Rozdzial 6. Nauczyciel Cullen.pdf

(547 KB) Pobierz
320349294 UNPDF
New life
Autor: chochlica_alice
Beta: Nefer13
Baner: Bells-Wariatka.xD
~ 1 ~
320349294.008.png 320349294.009.png 320349294.010.png
Rozdział 6
Nauczyciel Cullen
Edward
Jestem w drodze do gabinetu dyra. Za co? A za
to, że obroniłem moją małą siostrę. Dyrektor otworzył
drzwi, przytrzymując je dla mnie i gestem ręki
zaprosił mnie do środka. Usiadł na swoim miejscu za
biurkiem.
- Usiądź Edwardzie- posłusznie zająłem miejsce
naprzeciwko pana Browna.- Musimy porozmawiać o
incydencie przed szkołą.- Zaczerpnął głęboko
powietrze i, z zamyślonym wyrazem twarzy, pogładził
się po brodzie. Widać było, że toczy ze sobą
wewnętrzną walkę, ale nie miałem pojęcia na jaki
temat.
- Edwardzie, masz mi coś do powiedzenia?- Czy ja
mam mu coś do powiedzenia? Chyba kompletnie upadł
na głowę.
-A co tu jest do mówienia?!- Gotowało się we mnie.
~ 2 ~
320349294.011.png 320349294.001.png
Jeszcze chwila, a nie wytrzymam. I tak już za bardzo
mnie poniosło.- Ten idiota, Newton chciał zgwałcić
moją siostrę, a ja do tego nie dopuściłem! Szczerze
mówiąc, chętnie bym go zabił, ale nie zrobiłem tego
tylko dlatego, bo Alice mnie o to poprosiła.-
Uspokoiłem się i spojrzałem na dyrektora. Miał
szeroko otwarte oczy, a usta ułożone w kształcie
litery O. Wyglądał dość zabawnie i pewnie, w innych
okolicznościach, tarzałbym się ze śmiechu, ale nie
teraz. Chyba zorientował się co robi, bo potrząsnął
głową wracając do rzeczywistości.
- Edwardzie, czy ja dobrze słyszę?- A co, mówię
niewyraźnie?!- Michael Newton chciał zgwałcić Alice?-
W odpowiedzi na jego pytanie, tylko kiwnąłem głową.
- To stawia mnie w jeszcze trudniejszej sytuacji.- Pan
Brown ściągnął okulary z nosa i przetarł je ściereczką.
- Co ma pan na myśli?- Mam tylko nadzieję, że nie
zostanę zawieszony, bo w sobotę jest ważny mecz.
No, ta .Tutaj gadamy o takich ważnych sprawach, a ja
myślę o meczu.
- Powinienem zgłosić to na policję, ale wtedy pan
Newton mógłby złożyć doniesienie o pobiciu.- Nie
wiedziałem co powiedzieć. Z jednej strony nie chcę
~ 3 ~
320349294.002.png 320349294.003.png
iść do więzienia, a z drugiej zaś wolę to, bo w tedy ten
sukinsyn posiedziałby parę lat.- Pójdź do łazienki i
doprowadź się do ładu, a ja w tym czasie zadzwonię do
twoich rodziców.
Wstałem z miejsca i ruszyłem do łazienki. Nie
przejąłem się wzmianką o rodzicach. Prędzej czy
później i tak by się dowiedzieli. Idąc przez korytarz
nikogo nie spotkałem. Widocznie musiała się zacząć
lekcja. Wyciągnąłem iPhone’a i napisałem do Jaspera.
Hej stary! Co z Alice, nic jej nie jest? Gdzie
jesteście?
E.
Podszedłem do lustra i skrzywiłem się na swój
widok. Co prawda, twarz miałem nietkniętą, ale byłem
cały w krwi, krwi Srutona. Przemyłem twarz chłodną
wodą, przeczesałem włosy palcami i podparłem się
rękoma o umywalkę. Spojrzałem jeszcze raz na
ubranie i zrezygnowany udałem się do szafki po nową
koszulę. Zawsze mam jedną na zapas. Przebrałem się
na środku korytarza. Poczułem wibrowanie telefonu,
co oznaczało sms’a. Był od Jazza.
~ 4 ~
320349294.004.png 320349294.005.png
Pojechaliśmy do Was, do domu Reszta została w
szkole Alice teraz śpi Twoja mama dała jej jakieś
tabletki Dzięki stary, że tam byłeś Gdyby nie ty, nie
chcę nawet myśleć, co mógłby jej zrobić Jednak Alice,
nie chce tego zgłaszać na policję
Jak rozmowa z dyrem? Mam nadzieję, że Cię nie
wyrzuci, albo co gorsza ZAWIESI!!
J.
Chyba nie do końca rozumiem tok myślenia Jazza.
Szybko odpisałem mu, że nie ma sprawy, w końcu to
moja siostra. Gdyby to on ich znalazł, wątpię żeby dał
się przekonać, by go zostawić i Sruton wąchałby
kwiatki od spodu. Wszedłem do sekretariatu i
grzecznie przywitałem się z panią Cope. Na mój widok
uśmiechnęła się mrugając zalotnie rzęsami. Co z tego,
że mogłaby być moją babcią… Usiadłem na fotelu koło
drzwi do gabinetu dyrektora. Po chwili drzwi się
otworzyły i pan Brown kazał mi wejść do środka.
Zająłem stare miejsce i czekałem na to, co miał mi do
powiedzenia.
~ 5 ~
320349294.006.png 320349294.007.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin