Sakrament małżeństwa.docx

(59 KB) Pobierz

Sakrament małżeństwa — krótki rys historyczny

 KS. ALEKSANDER SOBCZAK

Wstęp

Na temat małżeństwa napisano już niezliczoną ilość rozpraw. Będąc tak mocno związane z życiem każdego człowieka, zawsze różne aspekty życia małżeńskiego przyciągały swoją uwagę zarówno z punktu widzenia teoretycznego jak i praktycznego. Jest to temat zawsze aktualny.

Pojawienie się Chrystusa na ziemi rozpoczęło nową epokę w jej historii. Jego życie i nauka kontynuowane są przez apostołów i ich następców. Ale ani Jego życie ani nauka nigdy nie zostały przyjęte bez sprzeciwów. Jego koncepcja życia jest zupełnie nowa, przez co zderza się z niektórymi poglądami. Ideał, który przepowiada, rujnuje zupełnie ludzkie ambicje, przez co zaakceptować Jego słowa, Jego koncepcję istnienia można porównać ze skokiem w próżnię. Nie widać ziemi i istnieje duże niebezpieczeństwo. Wymaga to więc wiary w Jego słowa i w Jego osobę. Ale ta wiara nie jest czymś statycznym; czymś co posiada się raz na zawsze. Nie jest także czymś wspólnym dla wszystkich ludzi, ale czymś osobistym. Dlatego też wśród ludzi mogą istnieć różne postawy wobec tematów związanych z Chrystusem. Specyficzna natura małżeństwa sprawia, że te wszystkie sprawy związane z Chrystusem, znajdują także swoje odbicie w tej instytucji. Aby bowiem w całej pełni dać sobie odpowiedź na pytanie, czym jest małżeństwo, potrzebujemy wiary. Nie wystarcza rozum, ponieważ nie może dać nam odpowiedzi wychodzących poza swój zakres. Jeśli bowiem Chrystus interweniował w tematach związanych z małżeństwem, pełną i wyczerpującą odpowiedź na nie możemy tylko otrzymać poprzez wiarę.

Jednakże, chociaż ani rozum ani badania naukowe nie mogą zastąpić wiary; chociaż nie dają wyczerpującej odpowiedzi na wszystkie postawione pytania, to jednak mogą i powinny wspomagać ją. Tutaj właśnie ma miejsce badacz, który świadomy doniosłości swej pracy, wie jednak, że jego odpowiedzi nie zawsze są ostateczne.

Dając przykład, wiemy, że małżeństwo jest sakramentem. Mówi nam o tym wiara. Badacz jednak ma za zadanie zbadanie całego procesu formowania się tej doktryny. Rozpoczynając od czasów najbliższych Chrystusowi, musi przebiec kolejne etapy aż do czasów współczesnych. Powinien przeanalizować w sposób naukowy to, o czym mówi nam Objawienie.

W ten właśnie sposób postępujemy w prezentowanym tutaj tekście. W kolejnych punktach ukazane są najważniejsze momenty formowania się doktryny dotyczącej małżeństwa. Ograniczamy się jedynie do rysu historycznego.

W naszej analizie wykorzystane zostały, na ile to możliwe teksty źródłowe. Aby jednak nie sprawiać wrażenia mechanicznej zależności od nich, dosłowne cytaty zostały ograniczone do minimum.

To, co zostanie ukazane w tym tekście, jest tylko pewnym zarysem, szkieletem czegoś, co w przyszłości mogłoby przybrać bardziej solidne ramy.

