na nim orzełek
wojskowy. Pomiędzy ramionami krzyża są promienie. Do górnego ramienia krzyża przyspawane jest uszko z pierścieniem do przewleczenia wstążeczki.
Na pionowych ramionach krzyża są daty: 1949 i 1959 okres istnienia batalionów pracy, na poziomych ramionach skrót: ZRŻG Związek
Represjonowanych Żołnierzy Górników. Ramiona krzyża są emaliowane na biało, tło owalnego medalionu na czerwono, obwódki, promienie, daty, skrót
i pierścień złocone, orzełek srebrzony. Strona odwrotna krzyża jest gładka. Wymiary krzyża są 44 x 44 mm. Wstążka ma szerokość 40 mm i składa się
z pionowych pasów, od lewej strony: zielony /12 mm/, biały /8 mm/, czerwony /8 mm/ i czarny /12 mm/. Są to barwy narodowe Polski i barwy
górnictwa. Istnieje również miniatura tego krzyża: jej rozmiary to 17 x 17 mm, szerokość wstążki 14 mm. Projektantem krzyża jest Jan Olechowski z
Bydgoszczy. Krzyż wykonany został w nakładzie 5000 egzemplarzy, a pierwsze nadanie miało miejsce 20. grudnia 1997 r.
Z okazji dziesięciolecia istnienia Związku RPŻG. Zarząd Krajowy Związku uchwałą z dnia 5. września 2000 ustanowił Medal Dziesięciolecia Związku
RPŻG rysunek na tytułowej stronie okładki po prawej stronie u dołu. Jest to medal metalowy. Na wieńcu umieszczone jest żelazko skrzyżowane z
pyrlikiem, godło górnictwa, na środku medalu podwójny, okrągły medalion. W środkowej części medalionu umieszczono orzełka wojskowego, a na ze
wnętrznej części medalionu skrót: "ZRPŻG" Związek Represjonowanych Politycznie Żołnierzy Górników. Na dole wieńca jest owalny medalion i
rzymska cyfra "X". U góry wieńca jest otwór, przez który przechodzi pierścień, na nim metalowa przywieszka o szerokości 30 mm i wysokości 10 mm.
Średnica wewnętrznej części środkowego medalionu wynosi 15 mm, zewnętrznej 21 mm. Szerokość owalnego medalioniku wynosi 7 mm, a wysokość
5 mm, zaś średnica całego medalu 51 mm, a końce młotków górniczych, wystające poza wieniec, mierzą 56 x 56 mm. Owalny medalionik dolny i
środkowa część medalionu okrągłego są emaliowane na czerwono, zewnętrzna część medalionu okrągłego na biało, przywieszka w pasy, od lewej
strony: zielony, biały, czerwony i czarny /tak samo jak wstążka krzyża/. Orzełek jest srebrzony a reszta powierzchni medalu złocona. Odwrotna
strona medalu jest gładka. Na odwrotnej stronie przywieszki jest spinka.
Kolejna odznaka, to ustanowiona uchwałą Zarządu Krajowego Związku Honorowa Odznaka Związku RPŻG rysunek na tytułowej stronie okładki po
prawej stronie u góry. Odznaka jest dwuczęściowa: na skrzyżowanych sztandarach o barwach narodowych /białoczerwony/ i górniczych /zielono
czarny/ nałożony jest srebrzony i oksydowany orzełek wojskowy. Drzewce sztandarów i ich krawędzie są złocone. Na tarczy amazonek orzełka
umieszczono godło górnictwa, a między skrzyżowanymi trzonkami młotków górniczych skrót: "ZRŻG": Związek Represjonowanych Żołnierzy
Górników. Na zakończeniach tarczy amazonek /w okręgach/ umieszczono daty: 1949 i 1959. Szerokość odznaki wynosi 25 mm, wysokość 29 mm. Na
odwrocie odznaki jest spinka.
Honorową Odznakę zaprojektowali członkowie Zarządu Krajowego Związku. Pierwsze wydanie odznaki liczyło 720 egzemplarzy, a pierwsze nadanie
miało miejsce z końcem roku 1996.
Oprócz opisanej wyżej Honorowej Odznaki Związku RŻG istnieje Złota Odznaka Honorowa Związku RŻG. Złota Odznaka Honorowa jest
jednoczęściowa, ale jest podobna do opisanej powyżej. Na skrzyżowanych sztandarach o barwach narodowych /białoczerwony/ i górniczych /zielono
czarny/ jest nałożony orzełek wojskowy, o kształcie nieco odmiennym od orzełków na opisanych krzyżu, medalu i odznace. Całość odznaki oprócz
sztandarów, jest złocona, a jej wymiary są nieco mniejsze od poprzedniej: szerokość wynosi nie 25, lecz 23 mm i wysokość nie 29, lecz 27 mm.
Myślę, że podane opisy odznak, związanych z okresem, kiedy to istniały bataliony pracy jako środek represji, oraz z okresem powstania i działania
Związku Represjonowanych Politycznie Żołnierzy Górników pozwolą na utrwalenie w pamięci tego fragmentu naszej historii.
Na zakończenie jeszcze miły obowiązek: składam podziękowanie panu Franciszkowi Musiolikowi z Rybnika, byłemu żołnierzowi batalionów pracy,
członkowi Związku Represjonowanych Politycznie Żołnierzy Górników i od roku 1999 prezesowi Zarządu Okręgowego Związku w Katowicach za
obszerne informacje, dotyczące zarówno powstania Związku, jak i jego odznak.
265677071.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin