Prolog.pdf

(148 KB) Pobierz
289474990 UNPDF
„Przestańcie nazywać błędem to, co jest
przeciwieństwem waszej prawdy, a prawdą to, co jest
przeciwieństwem błędu.”
„Stajesz się kimś tylko w starciu z tym, co stawia ci opór.”
Antoine de Saint-Exupéry
289474990.001.png
Prolog
Siedziałam i rozmyślałam. Miałam w końcu o czym… Kiedyś moje życie było normalne.
Byłam zadowolona z rozwoju wydarzeń. Jako zwykła agentka CIA, miałam zawsze przy
sobie Kate i Pauline, rodziców, Jacka… Doskonałe zarobki, kontakty z ludźmi, mojego
Sokoła…
Lecz ja musiałam chcieć czegoś więcej… Tajemniczej zagadki do rozwiązania,
dreszczyku emocji, nagłych przypływów adrenaliny, pogmatwanej łamigłówki, w której
mogłabym się sprawdzić… I tak się oto złożyło, że los miał przygotowaną mi ją w zanadrzu…
Ale gdy otrzymałam to czego przez całe życie chciałam zaczęłam żałować swojej
decyzji… Dostałam bowiem więcej niż to, co sobie wyobraziłam… Moje życie zaczęło się
komplikować… I to porządnie…
Z jednej strony jestem w swoim żywiole, jestem szczęśliwa, pogrążona w euforii… Z
drugiej zaś jednak przyszedł prawdziwy strach, cierpienie i mroczne tajemnice…
Dodatkowo uczucie, które zawsze od siebie odganiałam, unikałam go… Nie chciałam,
lecz zarazem chciałam… Było dla mnie zaszyfrowaną zagadką, którą… Bałam się
odszyfrować… Nie chciałam nikogo narażać… Wystarczały mi narzekania, obawy i histeria
rodziców… Byli dumni ze mnie. Lecz Jack, który wybrał mniej ryzykowny sposób życia był
ich główną pociechą… O mnie zawsze musieli dbać, troszczyć się, martwić, bać…
Przysparzałam im dylematów i zmartwień… Nie chciałam tego, lecz najważniejsza była dla
mnie moja praca… Moja pasja i życie… Kochałam to, co robiłam. Nie potrafiłabym się od
tego oderwać… Nawet w takim momencie jak ten, kiedy dostarczałam sobie niechcianych
dylematów i kłopotów… Po prostu nie potrafię…
Zgłoś jeśli naruszono regulamin