Budowa migawki centralnej.docx

(1175 KB) Pobierz

Budowa migawki centralnej
Określenie migawka centralna odnosi się nie tyle do jej budowy, co do umieszczenia wewnątrz aparatu, a w zasadzie obiektywu, gdyż migawka centralna powinna znajdować się w płaszczyźnie głównej obiektywu, a zatem możliwie blisko przysłony. Ponieważ tak umieszczone migawki mają wyłącznie budowę sektorową, mianem migawki centralnej przyjęło się określać wszystkie migawki sektorowe, również te umieszczone pomiędzy obiektywem a płaszczyzną obrazową.

 

Migawka sektorowa ma budowę bardzo podobną do klasycznej przysłony irysowej – składa się z kilku (zwykle dwóch do siedmiu) półkolistych, metalowych blaszek zawieszonych wahadłowo wokół otworu migawki. Za pomocą sprężyny utrzymywane są one w takiej pozycji, by zasłonić otwór obiektywu. W trakcie naświetlania zdjęcia są one rozsuwane na czas niezbędny do uzyskania prawidłowej ekspozycji, po czym natychmiast wracają do pozycji zamkniętej.

Na efektywny czas otwarcia migawki sektorowej składa się zarówno okres pełnego rozsunięcia listków, jak i proces ich otwierania oraz zamykania. Ruch migawki odsłania najpierw środek obiektywu, i odwrotnie, zasłania go na samym końcu. Jest to główna przyczyna umieszczania migawek sektorowych w pozycji centralnej, w pobliżu przysłony – w tej pozycji migawka działa jak druga przysłona o zmiennej średnicy i geometrii. Dzięki temu okres niepełnego otwarcia migawki wpływa jedynie na zwiększenie głębi ostrości bądź zmianę charakteru przejścia pomiędzy obszarami ostrymi i nieostrymi.

Inaczej rzecz będzie się miała gdy migawkę sektorową umieścimy poza obiektywem. Im bliżej płaszczyzny obrazowej będzie się ona znajdowała, tym silniejsze będzie zaciemnienie obrzeży kadru powodowane okresem niepełnego otwarcia migawki. Efekt ten będzie tym silniejszy, im krótszy będzie czas ekspozycji. Dlatego tez w sytuacji, gdy migawka znajduje się poza obiektywem, stosuje się odpowiednie filtry korekcyjne z ciemniejszym centrum.

Wszystko to powoduje, że dziś migawki sektorowe występują wyłącznie jako migawki centralne, a to ostatnie miano stało się w zasadzie ich synonimem. W tradycyjnym wykonaniu, spotykanym również dziś w aparatach wielkoformatowych, migawka centralna jest niezależnym modułem, zawierającym również układ przysłony, a często również samowyzwalacza i synchronizacji z lampą błyskową. Często sama migawka jest równocześnie przysłoną – po wyzwoleniu, otwiera się jedynie do ustalonej uprzednio wartości. Do takiego modułu mocowane są dwie części obiektywu – przednia i tylna. Takie rozwiązanie pozwala wykorzystywać jedną migawkę z wieloma obiektywami.

Nowoczesna migawka do aparatu dużego formatu zawiera również przysłonę – na zdjęciu widać dźwignę służącą do regulowania jej otworu. Po lewej Copal 3 Schneidera, po prawej Copal 0 z zamontowanym obiektywem Super-Angulon 6.8/90

Inne podejście od lat prezentuje Hasselblad, konsekwentnie wbudowując migawkę centralną w obiektywy (z wyjątkiem tych przeznaczonych dla systemu FC). Z jednej strony upraszcza to użytkowanie aparatu, pozwalając na szybką wymianę obiektywów, z drugiej komplikuje budowę odpowiednich szkieł i podnosi ich koszty.

Hasselblad H3D to nowoczesna cyfrowa lustrzanka średniego formatu wyposażona w obiektywy z wbudowaną migawką centralną. Tym razem obiektywy (i migawki) nie pochodzą od Zeissa, a od Fujifilm – zadecydowała konieczność zapewnienia masowości produkcji.

Chociaż migawka centralna jest bardzo prostym mechanizmem, na jej elementy działają bardzo duże siły – wystarczy wspomnieć, że blaszki tworzące sektory migawki w czasie jej otwierania i zamykania przyspieszają do prędkości 50 km/h w czasie zaledwie 1/1000 sekundy! Powoduje to, że konieczna jest wysoka precyzja wykonania i materiały wysokiej jakości. Co ciekawe, w wytwarzaniu migawek centralnych wyspecjalizowało się kilka firm, które często nie produkowały ani aparatów, ani obiektywów, zaś ich wyroby stosowane były powszechnie w większości aparatów. Nazwy takie jak Prontor, Compur czy Copal trwale zapisały się w historii fotografii, chociaż ich wytwórcy nie zawsze dotrwali dzisiejszych czasów. Firmy Alfred Gauthier (producent Prontorów) oraz Deckel (wytwórca Compurów) zostały wchłonięte przez Zeiss Foundation (holding będący właścicielem zakładów Zeissa oraz wytwórcy szkła optycznego Schott), po czym połączone w 1984 roku. Produkcja Compurów na rynek zewnętrzny była utrzymywana do 2002 roku, dziś można je spotkać tylko wbudowane w obiektywy Zeissa (np. te przeznaczone dla systemu Hasselblad 500). Dziś najbardziej znanym niezależnym wytwórcą jest Schneider, z którego migawkami serii Copal współpracują obiektywy takich producentów jak Nikon, Rodenstock (Linos)i Sinar (oraz oczywiście szkła Schneidera).

Migawki centralne (sektorowe) mają swoje wady i zalety. W porównaniu do migawek szczelinowych, oferują one stosunkowo długie czasy naświetlania – najkrótszy czas ekspozycji oferowany przez produkowaną obecnie zewnętrzna migawkę centralną (Schneider Copal 0) to 1/500 sekundy. Nieco lepiej jest w wypadku migawek wbudowanych w obiektywy średniego formatu w wypadku szkieł przeznaczonych dla Hasselblada H3D jest to 1/800 sekundy. Trzeba przyznać, że w porównaniu do możliwości migawek szczelinowych to niewiele. Wynika to z tego, że czas operacji rozsuwania i zamykania sektorów migawki jest mniej więcej stały, zatem przy bardzo krótkich czasach ekspozycji proporcje pomiędzy czasem pełnego a częściowego otwarcia migawki byłyby już bardzo zachwiane. Z drugiej zaś strony, migawki centralne pozwalają na synchronizację z lampą błyskową przy dowolnym czasie otwarcia migawki, gdyż ta zawsze otwiera się na wystarczającą szerokość.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin