Z chłopa król
Piotr Baryka
→ → PROLOGUS – Myśliwiec z Piwowskim
rozmowa o ustrojony pokoju i sztuce, która się tam odbędzie - „O chłopie co go upoiwszy żołnierze w bogate szaty przystroiwszy dla swojej krotofilii królem uczynili i za stołem królewskim pięknie posadzili”
→ → AKT I
→ SCENA I - Szołtys pijany podśpiewuje sobie
nogi odmawiają Szołtysowi posłuszeństwa; nie ma ławy, by usiąść, ale w końcu i tak kładzie się, bo chce się przespać
→ SCENA II - Przecherski i Ospalski z Szołtysem
Przecherski szuka Szołtysa z Niewiadomowic
Szołtys pił tylko gorzałkę, nie widział wina
ciurowie żołnierzy związują Szołtysa powrozem
→ SCENA III – Rotmistrz z towarzystwem przez zdrowie pełni
Rotmistrz: Sieradzanin (z powiatu sieradzkiego) to cny obywatel, potężny mąż, cnotliwy żołnierz – hetman Koniecpolski to „klejnot Korony i ozdoba Polskiej”
żołnierze wznoszą po kolei toasty za hetmana i polską chorągiew: Kwasipiwski, Kuflowski, Moczygęba, Żyburowski, Czopowski, Dzbanowski, Hyryczko, Pijanowski
żołnierze piją horelicę, oby tylko nie kwarciańskiego (tylko kwarta gorzałki)
→ SCENA IV – strojenie Szołtysa
Brzuchowski mówi, że warzący piwo powinni być trzeźwi, bo może to skutkować na smaku piwa
Rotmistrz poleca przyprowadzić Szołtysa i zabawić się w czasie miesopustu
Pijanowski proponuje wrzucić go między dwa słomiane zapalone stogi, a później ratować; Szołtys nieświadomy podstępu będzie w podzięce przynosił masło, sadło, siano dla koni...
Brzuchowski uznaje to za niebezpieczne i proponuje wsypać w trąbkę z papieru zmielonego pieprzu lub imbiru i wsypać Szołtysowi do nosa, by zabawnie kichał
Moczygębskiemu nie chce się szukać pieprzu, lepiej położyć na klaister (klej) i gdy będzie wstawał obedrze sobie skórę
pomysł Żyburowskiego – oblepić miodem i sprowadzić niedźwiedzia
Hryczko: ogolić mu brodę, obnażyć, wysmarować w smole, obsypać pierzem i zanieśc do lasy, by wystraszyć myśliwych
Dzbanowski: ubrać w wilczą albo niedźwiedzią skórę i triumfować, że zabili zwierza
Kwasipiwski: przebrać za diabła i udawać ucieczkę
Rotmistrz: owszem – przebrać, ale za króla
→ → INTERMEDIUM – Służalec żywot żołnierski i obyczaje językiem maluje
→ → AKT II
→ SCENA I – Szołtys, ocknąwszy, dziwuje się sam sobie, że tak w śpiączki królem został
Szołtys nie wierzy, że jest królem, więc wymyślił, że łoże, w którym się obudził to krzesło księdza i to nie jego dom, tylko kościół
dalej myśli, że to jednak nie kościół, bo nie ma ołtarza, krzyża, kazalnicy, księdza, dzwonnika ani chrzcielnicy
nie jest to tez karczma, bo nie ma szklanek, gęsi, karczmarza ani karczmarki
„jak śpię, tak śpię; dajcie inni pokój, dobrzy ludzie, nie będę ja, jak żywo, wierzył tej obłudzie”
Szołtys nie chce być księdzem i rezygnować ze swojej zony
nie poznaje swoich nóg, bo są tak wyczyszczone, więc jego ktoś pewnie ukradł
Szołtys zauważa na głowie rogi – właśnie takie, jakie mają królowie → wierzy że jest królem; żegna się z rolą i z polem
Szołtys zna czterech króli: czerwiennego, dzwonkowego, winnego i żołędziowego; siebie nazywa Piwowym
→ SCENA II – Żołnierze po dworzańsku przebrani, Szołtysa za króla witają i bankietują
Szołtys rozkazuje przyniesienie posiłku – chleb z gomółką
Szołtys je i pija, ale każe także posłać coś żonie i dzieciom
podczas tańców Szołtys otrzymuje informacje, że chce z nim rozmawiać legat kozacki (poseł)
→ SCENA II – poseł od Kozaków królowi upominki oddaje
Szołtys znów się upił i przestał być królem
→ → INTERMEDIUM – Skoczylas Żydowi kij przedaje
Skoczylas: można się nim wspierać albo bronic
Żyd: dość jest kijów w gaju
Skoczylas: kij pochodzi z raju i ma wiele zalet, dodaje rozumu, zapału, chęci do pracy
→ → AKT III
→ SCENA I – Szołtys ocknąwszy, się swojej odmianie dziwuje i że królestwa okradziony z żalem wielkim narzęka
„zdało mi się, jakby mię, ktoś za króla witał, ale we śnie nie je ani nie piję, więc musiała być to jawa”
→ SCENA II – Żołnierze z omienionego Szołtysa dworują
żołnierze dyskutują o Szołtysie, który szybko przyzwyczaił się do awansu
Szołtys został ugoszczony po królewsku, a jadł po wiejsku; nie jadł dostojnych potraw, a chłopską kapustę
→ SCENA III – Szołtys na swawolę z żołnierzami kompanią styskuje
Szołtys zastanawia się jak przeprosić żonę Dorotę, że zgubił pieniądze i nie będzie za co kupić jedzenia
→ → EPILOGUS
podziękowanie za słuchanie i rada, by żenić się po mię...
lukasz618