Dwa jakieś kwiaty...Dwa jakieś kwiaty na nieznanej łąceZnęciły razem w jedno nas ustronie...Dwie jakieś gwiazdy, ku sobie ciążące,Na jedno ciche nas zwiodły błonie...Dwie jakieś piosnki, zbłąkane w tumanieNa jednej harfie gdzieś załkały złotej...Dwie zorze budzić przyszły nas w zaranie -Rozlśnione w jeden smętny dzień tęsknoty...Dwa słońca zaszły ponad ciemną drogą,Gasnącym szczęścia krwawiąc się obrazem.Dwa meteory błysły nam złowrogo -I w jedną otchłań nas uniosły razem!...B. Adamowicz
Fa-vo-la73