00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:10:W poprzednim odcinku 00:00:12:Mo�e powinien wzi�� lekcje p�ywania?|Chcia�by�, Stewie? 00:00:26:Ja �yj�! 00:00:28:Co to do diab�a by�o?|Po zakupach tutaj, zmieni�bym nazw� miasta na "Niebo" 00:00:35:-Tato, wiedzia�em, �e ci� znajd�!|- Nie jestem twoim ojcem. 00:00:39:Jestem TOB�. 00:00:44:G�upi klip z "Chevy Chase Show" 00:01:20:Jeste� mn� z przysz�o�ci? To absurd! 00:01:22:Jestem cz�owiekiem,|o kt�rym marzy�e� 00:01:25:snuj�c plany podboju �wiata|i �piewaj�c Donn� Summer do szczotki. 00:01:54:To naprawd� ty, to znaczy ja.|Bo�e, mam tyle pyta� zwi�zanych z przysz�o�ci�! 00:01:58:Czy jedzenie jest w pigu�kach?|Macie lataj�ce samochody? 00:02:01:Czy znajd� wreszcie jaki� dobry program|dla Ellen Cleghorne? 00:02:04:Nie mog� ci odpowiedzie�.|Nie powinienem z tob� rozmawia�. 00:02:07:-To narusza warunki mojego urlopu.|-Urlopu? 00:02:09:W przysz�o�ci ludzie podr�uj�|nie po �wiecie, ale w czasie. 00:02:14:Zesz�ego lata odwiedzi�em Jezusa. 00:02:17:Jego moce okaza�y si� przereklamowane. 00:02:41:Powiedzia�em zbyt du�o.|Musz� wraca�. 00:02:44:Nie mo�esz odej��.|Musz� pozna� swoj� przysz�o��. 00:02:46:Wybacz, to wbrew zasadom. �egnaj. 00:02:50:Niespodzianka! 00:02:54:- �wietnie.|- Nie mog� uwierzy�. Przysz�o��! 00:02:57:Zaraz. Wszystko wygl�da tak samo! 00:02:59:No pewnie! To tylko 30 lat! 00:03:01:A gdzie moje pomniki!|Gdzie moi wyznawcy? 00:03:04:My�la�em, �e b�d� w�adc� �wiata!|Z dala od tego domu idiot�w. 00:03:21:Wybacz, Stewie, ale porzuci�em|plany podboju �wiata. 00:03:25:-A b�d� chocia� burmistrzem?|- Niestety. 00:03:28:Nie tak sobie wyobra�a�em przysz�o��. 00:03:31:Jetpacki, eko-domy i telewizja w g�owie. 00:03:34:Poprosz� "Mork i Mindy" 00:03:38:Tak si� nie siada na krze�le! 00:03:42:Sp�ni�em si� na obiad z rodzin�.|Musisz poczeka� w samochodzie, a� ci� nie ode�l�. 00:03:46:W samochodzie? Nie ma mowy! 00:03:48:- Hej, odmrozili ju� Disneya?|- Niestety. 00:03:53:- Witamy z powrotem, panie Disney.|- Czy �ydzi ju� wyjechali? 00:03:56:- Nie.|- W�� mnie z powrotem. 00:04:03:-Stu, ch�opcze!|- Cze�� mamo! 00:04:06:Ona jeszcze �yje?! Co jest? 00:04:10:Nie macie chya nic przeciwko,|przyprowadzi�em go�cia. To... Pablo. 00:04:14:Dziecko z Nikaragui, kt�re utrzymuj�. 00:04:16:Wspaniale. Me gusta Nicargua. 00:04:20:To tam kupi�a� ten sk�rzany worek?!|O, przepraszam, to twoja twarz! 00:04:25:Mam ci�! Nawet po 30 latach... 00:04:30:Czuj� si� niezniszczalny jak Superman. 00:04:34:Witaj, Superwoman! Lecisz na swoim|niewidzialnym samolocie? 00:04:38:To troch� niezr�czne. Jestem teraz|w toalecie niewidzialnego samolotu. 00:04:44:- To znaczy, �e teraz...|- Tak. 00:04:52:Zauwa�y�em, �e nie umy�a� r�k|w niewidzialnej umywalce. 00:04:57:Cze��. Przepraszamy za sp�nienie. 00:05:00:Nie przepraszaj, ****. Zachowujesz|si� jak **** baba. 00:05:03:Przynajmniej jedno z was powinno.|Pi�kna bluzka, Vanesso. 00:05:07:- �ona Chrisa.|- Dzi�ki, nigdy bym nie zgad�. 00:05:11:Cze�� Vanesso. Pi�knie wygl�dasz. 00:05:14:O nie, z�ama�em biodro. 00:05:17:- Pom�c ci, tato?|- Nie trzeba. 00:05:19:Zdj�cia z wycieczki do Sonomy.|O m�j bo�e! Co za pi�kny krajobraz. 00:05:26:Kupi�bym tam dom, gdyby|mnie by�o sta�. 00:05:29:- Puk, puk.|- Witaj, Ron. 00:05:32:- Co to za go��? Wygl�da znajomo.|- To Meg. Zmieni�a p�e� po studiach. 00:05:37:Dosta�a si� na studia? 00:05:39:Nie mog� zosta� d�ugo.|Musz� kupi� maszynk� do golenia. Wiecie, do zarostu. 00:05:45:Ok, rozumiemy aluzj�. Jeste� facetem. 00:05:51:A oto i on. 00:05:54:Fantastycznie! (Kutafon) 00:05:57:- To nie wypada, Stewie.|- Nienawidz� tego ob�linionego burka. 00:06:01:Chodzi o to, �e znaczenie tego|wyrazu si� zmieni�o od czasu prezydenta Kutafona. 00:06:06:Dzi�kuj�. Dosta�em telefon od mojego|rywala, senatora Fiutasa. 00:06:12:To by�a dobra kampania,|ale Amerykanie wybrali! 00:06:16:Powiedzieli, �e chc�|jeszcze cztery lata Kutafona! 00:06:27:Zaje*** obiad, pani Griffin. 00:06:31:Dzi�kuj�. Pomog� Peterowi pozmywa�. 00:06:35:Stu, musisz nam pom�c.|Przekonaj tyh dw�ch pryk�w 00:06:38:�eby przenie�li si� do domu starc�w.|Bo pan dupa wo�owa si� tym nie zajmie. 00:06:43:Stu, nie chcesz, �eby rodzice poszli|do domu starc�w, prawda? 00:06:47:C�... 00:06:50:- Stu, pomo�esz pozmywa�?|- Zaraz, mamo! 00:06:53:W�a�ciwie to... Stu, pom�|pe�no tu talerzy. 00:06:58:Wybaczcie, musz� i��. 00:07:00:Nie zrobi� im tego. To moi rodzice.|- Nie chcesz odziedziczy� tego domu, **** g�upku? 00:07:05:Czy tylko ja chc� si� uwolni� od|tych **** linii wysokiego napi�cia. 00:07:08:Co to? Rak! 00:07:10:Prosz�, nie przy Pablo. 00:07:14:On jest z Guany. M�wi po|hiszpa�sku czy inny ****. 00:07:17:S�uchaj, Vanesso. Pocisk brzmi tak samo|w ka�dym j�zyku, wi�c si� **** zamknij! 00:07:25:Witaj w skromnych progach Stu. 00:07:29:Bo�e. Ja tu mieszkam?|Sam w brudnej dziurze? 00:07:32:Nie do ko�ca sam.|Poznaj mojego wsp�lokatora. 00:07:36:Czasem zalega z czynszem|i nigdy nie p�aci za GAZY, �apiesz? 00:07:42:- Czy�bym us�ysza� klozetowy dowcip?|- Hej, Stu, masz plany na wiecz�r? 00:07:46:Pewnie, Rupercie. Pouk�adam|zdj�cia w albumie. Racjaaa! 00:07:51:Co si� sta�o z jego nog�? Ju� pami�tam. 00:07:54:Chcesz mi powiedzie�, �e podatek|p�aski nie sprzyja bogatym? 00:07:58:Ani troch�. I oszcz�dza wiele|czasu, kt�ry poch�ania podatek liniowy. 00:08:02:Gdyby� nie by� niedorozwni�ty,|zrozumia�by� to. 00:08:05:Oddaj! Co robisz? Oddaj nog�! 00:08:09:Spokojnie, oddam ci. 00:08:14:A to tablica, do kt�rej przyklejam|ulubione scenki z komiks�w. 00:08:17:Tu jest pan Lockhorn, kt�ry m�wi:|"Nie p�jdziemy ju� na �adn� wyprzeda�" 00:08:23:Bo pan Lockhorn kupi� sobie puzon. 00:08:26:A s�dz�c z wyrazu jego twarzy,|kiepsko mu idzie granie! 00:08:32:- �apiesz?|- Wyci��e� to z magazynu Parade? Czytasz to? 00:08:39:Hej, Stu. Dzi� poniedzia�ek.|Wiesz, co to znaczy? 00:08:44:Czas na Mamb�! 00:08:47:To Pablo z Nikaragui.|Pablo, poznaj Fren. 00:08:51:Jest przezabawna. 00:08:53:Cze�� Pablo! �artowa�am. 00:08:57:M�wi�em! Ale jest zakr�cona! 00:08:59:Musz� wr�ci� zanim dyrektor|G�ga�a zacznie sw�j obch�d. 00:09:04:Dyrektor G�ga�a! Sama to wymy�li�a�? 00:09:07:Sama! 00:09:11:- I tak ca�y dzie�.|- C�, chyba nie jest tak �le. 00:09:14:- O czym m�wisz?|- Nie udawaj, kowboju. Twoja przyjaci�ka. 00:09:18:Ile razy zerwa�e� z niej dessous? 00:09:21:- Co?! Nigdy!|- Pewnie, �e nig... Jak to? 00:09:25:Ja... nigdy nie spa�em z kobiet�.| Nie uprawia�em seksu. 00:09:31:Dosy�. Prze�yj� mieszkanie w rudzerze|i nudn� prac� 00:09:34:Ale to, �e jestem 35-letnim prawiczkiem|prenumeruj�cym "Parade"? 00:09:38:Jeste� taki leniwy. Nie my�l o|odes�aniu mnie, bo musimy zrobi� 00:09:43:kompletny remont tego, co|nazywasz �yciem. 00:09:46:- A mog� dalej czyta� "Parade"?|- Nie, nie mo�esz!!! 00:09:53:- I co s�dzisz?|- Musz� przyzna�, �e naprawd� wida� popraw�. 00:09:57:Nie widzia�e� najlepszego.|�wiece relaksacyjne na ci�kie dni w biurze. 00:10:02:Nie wiesz, jak to jest.|We wtorki przymuj� reklamacje. 00:10:06:Kupi�em bumboksa, i zacz��|wy� przy przewijaniu. 00:10:09:Zobaczymy. 00:10:12:Teraz jest tw�j, frajerze! 00:10:15:Masz ju� niez�e mieszkanko,|czas sprowadzi� przyjaci�k� i... wiesz. 00:10:21:-Co?|- Nie mam poj�cia, my�la�em �e wiesz. 00:10:24:- Te� nie mam poj�cia.|- Ale to ty jeste� doros�y! 00:10:27:Liczy�em, �e si� dowiesz, bo jako|dziecko widz� tylko 00:10:32:aluzje w reklamach piwa|i s�ucham g�upich historii o bocianach. 00:10:36:O bo�e, bocian! 00:10:43:- A gdzie dziecko?|- Zaraz si� tym zajmiemy, skarbie. 00:10:54:- Dzieci, co tu robicie?|- Vanessa chce was odda� do domu starc�w. 00:10:59:- Ale ja uwa�am, �e to niedorzeczne.|- Dom starc�w? 00:11:03:Vanessa m�wi, �e nie jest tam �le.|S� tam ludzie, kt�rzy wycieraj� ci ty�ek. 00:11:08:Chyba �artujecie. Wspaniale! 00:11:11:To wcale nie brzmi niedorzecznie, Meg. 00:11:13:- Mam na imi� Ron.|- Szkoda, �e nie ma tu Briana. 00:11:17:Nigdy nie odda�by nas do domu opieki.|Przynajmniej jest w lepszym miejscu. 00:11:23:Ja nie mog�! Pij� z Hemingwayem,|Van Goghiem i Cobainem. 00:11:28:Ale ci�gle mi si� wydaje, �e wszyscy|jeste�my tu za wcze�nie. 00:11:31:Racja. Zatrzyma�em si� w moim geniuszu|i pope�ni�em samob�jstwo. 00:11:36:Nie mog�em piel�gnowa� mojej pasji|po�r�d z�a na �wiecie i zastrzeli�em si�. 00:11:40:Nie mog�em znie��, �e moja muzyka|si� komercjalizuje, wi�c si� zastrzeli�em. 00:11:46:A ja... wszed�em do �mietnika|i zjad�em troch� czekolady. 00:11:54:- O rany!|- Wygl�da na to, �e przed 1980 nie by�o maszynek do golenia. 00:11:59:Zaczynamy. 00:12:12:Dobrze. �apiesz rytm.|Teraz spr�bujemy z serem szwajcarskim. 00:12:26:Podoba� mi si� film. Nie jestem|w og�le zm�czona. 00:12:29:To dobrze. Mnie te� si� podoba�. 00:12:34:S�ysza�em, �e przed�u�� nam|godziny pracy do 21:30 00:12:38:O, to... �wietnie. 00:12:42:- Zacznijcie si� r�n��!|- Co? 00:12:44:Racja. Zaraz przyjd�. 00:12:46:- Co z tob�? Nie zrobi� tego!|- Czemu? 00:12:49:-Strasznie si� denerwuj�.|- Zak�adam spiral�! 00:12:53:- Nawet nie wiem, co ona m�wi!|- Id�! Ju�! 00:12:57:Pos�uchaj, Stewart Griffin!|Idziesz tam, bez dyskusji i... 00:13:02:W�� swojego penisa do jej pochwy. 00:13:09:Przepraszam. Nigdy wcze�niej|mi si� to nie zdarzy�o. 00:13:13:Co? 8 sekund seksu czy p�|godziny p�aczu? 00:13:18:Chyba oba. 00:13:21:Mam... ci zap�aci�? 00:13:24:P�jd� ju�. 00:13:29:Osiem sekund? To dwa razy tyle|co podczas pr�b. 00:13:32:Stu, s�ysza�em, co robi�e�|wczoraj z Fren. 00:13:36:Seks mi�dzy pracownikami jest zakazany.|Niezale�nie od tego, jak jest kr�tki i niesatysfakcjonuj�cy. 00:13:42:Zwalniam ci�. 00:13:45:G�owa do g�ry. Ta praca i tak by�a g�wniana. 00:13:48:Nie odzywaj si�. Zepsu�e� wszystko! 00:13:51:Czy�by? Po�wi�cam czas na napraw�|twojego �a�osnego �ycia i tak mi dzi�kujesz? 00:13:55:Bo�e! Moje mieszkanie! 00:13:59:Najwyra�niej przyczyn� po�aru|by�y �wiece relaksacyjne. 00:14:04:Co za ironia! 00:...
oRb69