3.txt

(15 KB) Pobierz
00:00:03:Niczego się nie obawiam,
00:00:05:już dłużej.
00:00:07:Łzy czerwone i czarne.
00:00:10:Obejmę mocno przeznaczenie i moje wspomnienia
00:00:14:jutra, podczas mojej wędrówki.
00:00:19:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:23:Bracia Czarnej Krwi
00:00:30:Podniosłem rękę ku księżycowi w pełni
00:00:34:i patrzyłem na pulsujšcš w niej krew.
00:00:37:Los, którego nie można już zmienić
00:00:40:i ten szybki puls,
00:00:44:nigdy nie połšczš się.
00:00:48:Szczelina pomiędzy nie łšczšcš się ciemnociš i wiatłem
00:00:51:stapia się.
00:00:53:Opowieć, która zaczyna się teraz,
00:00:56:poprowadzi mnie.
00:00:59:Zrównajmy horyzont
00:01:01:i żyjmy razem.
00:01:03:Mylałem, że podšżamy innymi cieżkami.
00:01:06:Dlatego, że jestem przy tobie
00:01:08:i nigdy nie opuszczę cię,
00:01:10:będę cię bronił tymi oto dwoma rękami.
00:01:13:Nikt mnie nie powstrzyma,
00:01:15:ale nie poddadzš się.
00:01:17:Siłš moich kłów i pięci.
00:01:20:Obejmę mocno przeznaczenie i moje wspomnienia
00:01:24:jutra i będę ich bronił.
00:01:38:Przepraszam.
00:01:40:Jeste zbyt miły, więc...
00:01:46:Nie jestem zwyczajnie miły.
00:01:48:Przebywanie z tobš sprawia, że jestem szczęliwy.
00:01:55:Jirou!
00:02:18:Widzę księżyc.
00:02:21:Ale mój księżyc jest tutaj...
00:02:28:Mój... księżyc w pełni...
00:02:31:Dziecko Kowloon'a
00:02:51:Zapraszam! Słodkie bułki na sprzedaż!
00:02:54:Wyglšdaja smakowicie.
00:02:56:Nie! Jeżeli nie pójdę tam od razu|to znowu dostanę cięgi od brata.
00:03:09:Auć...
00:03:12:Wyglšda na to, że nic ci nie jest.
00:03:15:A co z niš?
00:03:17:Nic jej nie będzie.
00:03:19:A gdzie twój brat i ta dziewczyna z Firmy?
00:03:22:Uciekalimy osobno. Z Mimi też się rozdzieliłem.
00:03:25:Więc jeste tu sam?
00:03:27:Tak.
00:03:29:W takim wypadku powiniene pójć z nami.| Moi towarzysze czekajš na nas w kryjówce.
00:03:33:Naprawdę?!
00:03:34:Ale najpierw musze uratować brata...
00:03:37:To kolejny powód dla którego powiniene pójć z nami.| Pomożemy ci go uratować.
00:03:41:Serio?
00:03:42:Zdaje się, że Wong lubi twojego brata.
00:03:46:Ja jestem zainteresowany...
00:03:48:...zarówno twoim bratem jak i tobš.
00:03:50:Mnš?
00:03:55:Kotarou!
00:03:57:Mimi!
00:03:59:Mogę ić z wami?
00:04:02:Ale najprawdopodobniej będziesz traktowana jak więzień.
00:04:04:Wiem.
00:04:05:Ale jest co, co chciałabym z wami przedyskutować.
00:04:08:Dobrze. Zaprowadzę was...
00:04:12:...do reszty z naszego zabłškanego klanu.
00:04:17:Znowu razem!
00:04:24:Pobudka!
00:04:27:Jezu! Za co to?!
00:04:30:Używasz wody morskiej na więniu?
00:04:33:Obudziłe mnie już drugi raz z rzędu!
00:04:36:Cisza! Chrapałe nawet wtedy,|kiedy zostałe zatrzymany!
00:04:40:Słońce nadal nie zaszło, czyż nie?
00:04:42:Dla wampirów sen w cišgu dnia jest czym naturalnym.
00:04:45:Bioršć pod uwagę sytuacje w której się znajdujesz!
00:04:48:Jak możesz być tak zrelaksowany?!
00:04:50:Jeste bardzo pewny siebie. Mógłbym pokazać ci na co naprawdę mnie stać.
00:04:56:Nie powiniene mnie niedoceniać.
00:04:59:Wyjanijmy co sobie. Twierdzisz, że nie| wiesz nic na temat tych uchodców, tak?
00:05:05:Dokładnie. Ja nie kłamie.
00:05:10:Zatem dlaczego nie powiesz mi prawdy o sobie?
00:05:13:Wytrwałoć to twoje drugie ja? Mówiłem już,|że wywodzę się z wymierajšcego klanu.
00:05:18:Jedynym moim krewnym jest mój braciszek.
00:05:20:Nie chcesz wiedzieć co się z nim stało?
00:05:26:Ostrzegam.
00:05:28:Jeżeli co mu się stanie, to będę o tym |wiedział nawet jeżeli nie będzie mnie przy nim.
00:05:34:Nie waż się go tknšć.
00:05:37:A co by zrobił jeżeli bym cię nie posłuchał?
00:05:40:Powiedziałem nie waż się go tknšć.
00:05:46:Powiniene powiedzieć to im, nie nam.
00:05:51:Twój młodszy brat nawišzał z nimi kontakt.| Nasza negocjatorka jest razem z nim.
00:05:56:Mimiko też? Ale dlaczego?
00:05:58:A skšd mam to wiedzieć?! Wszyscy negocjatorzy |tacy sš. Ci przeklęci...!
00:06:02:Gdzie sš?
00:06:04:W Chinatown.
00:06:05:Niebawem ich zaatakujemy.
00:06:06:Chcesz walczyć z nimi na ulicach?!
00:06:08:A jeżeli wymknie się to spod kontroli? Nie chcesz tego uniknšć?
00:06:14:Poród nich znajduje się Dziecko Kowloon'a.
00:06:21:To...
00:06:23:Nie wiem czy przypadkiem wszyscy nie sš jego Dziećmi.
00:06:26:A skoro nie możemy tego sprawdzić| to będziemy musieli zabić ich wszystkich.
00:06:32:Już czas. Chodmy.
00:06:34:Tak jest!
00:06:35:Poczekaj! Ja też pójdę.
00:06:37:To sytuacja z którš mogš poradzić sobie tylko ludzie.
00:06:41:Jeżeli choćby jeden z nich przeżyje| to ich liczba będzie cišgle wzrastać!
00:06:43:Nie poradzicie sobie z nimi sami| z waszym sprzętem i ilociš ludzi!
00:06:46:Nie niedoceniaj nas!
00:07:00:To było dobre.
00:07:02:O co ci chodzi?
00:07:03:W parku, w rodku dnia...
00:07:05:Założe się, że dużo cię kosztowało zatuszowanie tego zamieszania.
00:07:09:A w dodatku nic nie osišgnšłe.
00:07:10:Jak dokładnie planujesz...
00:07:12:Stul pysk!
00:07:13:Tak jakby mnie obchodziło to, że wiat się dowie, że wampiry nadal istniejš!
00:07:16:Jeżeli dzięki temu uda nam się zabić Dziecko|Kowloon'a to koszty sš dla nas nieistotne!
00:07:23:Jeżeli ta zaraza zacznie się rozprzestrzeniać, to sprawy przybiorš zły obrót. Bardzo zły!
00:07:29:Jeste strasznie szorstki!
00:07:35:Poczekaj trochę. Członkowie rodziny |królewskiej sš w trakcie negocjacji.
00:07:40:Nie ma czasu. Jeżeli nie będziemy wstanie |poradzić sobie z nimi sami, wtedy poprosimy o pomoc.
00:07:44:10 lat temu w Hong-Kongu, ludzie |walczyli razem z wampirami, czyż nie?
00:07:51:Tak włanie było.
00:08:00:A potem zginasz w ten sposób...
00:08:03:Popatrz, żuraw!
00:08:06:To żuraw!
00:08:08:Fajnie! To teraz ja!
00:08:10:Wiesz jak co zrobić Kotarou?
00:08:12:Brat mnie nauczył.
00:08:16:Ta da~
00:08:18:Co to?
00:08:19:No i proszę!
00:08:29:Siostro!
00:08:35:On latał!
00:08:38:I jeszcze jeden!
00:08:45:miało. Id za niš.
00:08:47:Tak jest!
00:08:48:Chan, czekaj!
00:08:51:Dawno nie widziałam Chan tak rozemianej.
00:08:54:Twoja rana już się zagoiła?
00:08:56:Tak. Musiałam się posilić.
00:09:03:Mochizuki Jirou, też był w opłakanym stanie.
00:09:08:Dlaczego nie dała mu trochę krwi?
00:09:10:No bo...
00:09:12:Jeste niemiała? Dziwne.
00:09:15:A-Ale... musiałby użyć ust... Nie, nieważne...
00:09:19:A czemu nie? To będzie| dla ciebie niezmiernie przyjemne.
00:09:23:To jest nawet lepsze niż seks...
00:09:25:Może to i prawda, ale zatruje również twój umysł.
00:09:30:Dlatego też pracownicy Firmy nie mogš ofiarować swojej krwi.
00:09:33:Takie mamy zasady!
00:09:36:W dodatku istnieje możliwoć, że...
00:09:39:Nie. On na pewno nie jest Dzieckiem Kowloon'a.
00:09:43:Ty co wiesz, prawda?
00:09:46:O Jirou...
00:09:47:Słyszałam tylko plotki.
00:09:50:Zabijał pobratymców. Cieszy się złš sławš.
00:09:53:Jeżeli napiłby się twojej krwi, to z łatwociš|uniknšłby tej zasadzki w rodku dnia.
00:09:58:Niemożliwe...
00:10:00:Co więcej, z łatwociš poradził sobie z nimi wczorajszej nocy.
00:10:03:Niemożliwe! Grupa uderzeniowa Firmy składa się | z najlepszych elitarnych żołnierzy na wiecie.
00:10:11:Niedługo się przekonasz.
00:10:13:Chan! Mówiłem, żeby poczekała!
00:10:25:Wczeniej powiedziała, że zaakceptowałaby| Jirou nawet gdyby był Dzieckiem Kowloon'a.
00:10:30:Mówiła poważnie?
00:10:33:Tak.
00:10:34:Ale dlaczego? Zdajesz sobie sprawę z tego jak szybko zarażajš innych?
00:10:38:Zazwyczaj, ludzie nie ulegnš przemianie |dopóki nie napijš się krwi Czarno Krwistych.
00:10:42:Jednakże, oni mogš zmieniać ludzi poprzez wysysanie ich krwi...
00:10:45:nawet Czarno Krwici ulegnš ich sile przemiany.
00:10:49:Jeżeli czego nie zrobimy,
00:10:51:to skończy się katastrofš.
00:10:54:Dla tych z prawie wymarłych klanów, nie majšcych ojczyzny czy też miejsca by się zatrzymać,
00:10:58:życie jest ciężkie.
00:11:00:To nie była łatwa podróż.
00:11:02:Zanim dotarlimy tutaj, opuciło nas |dwoje członków nie podajšc żadnych powodów,
00:11:08:pomimo tego, że nie mieli gdzie się podziać...
00:11:10:Tak jak ludzie bojš się wampirów,
00:11:14:tak wampiry bojš się Dziecka Kowloon'a.
00:11:18:Jestemy tacy sami;|opuszczeni przez wszystkich.
00:11:22:Nie! To nie tak!
00:11:24:Co masz na myli?
00:11:24:Mineło 10 lat od czasu gdy się narodzili.
00:11:27:Jeżeli żyłby nadal chociaż jeden z nich,
00:11:29:to połowa populacji wiata byłaby już zarażona.
00:11:32:Ale tak się nie stało.
00:11:34:Wiesz dlaczego?
00:11:36:To...
00:11:37:Dlatego, że po wypiciu ich krwi, zabijajš swoje ofiary.
00:11:41:Zabijajš tych, którzy ulegnš| przemianie własnymi rękami.
00:11:45:Wy na pewno nie jestecie tacy sami.
00:11:54:Chan!
00:11:56:Hę? Chan, gdzie jeste?
00:11:59:Chan!
00:12:04:Jest tutaj.
00:12:06:Braciszku...
00:12:08:Chan, gdzie się podziewała? Znalazłem samolot.
00:12:14:Chan?
00:12:17:Braciszku...Kotarou.
00:12:24:Subs made by KRuSTy
00:12:42:Wybacz Jirou!
00:12:44:Naprawdę mi przykro.
00:12:46:Wszystkie te nieszczęliwe wydarzenia,| nastšpiły jedno po drugim.
00:12:49:A skoro nie posiadasz komórki,| nie mogłem się z tobš skontaktować!
00:12:53:Zabiję cię!
00:12:54:O kurcze, złocisz się?
00:12:56:Byłem głupi, że pozwoliłem ci zorganizować mi statek.
00:13:00:Nie, to zwykły przypadek. Po prostu|bardzo przykry zbieg okolicznoci.
00:13:07:Ruszam natychmiast. Daj mi to.
00:13:09:To włanie chciałem usłyszeć!
00:13:16:Nasi młodzi żołnierze sš trochę brutalni,
00:13:19:dlatego liczę na ciebie.
00:13:36:Tak zdecydowanie lepiej wyglšdasz.
00:13:40:Muszę ci co powiedzieć, ale najpierw | uporajmy się z tym duchem z przeszłoci.
00:13:45:Dobrze, zabiorę cię tam.
00:13:47:Witaj z powrotem, Srebrne Ostrze.
00:13:53:Jest co o co chciałabym cię zapytać.
00:13:54:Tak?
00:13...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin