Prolog rozdziałyll.pdf
(
331 KB
)
Pobierz
161876446 UNPDF
„Złodziej życia”
Prolog
„
Drogi kapitanie Cullen, czuję się dotknięty tym, że śmie pan nazywać mnie człowiekiem, który
nienawidzi kobiet. Wcale taki nie jestem taki. Jednak jestem potworem. Jestem synem Davida.
Kiedy ojciec David za dużo wypił, stawał się bardzo zły. Bił swoją rodzinę. Czasami kneblował
mnie na tyłach domu. Innym razem zamykał mnie w ciemnym garażu. David uwielbiał pić krew.
-
Wyjdź na zewnątrz i zabijaj! - mówił ojciec David. Za naszym domem są szczątki. Głównie
bardzo młode. Zgwałcone i zabite, oczywiście bez krwi. Teraz to już same kości.
Tata David zamykał mnie też na strychu. Nie mogłem się stamtąd wydostać, ale bardzo często
patrzyłem przez okno na poddaszu. Czułem się jak jakiś odmieniec. Zamknięty w swoim świecie i
zaprogramowany by zabijać.
Żeby mnie powstrzymać musicie mnie zabić. Wiadomość dla policji: jak chcecie mnie złapać
musicie mnie postrzelić, a potem możecie mnie zabić. Inaczej ja pozabijam was. Tata David jest już
trochę stary. Potrzebuje krwi, żeby móc odmłodnieć. Miał już bardzo dużo ataków serca, za dużo.
Chcę wam powiedzieć, że uwielbiam polować. Chodzić w sobotnie nocy po ulicach w poszukiwaniu
jakiegoś świeżego mięsa. Kobiety z NY są najpiękniejsze ze wszystkich. To pewnie przez te ilości
wody, które piją.
Żyję, aby polować. Krew dla tatusia.
Panie Cullen ja nie chcę już zabijać. Robię to, bo muszę. Dla honoru mojego ojca
Z poważaniem : James
Do mieszkańców NY: Kocham was ludzie. Życzę Wam wesołych Świąt Wielkanocnych. Niech Bóg
Wam wszystkim błogosławi, w tym życiu i następnym.”
E
DWARD
Kolejne rozczarowanie. To już setny list od Jamesa. I jak zawsze żadnych odcisków
palców. Nie wiem co sobie myślałem, dając ten skrawek papieru do ekspertyzy. Czy
nadal mam nadzieję, że James popełni błąd? Czy nadal wierzę, że kiedyś go złapię?
Pewna część mojej podświadomości, mówi, że to nigdy nie nastąpi, jednak ta większa i
rozsądniejsza, dalej drążę tę sprawę w nadziei, że w końcu znajdę zabójcę i wsadzę
go za kraty. Ile jeszcze kobiet zginie przez naszą bezradność?
Wszystko zaczęło w 2001 roku, kiedy 20 czerwca, dwie młode kobiety: 19 - letnia
Jessica Stanley i 21 - letnia Lauren Mallory, po wyjściu z dyskoteki „ Insomnia”, nie
wróciły do domu. Po miesiącu bezowocnych poszukiwań do New York City Police
Department (Policji Miasta Nowy Jork), przyszedł anonimowy list, ze zdjęciami
zaginionych. Niestety, na zdjęciach, wyraźnie było widać, że ofiary są martwe. Pewnie
pytacie: Skąd ta pewność? Gdybyście zobaczyli fotografię dwóch młodych kobiet,
które trzymają w dłoniach swoje głowy, też mielibyście pewność, że nie żyją. Po
przyjrzeniu się zdjęciom, policjanci stwierdzili, że pomimo licznych ran na ciele, obie
ofiary nie mają na sobie, ani kropelki krwi. Z początku wszyscy przypuszczali, że
zabójca obmył kobiety, jednak prawda wstrząsnęła wszystkich. W swoim pierwszym
liście Syn Davida napisał:
„ Drodzy Policjanci. Pragnę Was uprzedzić, że te dwie damy, nie będą ostatnimi, które zabiję.
