fim_36_2013.pdf

(6288 KB) Pobierz
Nepotyzm, układy finansowe, zlecenia dla swojaków...
PLATFORMA KOLESIÓW W LEGNICY
 Str. 14
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 36 (705) 12 WRZEŚNIA 2013 r. Cena 4,20 zł (w tym 8% VAT)
Do tej pory odchodzili z Kościoła
pojedynczy księża. Po raz pierwszy wraz
z księdzem odchodzi niemal całe miasto.
Proboszcz kościoła pod wezwaniem św.
Stanisława Kostki w Aleksandrowie
Łódzkim zabrał ze sobą świątynię,
wiernych, urzędników miejskich
i kilka szkół.
 Str. 3
Â
ISSN 1509-460X
1119772624.162.png 1119772624.173.png 1119772624.184.png 1119772624.195.png 1119772624.001.png 1119772624.012.png 1119772624.023.png 1119772624.034.png 1119772624.045.png 1119772624.056.png 1119772624.067.png 1119772624.078.png 1119772624.089.png 1119772624.099.png 1119772624.110.png
Nr 36 (705) 6–12 IX 2013 r.
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
Romantyk
Trzeba trafu, że Katarzyna W. i rodzice 1,5-rocznego Szymon-
ka, którzy zamordowali swoje dzieci, są gorliwymi katolikami.
Może to jakaś prastara tradycja – Abraham miał zabić Iza-
aka, Bóg Ojciec – Jezusa, a katolicy…?
Episkopat straszy, że dzieci, które chodzą na etykę zamiast
na religię, nie będą dopuszczane do tzw. sakramentów. A na ja-
kie zajęcia z religii chodziły dzieci hurtowo chrzczone w pol-
skich parafiach? Bo chrzest to ponoć najważniejszy sakra-
ment. I tak bez przygotowania?
P ogłoski o śmierci Janusza Palikota są mocno przesadzo-
Jest w nim za to mowa o każdym przypadku przestępstwa.
Tak więc nawet za kradzież roweru czy niepłacone alimenty
po odsiedzeniu pół roku można będzie trafić do wariatkowa
nawet na resztę życia (po każdych 6 miesiącach projekt za-
kłada weryfikację). Niemożliwe? A czemuż to nie? Wystar-
czy, że szefowi zakładu karnego nie spodoba się czyjaś gęba
lub po prostu będzie chciał się odegrać na więźniu za jego
niesubordynację. Lekarze psychiatrzy też są omylni. Co robi
w tym wypadku Janusz Palikot? Idzie za głosem serca i ro-
zumu. Forsuje na Klubie RP pomysł, żeby nasz przewodniczą-
cy przyczynił się do racjonalizacji i liberalizacji projektu. Pozo-
stałych 17 członków Komisji, zwłaszcza z PiS, SP i PO, bę-
dzie naturalnie przeciwko zmianom zaproponowanym przez po-
sła Ruchu Palikota. Pod publikę i bez sensu zaczną rzucać ko-
munały, że społeczeństwo trzeba chronić przed dewiantami,
że Palikoty chcą wypuszczać morderców i popierają pedofi-
lię. Podchwycą i rozniosą to po kraju wrogie RP media. Lu-
dziska jak zwykle zrozumieją piąte przez dziesiąte i bez zagłę-
biania się w meritum problemu orzekną, że Palikot to zbok
i obrońca zboków. Już raz rozpętały podobną kampanię, kie-
dy Janusz powiedział, że w dzisiejszych czasach współżyją
dzieci w wieku 13–14 lat. On stwierdził fakt, a dziennikarze
sformułowali przekaz: oto Palikot namawia dzieci do uprawia-
nia seksu. Wszystko, czego dotknie przewodniczący RP, jest
i będzie zadżumione. Dzieje się tak, ponieważ Palikot ma gdzieś
wszelkie układy, nie dogaduje się pod stołem, nie kupczy in-
teresami Polaków, a dziadostwo nazywa po imieniu. Czy da
mu to kiedyś zwycięstwo? Jeśli tak, to będzie to prawdziwy
cud nad Wisłą. Jak dotąd korzyści polityczne przynosi skraj-
nie odmienna postawa, którą reprezentuje na przykład SLD.
Dowodem niech będzie ostatnia sprawa „krzyży radomskich”.
Sojusz opowiedział się za niekaraniem komendanta Szwalbego
i przypomniał, że SLD jest przeciwny wieszaniu krzyży w urzę-
dach państwowych… Ale! – jak podkreślił „stary czekista”
Józef Oleksy (ten od klękania w Częstochowie) – w żadnym
razie nie wzywamy do zdejmowania krzyży, gdziekolwiek by
one wisiały! Czyli za, a nawet przeciw. Starzy wyjadacze z PZPR
wiedzą bowiem dobrze, że Polacy, nawet ci z sercem po le-
wej stronie, są w większości konserwatywni, i w te nuty z wy-
borcami grają, ugrywając dwa razy więcej poparcia niż Ruch
Palikota, który zamiast częściej wychodzić naprzeciw oczeki-
waniom społecznym, usiłuje społeczeństwo edukować, cywi-
lizować. A trudno jest naginać Polaków wychowanych na księ-
żowskich kazaniach do mentalności humanistycznych społe-
czeństw Zachodu, na przykład Francuzów czy Skandynawów.
Nie mam wątpliwości, że RP antycypuje to, co stanie się
w Polsce w przyszłości i wyprzedza mentalność Polaków
o jakieś dwie dekady w sferze obyczajowości, tolerancji, roz-
działu Kościoła od państwa, a także gospodarki – m.in. zaufa-
nia fiskusa wobec podatnika. Ale tych dwudziestu najbliższych
lat nie wolno stracić, nie stać nas na to. Trzeba, niestety,
brać poprawkę na „przypadkowe społeczeństwo”, czasem pu-
ścić do niego oko, przytaknąć, pogłaskać. Można być roman-
tykiem, ale nigdy ostatnim. A już na pewno nie takim, który
przez swoje romantyczne wizje traci cały majątek (poparcie
polityczne) i wypada z interesu.
A poza tym sam pomysł zjednoczenia postępowych ru-
chów uważam za świetny. To oczywiste, że tylko zjednoczo-
ny obóz lewicowo-liberalny może przejąć władzę od klerykal-
nej prawicy; pisałem już o tym 13 lat temu. Cieszy mnie, że
w pracę nowej partii zaangażuje się mocno nasz felietonista
prof. Jan Hartman, a główną jej siłą – obok Ruchu Palikota
– będzie Racja Polskiej Lewicy, powstała jako plon zasiewu
„Faktów i Mitów”. JONASZ
Zainteresowanych moją aktywnością poselską oraz
działalnością Zespołu Świeckiego Państwa, któremu
przewodniczę, odsyłam na strony www:
www.facebook.com/BiuroPoselskieRomanaKotlinskiego
http://roman-kotlinski.sejm.pl/
www.youtube.com/user/JonaszSejmTV/
Rośnie odsetek szkół, w których uczy się etyki (ponad 5 proc.),
ale to ciągle za mało, aby Polska mogła wykonać wyrok Try-
bunału w Strasburgu, który potępił dyskryminację uczniów
w polskich szkołach (zaniżanie średniej) za pomocą kreski
na świadectwie w rubryce religia/etyka. Wielu uczniów nadal
nie ma możliwości skorzystania ze świeckich zajęć. A my ma-
my prostsze rozwiązanie – usuńmy wreszcie ze świadectw szkol-
nych tę haniebną rubrykę!
ne. Wręcz przeciwnie, koniec Ruchu Palikota oznacza
początek czegoś dużo większego. Ale kiedy tydzień temu
media ogłosiły, że RP na początku października połączy się
z kilkoma innymi partiami, tworząc jedną formację – okrasi-
ły to stekiem bzdur i polewą z kpin. Nie wiedząc nawet, ja-
kie partie się jednoczą i jaki będzie ich wspólny program!
Zwłaszcza TVN, który hoduje u siebie takich klerykałów jak
Hołownia, zaprasza malowanych liberałów jak chamski ks.
Sowa albo oszołomów pokroju Terlikowskiego czy Zawiszy.
Komentarze w „Faktach TVN” dotyczące powstania nowej,
socliberalnej partii ocierały się o naruszenie dóbr osobistych.
Wyobraźmy sobie reakcję tych samych „Faktów” na wiado-
mość, że to PSL, SLD lub PO łączą się z innymi partiami. To
byłoby nowe otwarcie, euforia!
Dlatego Janusz Palikot i nowa partia, która powstanie
w październiku, muszą mieć stale w tyle głowy świado-
mość, że są wrogami. Wszystkich, oprócz własnych wybor-
ców, a tych ubywa. Dlaczego?
Pisałem już, że Klub Ruchu Palikota popełnił kilka wielkich
błędów, które podcięły mu skrzydła. Największe z nich to po-
parcie wydłużenia wieku emerytalnego oraz wykluczenie
Wandy Nowickiej i Piotra Chmielowskiego. W tych trzech przy-
padkach opuściłem głosowania. Po drodze było też kilka nie-
potrzebnych happeningów, takich jak pozowanie przewodni-
czącego do fotoradarów, picie szampana w jacuzzi w roczni-
cę katastrofy smoleńskiej, a nawet wizyta u generała Jaruzel-
skiego w szpitalu. Mąż stanu, który ma ambicje do rządzenia
krajem, nie może robić z siebie wariata. Tym bardziej że nim
naprawdę nie jest. Musi za to kalkulować każdy swój gest
i przewidywać jego tendencyjne skomentowanie przez wyjąt-
kowo nieprzychylnych oponentów, w tym media. Ktoś zapyta
– co mam do Jaruzelskiego? Nic nie mam. Ale kilka milionów
wyborców – owszem. Po co brać na siebie odium stanu wo-
jennego z jego ofiarami? Niech weźmie to odium SLD i Leszek
Miller, bo to ich bajka. Janusz Palikot jest niepoprawnym ide-
alistą i jeśli coś pokrzyżuje jego polityczną karierę, to właśnie
wielka wiara w ludzi i zasady. Polityk, który idzie za głosem
serca i rozumu, nie rokuje najlepiej w polskiej rzeczywistości.
Tak było z poparciem późniejszych emerytur, kiedy tłumaczył
nam, że musimy wziąć odpowiedzialność za system emerytal-
ny, który może się zawalić. Wytrawny, szczwany polityk za-
pyta: a co to obchodzi opozycję? Jak się zawali – tym lepiej
– będziemy szybciej rządzić! W przypadku Nowickiej znów
Palikot postawił na konsekwencję do bólu – wzięła pieniądze,
nie powiedziała, powinna odejść. Tyle tylko, że takie pryncy-
pium skończyło się utratą własnego marszałka i całego środo-
wiska zaangażowanych politycznie, lewicowych kobiet.
Teraz kroi się podobny numer, na którym Ruch Palikota
może stracić resztki poparcia i politycznej siły. Przewodniczą-
cym Komisji Nadzwyczajnej w sprawie rządowego projektu
dotyczącego izolacji najgroźniejszych przestępców został naj-
młodszy poseł VII kadencji – Michał Kabaciński z RP. Projekt
zakłada przymusowe leczenie w zakładach zamkniętych nie-
bezpiecznych przestępców po odbyciu przez nich kary. Spra-
wa jest głośna i drażliwa społecznie (podobnie jak emerytu-
ry). W przyszłym roku więzienia zaczną opuszczać seryjni mor-
dercy i pedofile, którzy zostali za czasów PRL skazani na śmierć,
a później, na mocy amnestii z 1989 roku, wyroki zamieniono
im na karę 25 lat pozbawienia wolności. Niektórzy z nich otwar-
cie deklarują, że po wyjściu będą dalej zabijać i gwałcić; co
także potwierdza ich zachowanie w więzieniu. Według pro-
jektu dyrektor więzienia może złożyć wniosek o skierowanie
takiego skazanego na terapię po odbyciu kary, a psychologo-
wie i psychiatrzy wydadzą opinię. Decyzję podejmie sąd. Po-
mysł jest racjonalny i niezwykle potrzebny. Tyle że w populi-
stycznym czy też świętym zapale posłowie (głównie z PiS)
podczas prac w Komisji mocno go podkręcili. Na przykład nie
określili w projekcie żadnej granicy wymiaru kary, po której
można uwalnianych więźniów kierować do ośrodków leczenia.
„Chciałbym, aby jedynym prezydentem Kaczyńskim w histo-
rii Polski był mój brat” – z wrodzoną sobie skromnością oświad-
czył Jarosław Kaczyński. I choć raz możemy się z prezesem
PiS zgodzić – jeden prezydent z tej rodziny w zupełności wy-
starczy! Choć trochę martwi nas, że Jarosław chce zamknąć
drogę do prezydentury tysiącom współobywateli noszących to
popularne nazwisko.
Powiało grozą. Faszyzująca organizacja Młodzież Wszechpol-
ska domaga się delegalizacji SLD oraz Ruchu Palikota, bo „są
groźne dla życia narodowego i państwowego” i są „nową bol-
szewią”. Zdecydowanie lepiej być „nową bolszewią” z nazwy
niż starym faszystą z przekonania.
Prokuratura w Kozienicach postanowiła jednak nękać śledz-
twem komisarza policji Karola Szwalbego z Radomia. Cho-
dzi o domniemane wydanie polecenia służbowego zdjęcia krzy-
ży w pomieszczeniach służbowych komendy, które jest jako-
by „przekroczeniem uprawnień służbowych”. Ciekawe, że bez-
prawne wieszanie krzyży w publicznym budynku nigdy nie
jest w Polsce przekroczeniem czyichkolwiek uprawnień.
Według tygodnika „Wprost” imperium Ryszarda Krauzego
– jednego z Polaków do niedawna najbogatszych – upada
pod ciężarem długów i chybionych inwestycji (poszukiwania
ropy w Kazachstanie). W niczym mu nie pomógł prezent, ja-
ki zrobił 8 lat temu Kościołowi – za 1,6 mln dolarów zakupił
od żydowskich właścicieli dom urodzenia Karola Wojtyły w Wa-
dowicach, który przekazał kard. Dziwiszowi. JPII jakoś nie po-
fatygował się z cudem…
OPZZ wystąpił z postulatem minimalnej stawki godzinowej
i 38-godzinnego dnia pracy. Zamiast rzeczowej dyskusji po-
mysł został wyśmiany przez organizacje pracodawców, niepo-
mne na to, że w wielu krajach Europy od dawna istnieje 35-
godzinny dzień pracy. No ale my mieliśmy być przecież nową
Japonią. I jesteśmy, ale tylko pod względem liczby przepra-
cowanych godzin.
Panika na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Dramatycz-
nie spadła liczba studentów na przynoszących dochody kie-
runkach zaocznych, coraz mniej osób chce także studiować
kierunki flagowe uczelni, takie jak filozofia czy teologia. Wi-
dać zatem dno w kasie szkoły, i to mimo obfitych dotacji rzą-
dowych (prawie 100 mln zł rocznie). Zwolniono już kilku-
dziesięciu pracowników. Od dawna twierdzimy, że katolicyzm
i nauka to przeciwieństwa.
Dziwnym poczuciem humoru wykazali się radni Drużbic w woj.
łódzkim. Nazwali rondo drogowe w Wadlewie imieniem miej-
scowego proboszcza Jarosława Burskiego, który zginął, wy-
przedzając na motorze inny pojazd na remontowanym odcin-
ku drogi. I tak kierowca pirat został patronem skrzyżowania.
Tego sam nieboszczyk Mrożek by nie wymyślił.
Papież zdymisjonował kardynała Tarcisia Bertone ze stano-
wiska sekretarza stanu, czyli premiera Watykanu. Bertone
był powszechnie oskarżany o współodpowiedzialność za skan-
dale, które od lat wstrząsają Kościołem. Sam zdymisjonowa-
ny twierdzi, że oskarżający go to kłębowisko kretów i żmij.
Piękne świadectwo naocznego świadka o Watykanie!
Jeszcze nie rozpoczęła się na dobre jesień, a w niemieckim
Solingen dyskutują, jak nazwać świąteczne oświetlenie na mie-
ście. Jest koncepcja, aby nazywało się ono „zimowe” zamiast
„bożonarodzeniowe”. Bo to ostatnie jest mało neutralne świa-
topoglądowo. Pomysł denerwuje niektórych katolików. Mó-
wią o tradycji. Cóż, jeśli o to chodzi, to nazwać je trzeba „świa-
tłami Mitry”. W końcu to jego urodziny były świętowane
25 grudnia…
W Czechach zbliżają się przedterminowe wybory, które za-
pewne wygra lewica. I partie lewicowe właśnie licytują się
w tym, kto skuteczniej zablokuje restytucję mienia kościelne-
go dla kościołów, uchwaloną niedawno przez prawicę. Komu-
niści (tamtejsza „bolszewia”) obiecują nawet referendum w tej
sprawie. 80 proc. Czechów nie zgadza się na oddanie 75 mld
koron związkom wyznaniowym. A czy Polaków ktoś pytał
o zdanie?
1119772624.121.png 1119772624.124.png 1119772624.125.png 1119772624.126.png 1119772624.127.png 1119772624.128.png 1119772624.129.png 1119772624.130.png 1119772624.131.png 1119772624.132.png 1119772624.133.png 1119772624.134.png 1119772624.135.png 1119772624.136.png 1119772624.137.png 1119772624.138.png 1119772624.139.png 1119772624.140.png 1119772624.141.png 1119772624.142.png 1119772624.143.png 1119772624.144.png 1119772624.145.png 1119772624.146.png 1119772624.147.png 1119772624.148.png 1119772624.149.png 1119772624.150.png 1119772624.151.png 1119772624.152.png 1119772624.153.png
Nr 36 (705) 6–12 IX 2013 r.
GORĄCY TEMAT
3
K siądz Jacek Stasiak (54 l.)
w których niemałą rolę odgrywały
„koperty”, metropolita łódzki abp
Władysław Ziółek wydał mu 26 stycz-
nia 2012 r. dekret zezwalający
„na sprawowanie kultu Bożego” w ko-
ściele św. Stanisława, przyczym ewen-
tualne realizowanie tam posług reli-
gijnych (chrzty, bierzmowania, śluby
itp.) należało każdorazowo uzgad-
niać z proboszczem od Archaniołów,
gdzie miała być sporządzana i prze-
chowywana ich dokumentacja.
pochodzi z Aleksandro-
wa Łódzkiego. Został wy-
święcony w 1984 r., a już
po trzech latach pracy na posadzie
wikariusza (pół roku we wsi Parz-
no, następnie w Zgierzu) wyjechał
do Niemiec. Ordynariuszem był wów-
czas abp Władysław Ziółek .
– Gdy religia wróciła do szkół,
poproszono mnie, bym wrócił.
Przez 10 lat uczyłem w aleksandrow-
skim liceum. Byłem pierwszym pre-
fektem w diecezji, który zajmował
się tylko pracą w szkole. Przez czte-
ry lata wykładałem także w warszaw-
skiej Akademii Teologii Katolickiej
duchowość chrześcijańską i muzyko-
terapię. Ponieważ ciągłe dojazdy sta-
ły się uciążliwe, założyłem Prywat-
ne Gimnazjum o Profilu Katolic-
kim Scholar, a potem Prywatne Li-
ceum Ogólnokształcące Erazmus
– wspomina ks. Stasiak. Założył też
Fundację Ekumeniczne Centrum
Dialogu Religii i Kultur prowadzą-
cą przychodnię lekarską, zakład re-
habilitacyjny, ośrodek dla dzieci au-
tystycznych i – od niedawna – Dom
Pomocy Społecznej w Ozorkowie.
Stasiak pochodzi z bogatej aleksan-
drowskiej rodziny i pozostaje „wol-
nym strzelcem” niezwiązanym for-
malnie z żadną parafią. Mieszka
w swojej prywatnej rezydencji i jest
współwłaścicielem księgarni w cen-
trum Łodzi.
Przed kilkoma laty ks. Stasiak ku-
pił od ewangelików za symboliczną
złotówkę porzuconą i zrujnowaną
świątynię pod wezwaniem św. Sta-
nisława Kostki. Po wojnie obiekt
w samym centrum miasta przejęła
w użytkowanie katolicka parafia św.
Archaniołów Rafała i Michała. Gra-
bieżcza gospodarka jej kolejnych pro-
boszczów doprowadziła zabytek
z 1828 r. do rangi szaletu miejskie-
go. W maju 2008 r. ks. Stasiak da-
rował nieruchomość Fundacji i przy-
stąpiono do remontu. Przywrócenie
kościoła do stanu świetności kosz-
towało 2,5 mln zł, z czego około 900
tys. dołożyło miasto. Stanowi on
obecnie centrum kulturalne i eku-
meniczne, a raz w tygodniu odbywa
się tam jedna niedzielna msza od-
prawiana przez „motorniczego”
przedsięwzięcia. Gromadzi więcej
wiernych niż nabożeństwa u więk-
szych sąsiadów, bo ks. Stasiak mówi
ładnie i nie zbiera na tacę.
Pięknie odnowiony kościół w pry-
watnych rękach nie dawał spokoju
urzędnikom kurii metropolitalnej,
podjudzanym przez wpływowego pro-
boszcza Archaniołów ks. Norberta
Ruckiego (zmarł w październi-
ku 2010 r.), który otwarcie zwalczał
konkurenta. Zaczęli od prób zlikwi-
dowania mszy, tłumacząc zamiar fak-
tem, że obiekt nie został oficjalnie
i po katolicku konsekrowany.
„Wypowiadanie się niektórych
osób na temat tego kościoła ma się
tak jak powierzenie złodziejowi na-
pisania traktatu o moralności kradzie-
ży” – twierdził właściciel obiektu.
Ksiądz Stasiak kontratakował
i po zakulisowych pertraktacjach,
Schizma aleksandrowska
W niedzielę 1 września w archidiecezji łódzkiej
doszło do zbiorowego, demonstracyjnego
i popełnionego z pełną premedytacją „grzechu
ciężkiego”. Owego aktu dokonało kilkuset
wiernych z księdzem, delegacjami instytucji
publicznych oraz przedstawicielami lokalnego
establishmentu na czele...
