Dorwać byłą - The Bounty Hunter 2010 [R5] [LINE] [XviD-MENTiON.txt

(51 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:23:T�umaczenie: SHYLOCK|Korekta: Kr�liczku|Dopasowanie do releasu The.Bounty.Hunter.R5.LINE.XviD-MENTiON : rafaldg
00:00:44:Nick?
00:00:46:Nicole?
00:01:07:My�la�e�, �e b�d� le�e�|jak k�oda?
00:01:11:Nicole Hurley.|Poszukiwana.
00:01:14:Milo Boyd.|�owca nagr�d.
00:01:27:by�a �ONA - by�y M��
00:01:29:24 GODZINY WCZE�NIEJ
00:01:58:DORWA� BY��
00:02:11:- Bingo!|- Jackpot!
00:02:17:Chod� no tu, dzwo�cu!
00:02:20:Niespodzianka!
00:02:21:Nie teraz, Dwight.|Jestem zaj�ty.
00:02:23:Wisisz kas� mojej szefowej.
00:02:26:Ja wszystkim wisz�.
00:02:34:Mam ci� goni�?
00:03:33:- R�ce do g�ry!|- Spokojnie.
00:03:38:Jestem tu s�u�bowo.
00:03:41:Mamy tu �owc� nagr�d.
00:03:46:Wzi��by� si� za prawdziw� robot�.
00:03:50:Lepiej ty poca�uj mnie w dup�.
00:03:56:- Twoja matka musi by� dumna.|- Te� mi obelga.
00:04:00:Nie znam mojej matki.
00:04:04:- Odwr�� si�, r�ce na kark.|- Co?
00:04:06:- Pr�dzej.|- Jaja sobie robicie.
00:04:21:Hej, Gary.|Dosta�e� mojego maila?
00:04:23:O samob�jcy? Ma siostr� w Atlantic City,|adres na biurku.
00:04:27:- Dzi�ki.|- Do us�ug.
00:04:29:Dniem i noc�.
00:04:43:/Nie zapomnij.|/Jutro o 9 w s�dzie. Pan Ed.
00:04:47:Kto to jest Pan Ed?
00:04:49:Uwa�am, �e kryminalna przesz�o��|jest bardzo sexy.
00:04:53:Z�a� z mojego biurka, Stewart.
00:04:53:Przepraszam, zapomnia�em.
00:04:55:To aresztowanie by�o �mieszne.
00:04:58:Napa�� na funkcjonariusza?|Wolne �arty.
00:05:01:Nie musisz mi m�wi�.
00:05:05:Znalaz�a� co� o tym samob�jstwie?
00:05:09:- Nie.|- Bo tak sobie my�la�em...
00:05:11:Mo�e powinni�my to zrobi� w duecie?
00:05:14:Wsp�praca pop�aca.
00:05:17:Przy okazji mogliby�my lepiej si� pozna�.
00:05:20:- Zacie�ni� wi�zy.|- Nic nas nie ��czy.
00:05:26:Ca�owali�my si�|na wigilii firmowej.
00:05:29:Mia�am mocno w czubie.|I by�am w do�ku.
00:05:33:By�o mi wszystko jedno,|ty czy Terry.
00:05:36:Terry dziewczyna,|czy Terry ch�opak?
00:05:39:Naprawd� by�o mi wszystko jedno.
00:05:41:S�usznie.|Najwa�niejsze, �e pad�o na mnie.
00:05:44:Przepraszam, id� do toalety.
00:05:50:- Tu Jimmy.|- M�wi Nicole z Daily News.
00:05:53:Kop� lat.|Gdzie si� ukrywasz?
00:05:58:W tej chwili w toalecie.
00:06:00:M�g�by� zasi�gn�� j�zyka|w sprawie pewnego samob�jstwa?
00:06:05:Facet nazywa� si� Walter Lilly.|Rivington Street, w nocy 23 czerwca.
00:06:10:...23.|Co� jeszcze?
00:06:11:Na miejscu widziano czarnego SUVa|na kradzionych numerach.
00:06:18:To mo�e mie� zwi�zek.
00:06:20:Dobra.|W razie czego dam ci zna�.
00:06:22:Dzi�ki.
00:06:26:Z kim rozmawia�a�?
00:06:28:Stewart!
00:06:31:Co robisz w damskiej toalecie?
00:06:35:Kr�powa�em si� sta� przy drzwiach.
00:06:40:To jest mniej kr�puj�ce?
00:06:42:Tak.
00:06:43:- Wynocha.|- No co ty?
00:06:45:- Daj si� zaprosi� na drinka.|- Mam randk�.
00:06:47:- Nie powiedzia�em kiedy.|- Mam randki codziennie do usranej �mierci.
00:06:52:Wi�c b�agam,|przesta� mnie n�ka�.
00:06:57:Samotna i dowcipna.
00:07:19:- Cze��, mamo!|- Dzwoni� nie w por�?
00:07:21:Jestem akurat zaj�ta.
00:07:25:Czekaj, mam pytanie...
00:07:27:Gdyby� mia�a skoczy� z budynku, to wybra�aby�|drzewa czy betonowy chodnik?
00:07:36:Drzewa by�yby �adniejszym|ostatnim widokiem.
00:07:41:Ale mog�yby z�agodzi� upadek|i sko�czy�aby�, jako kaleka.
00:07:44:Nie chcia�abym mie� ci�|wtedy na g�owie.
00:07:46:- A wi�c beton?|- Zdecydowanie tak.
00:07:47:Czemu pytasz?
00:07:48:Stoj� na dachu przy Sixth i Rivington,|i zastanawiam...
00:07:51:- Pos�uchaj, masz prawo nienawidzi� �ycia...|- Co?
00:07:55:- W twojej sytuacji to zrozumia�e...|- Mamo!
00:07:58:- Ta ca�a sprawa z Milo...|- Mamo!
00:08:00:- Co?|- Pracuj� nad artyku�em.
00:08:04:- Zadzwoni� p�niej.|- Dobrze.
00:08:06:�eby by�o jasne:|wszyscy pope�niaj� b��dy.
00:08:09:Wysz�a� za faceta, kt�ry doprowadza� ci� do sza�u|i rozwiod�a� si� z tego samego powodu.
00:08:20:Wezm� tego wysokiego brzydala.
00:08:28:Nie �ycz� sobie wi�cej|takich telefon�w.
00:08:31:Ja bym ci� wyci�gn�� z paki,|gdyby� popad� w tarapaty.
00:08:33:Nie m�g�by�,|bo nie jeste� ju� glin�.
00:08:36:Czemu "telefon�w" w liczbie mnogiej?
00:08:39:Dopiero drugi raz mnie wyci�gasz.
00:08:41:"Takich telefon�w" brzmi|jakby to by�o nagminne.
00:08:43:Rozumiem, �e o tej|porze roku jest ci ci�ko.
00:08:47:Nie wiem, o czym m�wisz.
00:08:49:Jest lato.|Kto nie lubi lata?
00:08:50:I rozumiem twoje po�o�enie.
00:08:53:�e pracuj�, kiedy chc�, mam woln�|r�k� i korzystam z �ycia?
00:09:01:Rozmawia�e� z ni�?
00:09:04:Z kim?
00:09:05:A jak my�lisz z kim?
00:09:08:Czemu mia�bym z ni� rozmawia�?
00:09:10:Powinienem by� da� ci|gni� w celi.
00:09:12:Wyluzuj.
00:09:15:- Jest git.|- Wcale nie jest.
00:09:18:Masz do�a.
00:09:20:Mi te� nie jest przyjemnie,|bo to ja was zapozna�em.
00:09:22:A wi�c to twoja wina.
00:09:26:Hej, gdzie jeste�?
00:09:29:Mia�a� by� p� godziny wcze�niej.
00:09:32:Dobra, widz� ci�.|Wiedz, �e nie cierpi� by� twoim adwokatem.
00:09:38:Dobijasz mnie, do widzenia.
00:09:40:- Cze��, sp�ni�a� si�.|- Eleganckiej osobie wypada si� sp�ni�.
00:09:43:To nie �arty.|Zadar�a� z policj�.
00:09:46:Jak mog� mnie tak n�ka�|za ma�� st�uczk�?
00:09:49:Zosta�y nam cztery minuty.
00:09:50:Poczekaj, musz� odebra�.
00:09:52:Cztery minuty!
00:09:55:To zajmie tylko jedn�.
00:09:58:- Halo?|- Tu Jimmy. Mam co� dla ciebie.
00:10:01:To �wietnie, s�uchaj...|Oddzwoni� za godzin�.
00:10:05:Nie! To pilne.|Mog� mie� k�opoty.
00:10:09:Ja te� akurat mam co� na g�owie.
00:10:12:Dunkin'Doughnuts, Sunset Park|pod wiaduktem, przynie� got�wk�.
00:10:17:Pi�� st�w, albo sprzedam|to komu� innemu.
00:10:21:- Nie, Jimmy, czekaj!|- Idziemy.
00:10:23:Musz� wykona�|jeszcze jeden telefon.
00:10:25:- Nicole!|- Tylko jeden, przysi�gam.
00:10:27:Zaraz przyjd�.
00:10:28:Gdy s�dzia nas wywo�a,|masz siedzie� obok mnie.
00:10:33:Gdzie jest pa�ska klientka?
00:10:35:By�a tu, Wysoki S�dzie.
00:10:38:To jej si� chwali.
00:10:41:Z pewno�ci� zaraz si� pojawi.
00:10:49:Za chwileczk�.
00:10:50:A mo�e wyznaczyliby�my|inn� dat� rozprawy?
00:10:53:Pa�ska klientka si� nie stawi�a.
00:10:56:Wydaj� nakaz doprowadzenia do s�du.
00:10:59:Nast�pna sprawa!
00:11:19:Wsiadaj!
00:11:21:Ani drgnij!
00:11:38:Ile aparat�w na z�by|mam jeszcze kupowa�?
00:11:41:Przecie� s� bli�niakami!
00:11:43:Niech sobie po�yczaj�.
00:12:07:�pi�ca kr�lewno!|Ob�linisz mi kanap�.
00:12:12:Masz chyba w�asny dom z ��kiem?
00:12:16:Zaraz przyjdzie Teresa.
00:12:19:Pewnie chcesz dosta� wyp�at�?
00:12:22:Przecie� go z�apa�em, nie?
00:12:25:M�wi� jej: "to moje dzieci."|"Powinny je�dzi� pod namiot ze mn�."
00:12:30:- A ona potraktowa�a to dos�ownie.|- Dos�ownie jako blag�?
00:12:34:Masz plany na d�ugi weekend?
00:12:36:Jak zawsze.
00:12:37:Upijesz si� tani� whiskey i|b�dziesz wali� pi�ci� w �cian�?
00:12:40:Zazdro�cisz mi?
00:12:41:Rozumiem, �e chcesz mie� wolne.|Zlec� to komu� innemu.
00:12:47:- Co takiego?|- Jest nakaz doprowadzenia.
00:12:49:Ale skoro masz ju� plany,|znajd� kogo� innego.
00:12:55:Chwilunia, ch�tnie pocha�turz�.|Jestem sp�ukany.
00:12:59:Jak zawsze.
00:13:01:- O co ci chodzi?|- Obawiam si�, �e to nie dla ciebie.
00:13:05:To si� mo�e �le sko�czy�.
00:13:08:Ale skoro nalegasz.
00:13:16:- To jakie� jaja?|- Nie.
00:13:20:- Aresztowali j�?|- Sam tego nie pojmuj�.
00:13:23:Podobno nie stawi�a si�|na rozpraw�.
00:13:25:Czemu za ni� por�czy�e�?
00:13:27:To moja praca,|nie musz� si� ciebie pyta�.
00:13:30:Je�li w poniedzia�ek rano nie b�dzie jej w s�dzie,|mam 50 kawa�k�w w plecy.
00:13:35:Powiadasz, �e za wsadzenie mojej by�ej|do kicia, mog� dosta� 5 tysi�cy?
00:13:42:Tak jest.
00:13:50:Mam rozumie�, �e to bierzesz?
00:13:53:Jeste� najlepszym kumplem na �wiecie.
00:13:57:Milo, tw�j czek.
00:14:06:Ok, oddawaj gum�.
00:14:12:To si� nazywa sprawiedliwo�� dziejowa.
00:14:14:Na pewno nie pokpisz sprawy?
00:14:17:- Czemu mia�bym to zrobi�?|- Bo chodzi o ni�.
00:14:19:Przy niej wysiada ci rozum.
00:14:20:Niech ci� o to g�owa nie boli.
00:16:19:Cze��, kochanie.
00:16:29:By�em w okolicy i przypomnia�o mi si�,|�e po�ycza�em jej p�dzle.
00:16:35:Dobra.|Nie stawi�a si� dzisiaj w s�dzie.
00:16:39:Pewnie dosta�a cynk w pewnej sprawie.
00:16:41:Chcia�em �eby�my razem o tym napisali.
00:16:44:Poniewa� mia�em nadziej�, �e to|scementuje... nasz zwi�zek.
00:16:54:Posuwasz j�, Stewart?
00:16:58:- Co� nas ��czy.|- To dobre.
00:17:03:Trzymam kciuki.
00:17:04:Nie pyniaj.|Powiedzia�am przepraszam.
00:17:07:Kici kici.
00:17:09:Ty nie jeste� Jimmy.
00:17:10:Nie, ale w�a�nie go szukam.
00:17:13:Pod fotelem?
00:17:15:- Mo�e mog�aby mi pani pom�c?|- Ani mi si� �ni schyla�.
00:17:18:Co� ty za jedna?
00:17:19:- Jestem jego dziewczyn�.|- Ty jeste� Laquisha?
00:17:24:Tak, to ja.
00:17:26:Laquisha, imi� mam po cioci.
00:17:29:- Laquisha.|- Dzwoni� po gliny.
00:17:31:Nie, nie, nie.|Jimmy ma k�opoty.
00:17:34:Jakie k�opoty?|Pieni�dze, prochy?
00:17:37:- Nie wiem.|- Operacja zmiany p�ci?
00:17:41:Nie wiem dok�adnie.|Ale on zagin��.
00:17:46:Ja te� mia�am kiepski tydzie�.
00:17:48:Moja kuzynka Linda|wypad�a z promu rejsowego.
00:17:52:To przykre.
00:17:53:Doros�a baba,|a nie umia�a p�ywa�.
00:17:58:Rozumiem.
00:17:59:Czy mog�abym si� rozejrze�|w poszukiwaniu wskaz�wek?
00:18:06:Ca�a ona.|Najpierw kusi, potem wykorzystuje.
00:18:16:Zaraz, ty jeste� Milo.
00:18:20:Opowiada o tobie bez przerwy.
00:18:23:- Naprawd�?|- O tak.
00:18:27:Nie znosi ci�.
00:18:30:Ona nie znosi mnie?
00:18:33:Zalaz�e� jej za sk�r�.
00:18:36:M�wi o tobie, �e jeste�|samolubny, niedojrza�y...
00:18:40:- Ja samolubny?|- ... uparty.
00:18:42:Niedojrza�y?
00:18:42:Ona tak m�wi.
00:18:43:Zapomnij.
00:18:46:Nic nie mam do powiedzenia.
00:18:49:- Jestem po twojej stronie.|- Bez urazy, Damazy.
00:18:52:Nie b�dzie mi si� p�ta�|pod nogami jaki� gryzipi�rek.
00:18:55:A dla �cis�o�ci,|to ja nie cierpi� jej.
00:18:58:Wi�c morda w kube�|i nie graj mi ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin