Augustyn.doc

(48 KB) Pobierz
Augustyn

HISTORIA FILOZOFII ŚREDNIOWIECZNEJ

Augustyn

 

 

·         Augustyn urodził się w 354 roku w Tagaście w Numidii. Jego ojciec, Patrycjusz, był poganinem, a matka, Monika – chrześcijanką. Studiował w Kartaginie i w tym okresie porzucił wiarę, w której został wychowany. Później, pod wpływem lektury „Hortensjusza” Cycerona, zwrócił się ku poszukiwaniu prawdy i wstąpił do sekty manichejskiej. Manichejczycy przyjmowali teorię dualistyczną, zgodnie z którą istnieją dwie ostateczne zasady: dobra – Ormuzd i zła – Aryman. Obydwie są wieczne, wieczna jest też ich wzajemna walka na arenie świata. Po powrocie do Tagasty, pod wpływem wątpliwości, na które manicheizm nie mógł dać mu odpowiedzi, zachwiana została jego wiara. Po przeniesieniu się do Rzymu, zaczął skłaniać się ku sceptycyzmowi Akademii, choć wciąż pozostawał nominalnie manichejczykiem i wciąż uznawał materializm. Z materializmu pomógł mu wydobyć się neoplatonizm, który też skłonił go do ponownego poszukiwania sensu w chrześcijaństwie. Nawrócenie Augustyna dokonało się w 386 roku; dwa lata później powrócił do Afryki. W 391 roku, wbrew woli Augustyna, biskup Hippony wyświęcił go na kapłana. Augustyn osiedlił się w Hipponie, skąd dał się wciągnąć w spór z manichejczykami. W roku 396 został konsekrowany na biskupa ordynariusza tego miasta; pozostał nim aż do śmierci w 430 roku.

 

·         Tomasz z Akwinu: „Augustyn, który był przepojony doktrynami platoników, skoro tylko znalazł w ich nauczaniu coś, co było zgodne z wiarą, przyjmował to; to zaś, co uważał za przeciwne wierze, poprawiał”.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

1.     Poznanie

 

·         Augustyn uważał, że należy dążyć do prawdy nie z racji czysto akademickich, ale dlatego, że jest ona źródłem prawdziwego szczęścia, którego warunkiem jest poznanie, gdyż człowiekiem szczęśliwym może być tylko człowiek mądry. Nie zastanawiał się zbyt długo, czy ludzie mogą w ogóle osiągnąć pewność, ale przeszedł od razu do tego, jak to się dzieje, że skończony, zmienny umysł ludzki dochodzi do poznania praw, które go przekraczają.
 

·         Augustyn uznał za epikurejczykami, że zmysły nie kłamią ani nas nie zwodzą, lecz to my sami możemy wprowadzić siebie w błąd. W ten sposób broni się przed atakami sceptyków. Oprócz tego dowodzi Augustyn istnienia prawdy – kto wątpi, ten wie przynajmniej, iż wątpi.
 

·         Dalej, Augustyn, w sprawie pewności istnienia jakiegokolwiek realnego przedmiotu, mówi, że człowiek jest pewny co najmniej własnego istnienia („jeśli wątpię, jestem”). Z istnieniem zaś łączą się koniecznie życie i rozum. Sceptycy nie mogą bowiem unieważnić niewzruszonego poznania, jakie umysł ma sam z siebie, bez pomocy zmysłu. Pewność jest więc korelatem doświadczenia wewnętrznego.
 

·         Co do przedmiotów zewnętrznych, to Augustyn nie uznawał ich za właściwy przedmiot ludzkiego intelektu, a jedynie za punkt wyjścia we wznoszeniu się umysłu do Boga (choć odpowiedniejszym punktem wyjścia jest sama dusza). Fakt, że nie uważa Augustyn zmysłów za nieomylne, ale nie neguje wiary w ich świadectwo w ogóle. Należy pamiętać, że interesowało go poznanie prawd wiecznych oraz relacja tego poznania do Boga, więc nie poświęcał zbyt wiele czasu rozważaniom nad poznaniem rzeczy zmysłowych.
 

·         Najniższym stopniem poznania jest więc poznanie zmysłowe – akt duszy posiłkującej się narządami zmysłów – właściwe ludziom i zwierzętom. Ludzie mogą osiągnąć też rozumowe poznanie przedmiotów cielesnych (wiedzę), które polega na świadomym zachowywaniu ich pamięci, dowolnym sobie ich przypominaniu, wypowiadaniu rozumnych sądów o nich oraz postrzeganiu ich w kontekście ich wiecznych wzorów.

·         Najwyższym stopniem poznania jest kontemplacja rzeczy wiecznych (mądrość) przez sam tylko umysł, bez pośrednictwa zmysłów. W odróżnieniu od pośredniego, praktycznego stopnia, ten ma charakter czysto teoretyczny. Wrażenia zmysłowe są kwestią indywidualną i tyczą się przedmiotów, które znajdują się poniżej intelektu człowieka. Wieczne prawdy i idee wzorcze są natomiast wspólne wszystkim ludziom, gdyż obecne są w boskiej inteligencji, jako racje stworzenia świata. Nie znaczy to jednak, by umysł ludzki, poznając idee wzorcze i prawdy wieczne, poznawał też istotę Boga, która jest tożsama z bożym umysłem. Człowiek potrafi rozróżniać wyższe przedmioty, ale wcale nie musi dostrzegać ich w ich ostatecznej Podstawie. Cechy niezmienności i konieczności pozwala umysłowi dostrzec w prawdach wiecznych „światło” przychodzące od Boga do umysłu ludzkiego. Należy też pamiętać, że dowód na istnienie Boga oparł Augustyn w konieczności istnienia Podstawy dla wzorców idealnych, tym samym zakładając, że można rozpatrywać je nie dochodząc do owej Podstawy.
 

·         Augustyn mówi, że nie możemy postrzegać niezmiennej prawdy o rzeczach, jeśli nie są one iluminowane, jakby przez jakieś słońce, „inteligibilne światło” pochodzące od Boga. Dzięki niemu rozświetlone rzeczy stają się zrozumiałe dla zmiennego i czasowego intelektu. Nie znaczy to, by funkcja iluminacji polegała na ich „wlaniu”, a jedynie na „oświetleniu”.

 

 

2.     Bóg

 

·         Głównym augustyńskim dowodem na istnienie Boga jest dowód z prawd wiecznych. Otóż, skoro umysł ujmuje prawdy konieczne i niezmienne, to tym samym ujmuje prawdę, której nie można nazwać, wyższą od umysłu. Jak ludzkie wyobrażenia odbijają niedoskonałą i zmienną naturę ludzkiego umysłu, który stanowi ich podstawę, i jak wrażenia zmysłowe odzwierciedlają przedmioty cielesne stanowiące ich podstawę, tak prawdy wieczne odsłaniają swoją Podstawę, Prawdę jako taką, odzwierciedlając konieczność i niezmienność Boga. Należy przy tym pamiętać, że Augustyna interesowało nie konstruowanie dialektycznych argumentów, ale dynamiczne podejście duszy do Boga.
 

·         Zgoda na intelektualną akceptację prawdy, że istnieje Byt najwyższy, to jedna sprawa, druga zaś, ważniejsza, to uznanie tej prawdy za coś osobistego. Dusza poszukuje szczęścia i wielu chce go szukać poza sobą; Augustyn próbuje wykazać, że doskonałym szczęściem duszy jest Bóg żywy, którego należy szukać wewnątrz niej.
 

·         Również przypomnieniem, a nie próbą konstrukcji systematycznego dowodu są dowody ze stworzeń (z uporządkowania świata) i z powszechnej zgody. Gilson zwraca uwagę na to, że wszystkie te dowody są w istocie jednym, rozczłonkowanym dowodem na istnienie Boga.
 

·         Augustyn kładzie nacisk na fakt, że świat stworzony odzwierciedla i ujawnia Boga, choć robi to w bardzo niedoskonały sposób. Wszystko, co budzi zachwyt w stworzeniu, odnieść należy do jego Stwórcy. W ten sposób porządek i jedność stworzeń głosi jedność Stwórcy, a ich dobroć i realność głoszą dobroć Stwórcy. Porządek i stabilność wszechświata manifestują mądrość Boga. Z drugiej strony, Bóg, jako samoistniejący, wieczny i niezmienny, jest nieskończony i niepojęty, jest swoją własną Doskonałością.
 

·         Bóg odwiecznie znał wszystkie rzeczy, które miał uczynić. Dzięki wiecznemu aktowi poznania, nic, co Bóg „przewiduje” nie jest przeszłością ani przyszłością, nawet wolne akty człowieka. Gatunki rzeczy stworzonych miały swoje idee w Bogu. Stworzeniom przysługuje więc prawda ontologiczna o tyle, o ile są one egzemplifikacją modelu bytującego w boskim umyśle (egzemplaryzm).

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

3.     Świat

 

·         Augustyn kładł nacisk na te elementy teorii świata materialnego, które najlepiej służyły podkreśleniu relacji oraz zależności natury od Boga. Augustyn, za Plotynem, głosił doktrynę creatio ex nihilo, ale, w przeciwieństwie do filozofa z Aleksandrii, uznał to stworzenie za akt woli Boga, a nie necessitate naturae.
 

·         Augustyn uznał, że na początku Bóg stworzył „niebo i ziemię” – formę i materię łącznie, a nie jakąś materiam primam. Wszystkie stworzenia otrzymały byt od Boga, ale byt ten ściśle wiąże się z ich zmiennością.
 

·         Augustyn cenił teorię „racji zarodkowych”, czyli zarodków tych rzeczy, które miały rozwijać się z biegiem czasu, niewidzialnych sił lub potencjalności, stworzone przez Boga na początku w żywiole wody, które następnie rozwinęły się w przedmioty różnych gatunków w procesie własnego czasowego rozwoju. Nie są one bierne, ale ich rozwój może zostać zahamowany przez niesprzyjające czynniki zewnętrzne. Powyższa teoria miała rozwiązywać wątpliwość związaną z tym, że Bóg „stworzył wszystko razem”, a jednak, wedle Księgi Rodzaju, istniał pewien porządek kreacji. Widać więc, że zagadnienie to ma charakter egzegetyczny.

 

·         Augustyn traktuje platońsko-pitagorejską liczbę jako zasadę porządku i formy, piękna i doskonałości, proporcji i prawa. W ten sposób Idee stają się wiecznymi liczbami, a ciała – liczbami czasowymi, rozwijającymi się w czasie.

 

·         Szczytowym punktem materialnego stworzenia jest człowiek, składający się z ciała i nieśmiertelnej duszy. Jednakże ciężar definicji przesuwa się u Augustyna w widoczny (i platoński) sposób w stronę duszy: „człowiek jest „duszą rozumną, posługującą się śmiertelnym i ziemskim ciałem”. Niematerialność i substancjalność duszy są gwarantami jej nieśmiertelności – Augustyn sięga do nieco zmodyfikowanego argumentu z „Fedona”: dusza partycypuje w Życiu, otrzymuje więc istnienie i istotę od Zasady, która nie dopuszcza żadnej sprzeczności, a więc nie może umrzeć. Poza tym to, że dusza poznawczo ujmuje niezniszczalną prawdę (Idee), wskazuje na to, że i ona jest niezniszczalna. Wreszcie, wysuwa Augustyn argument z pragnienia szczęśliwości, który podejmie później Bonawentura.

 

·         Augustyn wyraźnie twierdził, że dusza jest stwarzana przez Boga, ale nie mógł zdecydować się, czy każdą duszę stwarza Bóg jednostkowo, czy też wszystkie zostały stworzone w duszy Adama (traducjanizm). Drugie stanowisko raczej odrzucał, gdyż ma ono materialistyczne implikacje, choć w jakiś sposób wyjaśnia przekazywanie z pokolenia na pokolenie grzechu pierworodnego.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

4.     Teoria moralna

 

·         Etykę Augustyna łączy z etyką grecką jej eudajmonistyczny charakter – stawia ona szczęście za cel ludzkiego postępowania. Szczęście to można jednak znaleźć tylko w Bogu – istota ludzka jest zmienna i nie wystarcza sama sobie; szczęście potrzebuje przedmiotu wiecznego. Osiąga go zaś nie w filozoficznej i teoretycznej kontemplacji, ale w przepełnionym miłością zjednoczeniu i posiadaniu Boga. Tak więc etyka Augustyna była zasadniczo etyką miłości, której dynamizm powiązany jest ściśle z dynamizmem woli. Szczęście jest natomiast możliwe dla człowieka dopiero wówczas, gdy otrzyma on od Stwórcy niezasłużoną łaskę.

 

·         Wolna wola człowieka podlega powinności moralnej. Ludzie dostrzegają zasady moralne w „księdze światłości, która zwie się Prawdą”. Prawa moralności tak zostały odciśnięte w sercach ludzkich, jak sygnet odciska się w wosku. Wola z konieczności poszukuje szczęścia, ale szczęście może odnaleźć tylko w Bogu, do czego powinien dojść umysł ludzki – miłowanie Boga jest więc obowiązkiem.

 

·         Stosunek człowieka do Boga jest jednak stosunkiem skończonego stworzenia do nieskończonego Bytu, zatem nawet do miłości ku Bogu niezbędna jest człowiekowi Jego łaska.

 

·         Skoro doskonałość moralna polega na miłowaniu Boga, czyli na ukierunkowaniu się zgodnie z Jego wolą, to zło moralne musi być związane z odwróceniem się od niej. Nie jest ono jednak określone pozytywnie, gdyż jego przyczyną nie jest Stwórca, a stworzona wola. Tak więc zło oznacza brak właściwego porządku w stworzonej woli. Doktryna zła jako braku była już doktryną Plotyna.

 

 

5.     Państwo

 

·         Augustyn dostrzegał w historii i w jednostce walkę pomiędzy dwiema zasadami postępowania, dwiema miłościami – do Boga oraz do samego siebie, przyjemności, świata. W kościele katolickim widział urzeczywistnienie miasta niebieskiego, Jeruzalem, a w państwie pogańskim – urzeczywistnienie Babilonu. Nie można jednak utożsamić ziemskiego państwa z miastem Babilon, gdyż Augustynowi chodzi raczej o indywidualne i duchowe obywatelstwo.

 

·         Augustyn definiuje społeczeństwo jako „wielką rozumną gromadę zespoloną przez zgodną jedność w umiłowanych przez się sprawach”. Jeżeli sprawy te będą dobrymi sprawami, to i społeczeństwo będzie dobrym społeczeństwem. Państwo dopóty nie będzie państwem moralnym, dopóki nie będzie państwem chrześcijańskim o podstawie najtrwalszej z możliwych.

 

·         Widać już, że Kościół na ziemi powinien przenikać Państwo poprzez swoje zasady, sam będąc instytucją zdecydowanie je przewyższającą.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin