Zmartwienia Ziemi
i bardzo o to się niepokoi:
Czy ją szanują dorośli i dzieci?
Jak długo Słońce będzie nam świecić?
Czy o nią dbamy wciąż należycie?
Jak długo będzie na Ziemi życie?
Czy ochrona Ziemi to tylko moda?
Bo jeśli tak – to wielka szkoda.
- Nie martw się Ziemio – mówią jej dzieci
- Słońce cudownie dzisiaj nam świeci.
Ptaki fruwają i szemrze woda,
a na ochronę ciebie sił nam nie szkoda.
My o ochronie zaś pamiętamy
i zniszczyć ciebie nigdy nie damy.
Czy warto?Uśmiechasz się do mnie... czy warto?Jesz jabłko czerwone... czy warto?Powracasz do wspomnień... czy warto?Masz sny kolorowe... czy warto?Tak, warto - mówisz mi.Więc pytam... Zaśmiecasz trawniki... czy warto?Zabijasz zwierzęta... czy warto?Zatruwasz powietrze... czy warto?I nie chcesz pamiętać... czy warto?Nie warto - mówisz i prosisz mnie:
Dla zwierząt i roślin,Dla dzieci, dorosłych,Dla ciebie i mnieRatuj naszą Ziemię!Nie pozwól jej zginąć!Gdy każdy zrozumie,Obudzą się wszyscyI świat będzie czysty.Będziemy żyć w zgodzieI dzieci i młodzież,Więc dajmy coś światuZa jego serce - serca nasze!
Ziemia - planetą życiaBędzie zielona i roześmianaŚpiewem skowronków, bystrym potokiem,I kwiaty wyjdą jej na spotkanie,I motyl błyśnie swym pawim okiem.Chodźmy do lasu, zobaczmy drzewaZdrowe, zielone, strzeliste, smukłe.Cieszmy się życiem, szanujmy Ziemię,Nie depczmy kwiatów, wyrzućmy futra!Wkrótce radośnie stanie się wokółSłońce rozświetli każdy kamyczek.Nikt nie zabije już więcej zwierząt,Wody i łąki zatętnią życiem!Rozkażmy ludziom, rozkażmy gwiazdomRatować Ziemię przed życia wrogiem.Ziemia niech będzie planetą szczęścia,Nie pustym, szarym, bezdusznym globem!
Tchnienie przyrodyPrzyroda - tętniąca, hałaśliwa wiosną,spokojna, złocista latem,bogata w barwy jesienią,uśpiona zimą.Z niej me życie wyrosło.Każda jej cząstka,martwa czy żywarównie ważna dla tworzenia tego,co nazywamy życiem.Nieważne, jak podli mogą być ludzie!Nieważne, jak łatwo zapominają!Ona jest niezmienna.Ona trwa.Jak gwiazda w galaktyce,jak słońce na niebie,jak sól w morzu.Ona trwa.Zieleń liści,lazur wody,mowa zwierząt.Tchnienie przyrody oszałamia.I póki drapieżne ręcechciwe serca i bezmyślne głowynie wpadną na jeszcze jedengenialny pomysł..Ona będzie trwać!Dla dzieci naszych dzieci,dla nas samych,dla spokojnego oddechu.Ona będzie trwać!Dziś, jutro, pojutrze!Zawsze!
WodaPłynie w rzece woda bystra ,płynie sobie, płynie czysta .Skąd wypływa ? Dokąd zmierza ?
Jak długo już czas na Ziemi odmierza ?Wypłynęła ze źródełka ,płynie , hen do morza .Po drodze omija miasteczka ,wioski , osady i Pomorza .Użyźnia glebę , daje pokarm roślinom ,poi zwierzęta , gasi ludzkie pragnienie ,w gorące dni daje ochłodę ,a my zanieczyszczamy ten skarb – wodę .Okazując niewdzięczność za ten dar,sami ryzykujemy skrycie ,jeśli zaprzepaścimy ten skarb,możemy stracić życie .LasNa ziemi był las,chociaż nie było nas.Rosły potężne bory,mało ich do tej pory.Wśród kniei i zagajników,zwierząt było bez liku.Wśród grabów i olszyny znalazły dom ptasie rodziny.W dziuplach starych dębów,wykutych przez dzięcioły,Znalazły lokum wiewiórki,co nie bały się jemioły.Zaś w drzew korzeniach,w głębokich norach ukrytych pod ziemią,małe liski smacznie drzemią.Las jest domem roślin, schronieniem dla zwierząt,oazą ciszy i spokoju.Filtrem dla miast, tlenu fabryką,klimatu regulatorem,ochroną przed powodzią .Chrońmy lasy!Nie wycinajmy drzew!Zostawmy je przyszłym pokoleniom!Nie jesteśmy na ziemi sami!Podzielmy się lasem z innymi stworzeniami !
Śmieci
Brudno wszędzie,fetor wszędzie,co to będzie?Co to będzie?Tutaj papier, tam butelka,puszka, worek, część siodełka,kości, kapsle i odpadki,ale były tu gagatki!Śmieci wszędzie,odór wszędzie,co to będzie?Co to będzie?Kto posprząta ten bałagan?Kto napełni kosze, worki?Kto przemieni nieład wielki,w czyste lasy oraz łąki?Hej, łobuzy, wy brudasy!Takie były piękne lasy,czyste rzeki i źródełka,teraz ścieki – przykrość wielka!Zróbmy wreszcie z tym porządek,zadbajmy o las Ziemi,bo zniknie jak balon w przestrzeni.Kiedy wszyscy się zbierzemy,i tych śmieci pozbędziemy,to świat będzie znowu czysty,piękny, barwny i przejrzysty.
Szanujmy przyrodę
Wonne są łąki, czysta jest woda,piękna ta nasza polska przyroda.Wysokie Tatry, piękne doliny,pachnące lasy pełne zwierzyny.A Matka Ziemia wciąż uśmiechnięta,nawet o drobnym kwiatku pamięta.Lecz tu jest papier, tam puszka szczęka.Któż to tę Matkę Ziemię tak nęka?Któż Ją tak męczy, niech się pokaże,niech Matka Ziemia ujrzy te twarze.Zobaczmy tych co Ją zniszczyli,może zobaczą, że źle zrobili.To my brudzimy, to my śmiecimy,więc Matka Ziemia wciąż łka i płacze.Czy jeszcze swą zieleń zobaczę ?
Dziś w zgraną grupę się zbieramy,tu oczyścimy, tam pozbieramy.Całe trzy worki pełne butelek,patrz tu leży puszka, papierek.My Matkę Ziemię wszyscy kochamy,dlatego bardzo Ją przepraszamy!
Moja planetaMoja planeta jest całkiem nie z tej Ziemi.Moja planeta nie zna ceny.Moja planeta jest rano niewyspana.Moja planeta jest tam, gdzie ty i mama.Moja planeta nie spadła tu z księżyca.Moja planeta to tajemnica.Moja planeta raz zimna, raz przegrzana.Moja planeta jest tam, gdzie ty i mama.
SOS – to Ziemia woła ludzi.Jutro tlen już trudniej będzie zbudzić.SOS – ratujmy siebie sami.SOS – do siebie wysyłamy.
Moja planeta miłości się nie boi.Moja planeta broń rozbroi.Moja planeta zna dobra obyczaje.Moja planeta nam wszystkim dłoń podaje.
Piosenka Leśne duszkiŻyją w lesie małe duszki, które czyszczą leśne dróżki, Mają miotły i szufelkiI do pracy zapał wielki.Ref.: Duszki, duszki, duszki leśnewstają co dzień bardzo wcześniei ziewając raz po raz zaczynają sprzątać las.II. Myją liście, piorą szyszki, Aż dokoła wszystko błyszczy, Muchomorom piorą groszki, bo te duszki to czyścioszki.Ref.III. Gdy ktoś czasem w lesie śmieci, Zaraz duszek za nim leci, Zaraz siada mu na ręce, Grzecznie prosi, nie śmieć więcej.ZiemiaZiemia była piękna, czyste powietrze, żadnych śmieci.Tak było dotąd, aż pojawili się ludzie, dorośli i dzieci.Powietrze jest brudne, po suchej trawie skaczą wróble.I o co pytają: czy wróble, czy ludzie za to odpowiadają.
Teraz a dawniejDawniej ziemia była piękna i czysta,Stroiła się w zielenie.Szumiała woda bystra, Radowało się wszelkie stworzenie. Teraz cóż zostało z tego, odpowiedz koleżanko, kolego!
Zielone serce – Roman PisarskiNa skwerku rosło drzewoSzeroko, rozłożyście. Srebrzystą miało korę, Zielonoszare liście. Słuchali chętnie ludzie, Przechodząc koło drzewa, Jak wietrzyk wśród gałązekWesoło piosenki śpiewa.Lecz przyszedł mały urwis, Ukradkiem wyjął nożyk, Bo napis chciał wyskrobaćW srebrzystej, cienkiej korze. Wycinał powolutkuLiterkę po literce, Nie wiedział, że pod korąZielone płacze serce.
ProśbaA ja mam prośbę do dzieciby nie zostawiały śmieci.Czy to w górach, czy nad morzemcały kraj jest naszym domem.Tu mieszkamy, tu żyjemyi tu ładnie mieć pragniemy.
Każdy – stary i młody Dobrze o tym pamiętaj
jest ogniwem przyrody. kurek w kranie zakręcaj
Z niej czerpie siłę, energię i krew. dbaj też o czyste powietrze i las.
Więc od jakości wody W nas jest bowiem to wszystko
od słonecznej pogody Co nam daje środowisko-również
zależy, czy jesteś silny jak lew. ten wylany do rzeki kwas.
sloneczko102