Muszę zabijać, aby tatuś mógł żyć. Dla niego krew jest niczym czekolada. Daje mu siłę, która
pozwala mu funkcjonować. Z góry uprzedzam, że chłopcy i starze kobiety będą bezpieczne, także
nie bójcie się o żony. Chcę Was ostrzec, abyście pilnowali kobiet w wieku 19 – 24 lat. To one,
według tatusia, mają najlepszy smak. A ja chcę dla tatusia jak najlepiej, więc będę polował tylko na
nie. Na tym zakończę mój list. Jeszcze się odezwę.
Z poważaniem : James”
To właśnie po tym liście zaczęto „polowanie” na Jamesa. W tym celu powstał nawet
specjalny zespół Omega. Od 2001 do 2007 roku, dowodził nim kapitan Michael
Newton, jednak nie wytrzymał presji i popełnił samobójstwo. Od tego czasu, sprawę
prowadzę ja i moja siostra Alice. Minęło 8 lat, a James, seryjny morderca kobiet,
wciąż jest na wolności.
Rozdział 1
E
DWARD
- Edward! Wstawaj! – obudził mnie delikatny głos mojej siostry, Alice.
- Tak, Alice? - spytałem sennie.
-
Do szpitala przywieźli zakrwawioną dziewczynę, rany na ciele wskazują, że to
dzieło Jamesa! - ta informacja odpędziła mój seny nastrój lepiej niż kubeł zimnej
wody. Wystarczyło jedno słowo: James, aby wszystkie moje komórki, w pełni się
ożywiły.
- Jak to do szpitala? Chyba chciałaś powiedzieć do kostnicy – najwyraźniej się
przesłyszałem, to nie możliwe, aby ta dziewczyna była w szpitalu. Jeszcze żadnej
ofierze nie udało się uciec temu psychopacie, a my, FBI, wciąż stoimy w jednym
punkcie.
- Nie, Edwardzie. Ona żyje! Jest w szoku, ale żyje! Lekarze mówią, że kiedy tylko
ochłonie, będziemy mogli z nią porozmawiać! - krzyczała wyraźnie podniecona Alice.
- Ona żyje?! Boże, jak to się stało ?! Gdzie ją napadł? Złapali go? Alice, mów
wszystko co wiesz.
- Nie wiem gdzie ją napadł, ani jak to się stało. Wiem jednak, że go nie złapali. A
teraz się zbieraj, musimy natychmiast jechać do szpitala. Może ofiara zapamiętała
coś, co pomoże poruszyć tę sprawę.
- Alice, daj mi 15 minut – poprosiłem siostrę.
- Ok, też muszę dojść ze sobą do ładu, w końcu jest 3 rano – po tych słowach
wyszła.
Szybko zerwałem się na nogi i pobiegłem pod prysznic. Głowę atakowały mi setki
myśli. Jakim cudem przeżyła? Czy będzie pamiętać co się zdarzyło? Kto z nią był?
Musiała iść z jakąś dziewczyną, nigdy nie atakuje kobiet pojedynczo, zawsze muszą
być dwie i zawsze muszą posiadać te same cechy: młoda, atrakcyjna, seksowna. Jednak
jest pewne, żadna z nich po spotkaniem z Jamesem już taka nie jest.
- Edward, jesteś gotowy?! - wrzasnęła z dołu Al.
- Już schodzę!
Ubrałem się w ciemne dżinsy, czarną koszulę, założyłem buty Reebok, zarzuciłem na
to czarną, skórzaną kurtkę i zbiegłem, po schodach, na dół. Ja, moja siostra Alice, jej
mąż Jasper, mój brat Emmentt oraz jego żona Rosa, mieszkamy razem w jednej
wielkiej willi. Możemy sobie na nią pozwolić, ponieważ wszyscy pracujemy w FBI. Ja i
Alice pracujemy w terenie, to my prowadzimy sprawę Jamesa. Emmentt jest
tajniakiem w wydziale narkotykowym, to dzięki niemu w USA jest o 7 mafii
narkotykowych mniej. Jasper pracuje w laboratorium, potrafi zbadać każdy ślad i jest
w tym najlepszy. Natomiast Rose to nasz mechanik, to właśnie ona ulepsza samochody
FBI w takie gadżety, o którym zwykłym ludziom nawet się nie śniło.
5 minut później wysiadałem z swojego czarnego SSC Aero
,
który rozpędza się do
100km/h w 2,78s. Zaraz za mną, ze swojego granatowego Koenigsegg CCX wyszła
Alice. Samochody to jeden z wielu plusów pracy agenta FBI, każdy z nas jest w
posiadaniu, przynajmniej jednego, samochodu z listy najszybszych aut na świecie. W
naszym garażu nie znajdziecie bryki, który ma na liczniku mniej niż 270 km/h.
- To jak idziemy? - z zamyśleń wyrwał mnie głos partnerki.
- Oczywiście siostrzyczko.
Właśnie w chodziliśmy do szpitala, gdy zadzwonił telefon.
- Przepraszam, to Jasper – wytłumaczyła Alice.
- Dobrze, poczekam na ciebie wewnątrz – powiedziałem i wszedłem do nowoczesnego
szpitala.
W recepcji od razu spytałem o dziewczynę. Dostawszy wskazówki od recepcjonistki,
udałem się do sali 256,w której miała się znajdować ofiara, już miałem wchodzić do
poczekalni, gdzie miałem zamiar poczekać na siostrę, kiedy poczułem wibracje w
kieszeni. Wyjąłem mojego iPhone i zobaczyłem na ekranie uśmiechniętą twarz Alice.
- Alice, dlaczego dzwonisz? Coś się stało? - spytałem zdenerwowany. Siostra nigdy
nie dzwoni bez potrzeby.
- Edwardzie, strasznie cię przepraszam, ale Jasper wezwał mnie do laboratorium.
Musisz sam porozmawiać z ofiarą – mówiła z wyraźną skruchą, jednak nic mnie to, w
tej chwili, nie obchodziło.
- Kobieto! Oszalałaś?! Ta dziewczyna przed chwilą została napadnięta przez
psychopatę i myślisz, że właśnie w tym momencie jej największym marzeniem jest
spotkać się z osobnikiem tej samej płci co ten wariat?! Zapewniam cię, że tak nie jest
- nie mogłem zapanować nad emocjami. Co ona sobie myśli? Mam SAM przesłuchać
ofiarę? Dobrze będzie jeśli na mój widok nie wpadnie w panikę jak 3 lata temu inna
kobieta, która została zgwałcona.
- Nie krzycz na mnie! To nie moja wina, że zostałam wezwana do siedziby! A poza
tym, z tego co wiem, ona nie ma żadnych uprzedzeń do mężczyzn. W czasie rozmowy z
lekarzem zdążyłam o to zapytać, więc bądź spokojny, nie zacznie świrować na twój
widok. Do zobaczenia w domu – powiedziała i zakończyła połączenie.
Po rozmowie wciąż byłem nerwowy. Stałem chwilę przed drzwiami sali 256,
uspokoiłem oddech, policzyłem do dziesięciu i wszedłem do środka sali. Spojrzałem na
łóżko i O Mój Boże.
B
ELLA
-
Ness, wariatko! Chcesz iść o 2 w nocy przez Central Park? Powiedz, że żartujesz! -
wydarłam się na moją przyjaciółkę. Czy ona zwariowała? Ludzie jest 2 w nocy, a
przecież wszystkie media od miesięcy trąbią o tym psychopacie.
- Och, Bello. Jestem już trochę zawiana i nie mam zamiaru tłuc się ulicami, pełnymi
pijakami, narkomanami, gwałcicielami, zabójcami i Bóg wie jeszcze czym, bo ty masz
jakieś obiekcje do tego pięknego parku! – powiedziała wyraźnie zirytowana Ness.
- Dobrze wiesz, że kocham ten park, ale na litość boską Ness, nie czytasz gazet?
Wszędzie piszą, że w każdą sobotnia noc ten psychol atakuje dwie atrakcyjne
dziewczyny! Korona z głowy ci nie spadnie, jeśli zamówimy taksówkę – zrobiłam błagalną
minę.
- Nie bądź dziecinna. Dobrze wiesz, że zanim nią dojedziemy do domu zdążymy 3
razy przejść ten cholerny park.
I tu mnie miała. Teraz wszyscy bogacze z Manhattanu, w tym my, wracają z nocnej
rundki po najbardziej prestiżowych klubach, co oznacza przeraźliwe korki w naszej,
najbogatszej, części NY. Cóż, jeśli mam być szczera, to jestem dumna z tego, że
pomimo mojego młodego wieku, w końcu mam zaledwie 21 lat, na moim koncie znajduje
się więcej niż parę zer. I nie jest to tylko zasługa spadku po rodzicach, chociaż trzeba
przyznać, że sumę 34 milionów, które po nich odziedziczyłam, jest imponująca.
- Boże, Ness, przez ciebie, kiedyś wpadniemy w niezłe bagno.
- Przynajmniej przeżyjemy jakąś przygodę – uśmiechnęła się i pociągnęła w stronę
parku.
Kiedy byłyśmy w połowie drogi, poczuła się tak, jakbyśmy cały czas były
obserwowane. Wiedziałam, że nie mogę tego zignorować, gdyż moje przeczucia
przeważnie się sprawdzały.
- Ness – szepnęłam drżącym głosem.
- Tak, Bello? - również szepnęła. Więc ona także coś podejrzewa.
- Mam wrażenie jakbyśmy były obserwowane – i w tym momencie ,jak na
potwierdzenie moich słów, usłyszałyśmy dźwięk łamanej gałęzi.
- Bello, na trzy bierzemy nogi w zapas i biegniemy. Raz, dwa – jednak nie zdążyła
dokończyć odliczania, gdyż przerwał jej męski, donośny głos.
- Dokąd to drogie panie? Chyba nie zmierzacie mi się wymknąć? Uwierzcie mi,
jeszcze nikomu to się nie udało, więc nawet nie próbujcie. Pozwólcie, że zanim przejdę
do konkretów się wam przedstawię. Wbrew tego co o mnie mówią i piszą jestem
dżentelmenem – uśmiechnął się szaleńczo i ciągnął dalej swój monolog, kiedy my,
przerażone, stałyśmy sztywno jak druty, w miejscu. - Na imię mi James. Jednakże
media zwą mnie Synem Davida, Szaleńcem, Psychopatom,Seryjnym Mordercą lub
Człowiekiem Który Nienawidzi Kobiet, z ostatnim zarzutem, w stu procentach, się nie
zgadzam. Wiedziecie szanowne damy, że ja kocham damską część naszego świata – po
tych słowa zebrało mi się na wymioty. Co on powiedział? Kocha kobiety? Jak ten
zwyrodnialec śmie mówić, że nas kocha, skoro poluje na nas, jak łowca na dzikie
zwierzę? Boże, dlaczego pośród tyle dróg, to właśnie moje, Ness i JEGO, musiały się
złączyć? Czy świat tak bardzo mnie nienawidzi? - Och, za pewnie myślicie teraz, że
świat was nie nienawidzi skoro połączył nasze drogi – kurwa, czy on czyta w myślach? -
Zapewne zastanawiacie się co z wami zrobię – nie jednak nie czyta. No właśnie, co on
chce z nami zrobić? Jeśli wcześniej się tylko bałam, to teraz zaczynam panikować.
Chyba czas porzucić złudną nadzieję, że wyjdziemy z tego całe. - Cóż, jakby wam to
wytłumaczyć. Lubicie czekoladę? Głupie pytanie, każdy ją lubi, więc czekolada to dobry
przykład. Otóż tak jak wy uwielbiacie czekoladę, tak mój tatuś uwielbia krew. Dla
niego krew jest niczym czekolada, słodka, kusząca, dająca siłę. A wy macie w swoich
żyłach krew, która na pewno będzie mu smakować – że co? Jakim cudem on to, kurwa,
Plik z chomika:
d.slemp
Inne pliki z tego folderu:
Rozdział 11 Beta.pdf
(602 KB)
Rozdział 10(Beta).pdf
(309 KB)
Rozdział 9lll.pdf
(233 KB)
Rozdział 8lllll.pdf
(192 KB)
Rozdział 6(1)llll.pdf
(202 KB)
Inne foldery tego chomika:
Zakazany Owoc
Zakłamana
Zamiana miejsc
Zespół by Nnatalia94
Zlecenie
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin