Agnosiewicz Mariusz - Wszechpośredniczka Maria.pdf

(110 KB) Pobierz
Wszechpo¶redniczka Maryja
Wszechpo¶redniczka Maryja
Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
[
Nie bêdzie dogmatu !
Niestety, czciciele Maryi maj± słuszne powodu do oburzenia - Watykan nie
przychylił siê do zdogmatyzowania kolejnej tzw. prawdy maryjnej. Do
dotychczasowych czterech dogmatów maryjnych doł±czyæ miał pi±ty - "Maryja -
Współodkupicielk±, Po¶redniczk± Łask Wszelkich i Po¶redniczk±". Do czasów
przedsoborowych tytuły takie były bardzo popularne w odniesieniu do Maryi w
całym Ko¶ciele. Na soborze zamierzano zdogmatyzowaæ te prawdy, jednak
zwyciê¿yła tendencja przeciwna, która odchodzi od posługiwania siê nimi. Ponowna
akcja na rzecz "pi±tego dogmatu maryjnego" ogarnêła my¶li wielbicieli Maryi w
roku 1993, od tego czasu pod petycj± do papie¿a w tej sprawie podpisało siê ju¿
4,5 mln katolików, w tym ok. 500 biskupów. Jednak¿e w roku 1996 Papieska
Akademia Mariologiczna, "najbardziej szacowne mariologiczne grono w Ko¶ciele"
(Józef Majewski), stwierdziła, ¿e dogmatyzacja tej prawdy jest niewła¶ciwa. Je¶li
chodzi o tytuł "Po¶redniczka Wszelkich Łask", który był równie¿ w powszechnym
u¿yciu przed soborem, to o jego dogmatyzacjê starał siê w 1921 r. episkopat
belgijski. Do tego jednak nie doszło, a Pius XII zaprzestał u¿ywania tego tytułu. Na
dobr± sprawê w oficjalnej posoborowej teologii katolickiej uchowała siê jedynie
"Po¶redniczka". Odej¶cie od tych w±tpliwych teologicznie tytułów Maryi, nie miało
bezpo¶rednich przyczyn w racjach teologicznych, lecz pragmatycznych - chodzi o
dialog ekumeniczny. Papie¿ Jan Paweł II, choæ sam wielki miło¶nik Maryi, prowadzi
równie¿ dialog z innymi religiami i musiał pój¶æ na kompromis. Protestanci nie
mog± zaakceptowaæ dotychczasowego bałwochwalstwa oddawanego Maryi, kolejne
za¶ jego wzmaganie tylko pogarsza sprawê. Anglikañski teolog Roger Greencare
zaznaczał: "Je¶li do tego dojdzie (tj. do pi±tego dogmatu - przyp. M.A.), to bêdzie
to koñcem ekumenizmu dla Ko¶cioła katolickiego", podobnie prawosławny biskup
Kallistos z Dioklei: "Prosimy, ¿adnych nowych dogmatów" (na podst. Pi±ty dogmat,
TP, 18 XI 2001) ]
Ksi±dz katecheta - Drogie dzieci, dzisiejsz± katechezê po¶wiêcimy Matce Bo¿ej.
Do niezliczonych darów, jakimi Bóg nas obsypał, zaliczyæ nale¿y Maryjê, Matkê
Zbawiciela. Chciałbym was wprowadziæ w podstawowe prawdy mariologiczne. Dzi¶
zacznijmy od wyj±tkowej roli wszechpo¶redniczki i współodkupicielki, jak± Bóg
zamy¶lił dla Maryi przy zbawieniu naszym.
Prostaczek - Dlaczego Maryjê nazywamy Matk± Boga, chocia¿ była tylko
człowiekiem ?
Kk. - Maryja była Matk± Jezusa Chrystusa, prawdziwego Syna Bo¿ego, dlatego
przysługuje Jej tytuł Bo¿ej Rodzicielki, Bogurodzicy, Matki Bo¿ej.
P. - Jezus najwyra¼niej nie zdawał sobie sprawy z tego, ¿e jego matka jest
Bogarodzic±. Traktował j± cokolwiek lekcewa¿±co, delikatnie mówi±c.
Kk. - Jak tak mo¿esz mówiæ?! Jak tak mo¿esz my¶leæ?! Kiedy oddajemy Jej
cze¶æ, to na¶ladujemy wówczas sam± Ewangeliê. Ona stanowi punkt wyj¶cia. W
niej uczczono Maryjê w taki sposób, jakiego nie do¶wiadczył ¿aden człowiek.
Wystarczy np. przeczytaæ, co pisze ¶w. Łukasz o zwiastowaniu Matce Bo¿ej. Anioł
nazywa Maryjê "obdarzona łask±". Bóg urzeczywistnia swój plan zbawienia nie bez
Jej akceptacji. Po odpowiedzi Maryi: "Oto ja słu¿ebnica Pañska, niech mi siê stanie
według słowa twego", rozpoczyna siê wybawienie nas przez Boga. W akcie
odkupienia Bóg chciał dobrowolnej zgody, wolnego "tak" swojego stworzenia. St±d
przyjêcie zbawienia przez Maryjê jest istotnym momentem w dziejach zbawienia.
Ona odzwierciedla najwa¿niejsze tre¶ci wiary. W Niej objawia siê, kim jest Jezus
Chrystus i czym jest dla nas zbawienie. Maryja przyjêła Bo¿± propozycjê, zgodziła
siê byæ Matk± Jezusa Chrystusa, wychowała Go, dzieliła z Nim rado¶ci i smutki.
P. - Nie było ¿adnej Bo¿ej propozycji, proszê ksiêdza, tylko oznajmienie. Bóg,
którego dziecko miała Maryja urodziæ i wychowaæ, nie zaszczycił jej nawet swoj±
wizyt±, jak na przykład Moj¿esza. Po prostu wysłał posłañca, który ...oznajmił
Maryi, ¿e jego pan postanowił, aby urodziła mu syna. Wprawdzie ta próbowała
oponowaæ, była zmieszana i zagubiona. Jak¿e to siê stanie - pytała - skoro nie
poznałam mê¿a? ("poznanie" oznacza współ¿ycie - podobnie jak Kain "poznał"
swoj± ¿onê). Anioł obja¶nił, ¿e Duch ¦wiêty na ni± zst±pi, bo dla Boga nie ma nic
niemo¿liwego. "Nie bój siê Maryjo" - uspokajał. Poddała wiêc siê pokornie temu co
i tak ju¿ dla niej zaplanowano. "Ecce ancilla Domini" - rzekła (łac. ancilla -
dziewka, słu¿±ca, niewolnica). Je¶li chodzi o wspólne rado¶ci i smutki, to mo¿e
nam siê nasun±æ pytanie - dlaczegó¿ wiêc Jezus ci±gle narzekał na dom rodzinny?
Dlaczego czuł, ¿e w tam jego prorocza misja jest lekcewa¿ona (Mk 6,4)? Matka nie
towarzyszyła mu w drodze krzy¿owej, nawet legendy katolickie mówi±, ¿e pot
ocierała mu jaka¶ Weronika, a nie matka? Dlaczegó¿ rodzina Jezusa nie zajêła siê
jego pochówkiem? Dlaczego uczynił to jaki¶ enigmatyczny Józef z Arymatei w
towarzystwie jakich¶ kobiet galilejskich (pogrzebowi przygl±dały siê dwie Marie,
lecz jedna to Maria Magdalena, druga była matk± Józefa - Mk 15, 47; BT)?
Kk. - Jezus przed oddaniem swego ducha Ojcu zatroszczył siê o losy swojej
Matki - oddał J± wszystkim ludziom za duchowa Matkê. Oddał J± Janowi i nam pod
opiekê. W ten sposób dokonała siê nasza adopcja, przybranie za dzieci Bo¿e, braci
Chrystusa, dzieci Maryi.
P. - Faktycznie tak nas zapewnia najpó¼niejsza z Ewangelii. Inne milcz± o tym.
Je¿eliby jednak przyj±æ, ¿e w istocie te słowa były aktem strzelistym naszej adopcji
Bo¿ej i jednocze¶nie zmian± Jezusa stosunku do matki, to nadal mo¿emy siê
zastanawiaæ, dlaczego po ¶mierci nie potwierdzał tego? Dlaczego nie jej pierwszej
siê objawił, aby potwierdziæ, ¿e ¿yje, lecz byłej jawnogrzesznicy Marii Magdalenie ?
Kk. - Bo akurat tamtêdy przechodziła. A zreszt±, któ¿ to mo¿e wiedzieæ,
niezbadane s± ¶cie¿ki Pana. Nie wa¿ne s± detale, takie jak kolejno¶æ objawieñ,
istotna jest ta Prawda ¶wietlista, ¿e Maryja jest naszym wspomo¿eniem w drodze
do Pana, współcierpiała z Jezusem, jest wiêc i Współodkupicielk±. Jak zadekretował
papie¿ Benedykt XV: "Maria cierpiała i niemal zmarła wraz ze swym cierpi±cym
Synem; dla zbawienia ludzko¶ci odrzuciła swe matczyne przywileje i tak dalece,
jak to od niej zale¿ało, ofiarowała swego Syna boskiej sprawiedliwo¶ci, dlatego
mo¿emy powiedzieæ, ¿e wraz z Chrystusem zbawiła ludzko¶æ."
P. - Pismo jednak powiada, ¿e odkupienie mamy tylko poprzez ¶mieræ Jezusa,
nie wspomina nic o łzach Maryi jako o ¶rodku dodatkowym.
Kk. - Była bezgrzeszna i z racji tego wyj±tkowego statusu miała swój udział w
naszym odkupieniu.
P. - Ko¶ciół mówi, ¿e była bezgrzeszna nadinterpretowuj±c słowa Gabriela:
pełna¶ łaski. On jednak nie mówił: jeste¶ bezgrzeszna, lecz obdarzona łask±.
Potwierdzeniem tego jest fragment listu ¶w. Pawła do Rzymian: "Nie ma
sprawiedliwego, nawet ani jednego...wszyscy bowiem zgrzeszylii pozbawieni s±
chwały Bo¿ej, a dostêpuj± usprawiedliwienia darmo, z jego łaski, przez odkupienie,
które jest w Chrystusie Jezusie" (Rz.3:10.23-24). Wszyscy oznacza, ¿e wszyscy, a
nie wszyscy oprócz Maryi. Tak rozumiał to te¿ Tomasz z Akwinu, najwiêkszy
katolicki teolog i filozof. Ale proszê ksiêdza, je¶li mi wolno, pragn±łbym podzieliæ
siê z ksiêdzem moimi rozterkami, gdy¿ chodzi mi w istocie o co¶ innego, co z tego
wynika. Otó¿ moim zdaniem hołdy jakie Ko¶ciół ka¿e oddawaæ Maryi s± gorsz±ce,
gdy¿ przyæmiewaj± one cze¶æ jak± winni¶my Bogu. Według mnie Maryja
zdeklasowała pod tym wzglêdem Boga Ojca, Syna Bo¿ego i Ducha ¦wiêtego,
razem i z osobna wziêtych.
Kk. - Ale¿ chłopcze Maryja nie odbiera hołdów boskich, tylko pełni rolê
wszechpo¶redniczki w naszych kontaktach z Trójc± Przenaj¶wiêtsz±. W jednej z
najdoskonalszych ksi±¿ek o Maryi autorstwa ¶w. Alfonsa Ligouri (patrona
konfraterni, która prowadzi Radio pod Maryi imieniem), czytamy: "Zostaniemy
prêdzej wysłuchani, kiedy udajemy siê do Marii, wzywaj±c jej ¶wiêtego imienia, ni¿
gdyby¶my wzywali imienia Jezusa naszego Zbawiciela."
P. - Ale przecie¿ Biblia wyklucza to w jednoznacznych słowach. Mówi Jezus: "A o
cokolwiek prosiæ bêdziecie w imiê moje, to uczyniê, aby Ojciec był otoczony chwał±
w Synu. O cokolwiek prosiæ Mnie bêdziecie w imiê moje, Ja to spełniê"
(J.14,13-14). Mówi jasno: pro¶cie przeze mnie i w imiê moje, a ja was wysłucham.
Dlaczego wiêc Ko¶ciół twierdzi, ¿e to wcale nie tak, ¿e jest inaczej, ¿e jest droga
szybsza i prostsza. Pytam siê wiêc - dlaczego Ko¶ciół proponuje drogê na przełaj,
czy nie ugrzê¼niemy na niej w naszej wêdrówce do Zbawienia? Czy nie Chrystus
jest jedynym po¶rednikiem do tego celu?
Kk. - Tak, Chrystus jest jedynym po¶rednikiem, ale jako nasza Głowa wł±cza
całe ciało w swoje po¶rednictwo. A ciało Chrystusa w jego najpiêkniejszych
członkach to Maryja i ¶wiêci. Pro¶ba o Jej wstawiennictwo nie oznacza
zaprzeczenia lub przyæmienia prawdy, ¿e Jezus Chrystus jest jedynym
Po¶rednikiem zbawienia. Wstawiennictwo Maryi jest całkowicie uzale¿nione od
zbawienia dokonanego przez Chrystusa i czerpie z Jego mocy.
P. - Dosyæ to skomplikowana hipoteza i przyznam - słabo j± rozumiem. No bo w
Ewangelii Jana powiada Jezus: "Ja jestem Droga i Prawda i ¯ywot. Nikt nie
przychodzi do Ojca tylko przeze mnie." (14,6), za¶ w Pierwszym Li¶cie do
Tymoteusza czytamy: "Jeden jest Bóg i jeden po¶rednik miêdzy Bogiem i lud¼mi,
Syn Człowieczy Jezus Chrystus." (2,5). Gdzie wiêc w tym wszystkim sytuuje siê
Maryja? Jezus nauczał pastuszków i rybaków, krótko mówi±c - ludzi nieuczonych,
nie tylko w teologii, ale i sztuce pisania i czytania. Nie przypuszczam wiêc aby
swoje przemowy i kazania formułował w ten sposób, ¿eby bez pomocy katechizmu
i słownika teologicznego, nie dało siê ich odczytaæ poprawnie. Musieliby¶my
przyj±æ, ¿e wiara pierwszych wieków chrze¶cijañstwa, zanim to pojawiły siê
dogmaty i ich tłumacze, była nad wyraz niedoskonała, by nie rzec - odstêpcza.
Kk. - Czy¿ nie wiesz, ¿e Jezus nauczał równie¿ poprzez przypowie¶ci, które
miały sens przeno¶ny ?
P. - Tak, ale ten sens przeno¶ny wynikał z tych przypowie¶ci. Przykładowo
ziarno, które pada na dobry grunt, nale¿y wprawdzie odczytywaæ parabolicznie, ale
rolnik mo¿e sobie z tym poradziæ, bowiem wie, ¿e dobry zasiew rodzi owoce,
owoce ¿ycia. Trudno jednak słysz±c o gruszce wyparabolizowaæ z niej pietruszkê.
Jeden po¶rednik to jeden, dwóch to nie jeden.
Kk. - Oj synu widzê, ¿e jeste¶ oporny na zasiew Prawdy. Skoro nie chcesz
przyj±æ dowodów teologicznych, mo¿e przemówi± do ciebie racje rozumowe, bo
najwyra¼niej pozujesz na racjonalistê. Otó¿ jest faktem, ¿e kobiety z natury s±
po¶redniczkami - one po¶rednicz± miêdzy ojcem a dzieæmi, pomiêdzy samymi
dzieæmi, pomiêdzy mê¿em a s±siadem, a nawet pomiêdzy nami a Bogiem, skoro w
naszych ko¶ciołach widuje siê najczê¶ciej kobiety. Gdyby jeszcze dalej i¶æ drog±
twojej logiki, mo¿na by doj¶æ do zaskakuj±cego wniosku, ¿e wszystkie kobiety s±
po¶redniczkami z wyj±tkiem Matki Bo¿ej.
P. - Faktycznie, dochodzimy do zaskakuj±cych wniosków. Ksiêdza logika jest
nad wyraz jasna i jej polot zgina kornie mój kark. Jest tam tylko jedno 'ale' - ale
co z Bibli±, proszê ksiêdza? Dlaczego na podstawie Biblii dochodzimy do
odmiennych wniosków? Trzeba przyznaæ, ¿e dosyæ to w±tpliwa po¶redniczka, która
nie rozumie istoty swej misji. Wprawdzie przed połogiem archanioł pouczył Maryjê,
¿e pocznie kogo¶ wyj±tkowego w wyj±tkowy sposób, ale ju¿ kilkana¶cie lat pó¼niej
Maryja ze swym mał¿onkiem nie rozumieli co Jezus ma na my¶li mówi±c, ¿e
przychodz±c do ¶wi±tyni przebywa ze swym Ojcem. Byli oboje najwyra¼niej
poirytowani, nie wiedzieli te¿ nic o jego ¶wiêtej misji.
Kk. - Biblia sankcjonuje tê Prawdê w innym miejscu. Mamy tam przecie¿ scenê
po¶rednictwa Maryi, w sprawie wprawdzie przyziemnej, ale nie bez znaczenia dla
dogmatów maryjnych. Oto na weselu w Kanie Galilejskiej Maryja zauwa¿yła, ¿e
zabrakło wina i powiedziała do Jezusa: "Nie maj± ju¿ wina". Swymi słowami
pobudziła Syna do spełnienia pierwszego cudu przemienienia wody w wino.
P. - Ale Jezus najwyra¼niej nie był zadowolony z tego 'po¶rednictwa', jak to
ksi±dz uj±ł. Rzekł do niej hardo: "Co mnie i tobie, niewiasto?", zwracał siê do niej
tak konsekwentnie, nie mówił 'matko'. Mo¿e wiêc bardziej odpowiednim tytułem
byłaby Niewiasta Boska ?
Kk. - Jezus dlatego zwraca siê do Maryi per niewiasto, aby podkre¶liæ jej now±
godno¶æ w stosunku do całej ludzko¶ci, nawi±zuj±c do pierwszej niewiasty-matki
Ewy. Wyraz "Niewiasto" ma uroczyste, mesjañskie znaczenie - przypomina
pierwsz± zapowied¼ odkupienia z Ksiêgi Rodzaju: "Wprowadzam nieprzyja¼ñ
miêdzy ciebie a niewiastê". Odkupienie dokonało siê w Maryi w sposób
uprzedzaj±cy. Jezus Chrystus odkupił J±, jak odkupił wszystkich ludzi, moc± swoich
przyszłych zasług. Łaski odkupienia dost±piła ju¿ w swym poczêciu. St±d Jezus
uwa¿ał J± za naj¶wiêtsz± ze wszystkich ludzi.
P. - Bardzo piêkny teologiczny wywód. Nawet gdyby Jezus równie¿ pojmował
'niewiastê' na sposób mesjañski, gdyby nawi±zywał do Ewy, to jednak uroczysty
cały ten zwrot niew±tpliwie nie był, mówi±c eufemistycznie. Mówił przecie¿: czegó¿
ode mnie chcesz kobieto ? Dokładnie te same słowa skierował do Jezusa demon,
przemawiaj±c z ciała opêtanego: "Co mnie i tobie, Jezusie, Synu Boga
Najwy¿szego? Poprzysiêgam ciê przez Boga, aby¶ miê nie mêczył" (Mk 5, 7,
Wujek). "Co mnie i tobie" oznacza wiêc - daj mi spokój. No chyba, ¿e i demon miał
jakie¶ mesjanistyczne ukryte znaczenie na my¶li. W gruncie rzeczy znaczenie
zwrotu 'niewiasto' odno¶nie własnej matki było czym¶ dla niej poni¿aj±cym, a nie
wywy¿szaj±cym, było dla ¿ydów ra¿±cym naruszeniem przykazania o czci dla
własnej matki. Za¶ cała scena w Kanie nie ukazuje nam ¿adnego po¶rednictwa,
lecz strofowanie przez Jezusa własnej matki. Mówi ksi±dz, ¿e uwa¿ał j± za
naj¶wiêtsz± z ludzi, ale i to przeczy ¶wiadectwu ewangelicznemu. Ewangelia
Mateusza powiada nam: "Gdy jeszcze przemawiał do tłumów, oto Jego Matka i
bracia stanêli na dworze i chcieli z nim mówiæ. Kto¶ rzekł do Niego: Oto Twoja
Matka i Twoi bracia stoj± na dworze i chc± mówiæ z Tob±". Jezus jednak nie
zechciał siê z nimi widzieæ i rzekł: "Któ¿ jest moj± matk± i którzy s± moimi braæmi?
I wyci±gn±wszy rêkê ku swoim uczniom, rzekł: Oto moja matka i moi bracia" (Mt
12, 46-49). Jeszcze dosadniej tê scenkê prezentuje Łukasz: "Oznajmiono Mu:
Twoja Matka i bracia stoj± na dworzei chc± siê widzieæ z Tob±. Lecz On im
odpowiedział: Moj± matk± i moimi braæmi s± ci, którzy słuchaj± słowa Bo¿ego i
wypełniaj± je" (Łk 8, 20-21) ! Innym razem gdy "jaka¶ kobieta z tłumu zawołała
do Niego: Błogosławione łono, które Ciê nosiło, i piersi, które ssałe¶. Lecz On
rzekł: Owszem, ale przecie¿ błogosławieni ci, którzy słuchaj± słowa Bo¿ego i
zachowuj± je" (Łk 11, 27-28). A¿ trudno zdaæ sobie sprawê z konsekwencji tych
słów - oto Jezus uwa¿ał Mariê za ...zwykł± grzesznicê. Gdzie¿ to Niepokalane
Poczêcie, gdzie miło¶æ, ba, gdzie szacunek. Jak mo¿e byæ błogosławiona miêdzy
niewiastami, skoro Jezus zaprzeczył jakoby była błogosławiona ? Jak mo¿e był
po¶redniczk± skoro Jezus na kartach ewangelii nie chce siê z ni± widzieæ ?
Contents Copyright (c) 2000-2006 by Mariusz Agnosiewicz
Programming Copyright (c) 2001-2006 Michał Przech
Design & Graphics Copyright (c) 2002 Ailinon
Autorem tej witryny jest Michał Przech, zwany ni¿ej Autorem.
Wła¶cicielem witryny s± Mariusz Agnosiewicz oraz Autor.
¯adana czê¶æ niniejszych opracowañ nie mo¿e byæ wykorzystywana w celach
komercyjnych, bez uprzedniej pisemnej zgody Wła¶ciciela, który zastrzega sobie
niniejszym wszelkie prawa, przewidzaiane w przepisach szczególnych, oraz zgodnie
z prawem cywilnym i handlowym, w szczególno¶ci z tytułu praw autorskich,
wynalazczych, znaków towarowych do tej witryny i jakiejkolwiek ich czê¶ci.
Wszystkie strony tego serwisu, wliczaj±c w to strukturê podkatalogów, skrypty
JavaScript oraz inne programy komputerowe, zostały wytworzone i s±
administrowane przez Autora. Stanowi± one wył±czn± własno¶æ Wła¶ciciela.
Wła¶ciciel zastrzega sobie prawo do okresowych modyfikacji zawarto¶ci tej witryny
oraz niniejszych Praw Autorskich bez uprzedniego powiadomienia. Je¿eli nie
akceptujesz tej polityki mo¿esz nie odwiedzaæ tej witryny i nie korzystaæ z jej
zasobów.
Informacje zawarte na tej witrynie przeznaczone s± do u¿ytku prywatnego osób
odwiedzaj±cych te strony. Mo¿na je pobieraæ, drukowaæ i przegl±daæ jedynie w
celach informacyjnych, to znaczy bez czerpania z tego tytułu korzy¶ci finansowych
lub pobierania wynagrodzenia w dowolej formie. Modyfikacja zawarto¶ci stron oraz
skryptów jest zabroniona. Niniejszym udziela sie zgody na swobodne kopiowanie
dokumentów serwisu Racjonalista.pl tak w formie elektronicznej, jak i drukowanej,
w celach innych niz handlowe, z zachowaniem tej informacji.
Plik PDF, który czytasz, mo¿e byæ rozpowszechniany jedynie w formie oryginalnej,
w jakiej wystêpuje na witrynie.
Plik ten nie mo¿e byæ traktowany jako oficjalna lub oryginalna wersja tekstu, jaki
zawiera.
Tre¶æ tego zapisu stosuje siê do wersji zarówno polsko jak i angielskojêzycznych
serwisu pod domenami Racjonalista.pl, TheRationalist.org, TheRationalist.eu.org,
Neutrum.Racjonalista.pl oraz Neutrum.eu.org.
Wszelkie pytania proszê kierowaæ do info@racjonalista.pl
Zgłoś jeśli naruszono regulamin