1. Małżeństwo chrześcijan w pierwszych wiekach Kościoła

W pierwszych wiekach istnienia Kościoła większość pogan, którzy nawracali się na chrześcijaństwo, żyło już w małżeństwie 1. Jednakże ten fakt był traktowany jako coś normalnego. Ich małżeństwa, zawierane według norm albo zwyczajów panujących w tej epoce, wraz z chrztem były włączone do całości życia chrześcijańskiego 2. W ten sam sposób, małżeństwa pomiędzy osobami już ochrzczonymi były zawierane według praw albo zwyczajów ówcześnie panujących. Chrześcijanie korzystali z tych samych zasad, co poganie, aby zawrzeć małżeństwo 3. Ten fakt nie wskazywał jednak, że ich małżeństwa były traktowane jako coś świeckiego. Po pierwsze, świętość małżeństwa była już dziedzictwem całego świata antycznego. We wszystkich religiach starożytnych uznawano małżeństwo jako coś świętego. Po wtóre, dla samych chrześcijan wcielenie Chrystusa miało znaczenie także dla życia małżeńskiego. Ale pierwsi autorzy, których teksty dotarły do naszych czasów, zajmują się przede wszystkim życiem moralnym małżonków, zgodnie z nauką Jezusa. Pierwsze Synody Kościoła nie ukazują żadnej systematycznej nauki o małżeństwie, albo o formie zawierania małżeństwa. Kościół dopuszcza autorytet prawa rzymskiego w tej sprawie. Jednakże, nie jest tak w wypadku życia moralnego. Życie w Panu jest tutaj pierwszą troską 4. Nawet, gdy żąda się jakiejś interwencji biskupa albo kapłana w momencie zawierania małżeństwa, jest tak w związku z zagadnieniami moralnymi, a nie przez pragnienie wprowadzenia jurysdykcji Kościoła w tej dziedzinie 5.

Chociaż małżeństwo nie jest traktowane jako coś zupełnie świeckiego, jednakże uczestniczenie kleru w jego zawieraniu było traktowana jako coś zbędnego. Sprawy związane z samym małżeństwem, ślubem, wyborem narzeczonych zależały jedynie od rodziny, praw i zwyczajów miejscowych. W tym wszystkim ogromne znaczenie miał zawsze ojciec rodziny. On był odpowiedzialny za życie moralne tych wszystkich, którzy zamieszkiwali pod dachem jego domu i on wybierał odpowiedniego współmałżonka dla swoich dzieci.

W tej epoce historii Kościoła nie ma żadnego wyrażenia, że małżeństwo jest sakramentem, tak jak to dzisiaj rozumiemy. To techniczne pojęcie pojawi się w późniejszej refleksji teologicznej. Jednakże ukazują się pewne elementy, które przygotowują do tego. Ojcowie Kościoła nauczają, że Bóg prowadzi małżonków, że ich umacnia, jednoczy ich 6, że małżeństwo jest zbudowane na łasce Bożej 7. Podkreślają także, że Chrystus pobłogosławił małżeństwo w sposób szczególny, uświęcił je oraz podniósł jego godność. Zrobił to w czasie Wesela w Kanie Galilejskiej, gdy przemienił wodę w wino 8. Ten fragment Ewangelii według św. Jana był zresztą o wiele częściej komentowany niż słowa św. Pawła do Efezjan (5,21–32) — Tajemnica Wielka (związek Chrystusa z Kościołem).

Jedna z pierwszych trudności, a przez to jedna z pierwszych interwencji biskupów w materii znanego dziś prawa małżeńskiego, pojawiła się w związku z małżeństwem niewolników. Według prawa rzymskiego, niewolnicy nie mogli zawierać małżeństwa z osobami wolnymi. Podobnie związek pomiędzy niewolnikami nie był traktowany jako małżeństwo w sensie ścisłym; chociaż był dopuszczany, nie był traktowany jako małżeństwo. W przeciwieństwie do tego, papieże dopuszczali te małżeństwa. Te małżeństwa były uznawane jako małżeństwa w sumieniu; zawierano je łamiąc prawo cywilne, ale za zgodą biskupa 9.

Na Zachodzie, interwencja biskupa była także konieczna w niektórych wyjątkowych przypadkach, np. w przypadku małżeństwa duchownych albo katechumenów. Jednakże, odbywało się to bardzo rzadko 10.

Niekiedy biskup brał czynny udział w zawieraniu małżeństw. Podstawą tego były dzieła miłosierdzia pierwotnego Kościoła. Biskup, w szczególności na Wschodzie, był odpowiedzialnym za wszystkie chrześcijańskie dzieła miłosierdzia. Ta funkcja, o szczególnym wymiarze społecznym i chrześcijańskim, wyrażała się także w trosce o sieroty. Dlatego też biskup, w miejsce ojca, był odpowiedzialnym za małżeństwa sierot. Nawet, w niektórych przypadkach, biskup przewodniczył ceremonii ślubnej. Jest znanych niemało przypadków w tej epoce, że biskup gra decydującą rolę ojca i osobiście załatwia małżeństwo swoich podopiecznych. Trzeba jednak pamiętać, że zawsze odbywało się to na ogólnych zasadach, według których małżeństwo było traktowane jako kwestia rodzinna, i że akt prawny zawierania go był zarezerwowany ojcu albo ewentualnie opiekunowi, którym w wielu przypadkach był biskup 11.

2. Formowanie się liturgii małżeńskiej:  IV–XI wiek

Początku kościelnej liturgii zawierania małżeństwa należy szukać w zwyczajach, jakie panowały w chrześcijańskich rodzinach:  biskup albo kapłan szedł składać życzenia rodzinie, w której zawierano małżeństwo. Niekiedy również, biorąc przykład z narzeczonych z Kany Galilejskiej, zapraszano biskupa na obrzęd zawierania małżeństwa. Jako coś naturalnego, nowi małżonkowie prosili biskupa, aby pobłogosławił ich związek. W IV wieku ten zwyczaj rozrósł się i przybrał obraz kompletnej ceremonii kościelnej. Także z tej epoki pochodzą pierwsze świadectwa, które mówią o liturgii błogosławieństwa ślubnego. Dokładny opis takiej ceremoni posiadamy z początków V wieku. Ceremonia miała miejsce w kościele. Ojciec prowadził wszystkich zaproszonych przed ołtarz. Tam biskup błogosławił związek odmawiając improwizowaną modlitwę i przykrywając młodą parę welonem. W tym samym wieku ta liturgia jest włączana do Mszy Świętej. Od papieża Mikołaja I (858–867) nowi małżonkowie prezentują swoje dary w czasie tej Mszy i przyjmują Komunię Świętą. Po roku 1000 Msza Święta miała miejsce po zawarciu kontraktu małżeńskiego przed kościołem albo w jego portyku 12.

Pomimo tego, cała ta liturgia nie była obowiązkowa dla wiernych. Więcej jeszcze, odmawiano jej tym wszystkim, którzy nie prowadzili przykładnego życia wiary lub, którzy będąc wdową lub wdowcem zawierali drugie małżeństwo. Tak, więc, nie ma w tej epoce żadnego obowiązku zawierania małżeństwa według kościelnego rytuału.

Różnorodność form zawierania małżeństwa, więcej jeszcze, różne etapy tej ceremonii (przyrzeczenie małżeństwa — zaręczyny; kontrakt, według lokalnych norm albo zwyczajów; błogosławieństwo ślubne; przeprowadzenie żony do domu męża; dopełnienie małżeństwa) stwarzały jednak cały szereg teoretycznych i praktycznych problemów. Kiedy w rzeczywistości zawierano małżeństwo? Jako odpowiedź na te problemy pojawiają się pierwsze interwencje w tym sensie. Dla papieża Mikołaja I (858–867) elementem tworzącym małżeństwo jest zgoda i jedynie ona 13.

Pomimo różnorodności rytów i opinii, Kościół czuł się zawsze odpowiedzialny za małżeństwa i dlatego pojawiają się w tej epoce niektóre przepisy dotyczące jego zawierania. Na przykład, pojawiają się przeszkody do zawierania małżeństwa (uprowadzenie, pokrewieństwo) 14.

Unifikację i romanizację różnorodnych praw i zwyczajów dotyczących małżeństwa możemy obserwować na przełomie VIII i IX wieku. Początek tego nastąpił w VIII wieku za panowania Pepina Małego. Zarówno prawo cywilne jak i normy kościelne karały przekroczenie prawa kanonicznego, które zabraniało pewnych związków. W ten sam sposób, oba prawa broniły pewnych formalności, które nakładało prawo lokalne albo ogólne. To wszystko miało jeden, jedyny cel:  bronić małżeństwo przed różnymi nadużyciami i nieregularnościami. Z tego samego powodu, Kościół w tej epoce zaczął mocno naciskać na zachowanie prawnej i publicznej formy zawierania małżeństwa, chociaż na początku nie było ważne, czy to była forma cywilna czy kościelna. Z czasem forma kanoniczna zaczyna dominować.

W sensie ścisłym formę kanoniczną zawierania małżeństwa wprowadziły apokryficzne pisma Pseudo–Izydora. Ta kompilacja Dekretałów (ok. r. 845) miała jednocześnie cele kościelne i polityczne, dążyła do odnowy moralnej i religijnej Kościoła frankońskiego, który bronił nierozerwalności małżeństwa, naciskał na przeszkody pokrewieństwa i walczył przeciwko pladze porwań. Z tych samych powodów kładł akcent na formalności cywilne. Autorzy tej kompilacji, aby bardziej uwiarygodnić swe dzieło, przypisali fałszywie poszczególne dokumenty wcześniejszym papieżom albo ustawodawstwu cywilnemu. Te apokryficzne pisma, uważane za autentyczne do wieku XV, były włączone do Dekretu Gracjana, które było Prawem Kanonicznym Średniowiecza. Konsekwentnie, stało się kanonicznie obowiązkowe błogosławieństwo ślubne a cywilne formy zawierania małżeństwa włączono jako część Prawa Kościelnego 15. Wszystko to jednak nie było obowiązkowe do ważności związku, chociaż w niektórych regionach lokalne synody próbowały nałożyć obowiązek błogosławieństwa kapłańskiego pod groźbą nieważności małżeństwa 16.

Tak, więc wiek XI/XII kończy długą drogę formacji liturgii małżeńskiej i zobowiązanie wszystkich do przestrzegania jej. Nie było to wynikiem jakiegoś reklamowania jurysdykcji przez Kościół, ale pewną rzeczywistością, która powstawała powoli, na przestrzeni wieków.

Reasumując, kościelna celebracja małżeństwa w wieku XI/XII wyglądała następująco:  przed wejściem do kościoła kapłan prosił o wyrażenie wzajemnej zgody narzeczonych. Następnie rodzice oddawali swoją córkę mężowi. Dalej ofiarowywano posag błogosławiąc obrączki i zakładając je na palce. Na koniec kapłan błogosławił związek. Po tej całej celebracji wszyscy procesyjnie wchodzili do kościoła, aby uczestniczyć we Mszy Świętej, w czasie, której miało miejsce nałożenie welonu i specjalne błogosławieństwo. Kończąc Mszę Świętą udawano się czasem, aby pobłogosławić sypialnię nowych małżonków 17.

W ten sposób kościelna liturgia zintegrowała całą serię świeckich zwyczajów. Rzeczy, symbole, cywilne akty prawne, obrączki, posag, nałożenie welonu itp., przedmioty i zwyczaje pochodzące od plemion germańskich, celtyckich, frankońskich, lombardzkich i innych, stworzyły liturgię Kościoła. Wpływ na to miały także w części prawa i zwyczaje greckie i rzymskie albo orientalne głównie za przyczyną hiszpańskich Wizygotów.

3. Sakramentalność małżeństwa:  XI–XIII wiek

3.1. Źródła patrystyczne

Jak już zostało wspomniane, w okresie patrystycznym nie pojawiają się dosłowne stwierdzenia mówiące o sakramentalności małżeństwa. Można znaleźć niektóre teksty mówiące o świętości małżeństwa, ale nawet z tym podstawowe idee zawarte w tych tekstach są różne od technicznego pojęcia sakramentalności małżeństwa wypracowanego przez scholastykę 18.

Generalnie Ojcowie Kościoła przedstawiali małżeństwo posługując się cudem w Kanie Galilejskiej. Według nich, Chrystus pobłogosławił tam życie małżeńskie i włączył je w porządek zbawienia. Tertulian mówi, że Bóg chroni związek pomiędzy wierzącymi i udziela im zbawczej łaski. Za każdym razem, gdy zawiera się małżeństwo w Panu, sam Chrystus swoją obecnością stwarza ten związek. Gdzie dwoje chrześcijan są złączeni, Pan jest obecny wśród nich i nie ma tam miejsca dla demona. Gdy jednak Tertulian to wszystko mówi, ma na myśli nie tyle samą naturę małżeństwa, ale konsekwencje, jakie ta rzeczywistość ma dla życia moralnego chrześcijańskich małżonków.

Inny pisarz chrześcijański, Orygenes, mówił o związku mężczyzny i kobiety jako o darze Boga zbawcy. Związek ten jest otaczany Bożym charyzmatem, który powinien zapewniać doskonałą jedność małżonków.

Papież św. Innocenty I (pocz.V w.) mówi także, że małżeństwo jest zbudowane na łasce Bożej, ale to stwierdzenie jest mu potrzebne do wyjaśnienia dobroci życia małżeńskiego, opierając się na błogosławieństwie danym w momencie stworzenia 19.

Można znaleźć także stwierdzenia, że kto odchodzi od wierności małżeńskiej, traci łaskę Boga.

Ze wszystkich tych stwierdzeń nie wyciągnięto jednak żadnych konsekwencji teologicznych o samej naturze małżeństwa. Troska pastoralna patrystyki ukazywała się także w interpretacji tekstu Listu do Efezjan (5,21–32). Kiedy cytuje się ten tekst, robi się to jedynie, aby opisać związek Kościoła z Chrystusem. Dla Ojców Kościoła ten fragment ukazuje przede wszystkim wymogi moralne i religijne życia małżeńskiego chrześcijan.

Św. Augustyn był tym, który najpełniej opisał symbolizm tego Listu św. Pawła i który użył w tym celu słowa sacramentum. Jednakże zawartość treściowa tego słowa dla Augustyna jest różna od tego, co wypracowała późniejsza teologia. W małżeństwie oznacza nierozerwalną więź świętych zobowiązań i dlatego ma znaczenie świętego znaku (bonum sacramenti — nierozerwalność). Ten sakramentalny kompromis staje się głębszy poprzez symbolizm, który w sobie zawiera. Małżeństwo jako znak związku Chrystusa z Kościołem jest dlatego nierozerwalne. Od chwili zawarcia małżeństwa pomiędzy chrześcijanami, ich związek zamyka to znaczenie. Dla tego Świętego, małżeństwo jest sakramentem, ponieważ jest nierozerwalne, bez skazy i dlatego święte. Święty Augustyn twierdzi, zgodnie z tym, że niezniszczalna jedność i ostateczny kompromis (sacramentum) jest uzależnione od samej istoty czy natury małżeństwa. Jest to rzeczywisty znak tajemnicy Chrystusa i Kościoła 20.

W początkach scholastyki analizowano konsekwencje koncepcji św. Augustyna, dochodząc ostatecznie do wypracowania pojęcia sakramentalności małżeństwa w dzisiejszym słowa znaczeniu.

3.2. Relacja pomiędzy zgodą małżeńską i aktem małżeńskim

Podstawowe przejście pomiędzy patrystyką a scholastyką w dziedzinie sakramentu małżeństwa można by określić tak:  według patrystyki nie wolno niszczyć małżeństwa — nie wolno się rozwodzić; a według scholastyki nie ma sposobu, aby to zrobić. Ale, aby dojść do takiego wniosku, teolodzy musieli zmierzyć się z niektórymi podstawowymi problemami dotyczącymi samej natury małżeństwa.

Jeden z pierwszych problemów, jakie musiał rozwiązać Kościół w wieku X i XI było pytanie:  od czego zależy ważność małżeństwa? Jaka jest przyczyna jego nierozerwalności?

Jak już widzieliśmy wcześniej, konkretny sposób pojmowania i przeżywania małżeństwa w tej epoce był rezultatem różnych koncepcji i kultur. W temacie ważności małżeństwa, z jednej strony była koncepcja rzymska zgody małżeńskiej, ale także miało ogromny wpływ przekonanie pochodzące od ludów barbarzyńskich, że związek nie był ważny bez aktu cielesnego 21. Wraz z ponownym odkryciem prawa rzymskiego w wieku XI, teolodzy mogli głębiej zastanawiać się na temat małżeństwa jako osobistego kompromisu (idea zgody małżeńskiej), ale z drugiej strony w krajach germańskich i frankońskich nierozerwalność małżeństwa uzależniona była od aktu płciowego. Tak, więc scholastyka postawiła sobie pytanie, czy małżeństwo tworzyła zgoda dwojga ludzi czy też zjednoczenie cielesne (współżycie)?

Refleksje te były uzupełniane pierwszymi rozważaniami na temat sakramentalności małżeństwa w sensie ścisłym. Jako punkt wyjścia miały one idee św.Augustyna. Związek mężczyzny i kobiety uzyskuje swoje głębsze znaczenie sacramentum z tego powodu, że jest świętym symbolem związku Chrystusa z Kościołem.

Pierwszym elementem w tym skomplikowanym obrazie teologicznym, który został rozwiązany, było rozróżnienie pomiędzy małżeństwem a zaręczynami. Wielokrotnie, bowiem traktowano zaręczyny jako odpowiednik małżeństwa, jeśli pomimo różnych zakazów, narzeczeni realizowali akt płciowy. Szkoła z Chartres w początkach scholastyki dostarczyła pierwszych wyjaśnień. Najogólniej mówiąc, szkoła ta rozróżnia pomiędzy zaręczynami jako projektem małżeństwa, które można było rozwiązać, chociaż było to zabronione i można to było karać, a małżeństwem, które było już nierozerwalne 22. Ostatecznie Piotr Lombard ustalił różnicę pomiędzy tymi dwoma rzeczywistościami. Zaręczynami nazywał kompromis w czasie przyszłym — na przyszłość (sponsalia de futuro), a małżeństwo kompromisem w czasie teraźniejszym (sponsalia de praesenti) 23. Tym sposobem wyeliminowano pierwsze źródło rozbieżności.

W tym samym czasie, na Zachodzie odkryto ponownie klasyczną definicję rzymskiego prawnika Ulpiana:  Nuptias non concubitus sed consensus (o affectus) facitmałżeństwa nie tworzy współżycie, ale wzajemna zgoda stron. To odkrycie prawa rzymskiego było przeciwko teorii aktu płciowego. Wynikiem tego były dwie wielkie szkoły w tym czasie. W połowie XII wieku każda z tych szkół opracowuje swoją własną syntezę. Dekret Gracjana syntetyzuje koncepcje kanonistów (teoria aktu), a Piotr Lombard koncepcje teologów (teoria zgody). Gracjan reprezentował tendencje szkoły Bolońskiej; Piotr Lombard teologów Paryskich.

Gracjan zgadzał się z tym, że zgoda małżeńska tworzy małżeństwo, ale ten związek można rozwiązać, jeśli nie miał miejsca akt płciowy 24. W przeciwieństwie do tego, Piotr Lombard głosił, że wyłącznie zgoda małżeńska tworzy sakrament związku Chrystusa z Kościołem i dlatego to małżeństwo jest nierozerwalne bez względu na to, czy miało miejsce czy nie zjednoczenie cielesne 25.

Dekret Gracjana i Sentencje Piotra Lombarda miały olbrzymi autorytet w Średniowieczu, dlatego trybunały kościelne działały według jednej lub drugiej teorii. Niektóre trybunały orzekały nieważność małżeństwa, powołując się na jego niedopełnienie, inne deklarowały jego nierozerwalność. Ostateczne rozwiązanie dali papieże Aleksander III (Rolando Bandinelli, słynny kanonista, papież 1159–1181) i trochę później Innocenty III (1198–1216) i Grzegorz IX (1227–1241). Rozwiązanie było trochę po linii polubownej. Małżeństwo tworzy prawdziwy i ważny sakrament tylko wzajemna zgoda (szkoła Paryska), ale dopóki sakrament ten nie został dopełniony przez akt cielesny, pozostaje możliwość rozwiązania go (szkoła Bolońska) 26. Należy jednak dobrze rozumieć tą tezę. Nierozerwalność małżeństwa istnieje już od momentu wyrażenia zgody. Jeśli nie miał miejsca akt płciowy, związek nie może rozwiązać się sam przez siebie. Jedynie akt jurysdykcyjny Kościoła może unieważnić to małżeństwo. Dyspensa Kościoła jest więc jedynym tytułem, który usprawiedliwia rozwiązanie 27.

Należy również przypomnieć, że w tej epoce nierozerwalność małżeństwa nie jest uzależniona od tego, czy małżeństwo zostało zawarte według formy kościelnej czy też zgodnie z miejscowymi prawami lub zwyczajami. Jedynie walczy się zdecydowanie przeciwko małżeństwom potajemnym, chociaż małżeństwa te były ważne.

Jako konsekwencja określenia zgody jako istotnego elementu do istnienia małżeństwa, pojawił się temat małżeństwa jako kontraktu. Wprowadzili ten temat kanoniści z Bolonii. Teologia tomistyczna ogólnie wykazywała rezerwę wobec tego. Natomiast teologia franciszkańska nie była tak krytyczna. Dlatego reprezentant tej szkoły, Duns Scot stwierdza wprost, że małżeństwo jest kontraktem. Było to przyczyną, że od tego czasu teologicznie systematyzuje się małżeństwo z punktu widzenia abstrakcyjnej koncepcji kontraktu. W ten sposób narodził się klasyczny i tradycyjny traktat o małżeństwie, który jest refleksją teologiczną, która nie prowadzi wprost do rzeczywistości małżeństwa, ale do jego prawnej ekstrapolacji. Aspekty prawne małżeństwa zostały usystematyzowane teologicznie.

3.3. Małżeństwo jako sakrament

Razem z tematami, które przed chwilą widzieliśmy, XI, XII i XIII wiek są sceną różnych prób, aby wyjaśnić jasno sakramentalność małżeństwa. Pierwszym elementem, który w tym pomógł, była liturgia małżeńska. Jak już widzieliśmy, od IV do XI wieku kształtowała się liturgia błogosławieństwa ślubnego. I właśnie przyglądając się tej liturgii, Kościół zdał sobie sprawę o wyjątkowym religijnym charakterze małżeństwa i o jego sakramentalności. Pomogły w tym także refleksje dotyczące dziewictwa dla Królestwa Bożego. Te dwa tematy:  małżeństwo i dziewictwo łączyły się bardzo często w refleksji scholastycznej 28.

Kiedy w XI i XII wieku rozpoczęto głębiej zastanawiać się nad rzeczywistością małżeństwa, kanoniści i teologowie zwrócili uwagę na jedno słowo wyjęte z liturgii:  sakrament Chrystusa i Kościoła. Ich refleksja była wspomagana także przez dwa nowe faktory. Pierwszym był ponowny wpływ pewnych idei św. Augustyna. W przypadku małżeństwa i sakramentu przypomniano sobie koncepcję sacramentum–signum — znak świętych rzeczywistości albo wydarzeń. Od tego momentu, zaczęto traktować małżeństwo także jako sakrament. Drugim faktorem były herezje, rozwijające się w tym okresie. Tendencje manichejskie, kataryzm i albigensi traktowali małżeństwo jako radykalne zło. W obliczu tych idei, Kościół był zobowiązany interweniować. II Sobór Laterański (17.04.1139) potępił te poglądy 29. To wszystko tworzyło bardzo dobrą atmosferę, aby pogłębiać spojrzenie na samą rzeczywistość małżeństwa.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin