32_2010.pdf

(1681 KB) Pobierz
GeslerMarkowskiWrobel.indd
gOtuję się Magda gessLer
Warszawska restauratorka, gospodyni programu
„Kuchenne rewolucje Magdy Gessler” w TVN
Liście niespodziewanie jadalne
ale już całkiem porządnie podkiszonych. Polskie kiszone ogórki...
Cudowny zapach, kolor, niepowtarzalny smak i ta nieprawdo-
podobna chrupkość. W słoiku prawdziwych kiszonych ogórków
samych ogórków jest niewiele. Zdecydowanie więcej jest w nim...
liści. Różnych liści. Są tam liście chrzanu, dębu, czarnej porzeczki,
niemało jest też liści wiśni i nasturcji. Do tego oczywiście łodyga
przerośniętego kopru. Liczne ząbki czosnku i kawałek korzenia
chrzanu dopełniają tego najwspanialszego kulinarnego cudu świata.
Oczywiście równie ważne są same ogórki. Po czym poznać świeżego
kiszeniaka? Po kolcach. Ogórki tracą kolce w długim transporcie,
tracą je, ocierając się o siebie. Razem z kolcami tracą wodę, a z nią
sprężystość, chrupkość i zapach – tracą swoją tożsamość. Kiszenie
takich ogórków nie ma sensu. Nie ma też sensu
kiszenie ogórków bez wspomnianych wcze-
śniej liści, bo to właśnie one nadają aromat,
strukturę i kolor.
Jadalne liście są wszędzie. Nad polskimi
rzekami rośnie rzeżucha wodna. Szczypiąca,
pikantna, wyrazista. Ma malusieńkie listki, nie
pachnie tak jak wielkanocna rzeżucha ogrodo-
wa, ale jest cudownym zakończeniem sałatek.
Szczypie w język podobnie jak liść nasturcji
czy chrzanu. Liście lipy z kolei znakomicie
się nadają do przyrządzania letniej herbaty.
Zaparzamy ją ze świeżych liści i kwiatów. Sło-
dzimy lipowym miodem i podajemy na chłodno
z cytryną w formie kruszonu. Prawdziwy letni
rarytas. W krajach śródziemnomorskich, na
południu Europy, w Afryce i Ameryce znajdą
Państwo liście wawrzynu, czyli liście lauro-
we. Świeżo zerwane pachną cudownie, mają
nieprzewidywalną moc, w cudowny sposób zmieniają rzeczywi-
stość każdego wołowego steku. Dojrzewający w grotach Asturii ser
Cabrales nie byłby tak wyjątkowy, gdyby nie zawijano go w liście
klonu, które w dużym stopniu wpływają na kolor i aromat sera.
W całości jadalne są liście winogron, choć nie na surowo, lecz po
uprzednim zakiszeniu w solance. Zawijane w takie liście gołąbki,
wypełnione jagnięciną, świeżą miętą, rodzynkami i orzeszkami
pinii, gotowane w wodzie z sokiem cytrynowym i oliwą z oliwek są
prawdziwą eksplozją smaku i zapachu.
Liście rzodkiewki są niedoceniane. W sklepie kupujemy rzodkiew-
kę już bez liści, rzadko kiedy też uprawiamy ją samodzielnie. Szkoda,
bo gdy korzenie rzodkiewki są jeszcze młode i niewykształcone,
wtedy ich liście smakują najwspanialej. Stanowią znakomity dodatek
do sałat, nadając im wiosennej lekkości i lekkiej pikanterii. Podobnie
niespodziewanie jadalne są liście jednorocznego groszku pnącego.
Zrywamy sporą ilość jego pędów, dodajemy do nich liście rzodkiewki,
nasturcji i cięte cienko wzdłuż łodygi liście młodego chrzanu. Do tego
dorzucamy garść liści botwiny, które poza smakiem ziemi zapewnią
naszej sałacie trochę kontrastowego koloru, i uzupełniamy całość
porwanymi liśćmi delikatnej sałaty masłowej. Już pięknie wyglą-
da, brakuje tylko winegretu. Proponuję dressing na zaskakująco
ioletowym wrzosowym miodzie i soku z małosolnych ogórków.
Miód rozprowadzamy w niewielkiej ilości
wody, mieszamy z olejem słonecznikowym,
sokiem z ogórków małosolnych i roztartym
z solą ząbkiem czosnku. Liście w sałacie po-
winny być podarte, poszarpane, niepokrojone
i suche. Po mokrych, nieodwirowanych lub
choćby nieosuszonych liściach dressing spływa
jak po kaczce, przez co wrażenia smakowe są
uboższe.
Kaczka i liście? A jakże. Proponuję kacz-
kę w stylu marokańskim, ze świeżymi liśćmi
pomarańczy. Kaczkę smarujemy marynatą
z wody z kwiatu pomarańczy z kuminem, tartą
cebulą, roztartym z solą ząbkiem czosnku,
odrobiną cynamonu, rozmarynu i kieliszkiem
porto. Obkładamy kaczkę dokładnie świeżymi
liśćmi pomarańczy i wstawiamy do lodów-
ki. Następnego dnia przygotowujemy farsz
z namoczonego i lekko posolonego kuskusu,
pęczka świeżej mięty, pietruszki, uprażonych i startych migdałów,
pokrojonych w ósemki dymek, namoczonych rodzynek, szczypty
kuminu, ostrej harissy, dokładnie mieszamy i wpychamy do kaczki.
Zdejmujemy z niej liście pomarańczy razem z marynatą i wkładamy
do pieca. Gdy kaczka jest już miękka, polewamy ją mieszanką wody
z kwiatu pomarańczy i białego tymiankowego miodu. Sos, który
utworzy się pod kaczką, redukujemy i doprawiamy solą, miodem
tymiankowym i cynamonem. Podajemy z sałatą z plastrów poma-
rańczy, świeżej mięty, słodkiej cebuli i oliwy z oliwek.
96
8 sierpnia 2010 | wprost
prawdziwy letni rarytas i nieziemskie ukojenie
naszych rozpalonych słonecznym żarem głów
O tworzyłam dzisiaj słoik letnich ogórków. Niby małosolnych,
665947387.001.png 665947387.002.png 665947387.003.png 665947387.004.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin