Andriej Rublow [1969] - 2.txt

(22 KB) Pobierz
00:00:01:movie info: DX50  640x328 25.0fps 700.5 MB|/SubEdit b.4072 (http://subedit.com.pl)/
00:00:01:Męka według Andrieja|Czeć druga
00:00:08:NAJAZD|Jesień 1408
00:00:29:Nadchodzš! Tatarzy nadchodzš, Ksišże!
00:00:40:Zwołaj wszystkich, słyszysz mnie?
00:01:15:Hej, Ksišże!
00:01:19:To jest wasz bród?
00:01:22:Padało i wszystko jest zatopione
00:01:25:Jedcie za nami.
00:01:46:Włanie mielimy wyjeżdżać.|Oczekiwalimy cię wczoraj.
00:01:49:Trafilimy po drodze na mały gród|chcielimy go ominšć, ale nie mogłem się powstrzymać.
00:01:53:Przepraszam, że się spóniłem.
00:01:56:Nieważne. Chodmy. |Będzie płycizna, po lewej.
00:02:02:Trzymać się lewej.|Czy to nie pułapka?
00:02:04:Uwierzcie, Władimir jest opuszczony.
00:02:07:Mój brat, Wielki Ksišżę|jest na Litwie.
00:02:09:Tam jest osada, za tym lasem.
00:02:13:Mówiš, że ksišżę ma syna
00:02:15:ale to ty pragniesz tronu.
00:02:18:Zobaczymy.
00:02:20:Widzę, że pragniesz tronu.|Ja to rozumiem.
00:02:26:A wy gdzie?
00:02:29:Mówiłem żebycie się trzymali lewej.
00:02:31:Chwytaj to!
00:03:41:Ksišże! Nie zostawaj w tyle!
00:03:55:Silna jest twa miłoć do brata.
00:03:57:Taki już nasz los.
00:03:59:Kiedy ostatni raz pojednałe się z nim?
00:04:02:Nigdy.
00:04:04:Wezwał nas Metropolita...|i kazał nam całować krzyż
00:04:08:i przysišc żyć w zgodzie i pokoju.
00:05:14:Wielki ksišżę idzie.
00:05:27:No i przyjechał, braciszek...
00:06:03:Władimir to piękne miasto.
00:06:11:Podoba ci się?|- Niemały gród
00:06:14:Tak.|Chodmy.
00:06:56:Naprzód! Ej, psy trzymać się blisko,|albo pozabijam!
00:07:01:Trzymaj się blisko księcia!
00:07:06:Naprzód! Do wrót!
00:08:06:Tatarzy!
00:08:08:Uciekać!
00:08:13:Uciekać!
00:09:01:Trzymaj go, Foma!
00:09:14:Co czynicie, bracia?|My wszyscy bracia, Rosjanie.
00:09:19:Pokażę ci, jakimi jestemy braćmi|Rosjanami, ty winio Władimira.
00:09:27:Łapać go! Łapać!
00:09:30:Ty ptasi móżdku!|Biegnij na około!
00:09:34:Nie słyszysz? Na około!
00:09:54:Gdzie do diabła jestemy?|Tu nie ma nikogo.
00:09:58:Wszyscy pozmykali.
00:10:09:Ale twoja suka urosła;|czyżby mnie nie pamiętała?
00:10:46:Och proszę, pućcie mnie!
00:10:52:Pućcie mnie!
00:11:01:Nie bój się, licznotko.| Pokażę ci jak Tatarzy potrafiš kochać.
00:12:19:No, Ksišżę!
00:12:24:Nie szkoda ci soboru?
00:12:43:Diabli was złodzieje!
00:12:54:Bękarty! szumowiny!
00:15:08:Co to za baba, ksišżę?
00:15:15:To nie baba, to dziewica Maryja
00:15:19:Narodziny Chrystusa
00:15:22:Co jest w skrzyni?
00:15:24:Chrystus, jej syn.
00:15:28:Jak ona może być dziewicš, skoro ma syna?
00:15:36:Chociaż na Rusi wszystko jest możliwe!
00:15:43:Bardzo ciekawe.
00:15:46:Boli!|O Boże jak to boli
00:15:51:Płonę, coż za ból!
00:15:55:Biada nam!|Nie widziałem twojego złota.
00:15:58:Twoi Tatarzy zabrali.
00:16:03:Wszyscycie złodzieje.
00:16:06:Zapytaj swoich ludzi.
00:16:15:- I jak, powiedział?|- Jeszcze nie.
00:16:19:Chod no, rzeknę ci słówko.
00:16:22:Spójrz jak diabły torturujš prawosławnych
00:16:27:i niewinnych Rosjan.
00:16:30:Spójrz, Judaszu, tatarska mordo!
00:16:36:Łżesz, jestem Rosjaninem.
00:16:38:Poznaję cię. Przypominasz swego brata.
00:16:42:Sprzedałe Rosję! Poznaję cię!
00:16:47:Boli!
00:16:58:Pomnij moje słowa!
00:18:25:"Tatar nie postawi więcej stopy|na rosyjskiej ziemi."
00:18:28:Tak ja lubuję Bogu.
00:18:32:Daj krzyż. Pozwól wierzšcemu|ucałować krzyż.
00:18:38:Dostaniesz swój krzyż.
00:18:40:Jeli zgrzeszyłem, niech Bóg mi wybaczy.
00:18:43:Bóg jest miłosierny.
00:18:45:Panie, przebaczysz mi?
00:18:50:A wy wszyscy będziecie się gotować w smole.
00:18:57:Odejdziecie, a my|odbudujemy znów...
00:19:00:tylko twoje flaki|pójdš w ognie piekielne.
00:19:32:O Panie... Po co to robisz?
00:19:36:Za co?
00:19:46:Żmije!
00:23:41:Teofan? Przecież umarłe.
00:23:54:niłe mi się,
00:23:57:zwisałe z okna, głowš w dół.
00:24:00:Spoglšdałe na mnie |i groziłe palcem...
00:24:03:a ja jestem przewieszony na siodle
00:24:07:i dwaj Tatarzy ukręcajš mi głowę.
00:24:11:A ty patrzysz na mnie|i pukasz w okno...puk... puk...
00:24:17:- A ja ciebie nawołuję.|- Co krzyczysz?
00:24:22:Jakie czasy nastały?
00:24:26:Jestemy mordowani i gwałceni.
00:24:29:Razem z Tatarami rabujš cerkwie.
00:24:34:A ty mi to powiedziałe...
00:24:41:Tylko, że teraz mnie jest daleko gorzej niż tobie.
00:24:46:Jeste martwy, ale ja...
00:24:50:Martwy? Co z tego?
00:24:54:Nie to miałem na myli.|Pół życia spędziłem w lepocie.
00:25:01:Ot tak...
00:25:03:Ja dla nich pracowałem całe dnie i noce...|dla ludzi....
00:25:24:Ale oni nie sš ludmi,|a może sš?
00:25:31:Prawda, co powiedziałe kiedy.
00:25:35:Prawda.
00:25:37:I co z tego, skoro mówiłem to wówczas?
00:25:40:Mylisz się teraz, ja myliłem się wtedy.
00:25:44:Ale czyż nie jestemy tej samej wiary...
00:25:48:nie z jednej ziemi...nie jednej krwi?
00:25:56:Jeden Tatar nawet się rozemiał.
00:26:04:O tak!
00:26:09:I wykrzyknšł: "Nawet bez nas będziecie sobie|podcinać gardła nawzajem!"
00:26:18:Co za hańba.
00:26:22:Zabili wszystkich.
00:26:27:Nawet mojego Sierjożkę.
00:26:31:A ja go znalazłem w taki dzień, jak dzisiaj.
00:26:38:Została mi tylko ona..
00:26:52:- Na mnie już czas.|- Czekaj...
00:26:59:Proszę, nie id.
00:27:02:Nie lubisz przebywać ze mnš.|Jeste znudzony?
00:27:07:Usišdmy i pogadajmy.|Powiem ci...
00:27:12:Ale ja już wszystko wiem.
00:27:14:Więc wiesz, że już nigdy nie będę malować.
00:27:22:- Dlaczegóż to?|- Bo nie jest to potrzebne nikomu.|To wszystko.
00:27:27:Co z tego, że twój ikonostas spalony?
00:27:30:Czy ty wiesz ile moich spalili
00:27:32:W Pskowie, Nowogrodzie....
00:27:37:Wielki grzech na siebie bierzesz.
00:27:41:Nie powiedziałem ci najgorszego.
00:27:47:Zabiłem człowieka.
00:27:56:Kamrata, Ruskiego.
00:28:03:Kiedy zobaczyłem, że jš niesie...
00:28:07:Spójrz na niš.
00:28:14:Z naszych grzechów,|szatan uformował człowieka.
00:28:17:Chcesz pokonać zło|a ranisz człowieka.
00:28:23:Bóg ci wybaczy; ale ty nie wybaczaj sobie.
00:28:26:Żyj zawieszony między boskim przebaczeniem
00:28:30:a swojš własnš udrękš.
00:28:33:Co Pismo mówi|o twoich grzechach?
00:28:40:"Ucz się czynić dobrze: |szukaj sprawiedliwoci...
00:28:44:karć swego przeladowcę, |broń osieroconych|przez ojca, błagaj o wdowę.
00:28:49:"Podejdcie teraz wszyscy i|zapamiętajcie; rzekł Pan...
00:28:54:...choćby i grzechy wasze były jako szkarłat...
00:28:59:jak nieg białe będš."
00:29:04:Widzisz, nie zapomniałem;
00:29:07:to może cię ukoi.
00:29:10:Wiem, że Bóg jest miłosierny|i że mi wybaczy.
00:29:15:Złożę|Bogu luby milczenia.
00:29:22:Nie mam ludziom nic|więcej do powiedzenia.
00:29:27:Czy to dobry pomysł?
00:29:30:Nie mam prawa cię pouczać.
00:29:35:Nie poszedłe do nieba?
00:29:37:Mój Boże!
00:29:40:Mogę tylko powiedzieć, że tam nie|jest tak jak to sobie wyobrażacie na ziemi.
00:29:46:Rosja, Rosja!|Nasza ziemia matka cierpi wszystko;
00:29:53:co przyniesie jej to cierpnienie?
00:29:58:Ale jak długo to będzie trwało?
00:30:05:Nie wiem. Może zawsze.
00:30:11:Wcišż jednak: jak piękne jest to wszystko!
00:30:24:nieży...
00:30:30:Nie ma nic straszniejszego
00:30:33:niż nieg padajšcy w wištyni.|Nie sšdzisz?
00:31:25:MILCZENIE|MIŁOĆ|Zima 1412
00:32:37:Znalazłem jabłka, ale wszystkie nadgniły.
00:32:40:Jak długo żyję, jeszcze|nigdy nie widziałem takiego głodu.
00:32:45:Powoli wymieramy.|Panie zlituj się nad nami.
00:32:48:W okolicy nie ma już żywej duszy...
00:32:50:Wszystkie wioski opustoszały..
00:32:57:Wszyscy z Kotkowa gdzie odeszli..
00:33:03:Z Semjonówki uciekli..
00:33:06:Przchodziłem dzisiaj koło Sejmonówki..|A ni żywego ducha..
00:33:09:W Władimiru jest jeszcze gorzej.|Od trzech lat nie było żniw..
00:33:12:Ludzie uciekli, albo wymarli
00:33:14:Ci którzy zostali jedzš myszy i szczury.
00:33:17:Czemu szepczesz?
00:33:18:Nie szepczę. Przeziębiłem się.|Spędziłem noc na jeziorze.
00:33:21:Dlaczegóż to?
00:33:23:Wilki mnie cigały; Uciekłem na jezioro,
00:33:27:i modliłem się, żeby za mnš nie podšżyły
00:33:30:Trwałem tak, aż do witu.
00:33:33:Kiedy się wydostałem|byłem całkowicie odrętwiały.
00:33:37:- Więc jeste z Władimira|- Tak, mieszkałem tam.
00:33:40:Tu jest kto jeszcze z Władimira.
00:33:44:Nie wydobył z siebie ani słówa |od kiedy to wyruszył z Władymira
00:33:47:Złozył przysięgę milczenia..
00:33:49:Zgrzeszył, a teraz pokutuje.
00:33:52:Przyprowadził ze sobš obłakanš dziewczynę|z Władimira. Niemotę.
00:33:56:Teraz razem milczš.
00:34:02:Przyprowadził jš...
00:34:04:aby zawsze|pamiętać o swoim grzechu.
00:34:09:Taka jest ta więtoć?
00:34:24:A artel Rublowa?
00:34:27:Rozpadł się.
00:34:29:Niektórych zabili Tatarzy...
00:34:33:inni rozproszyli się po wiecie.
00:34:36:Czy Daniła żyje?
00:34:38:Ludzie mówiš różne rzeczy..
00:34:41:Jedni mówiš, że pojechał |na północ, inni, że nie żyje.
00:34:44:Więc porzucił swoje rzemiosło?
00:34:47:Czy ty nie jeste Kirył?
00:34:54:Kirył, to ty?
00:35:09:Mefody znowu kogo prowadzi.
00:37:46:Nie dobrze jest posilać się |brudnym mięsem
00:38:04:Nie ma prawdy na tym wiecie.|Szatan mnie skusił.
00:38:08:Nie mogę wcišż grzeszyć...
00:38:12:a bez grzechu żyć|w wieckim wiecie nie można.
00:38:14:Przyjmij mojš skruchę,|a ja stopy twe będę całował.
00:38:19:Zawsze byłe wygadany|ale mnie nie poruszysz, Kirył.
00:38:23:Gdyby wiedział
00:38:27:co ja przecierpiałem, co ja zniosłem,|gdyby wiedział, jakie zło widziałem
00:38:30:przebaczyłby mi...
00:38:34:Nie jeste winny przede mnš|lecz przed Bogiem.
00:38:40:Pozostań tu; ale by|zmazać grzech
00:38:44:Musisz przepisać Pismo 15 razy.
00:38:48:Zajmij starš celę ojca Nikodema.
00:38:51:Dzięki! Dzięki, Boże!|Dzięki Bracia!
00:38:55:Wspaniale!
00:38:58:Dzięki, ojcze, dzięki!
00:39:50:Dobry Ruski. Je końskie mięso.
00:39:54:Chcesz pójć ze mnš? |Będzi...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin