[HorribleSubs] Kaze no Stigma - 23.txt

(12 KB) Pobierz
00:00:02:Oczy tak czyste, jak niebieskie niebo...
00:00:05:znak kontrahenta.
00:00:08:Przedstawiony jako Lord Wiatru, który kontroluje powietrze...
00:00:13:piętno wiatru.
00:00:18:Wybuch Wiatru
00:00:22:w moich oczach
00:00:30:Kaze no Stigma

00:00:34:Ten pojedynczy ból, zwala się ciężko na mnie
00:00:41:Moje emocje przebiegajš przez ciemnoć
00:00:48:Wspomnienia otworzyły klucz
00:00:55:Wybuch wiatru, naszego przeznaczenia
00:00:58:Zaczšł płynšć
00:01:02:Tak jak woda
00:01:09:Zużył się przez nienawić
00:01:12:Prawdziwy blask
00:01:16:Nie wiedziałem
00:01:20:Pragnę ić naprzód!
00:01:26:Czy mogę ujrzeć ten sen jeszcze raz?
00:01:30:Odpowiedz mi
00:01:46:Rozumiem. Powstrzymam Kazume.
00:01:50:Siostrzyczko!
00:01:51:Nie wiem ile znaczę dla Kazumy...
00:01:57:Kirikasan, sama mi to powiedziała...
00:01:59:...że jestem teraniejszociš, która dla niego co znaczy.
00:02:03:Mówišc szczerze, to nie jest takie proste.
00:02:06:Ale jeli jest co co on ceni we mnie, to mam zamiar go nawrócić!
00:02:12:Nie dla jego przeszłoci, nie dla Cui Lingsan...
00:02:15:...ale dla teraniejszoci!
00:02:17:Ayanochan.
00:02:19:Kurczę, jeste w tym dobra.
00:02:23:Nie wybaczę ci, jeli przegrasz.
00:02:28:Szkarłatny Płomień
00:02:55:Czekaj tam, Wernhard.
00:03:00:Zamierzam cię zabić.
00:03:06:Pójdę.
00:03:10:Zabiję Kazumę i zniszczę Pandemonium.
00:03:13:Wujku!
00:03:15:Genma, jeste pewny?
00:03:17:Pomimo tego, że się go wyrzekłem, moja krew nadal w nim płynie.
00:03:20:Dlatego, mylę, że moim obowišzkiem jest załatwienie tego osobicie.
00:03:25:Czekaj chwilę, ojcze!
00:03:27:Przed tym, pozwól... pozwól, że my pójdziemy.
00:03:31:I co zrobisz?
00:03:33:Powstrzymamy braciszka!
00:03:35:To nie będzie konieczne.
00:03:37:Ale...
00:03:38:Powiedziałem, że nie będzie to konieczne!
00:03:41:Nie pozwolę, żeby zawahał się z powodu rodzinnych sentymentów.
00:03:45:Rodzina czy nie, musi ponieć konsekwencje.
00:03:50:Jeli mówisz, że braciszek zgrzeszył,|to musi żyć, żeby za to odpokutować.
00:03:55:mierć nie jest formš zapłaty!
00:03:57:Sš takie sprawy, za które można odpokutować tylko mierciš.
00:04:00:Wujku, wystarczy już tego!
00:04:03:Zabić, Umrzeć, Zapłacić?
00:04:05:Jeste członkiem rodziny Kannagi co więcej, czy nie jeste ojcem Kazumy?!
00:04:09:Taka odpowiedzialnoć przychodzi wraz z nazwiskiem Kannagi.
00:04:12:Czyż tak nie jest...
00:04:14:...Głowo rodziny Kannagi?
00:04:15:Zawsze tylko Kannagi, Kannagi...
00:04:18:Dobrze więc. Jako następcy rodziny Kannagi,
00:04:21:ja i Ren zajmiemy się tš sprawš.
00:04:24:Co ty wygadujesz?
00:04:25:Powstrzymamy Kazume.
00:04:28:Pokażemy ci, że potrafimy to zrobić.
00:04:29:To niemożliwe!
00:04:31:Będziesz walczyć przeciwko kontrahentowi, wiesz?!
00:04:35:Przysięgam na Enraihę!
00:04:51:Bardzo dobrze. Jak sobie życzysz.
00:05:03:SSiostrzyczko!
00:05:06:Tak jak się spodziewałam po wujku, było ciężko.
00:05:09:Ale teraz nikt nam już nie stanie drodze.
00:05:12:Powstrzymamy Kazume za wszelkš cenę!
00:05:15:Tak.
00:05:17:Ayano, masz jaki plan powstrzymania Kazumy?
00:05:20:Cóż...
00:05:22:Nie masz, prawda?
00:05:26:Mamy jeszcze czas.
00:05:36:Liczę na ciebie, Ayano.
00:05:48:więty Topór!
00:05:53:Mroczna Eksplozja!
00:05:57:Gwiezdny Cios!
00:06:04:Już się zaczęło.
00:06:05:Pandemonium jeszcze się nie pokazało!
00:06:08:Pomyleli o zmniejszeniu konkurencji|przez zredukowanie liczby uczestników.
00:06:13:A zatem, wszyscy Seedowie sš tutaj.
00:06:18:Wyglšda na to, że braciszka jeszcze nie ma.
00:06:22:Kazuma.
00:06:24:Kirikasan, czy to w porzšdku, jeli to tak zostawimy?
00:06:28:Czemu nie? Odkšd zostali przestępcami, niech walczš między sobš.
00:06:33:To bardziej niż mile widziane.
00:06:35:Ale...
00:06:44:Zostaw to mi.
00:06:45:Ren.
00:06:56:Płomienie oczyszczenia?
00:06:57:Nawet  tacy jak oni,|stanš się zwykłymi ludmi, gdy usuniemy z nich Youme.
00:07:02:Pomylałem tak:
00:07:04:Jeli posiadłem ogromnš moc, muszę ochronić wszystkich.
00:07:11:Coraz bardziej przypomina mi pewnš osobę.
00:07:15:Zajmę się Seedami,
00:07:17:więc siostrzyczko, oszczędzaj siły dopóki nie przybędzie braciszek.
00:07:43:To już północ...
00:07:45:Nadszedł czas zmaterializowania się Pandemonium.
00:07:58:Nadchodzi.
00:08:25:Pandemonium...
00:08:29:Jest większe niż wczeniej.
00:08:37:Spójrzcie!
00:08:39:To...
00:08:44:Co to ma być?
00:09:04:Youma...
00:09:08:Obudziły się...
00:09:09:Wszystkie Youmy w posiadaniu Seedów, budzš się równoczenie!
00:09:14:Teraz jest już za póno, żeby ich uratować.
00:09:23:Wszystkie Youmy...
00:09:24:Zmierzajš do Pandemonium!
00:09:29:Wyglšda na to, że przybył.
00:09:30:Co to za złowieszcza aura?
00:09:33:Czyżby to Kazuma?
00:09:40:Przepraszam, ale dalej już nie mogę ić.
00:09:42:Tylko bym wam przeszkadzała.
00:09:45:Ok.
00:09:47:Ayanochan.
00:09:49:Z pewnociš ocalisz Kazume.
00:09:52:Uwierz w siebie.
00:09:55:Dziękuję.
00:10:34:Kazuma...
00:10:35:Braciszku!
00:10:37:Proszę, przestań już!
00:10:39:Cui Lingsan nie chciałaby, żeby to robił!
00:10:44:Pomyl o tym!
00:10:46:Nawet jeli się zemcisz, ona nie powróci!
00:10:49:Cui Lingsan byłaby smutna, gdyby cię takim zobaczyła!
00:10:53:Dlatego...
00:10:55:Co ty wygadujesz?
00:10:59:Martwi nie mogš się smucić.
00:11:04:Braciszku...
00:11:05:Wszyscy którzy umrš, przeobrażajš się w nicoć.
00:11:07:Dlatego cokolwiek zrobię, żaden martwy nie będzie ani smutny ani wesoły.
00:11:12:Oni nie czujš niczego.
00:11:18:Jeli sšdzisz, że chcę zabić Wernharda dla spokoju Cui Ling,
00:11:24:to jeste w wielkim błędzie..
00:11:27:Zamierzam go zabić, ponieważ sam tego chcę.
00:11:29:Tak samo jak każdego innego, który wejdzie mi w drogę.
00:11:32:To wszystko.
00:11:33:Ale...
00:11:34:Zamknij się!
00:11:36:Twoje słowa mnie nie powstrzymajš.
00:11:39:Braciszku...
00:11:42:Nie wchod mi w drogę, Ren.
00:11:47:Tak jak mylałam, to bezsensowne rozmawiać z tobš.
00:11:50:Nie zaskoczyło mnie to.
00:11:53:W takim razie...
00:11:55:W takim razie, co zrobisz?
00:12:04:Powstrzymam cię siłš!
00:12:22:Ten wiatr zaczyna mnie wkurzać.
00:12:25:Zamierzasz mnie zatrzymać?
00:12:28:Tak, zamierzam.
00:12:30:Powstrzymam cię!!
00:12:31:Naprawdę uważasz, że możesz to zrobić?
00:12:39:To jest prawdziwa siła Kazumy.
00:12:41:To trochę przytłaczajšce.
00:12:44:No i nie użył jeszcze zdolnoci kontrahenta.
00:12:50:Ja drżę...
00:12:52:Jestem przerażona?
00:12:54:Oczywicie, że jestem.
00:12:56:Staję naprzeciwko bezwzględnego potwora, który zawarł|kontrakt z Duchem Wiatru.
00:13:01:Ale kiedy walczyłam z nim wczeniej, moje ręce nie trzęsły się tak.
00:13:07:Poza tym, nie miałam tego nieprzyjemnego uczucia.
00:13:11:Co za ohydny wiatr.
00:13:17:Wiem... Już wiem co to jest.
00:13:19:Rusz się, stoisz mi na drodze.
00:13:22:W końcu zrozumiałam,
00:13:24:dlaczego jestem taka wkurzona.
00:13:27:Jeste aż tak żałosny, że nie mogę na ciebie patrzeć!
00:13:33:Zejd mi z drogi.
00:13:34:Szczerze powiedziawszy, to trochę cię podziwiam.
00:13:38:Pewnego dnia, chcę cię dogonić, więc niedługo poznasz mojš moc.
00:13:42:Włanie to tak naprawdę czuję.
00:13:45:To ostatnie ostrzeżenie.
00:13:46:Zejd mi z drogi.
00:13:48:Więc nie zaakceptuję tego, jakim teraz się stałe.
00:13:51:Nie mogę uwierzyć, że co tak ohydnego jest moim celem!
00:13:56:Zamierzam otworzyć ci oczy!
00:14:00:Nie martw się.
00:14:02:Nie mam zamiaru cię zabić.
00:14:09:Braciszku, siostrzyczko...
00:14:32:Ty...
00:14:36:Siostrzyczko, za tobš!
00:14:47:Tak jak mylałam...
00:14:48:Prawdziwy Kazuma, Kazuma, którego znam... Jego się nie bałam.
00:14:54:Był tak silny, tak doskonały, a tak zabawny w tym wszystkim,
00:14:58:że strach przed nim wyglšdałby głupio.
00:15:00:To Kazuma... Kazuma, którego znałam.
00:15:04:Fakt, że odczuwam lęk... oznacza, że obecny Kazuma jest słabszy.
00:15:09:Żywy dowód na to, że jego moc też ma granice.
00:15:13:Nie wybaczę mu tego, że stał się słaby.
00:15:17:Nigdy mu nie wybaczę!
00:15:20:Przywrócę dawnego Kazume...
00:15:23:Zwrócę ci wszystko.
00:15:26:Wszystko czego mnie nauczyłe!
00:15:34:Nie bšd tym zaskoczony!
00:15:37:To wszystko na co cię stać?
00:15:43:Przestań się hamować!
00:15:46:Czy sam mi o tym nie mówiłe?
00:15:49:O znaczeniu mocy...
00:15:51:Jak jš kontrolować...
00:15:53:O tym jacy my jestemy!
00:16:00:Dlaczego?
00:16:02:Dlaczego Ayano się wtršca?
00:16:04:Dlaczego nie mogę jej pokonać?
00:16:07:Dlaczego ja walczę?
00:16:11:Nie... nie...
00:16:13:To nie jest Kazuma, którego znałam.
00:16:15:To nie jest...
00:16:16:To nie jest... mój Kazuma!
00:16:22:To...
00:16:30:Szkarłatny Płomień.
00:16:35:Nasze moce sš po to, żebymy co ochraniali.
00:16:39:To obowišzek tych, którzy posiadajš moc.
00:16:42:Ty mi to powiedziałe!
00:16:45:Ochronić?
00:16:46:Pamiętasz co mi mówiłe?
00:16:49:Nie posiadła mocy, by wybierać kogo chcesz chronić...
00:16:52:Uzuskała jš, by móc chronić wszystkich...
00:16:54:Nie możesz nikogo pominšć!
00:16:57:To włanie powiedziałe.
00:17:00:Będziesz mnie chronił?
00:17:04:Będziesz mnie zawsze chronił?
00:17:09:Taak, z pewnociš cię ochronię.
00:17:12:Tak jak podmuch wiatru w twoich włosach, będę zawsze przy tobie.
00:17:19:Do czego używasz swojej mocy?
00:17:23:Dlaczego spoglšdasz tylko w przeszłoć, a nie w teraniejszoć?
00:17:25:Co... co tak naprawdę chcesz ochronić?!
00:17:38:Kurczę.. co ja do cholery robię?
00:17:43:Nie mogę używać mocy w ten sposób.
00:17:45:Ona nie służy do tego, by odbierać.
00:17:48:To włanie obiecałem.
00:17:51:Czemu zapomniałem o czym tak ważnym?
00:17:57:Daj spokój, co to za słaby wiatr?
00:18:00:Nic dziwnego, że nie mogę pokonać Ayano.
00:18:03:W porównaniu z tym..
00:18:07:Boży Płomień, Szkarłatny Płomień.
00:18:11:To już drugi raz jak go...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin