Życie
Gdy podnosisz głowę i widzisz świat tak jakbyś go widział pierwszy raz... czuj!
Gdy czujesz świat w jego doskonałości i pięknie.... bądź!
Gdy jesteś oddechem, miłością, radością i spełnieniem... żyj!
Żyj w potokach górskich, w kamieniach
Na stokach gór i gór cieniach
Na tafli wody w jeziorze, w którym odbija się niebo
W niebie, w podmuchach wiatru na twarzy...
W zadumie i ciszy... a wszystko się zdarzy
Przeczucie
Idzie dusza ulicą miasta, patrzy i myśli
Ludzie przebiegają obok w obłędzie
Zagląda im w oczy, nie widzą, nie czują
Biegną, krzyczą, złorzeczą, pomstują...
A dusza to czuje,
Załamuje ręce, klęka i wznosi oczy do nieba
Uśmiecha się i czeka... i znów się uśmiecha, bo czuje....
Dwa dęby
W podziękowaniu za życie... dla wszystkich, którzy je czują...
Co czuje dąb, taki no powiedzmy stuletni...
Silny dostojny i godny
Gdy wnika korzeniami w ziemię i czuje jej soki, jej słodycz i ciepło
Gdy sięga konarami do nieba i głowę ma w chmurach
A w jego liściach śpiewają ptaki i wiją gniazda
Gdy noc go tuli w ramionach i puchacz śpiewa słodką kołysankę
Co czuje dąb, taki no powiedzmy młodzik...
Gdy jego giętkie konary bawią się z wiatrem
Gdy tańczy i pląsa w podmuchach....
Czy czuje radość stworzenia, czy czuje dumę?
Czy czuje pokorę i cichy wsłuchuje się w siebie i trwa...
By stać się starym dębem i poczuć swoją siłę
Rozstaje dróg
I znowu stanęłam na rozstajach
W lewo miłość, w prawo pożądanie
Dlaczego znowu muszę wybierać?
Którędy pójść by drogi te połączyły się w jedną?
Tak ciężko jest wybrać, gdy nie chce się rezygnować!
Z siebie, ze swoich pragnień
Już wiem pójdę na skróty, pomiędzy drogami
Poczekam aż przyjdą same do mnie
Aż się połączą, aż poczują, że nie chcą chodzić oddzielnie
Swoimi drogami....
Cień
Czy można przegonić cień?
Spróbuj... daj susa w przód
Zrób unik, podskocz i biegnij przed siebie na oślep
Patrzysz jest...
I znowu biegniesz, zdyszany zziajany ...
Pot spływa z czoła w udręce
On jest! Ciągle przy tobie!
A może stań popatrz mu w oczy, uśmiechnij się
Poczekaj aż zajdzie słońce i noc otuli Cię ciemnością
I cień się zleje z nicością
Czujesz go, ale go nie ma
CierńCzy wyjmowałeś kiedyś cierń z serca,
który wrósł tak, że serce myśli, że to cześć niego
Czy wyjmowałeś kiedyś cierń,
który pulsuje z sercem
i myśli, że jest jego częścią....
To ja wiem, że to cierń!
Nie wie tego ani cierń ani serce...
Jak im o tym powiedzieć
Jak dać im poczuć, że nie powinny być razem
Że cierń to cierń a serce to serce
Czy potrafią żyć oddzielnie i cierń i serce?
Ból serca
Gdy serce boli i łka
Gdy czas stanął w miejscu
I cierpienie trwa w nieskończoność
Stoję... czekam... słucham...
Cisza!
Jak bardzo boli cisza...
Niezapominajka
Chodziłam do niej codziennie rano
Zapach ziemi, krople rosy
Ogród pachnie o poranku jak tęcza
Każdy kolor ma swój zapach
Biały – niewinności, zieleń – nadziei
Żółty – dojrzałości, czerwień – miłości
Który zapach lubisz najbardziej?
Ja lubię zapach bukietu wszystkich kolorów
A jak pachnie niezapominajka?
Nie pamiętam jej zapachu...
Jaki zapach ma dla mnie jej kolor
Może zapach szczęścia? Może zapach życia?
Jak to poczuć? Jak poczuć życie?
Gdy jestem tak daleko od Ciebie
Gdy jestem kawałkiem nas
Gdy jestem niepełna i krzyczę
Weź mnie, chcę poczuć życie
Pieszczota motyla
Kładę ręce na twojej twarzy
Zamykam oczy i czuje ruch skrzydeł motyla
Jest jak pieszczota a musnął tylko powietrze koło mojej twarzy
dbagli