Sprawa – jak się wydawało defi-
nitywnie zamknięta – odżyła, gdy abp
Ziółek przeszedł na emeryturę,
a na zwolnionym tronie zasiadł (wrze-
sień 2012 r.) abp Marek Jędraszew-
ski , dotychczasowy biskup pomocni-
czy w Poznaniu. Zaczęło się od na-
kazu karnego z 10 czerwca 2013 r.,
w którym abp Jędraszewski (cyt.):
„mając na uwadze dobro duchowe
Księdza Jacka Stasiaka, jak i wier-
nych świeckich zgorszonych łamaniem
prawa kanonicznego” nakazał kapła-
nowi: 1) zamieszkać (z dniem 1 wrze-
śnia) w „domu parafialnym Najświęt-
szego Serca Jezusowego w Łodzi
przy ul. Retkińskiej 127 w charakte-
rze rezydenta wraz z możliwością spra-
wowania codziennej Mszy świętej wraz
z innymi obowiązkami duszpaster-
skimi”; 2) zaprzestać (natychmiast)
sprawowania mszy w kościele św. Sta-
nisława Kostki; 3) „zaprzestać, w ter-
minie do 31 grudnia 2013 roku, dzia-
łalności związanej z prowadzeniem
Fundacji Ekumeniczne Centrum Dia-
logu Religii i Kultur, czy innymi pod-
miotami gospodarczymi i niekościel-
nymi, takimi jak: prywatne gimnazjum
i liceum ogólnokształcące, księgarnia,
zakład rehabilitacji i korekty wad po-
stawy, specjalistyczne poradnictwo z re-
habilitacją, dom pomocy społecz-
nej”; 4) przedstawić w kurii (do 31
grudnia 2013 r.) „urzędowe dokumen-
ty potwierdzające wykonanie poleceń
zawartych w punkcie 3”; 5) powró-
cić do uczestnictwa w życiu archidie-
cezji „poprzez udział w sesjach dusz-
pasterskich i katechetycznych oraz re-
kolekcjach kapłańskich” zgodnie z za-
twierdzonym harmonogramem obo-
wiązkowych szkoleń i odpraw służ-
bowych. W zakończeniu abp Jędra-
szewski zagroził, że niewypełnienie
choćby jednego z punktów nakazu
„skutkować będzie wymierzeniem wła-
ściwej kary kanonicznej, aż do kary
suspensy włącznie”. Fakt przyjęcia po-
wyższego do wiadomości ks. Stasiak
potwierdził własnoręcznym podpi-
sem i rzekomo obiecał szefowi – we-
dług wersji kurialnej – poprawę.
Specjalne obwieszczenie o naka-
zie rozesłano po wszystkich parafiach
Aleksandrowa i Ozorkowa z polece-
niem odczytania go w niedzielę 16
czerwca. Arcybiskup wydał ponadto
dekret uchylający decyzję poprzed-
nika ze stycznia 2012 r. i postanowił,
że ze względu na „nieuregulowany
status kanoniczny” kościoła św. Sta-
nisława nie wolno w nim sprawo-
wać żadnych mszy ani „obrzędów li-
turgicznych i paraliturgicznych”.
Ksiądz Stasiak pogróżki zignoro-
wał, za co 17 czerwca otrzymał upo-
mnienie kanoniczne z informacją, że
„kolejne złamanie nakazu skutkować
będzie wymierzeniem kary suspensy”.
Kuria wystosowała w międzyczasie
pismo do magistratu Aleksandro-
wa, że abp. Jędraszewskiego „poważ-
nie niepokoi fakt organizowania w ko-
ściele św. Stanisława Kostki uroczy-
stości kościelno-patriotycznych” . Kanc-
lerz kurii ks. Zbigniew Tracz po-
uczył burmistrza Jacka Lipińskiego ,
że wszelkie oficjalne uroczystości po-
winny odbywać się w centralnej pa-
rafii św. Archaniołów, na co urzęd-
nik stwierdził, że dygnitarze ko-
ścielni nie będą mu dyktować,
gdzie miasto ma organizować swo-
je imprezy, a jeśli metropolita
chciałby przejąć świątynię, to
niech najpierw zwróci kasę wyło-
żoną na remont, bo nie jest to wy-
łącznie placówka sakralna, lecz
centrum życia kulturalnego. „W or-
ganizowaniu uroczystości o charakte-
rze patriotyczno-religijnym, władza du-
chowna Archidiecezji Łódzkiej ocze-
kuje harmonijnego współdziałania
z władzą publiczną, dla rozwoju czło-
wieka i dobra wspólnego” – złagodzi-
ła stanowisko kuria.
Arcybiskup odwlekł ostateczne
rozwiązanie, wysyłając 24 czerwca
jeszcze jedno upomnienie, a gdy i ono
nie pomogło, 9 sierpnia wymierzył
krnąbrnemu kapłanowi „karę suspen-
sy, zabraniającej wykonywania wszyst-
kich aktów władzy święceń” (odpra-
wiania, spowiadania, udzielania sa-
kramentów itp.) z klauzulą, że „brak
poprawy spowoduje dalsze sankcje ka-
noniczne” z możliwym wykopaniem
do cywila włącznie. „Ksiądz Jacek
Stasiak od 18 sierpnia br. (data do-
ręczenia dekretu – dop. red. ) nie mo-
że sprawować żadnych czynności ka-
płańskich” – zakomunikowała cen-
trala archidiecezji.
Konflikt nabrał ogólnopolskiego
rozgłosu, gdy po niedzielnej mszy od-
prawionej 25 sierpnia w przytomno-
ści ponad 300 wiernych ks. Stasiak
oznajmił, że nałożona nań kara jest
bezprawna i stanowi ogniwo „wiel-
kiej intrygi” mającej zmusić go
do „przekazania kościoła św. Stani-
sława Kostki na rzecz arcybiskupa
i diecezji”.
– Biskup lekceważy i ignoruje
przepisy prawa oraz dokumentację,
którą złożyłem. Bez względu na to,
że jesteśmy w Kościele, jesteśmy tak-
że obywatelami państwa i obowiązu-
je nas praworządność. W związku
z tym moi adwokaci występują wo-
bec arcybiskupa łódzkiego na drogę
sądową o złamanie przepisów pra-
wa i odszkodowanie za wyrządzone
mi krzywdy – podkreślił ks. Stasiak.
W zakończeniu, nawiązując do po-
znańskiego etapu kariery abp. Jędra-
szewskiego, przypomniał, że ma on
niezaprzeczalny wkład w próbę tu-
szowania afery molestanta – abp. Ju-
liusza Paetza (por. „Pomocnik Pa-
etza” – „FiM” 39/202).
26 sierpnia na stronie interneto-
wej archidiecezji zamieszczono ewan-
geliczną wykładnię „bezstronnego
specjalisty” o. Pawła Gużyńskiego ,
przeora klasztoru dominikanów
w Łodzi. Zakonnik orzekł: „Wierni,
którzy dowiedzieli się, że jakiś ksiądz
jest suspendowany, nie powinni
uczestniczyć w żadnych celebracjach
ani czynnościach duszpasterskich, ja-
kie by ten ksiądz – mimo zakazu – im
proponował. Inaczej – wiedząc, że
tak się rzeczy mają – popadają
w grzech ciężki ”.
Trzy dni później władze Aleksan-
drowa ogłosiły, że w niedzielę 1 wrze-
śnia… u Stanisława Kostki odbę-
dzie się uroczysta inauguracja roku
szkolnego, połączona z miejskimi ob-
chodami rocznicy wybuchu II wojny
światowej, a imprezę rozpocznie
msza. Na tę próbę sił stawili się lo-
kalni oficjele: burmistrz Lipiński
(na zdjęciu trzeci z lewej), posłanka
PO Agnieszka Hanajczyk (druga
z lewej), starosta zgierski Krzysztof
Kozanecki (w okularach obok Li-
pińskiego), orkiestra i poczet sztan-
darowy Ochotniczej Straży Pożarnej,
umundurowani przedstawiciele orga-
nizacji kombatanckiej, delegacje szkół,
kilkuset wiernych. Mszę odprawił ks.
Stasiak. Po jej zakończeniu, w krót-
kiej rozmowie z dziennikarzami wy-
jaśnił, że dekret o suspensie jest nie-
ważny, bo gdy 10 czerwca podpisy-
wał odbiór nakazu karnego i rozma-
wiał z arcybiskupem, był na silnych
lekach przeciwbólowych o działaniu
narkotycznym, więc nie rozumiał,
co czyni i co do niego mówią...
MARCIN KOS
1119772624.154.png 1119772624.155.png 1119772624.156.png 1119772624.157.png 1119772624.158.png 1119772624.159.png 1119772624.160.png 1119772624.161.png 1119772624.163.png 1119772624.164.png 1119772624.165.png
Nr 36 (705) 6–12 IX 2013 r.
4
z notatnika heretyka
polKA­potRAFi
Do opętania jeden krok
dziwnie – „inicjacją lucyferyczną”.
Czyli – próbując ten bełkot zrozu-
mieć – do tej pory taka upiększająca
się pani kontaktów z Lucyferem nie
miała, nawet pobożna była, ale jak
skorzystała ze spa w Tunezji, nabawiła
się „poważnych problemów ducho-
wych”. Wróciła do Polski z własnym
diabłem. Oczywiście nie po każdym
spa. Takie wczasowiczki powinny na-
uczyć się wnikliwego i – według ka-
tolickiej logiki – rozumnego czytania
ofert salonów piękności. Zaniepoko-
ić powinno słowo „rytuał” użyte za-
miast częstszego „zabiegu”. Przykład:
„Tropikalny rytuał pozwalający oczyścić
i złuszczyć martwy naskórek przy jed-
noczesnym wygładzeniu skóry”. Jesz-
cze mocniej trzeba się zaniepokoić,
kiedy jest coś o oczyszczaniu umysłu.
Akupunktura, jakieś hawajskie masa-
że i wszelkie inne patenty z Dalekie-
go Wschodu to już wrota do piekieł.
Jakiś czas temu na temat egzotycz-
nych niebezpieczeństw wypowiadał
się inny ksiądz egzorcysta – Michał
olszewski . Opowiedział o opętanej
przez diabła pani. Opętanej z powo-
du wschodnich upodobań i noszenia
sari – długiego pasa materiału, którym
owijają się kobiety w Indiach. W cza-
sie przepędzania diabła, przyodzie-
wek należało spalić. Na drugi dzień po
spaleniu – relacjonuje ks. Olszewski –
okazało się, że… sari leży tam, gdzie
je spalili. Całe i zdrowe, a nawet
wykrochmalone i wyprasowa-
ne. „Żyjemy w takim właśnie
dziwnym świecie i musimy być
czujni!” – ostrzega ks. Cyran.
Oj tak, musimy…
JUSTyNA CIeślAk
Pro­wincjał­ki
Pewna 39-letnia pani z Kosowa Lackiego
przywłaszczyła sobie telefon komórkowy.
Prawowity właściciel sprawę zgłosił na policji. Na próbę odebrania jej cudzej
własności kobieta najpierw odpowiedziała zelżeniem funkcjonariuszki, a później
ją pogryzła.
KomórKa cielesna
Z braku ważniejszych problemów
katolicy tzw. zaangażowani
wymyślili zabawę pt. „Szukamy
diabła”. Przybywa miejsc, w których
można go spotkać i uścisnąć mu
racicę.
Na stronie katolickiej „Frondy”
pojawił się tekst ostrzegający przed
„nietypowymi” wyjazdami w tropi-
ki. Wakacje się skończyły, ale wzięło
ich na ratowanie ludzi jeszcze wy-
poczywających. Zresztą w egzotyki
takie najbardziej egzotyczne jeździ
się i w grudniu, bo tam jest wciąż
gorąco, więc jest też na „zaś”. Nie-
bezpieczne – jak czytamy – bywają
oferty typu: „Egipt – miejsca mocy”,
„Egipt – święte miejsca”... Bo wiado-
mo – właściwe święte miejsca to kato-
lickie kościoły. Ewentualnie „nawie-
dzone” drzewo, na którym objawiła
się jakaś żywiczna Bozia. Do miejsc
„niewłaściwych”, ale zareklamowa-
nych jako magiczne, przyczepia się
diabeł, którego – chcąc nie chcąc –
przywieziemy ze sobą do Polski.
Podobne zagrożenia mają nieść
ze sobą podróże do Ameryki Połu-
dniowej, których organizatorzy ku-
szą „wtajemniczeniem”. Chodzi
o wyprawy do miejsc, które kie-
dyś uchodziły za magiczne (wio-
ska Majów dajmy na to), spotka-
nia z szamanami itp. „Wracamy
do hotelu, ale czy jest to powrót
samemu, czy w towarzystwie niewidzial-
nego towarzysza?” – pyta „Fronda”.
Są i takie miejsca, że nie trzeba
się spotykać z żadnym szamanem. Tyl-
ko pojedziemy i od razu nas opęta.
Jako przykład – akurat mało egzo-
tyczny – ksiądz egzorcysta Włady-
sław Cyran podaje Externisteine
w Niemczech – kompleks skał pia-
skowych tak ułożonych, że wieki temu
służyły – według większości badaczy
– jako miejsce do odprawiania po-
gańskich rytuałów. Teraz służą tylko
do zwiedzania i podziwiania, ale – jak
wykłada ksiądz egzorcysta – nie war-
to. Bo diabłów tam ci całe zastępy!
Szczególnie zagrożone są – czyta-
my jeszcze – panie, które wyjeżdżają
w tropiki także po to, żeby poprawiać
urodę. Tu już chodzi o zagraniczne
wojaże połączone z pobytem w luksu-
sowym spa. Wizyta w takim przybytku
może skończyć się – uwaga, będzie
W Rogoźnicy od początku roku szkolnego
jest cyrk na kółkach. Wójt odwołał
dyrektorkę szkoły i powołał na jej miejsce nową. Poprzedniczka z decyzją
się nie zgadza i gabinetu opuścić nie zamierza. Tym bardziej że ma za sobą
zarówno wojewodę, jak i rodziców. Do dyrektorskiego biurka pozostaje
dostawić jeszcze jeden fotel i liczyć, że panie się polubią.
DyreKtorsKi poKer
Do domu w Jastrzębiu-Zdroju weszli oknem
nieproszeni goście. Z łupów byli na tyle
zadowoleni, że postanowili uczcić włam znalezionym w lodówce szampanem.
Toast przerwała im właścicielka domu, która dzięki szybkiemu refleksowi
odzyskała wszystko. Z wyjątkiem szampana.
niech żyje bal!
Szybko zadziałali też mieszkańcy Augustowa,
którzy zaalarmowani krzykiem aptekarki
obezwładnili 29-latka uciekającego ulicami miasta ze skarbonką pod pachą.
Było w niej ponad 500 zł na lokalne hospicjum dla dzieci. Złodziej miał we
krwi ponad 2,3 promila.
na hospicjum
W Kalinowie mężczyzna ukradł samochód,
a kiedy bez większego wysiłku został zatrzy-
many, wytłumaczył policjantom, że owszem – wziął nie swoje, ale tylko dlatego,
że właśnie się przeprowadza i nie ma czym przewieźć gratów. Grozi mu
przeprowadzka, ale do więzienia – nawet na 7,5 roku.
pożyczone nie tuczy
Opracowała WZ
MyślI NIedokońCZoNe
Religia powinna być przedmiotem obowiązkowym.
(arcybiskup Józef Kowalczyk)
Polska potrzebuje władzy, która nie będzie ogłaszała, że nie będzie klękać
przed księżmi, tylko takiej, która sięga do tradycji. (Jarosław Kaczyński)
O Jarosławie Kaczyńskim pisać będą w książkach tak samo jak o de
Gaulle’u, Adenauerze, Thatcher czy Reaganie.
Jedną z naszych specjalności eksportowych jest
masowe wysyłanie za granicę polskich problemów
społecznych. Fabryka tych problemów ciągle pracu-
je w Polsce pełną parą…
Przed dwoma tygodniami napisałem w tej rubryce
o drastycznym w formie pożegnaniu z tzw. ojczyzną jed-
nego z tych tysięcy ludzi, których Polska ponoć bardzo
potrzebuje, ale w rzeczywistości wykopuje za granicę
z powodu braku per-
spektyw, klerykalizmu
i wszechobecnej głu-
poty. Tekst spotkał się
z odzewem. Obszerny
list rencisty emigran-
ta uciekającego przed
polską nędzą do Włoch zamieściliśmy przed tygodniem.
Chciałbym się do niego odnieść.
Jedną z wielu rzeczy, o których napisał nasz Czytel-
nik, a o których rzadko przeczytam w polskich mediach,
jest problem bezdomności „wyeksportowanej” z Polski na
Zachód, zwłaszcza do krajów o klimacie łagodniejszym niż
nasz. Bycie bezdomnym w państwie zamożniejszym ma
taką zaletę, że łatwiej jest załapać się na darmową żywność,
a śmietniki bogatych są zasobniejsze niż te nadwiślańskie.
No i w razie potrzeby więcej można wyżebrać. Poruszyło
mnie to, że nasz Czytelnik donosi o zgonach siedmiu bez-
domnych znajomych w ciągu zaledwie 1,5 roku, w jednym
tylko miasteczku na południu Włoch! To świadczy o przera-
żającej skali zjawiska. Co w takim razie dzieje się w Rzymie,
Mediolanie czy w innym miejscu – ludnym i zamożnym?
Iluż tam rodaków poniewiera się po dworcach, śmietnikach,
podwórkach i klatkach schodowych? Interesujące jest to,
że mimo masowej i stałej emigracji na Zachód zjawisko
bezrobocia, a także bezdomności w naszej ojczyźnie ciągle
narasta. To ostatnie wzrosło aż o ponad 30 proc. w ciągu
zaledwie 3 lat. To porażające!
Nie jest też żadnym pocieszeniem, że w paru krajach
Europy Wschodniej jest jeszcze gorzej. Że z przerekla-
mowanej Litwy (procentowo) uciekło więcej ludzi niż
z Polski, a niektóre dzielnice stołecznego Wilna wyglądają
gorzej niż Radom. Że w Bułgarii padł chyba rekord Eu-
ropy – z tego kraju za życia jednego pokolenia wyjechał
co trzeci mieszkaniec, a w Rumunii zaistniało nieznane
dotąd w świecie zjawisko – więcej osób pobiera eme-
rytury niż pracuje, bo
ci, którzy mogliby pra-
cować, masowo opuś-
cili kraj. To, że niemal
cały nasz region cierpi
na podobne bolączki,
świadczy tylko o tym,
że wszędzie uwierzono w błędną doktrynę gospodarczą,
która przyniosła podobne skutki. Tak ustawiono życie
społeczno-gospodarcze, że pozwala ono wzbogacić się nie-
licznym kosztem reszty. Reszta ma sobie jakoś poradzić,
wyjechać lub się powiesić. Rządzący i tak się wyżywią. Ze
wskaźników społecznych wybiera się zaś te, które mogą
pokazać, że „jest dobrze”. Czyli że rośnie mityczny PKB,
choć on sam niewiele znaczy; że buduje się mieszkania,
choć tylko dla tej zamożniejszej mniejszości; że rośnie
liczba studentów, choć ich dyplomy są często nic niewarte.
Zdaję sobie sprawę z tego, że dla części Czytelników
tego rodzaju przemyślenia są szokujące. Nasze społe-
czeństwo tak się skutecznie rozpadło, że grupa wy-
granych nie tylko nie zna życia przegranych, lecz
nie wierzy już nawet w ich istnienie. Choć mija ich
na ulicach, żyje tuż za rogiem, a nawet ich zatrudnia. Ten
stan społecznego niedowidzenia ma wiele przyczyn, a jed-
ną z nich jest potężna presja wszechobecnej indoktrynacji
„zorientowania na sukces”. Dostrzegamy tylko jego przeja-
wy – prawdziwe lub rzekome – a cała reszta rzeczywistości
uchodzi naszej uwadze.
(Adam Hofman, PiS)
Nie wyobrażam sobie koalicji z partią, która buduje swoją popularność
na smoleńskich trumnach. Nie mógłbym być w jednym rządzie z panem
Kaczyńskim, Kamińskim, Macierewiczem. Mam bogatą wyobraźnię, ale
koalicji SLD z PiS sobie nie wyobrażam. Kaczyński i Ziobro powinni
stanąć jak najszybciej przed Trybunałem Stanu.
(Leszek Miller)
Rze­czy­po­spo­li­te
Kaczyński zamiast na marsz w obronie pracowników wybiera się na marsz
Rodziny Radia Maryja. Zamiast w obronie pracowników będzie maszerował
w obronie interesów i interesików zaprzyjaźnionego biznesmena w sutannie.
(Wojciech Olejniczak, europoseł SLD)
John Godson, o którym się mówi „konserwatysta”, jest po prostu
chrześcijaninem i właśnie z powodu swojej religii odszedł z PO.
(Dominik Tarczyński, dziennikarz prawicowy)
Nie ma już państwa. Są tylko jaśniepaństwo, którzy niczym Cezar skierują
kciuk w dół lub w górę. Dadzą jałmużnę lub nie.
Żegnaj, macoszczyzno cd.
(Piotr Ikonowicz)
Elastyczni mają być wyłącznie pracownicy, poświęcając dla zysków pra-
codawców życie prywatne, rodzinne i swobodę dysponowania samym sobą.
Ci sami politycy, którzy mówią dzisiaj, że największym dobrem człowieka
jest praca, przed chwilą wprowadzili kolejną deregulację czasu pracy
pozbawiającą godziwej pracy i zapłaty za pracę w nadgodzinach.
(posłanka Anna Grodzka, Ruch Palikota)
Człowieku dożynkowy, ostrzegam cię. Bez komunii, bez modlitwy – zdziczejesz,
a potem przyjdzie oziębłość, seks i wyznasz: Ale ja jestem niewierzący! Nauczyciele
czcigodni! Dlaczego nie zaczynacie lekcji od modlitwy, tylko od wychowania
seksualnego? Postępowi jesteście! Więc wychowamy gejów i lesbijki. Taka
cywilizacja zgnije, bo jest cywilizacją śmierci. (biskup Józef Zawitkowski)
Wybrali: AC, MZB, PPr, SH
AdAM CIoCH
1119772624.166.png 1119772624.167.png 1119772624.168.png 1119772624.169.png 1119772624.170.png 1119772624.171.png 1119772624.172.png 1119772624.174.png 1119772624.175.png 1119772624.176.png 1119772624.177.png 1119772624.178.png 1119772624.179.png 1119772624.180.png 1119772624.181.png 1119772624.182.png 1119772624.183.png 1119772624.185.png 1119772624.186.png 1119772624.187.png 1119772624.188.png 1119772624.189.png 1119772624.190.png 1119772624.191.png 1119772624.192.png 1119772624.193.png 1119772624.194.png 1119772624.196.png 1119772624.197.png 1119772624.198.png 1119772624.199.png 1119772624.200.png 1119772624.201.png 1119772624.202.png 1119772624.203.png 1119772624.204.png 1119772624.205.png 1119772624.002.png 1119772624.003.png 1119772624.004.png 1119772624.005.png 1119772624.006.png 1119772624.007.png 1119772624.008.png 1119772624.009.png 1119772624.010.png 1119772624.011.png 1119772624.013.png 1119772624.014.png 1119772624.015.png 1119772624.016.png 1119772624.017.png 1119772624.018.png 1119772624.019.png 1119772624.020.png 1119772624.021.png 1119772624.022.png 1119772624.024.png 1119772624.025.png 1119772624.026.png 1119772624.027.png 1119772624.028.png 1119772624.029.png 1119772624.030.png 1119772624.031.png 1119772624.032.png 1119772624.033.png 1119772624.035.png 1119772624.036.png 1119772624.037.png 1119772624.038.png 1119772624.039.png 1119772624.040.png 1119772624.041.png 1119772624.042.png 1119772624.043.png 1119772624.044.png 1119772624.046.png 1119772624.047.png 1119772624.048.png 1119772624.049.png 1119772624.050.png 1119772624.051.png 1119772624.052.png 1119772624.053.png 1119772624.054.png 1119772624.055.png 1119772624.057.png 1119772624.058.png 1119772624.059.png 1119772624.060.png 1119772624.061.png 1119772624.062.png 1119772624.063.png 1119772624.064.png 1119772624.065.png 1119772624.066.png 1119772624.068.png 1119772624.069.png 1119772624.070.png 1119772624.071.png 1119772624.072.png 1119772624.073.png 1119772624.074.png 1119772624.075.png 1119772624.076.png 1119772624.077.png 1119772624.079.png 1119772624.080.png 1119772624.081.png 1119772624.082.png 1119772624.083.png 1119772624.084.png 1119772624.085.png 1119772624.086.png 1119772624.087.png 1119772624.088.png 1119772624.090.png 1119772624.091.png 1119772624.092.png
 
Nr 36 (705) 6–12 IX 2013 r.
5
na klęczkach
z wypadku, ale cały bilans tej trage-
dii nie przynosi szczególnej chluby
opatrzności, a tym bardziej „świętej
opiekunce górników”.
hasłem „Miasto dla Jezusa”. W pro-
gramie kościelnego nawracania Słup-
ska i słupczan przewidziano między
innymi mszę z zawierzeniem miasta
Jezusowi Chrystusowi oraz „Tram-
waj Ewangelizacyjny”, czyli dwudnio-
wy ośmiogodzinny dyżur egzorcysty
w zabytkowym tramwaju stojącym
na ul. Nowobramskiej. Dodatkową
„atrakcją” dla mieszkańców ma być
również zorganizowana przez parafię
pw. NSPJ ewangelizacja od drzwi do
drzwi, w czasie której kościelni mi-
sjonarze mają pukać do wszystkich
drzwi, chodząc od domu do domu
i od mieszkania do mieszkania. Ak
NIebezpIeczNe
zwIązkI?
W pierwszym półroczu 2013 r.
ślub wzięło w Polsce 64,1 tys. par.
W ubiegłym roku było ich o 12
proc. więcej. Tak niskiego wyni-
ku GUS nie notował od dekady.
Z badań urzędu wynika, że młodzi
Polacy wolą pozostawać w związ-
kach partnerskich. W ciągu ostat-
nich 10 lat ich liczba wzrosła aż
o 63 proc., i to pomimo prawi-
cowej nagonki oraz kościelnych
bredni na temat wyższości sakra-
mentalnych związków i grzesznego
życia na kocią łapę.
Mak
się ks. Marian raźnikiewicz ,
proboszcz parafii pw. św. Józefa
w Wysokiej Strzyżowskiej. Z am-
bony wygłosił do swoich owieczek
przedwyborcze kazanie, wskazując
na kogo i dlaczego należy głosować:
„O poparcie zwraca się do naszych
parafian kandydat Prawa i Sprawied-
liwości Pan zdzisław pupa . Jest
on człowiekiem bardzo religijnym,
członkiem Zarządu Stowarzyszenia
Rodzin Katolickich, był także sena-
torem i posłem, wielokrotnie poma-
gał nam w załatwianiu różnych spraw
parafialnych i popierał nasze inicja-
tywy odnowy naszych zabytkowych
kościołów (...). Na takiego człowieka
warto zagłosować. Oczywiście każdy
jest człowiekiem wolnym – zrobi jak
uważa. Ale pamiętajmy, że Polska
idzie w złym kierunku...”.
kONIec (NIe)SłAwy
OlbrzyM GlINIANy
Wielka, medialna kariera ka-
tarzyny w. , lepiej znanej jako
„mama Madzi”, chyba dobiegła
końca. Oskarżona została skaza-
na na 25 lat więzienia. Wymiar
sprawiedliwości stwierdził też, że
Katarzyna W. chciała pozbyć się
córki, ponieważ sądziła, że rujnuje
ona jej przyszłość. Historia „matki
Madzi” nie tylko dostarcza wielu
argumentów zwolennikom legali-
zacji aborcji, lecz także prowoku-
je wiele pytań o morale mediów
przedstawiających nietypowy wize-
runek morderczyni: nie w więzien-
nym uniformie, lecz na przykład
w bikini, i to na koniu.
„Gość Niedzielny” podnieca się
rzekomo ogromnym i niewykorzysta-
nym potencjałem ewangelizacyjnym
parafii katolickich w Polsce. Ponoć
wystarczy parafie rozbudzić i kraj
będzie (do bólu) katolicki. Tylko że
fakty są takie, iż jest to olbrzym na
glinianych nogach. Polscy katolicy
nie bardzo ufają księżom, a nawet
nieprzesadnie wierzą w katolickiego
Boga. Wierzą za to w wigilię, choinkę,
karpia i pisanki, czyli w tzw. tradycję.
Wielkiej ewangelizacji (raczej katoli-
cyzacji) z barszczu z uszkami raczej
nie będzie. I chyba dobrze… Mak
ASz
ŚwIAtOwe dNI
plAJty
pOwOlNy rOzkłAd
Platforma Obywatelska podci-
na swe konserwatywne skrzydło.
Najpierw z członkostwa w partii
zrezygnował poseł John Godson .
Decyzję tę motywował różnicami
światopoglądowymi oraz „różnymi
naciskami”. Zaraz potem przedsta-
wiciele prezydium klubu PO poin-
formowali, iż Jacek Żalek został
zawieszony na 3 miesiące w pra-
wach członka PO oraz że dostał
kwartalny zakaz wystąpień pub-
licznych. Jarosław Gowin nato-
miast dostał 1000 zł grzywny za
wielokrotne łamanie dyscypliny
klubowej. W geście solidarności
z Żalkiem Gowin sam zawiesił swe
członkostwo w Platformie. Ten gest
zainspirował kolejnego platformer-
skiego polityka – europosła Artura
zasadę – który też „się zawiesił”.
Czyżby ten trend zwiastował po-
czątek końca PO?
Katolickie światowe dni mło-
dzieży w Rio de Janeiro (z udzia-
łem papieża) zakończyły się wielką
finansową katastrofą dla miejscowego
Kościoła. Pod młotek poszedł kato-
licki kompleks szpitalny (równowar-
tość 61 mln zł), ale to nie wystarczy
na pokrycie dziury. Podobnie było
z poprzednimi katolickimi spotkania-
mi (Paryż, Toronto), bo też spowodo-
wały znaczne straty. W 2015 r. przyj-
dzie czas na straty miasta Krakowa.
Bo nie wierzymy, że straci na tym Ar-
chidiecezja Krakowska. Takie numery
nie z naszymi biskupami! Mak
Mzb
NIeetyczNy
dekAlOG
Ak
kAMIeń GrObOwy
Warszawa stawia kolejny ka-
mień papieski – pierwszy postawio-
no z okazji 4 rocznicy śmierci JpII .
Głosami radnych PO, PiS i… SLD
w Radzie Dzielnicy Śródmieście
przeforsowano uchwałę, przez któ-
rą budżet miasta zostanie uszczuplo-
ny o 140 tys. zł. Pieniądze pójdą na
„Wykonanie kamienia upamiętniają-
cego Mszę Papieską z dn. 9.06.1991 r.
na terenie Parku Agrykola”. Będzie to
jednolity blok kamienny z antracy-
towego granitu, na którym znajdzie
się napis przypominający o odpra-
wieniu mszy. I tyle. Radni twierdzą,
że sfinansują tę „inwestycję” dzięki
większym od planowanych docho-
dów dzielnicy. Przepadła inicjatywa
zgłoszona przez Ruch Palikota, by
dodatkowe fundusze przeznaczyć na
edukację. Głos zabrał też Parlamen-
tarny Zespół Świeckiego Państwa,
podkreślając, że wydawanie środków
na cele religijne, kiedy brakuje pie-
niędzy na oświatę, opiekę zdrowot-
ną czy społeczną, jest bezczelnością
i marnotrawstwem.
Rok szkolny ledwie się rozpo-
czął, a katoliccy hierarchowie już
zaczęli grzmieć o wyższości zajęć
katechezy nad etyką. Ks. prof. ta-
deusz panuś z Katedry Kateche-
tyki Wydziału Teologicznego Uni-
wersytetu Papieskiego Jana Pawła
II w Krakowie powiedział nawet, że
„gdy uczeń wybiera etykę w szko-
le zamiast lekcji religii, to grzeszy
przeciw pierwszemu przykazaniu”.
Krk ma doświadczenie w usuwaniu
(II przykazanie) i łamaniu przyka-
zań, a jeśli jakieś wybitnie mu się
nie podoba, to bez ogródek zmie-
nia je na własną modłę.
czOłówkA
AbOrcyJNA
MAdONNA
klINIczNA
Ks. peter west z USA postano-
wił walczyć z aborcją za pomocą…
ikony Matki Boskiej Częstochow-
skiej. Obraz od niedawna bierze
udział w akcji amerykańskich ka-
tolików „Od oceanu do oceanu”,
w której „proliferzy” czuwają pod
tzw. „klinikami aborcyjnymi”. Po-
dobno Czarna Madonna dopro-
wadziła już swoją boskością do na-
wrócenia… trzech kobiet chcących
dokonać aborcji. Niestety, nikt poza
czuwającymi o przypadkach nawró-
ceń nie słyszał.
ASz
Mzb
NAwrAcANIe
SłupSkA
włAdcy
MArIONetek
Pod patronatem lewicowego
ponoć prezydenta Słupska Ma-
cieja kobylińskiego (należał do
PZPR, obecnie w SLD) w dniach
1–11 września w mieście zaplano-
wano przeprowadzenie akcji ewan-
gelizacji miasta i mieszkańców pod
Wybory uzupełniające do Sena-
tu na Podkarpaciu, czyli w tradycyj-
nym bastionie prawicowców, spra-
wiły, że na polskiej prawicy trwa
wojna na całego. Konkurenci – PiS
oraz SP – wbijają sobie szpile oraz
podkładają świnie. Jarosław ka-
czyński , prezes PiS, oskarżył rywali
z SP o rozbijanie prawicy. Chodziło
mu o to, że konkurenci wystawili
w wyborach własnego kandydata,
kazimierza ziobrę , uszczuplając
tym samym szanse człowieka PiS –
zdzisławy pupy . Konkurenci nie
zwlekali z odwetem. Jacek kurski
(SP) ujawnił SMS-a, w którym pre-
zes Kaczyński zakazuje członkom
swej partii udziału we wrześnio-
wych protestach związków zawo-
dowych. Akurat dla tych protestów
pozbycie się PiS-owskiego ciężaru
to zdecydowana korzyść. Mzb
Z okazji 1 września, czyli rocz-
nicy wybuchu drugiej wojny świa-
towej, abp Gądecki , określił ten
najkrwawszy w dziejach ludzkości
konflikt mianem „wielkiej kompro-
mitacji ówczesnych chrześcijan”. Ta-
kiemu wyrazowi szczerości arcybi-
skupa można by chętnie przyklasnąć,
gdyby nie fakt, że duchowny nazwał
faszystowskie Niemcy mianem „czo-
łówki aborcyjnej i eutanazyjnej XX
wieku”, przez co wojna – zdaniem
wiceprzewodniczącego KEP – nie
skończyła się w 1945 r. Oczywiście
Gądecki tym stwierdzeniem nie
chciał dokuczyć hitlerowi , lecz
współczesnym zwolennikom le-
galności eutanazji i aborcji, które
z hitlerowskimi praktykami mają
niewiele wspólnego. My przypomi-
namy Gądeckiemu o entuzjastycz-
nej postawie Watykanu wobec tej
„czołówki aborcyjnej i eutanazyjnej
XX wieku”, o wspólnym „zamawia-
niu piwa” przez dygnitarzy Rzeszy
i duchownych, poparciu Watyka-
nu dla planu Barbarossa, milcze-
niu wobec Holokaustu czy wsparciu
udzielanym przez Watykan zbrod-
niarzom w ucieczce przed odpo-
wiedzialnością.
dp
ASz
kONIec ObJAwIeń
Okazało się, że słynne objawie-
nia lecha kaczyńskiego na oknie
zamieszkiwanej przez niego przed
laty kamienicy („FiM” 35/2013) były
odbiciem części dachu i gzymsu są-
siedniego budynku. Sensację wokół
„wizerunku” zrobiła dziennikarka
„Gazety Polskiej Codziennie”. „Cud
okienny” podzielił zatem los słyn-
nego trotylu.
Mak
bArbArA I kAbel
W kopalni Mysłowice-Weso-
ła trzech górników nie przeżyło
przygniecenia 5 tonami kabli. Je-
den z pracowników kopalni ten
wypadek przeżył. Prasie brukowej
powiedział, że zawdzięcza swoje
życie „Bogu i świętej Barbarze”,
notabene – postaci całkiem fikcyj-
nej. Rozumiemy radość ocalonego
kSIądz wchOdzI
w pupę
W związku z zaplanowanymi na
8 września br. wyborami uzupełnia-
jącymi do Senatu w kilku powia-
tach województwa podkarpackie-
go w agitację czynnie zaangażował
Mz
1119772624.093.png 1119772624.094.png 1119772624.095.png 1119772624.096.png 1119772624.097.png 1119772624.098.png 1119772624.100.png 1119772624.101.png 1119772624.102.png 1119772624.103.png 1119772624.104.png 1119772624.105.png 1119772624.106.png 1119772624.107.png 1119772624.108.png 1119772624.109.png 1119772624.111.png 1119772624.112.png 1119772624.113.png 1119772624.114.png 1119772624.115.png 1119772624.116.png 1119772624.117.png 1119772624.118.png 1119772624.119.png 1119772624.120.png 1119772624.122.png 1119772624.123.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin