Rozeznawanie duchowe cz. I - o. J. Augustyn SJ.pdf

(94 KB) Pobierz
25644635 UNPDF
Józef Augustyn S.I., Rozeznawanie duchowe I
Badajcie duchy, czy są z Boga. (1 J 4, 1)
Żyjemy obecnie w takim czasie, w którym zdolność rozeznawania duchów winna być
rozwijana w szczególnym stopniu; tymczasem w rzeczywistości mamy do czynienia z
czymś zgoła przeciwnym 1 .
Czas kryzysu szczególnym czasem rozeznania
Rozeznawanie duchowe jest dzisiaj szczególnie na czasie, ponieważ sytuacja
współczesnego człowieka jest wyjątkowo złożona i przez to wymagająca wnikliwszej
oceny. Pewne przemiany w stylu życia, które dokonywały się dawniej w ciągu długich
stuleci, dziś dokonują się w przeciągu dziesięcioleci. W tym kontekście można też mówić
o jakimś szczególnym kryzysie w rozwoju osobowym człowieka, ponieważ szybkie tempo
życia sprawia, że człowiek czuje się coraz bardziej zagubiony i zdezorientowany.
Jednym ze znaków tego kryzysu jest załamanie się po Soborze Watykańskim II pewnej
wizji życia chrześcijańskiego. Na Zachodzie uwidoczniło się to w masowym odejściu od
Kościoła. Z pewnością kryzys ten wpłynął także na pogłębienie religijne wielu ludzi
wierzących, ale z drugiej strony stał się początkiem masowego porzucania przez
chrześcijan praktyk religijnych do tej pory w zasadzie nie kwestionowanych. I chociaż
proces ten w krajach wschodnich przebiegał wolniej niż na Zachodzie, to jednak nie
można powiedzieć, że nie miał czy nie ma on miejsca.
Kryzys religijny jest jednak przejawem głębszego problemu, jaki przeżywa człowiek
współczesny: kryzysu własnej tożsamości. W ostatnich dziesiątkach lat powstał zupełnie
nowy typ kultury, który objawia niepewność, zagubienie, lęk i bezsens człowieka
współczesnego. V. E. Frank podkreśla, że człowiek cierpi dziś nie tyle ze względu na
poczucie mniejszej wartości wobec innych, ale raczej ze względu na poczucie bezsensu
własnej egzystencji 2 .
Kryzys tożsamości osobowej to jednocześnie kryzys osobowego wzrostu człowieka.
„Młodzieżowy” styl życia stał się dziś bardzo modny także wśród dorosłych. „Okres
dojrzewania w XX wieku jest uprzywilejowanym okresem życia. Przedłuża się on dziś
coraz bardziej stanowiąc ogromną siłę przyciągania zarówno dla dzieci jak i dla
dorosłych” 3 . Upodabnianie się w stylu życia i myślenia do młodzieży w okresie
dojrzewania daje pewnym ludziom wrażenie dużej witalności i spontaniczności
ujawniających się w różnego rodzaju młodzieżowych modach 4 .
Wobec tych nowych stylów myślenia i działania, jakie istnieją dziś w świecie i w
Kościele, potrzeba nam bardzo uważnego rozeznawania duchowego, aby w tej sytuacji
przełomowej, mogącej przynieść wielką odnowę, nie ulegać złudzeniom, ale odszukiwać
wolę Boga pośród dokonujących się przemian. Trzeba być człowiekiem uważnym
i odważnym, aby powołując się na wolę Pana Boga, nie kierować się jedynie własnymi
1
Werner Huth, Glaube Ideologie und Wahn, Munchen 1984, 26.
2
Viktor E. Franki, La psychothérapie et son image de l’homme, Paris, 1970, 59-60.
3
Tony Anatrella, Interminables adolescences, Paris 1988, 7.
4
Por. tamże, 7.
lękami, poczuciem zagrożenia, ludzkimi tylko pragnieniami czy też potrzebami. Sama
dobra wola, trzymająca się kurczowo utrwalonych schematów myślenia, reagowania
i działania już w tej nowej sytuacji, nie wystarcza.
Kryzys tożsamości współczesnego człowieka w mniejszym lub większym stopniu
dosięga każdego z nas i nakłada się na zwyczajne ludzkie kryzysy i przełomy życiowe, jakie
zawsze, w każdej kulturze przeżywała i przeżywa ludzka istota. W takiej sytuacji świata
i Kościoła, w jakiej przyszło nam dziś żyć, jesteśmy wezwani do realizowania naszego
chrześcijańskiego powołania: szukania i znajdywania woli Boga „we wszystkich rzeczach” 5 .
„Badajcie duchy”
„Doświadczamy, że jesteśmy terenem różnych poruszeń, natchnień, podniet
duchowych: jak rozpoznać ich źródło? Jak rozeznać, które poruszenia pochodzą od
Ducha Bożego działającego w nas?” 6 Z pomocą przychodzi nam tutaj św. Jan Ewangelista:
„Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż
wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie” (1 J 4, 1). Św. Jan zachęca nas tutaj do
nieufności wobec naszych odczuć, pragnień, upodobań, natchnień i poleca badanie
źródeł ich pochodzenia. Możemy przyjmować i realizować tylko te nasze odczucia,
natchnienia, pragnienia, które „są z Boga”.
Przestroga Ewangelisty o fałszywych prorokach jest nie mniej aktualna dzisiaj niż w
czasach św. Jana. Czas kryzysu jest szczególnym czasem fałszywych proroków, którzy
odwołując się do własnej „mądrości” pokazują swoje wyjścia z sytuacji, w jakiej znalazł się
człowiek. Fałszywym prorokiem nie musi być koniecznie drugi człowiek. Każdy sam dla
siebie może być fałszywym prorokiem. Jeżeli bowiem człowiek przepowiada sobie sens
swojego istnienia w stylu życia i myślenia, który zaniedbuje, pomija lub wprost neguje
zamysł Boga wobec człowieka, sam staje się dla siebie fałszywym prorokiem.
Działanie Boga i jego przeciwnika
Podstawą rozeznawania duchowego jest głębokie wewnętrzne przekonanie o
nieustannym działaniu Boga w życiu człowieka. To sam Bóg „na początku” (Rdz 1, 1)
kierując się swoją odwieczną miłością dał człowiekowi „tchnienie życia” (Rdz 2, 7) i to, co
rozpoczął w człowieku w chwili stworzenia, nieustannie kontynuuje. Bóg jest wierny sobie
pomimo niewierności człowieka.
Istotą rozeznawania duchowego jest odszukiwanie przez człowieka znaków działania
Boga w historii świata, jak również w historii każdego ludzkiego życia. To właśnie
wierność każe Bogu ciągle na nowo potwierdzać swoją miłość do człowieka poprzez
znaki. Natomiast wierność człowieka Bogu każe mu te znaki odczytywać jako przejawy
Jego odwiecznej miłości, przyjmować je i wcielać w życie.
Rozeznawanie duchowe jako nieustanne odkrywanie wierności Boga do człowieka w
konkretach ludzkiego życia jest odpowiadaniem Bogu ludzką wiernością na Jego
5
Św. Ignacy, Ćwiczenia Duchowne, CD 23.
6
Norbert Kotyła, Rozeznawanie duchów, (w:) „Co zabrać ze sobą?”, „Duchowość Ignacjańska –
zeszyt specjalny”, Czechowice-Dziedzice 1988, 36.
wierność. Nie możemy być Bogu wierni bez rozeznawania duchowego, to znaczy bez
ciągłego odkrywania Jego pragnień, które wlewa w nasze serca przez swojego Ducha.
Odczytywanie i przyjmowanie znaków Boga nie jest jednak rzeczą prostą, ponieważ
Szatan – przeciwnik Boga i człowieka, odwołując się do naszych nieuporządkowanych
uczuć, daje również swoje natchnienia, które nieraz bardzo trudno jest odróżnić od
natchnień Bożych. W zewnętrznej formie i w subiektywnym przeżyciu człowieka są
bowiem bardzo podobne do znaków działania Bożego. Obserwacja życia własnego, czy
też innych pokazuje, jak bardzo łatwo można (przy całej – subiektywnie przeżywanej –
dobrej woli) dać się zwodzić złemu duchowi. Wielką pomyłką w życiu duchowym jest
pomieszanie wierności własnym pragnieniom nieuporządkowanym, a nawet własnym
namiętnościom, z wiernością natchnieniom Bożym. Ktoś, kto nie posiada w sobie
głębokiej troski o rozeznawanie tego wszystkiego, co dzieje się w jego sercu, ryzykuje
łatwo popadniecie w iluzję. Szatan bowiem udaje Anioła światłości, który „idzie najpierw
zgodnie z duszą wierną, a potem stawia na swoim” 7 .
Znaki Bożego działania
Pan Bóg objawia człowiekowi swoją wolę poprzez swoje znaki. W rozeznawaniu
duchowym człowiek nie stwarza sobie znaków Bożego działania, ale odkrywa te, które są
mu dane. Nie muszą to być jednak takie znaki, jakich człowiek dokonujący rozeznania
pragnie sam dla siebie. Możemy jednak stwierdzić, że są to zawsze znaki możliwe do
odczytania dla człowieka. Istnieje bowiem ścisła współzależność pomiędzy danymi przez
Boga znakami, a możliwością odczytania ich przez człowieka. Znaki działania Bożego
widoczne są również na zewnątrz, nieraz nawet bardziej widoczne niż nam się wydaje.
Znaki zewnętrzne mają jednak ścisłe powiązanie z tym, czego człowiek doświadcza w
sercu. Jeżeli zauważamy jakiś „znak” czysto zewnętrzny (tylko zewnętrzny) nie powiązany
z doświadczeniem serca (natchnieniem wewnętrznym), jego wartość może być dla nas co
najmniej wątpliwa. Miejscem rozeznania i wyboru jest bowiem serce człowieka. Znaki
zewnętrzne mają naprowadzić człowieka na to, co dzieje się w jego sercu. Miejscem
interpretacji znaków działania Ducha Świętego jest bowiem zawsze wolne serce
człowieka, które przyjmuje wezwania Boga skierowane do niego i na nie odpowiada.
Niektóre założenia rozeznawania duchowego
Świadomość własnych uczuć
Zasadnicza trudność wejścia w proces rozeznawania duchowego polega najpierw na
braku dojrzałości uczuciowej człowieka. Jednym z jej objawów jest mała świadomość lub
w ogóle nieświadomość własnych uczuć. Rozeznawanie duchów, które jest analizą
duchową, bazuje na tym, co dzieje się w sferze psychicznej człowieka. „Nieraz potrzeba
wiele czasu” – stwierdza O. Andre de Jaer – „aby ktoś uwierzył, że poprzez nasze emocje
działa zły lub dobry duch. W środowisku mocno zsekularyzowanym uczucia odbiera się
jako przejaw naszego życia psychicznego czy też wpływu środowiska. Jest to w istocie
bardzo subtelnie ukryta niewiara, że poprzez te odczucia, także poprzez naszą psychikę
objawia się Bóg. Zrozumiemy naprawdę sens rozeznawania duchowego tylko wówczas,
7
CD 332, por. 2 Kor 11, 14.
kiedy uwierzymy i zaufamy, że poprzez nasze odczucia objawia się bądź to Bóg, bądź to
zły duch” 8 .
Potrzeba nam zatem najpierw wielkiej znajomości tego wszystkiego, co dzieje się w
świecie emocjonalnym człowieka, aby móc dostrzec, rozeznać i przyjąć rzeczywiste
natchnienia i znaki pochodzące od Pana Boga.
W pierwszym zdaniu wprowadzającym w Reguły o rozeznawaniu duchowym św. Ignacy
mówi: „Reguły służące do odczucia (...) poruszeń, które dzieją się w duszy” 9 .
Wprowadzenie do rozeznawania duchów rozpoczyna się więc od wprowadzenia w świat
uczuć człowieka. Dla wielu ludzi świat ich uczuć jest im zupełnie obcy. Przypominam
sobie świadectwo, jakie pewien młody człowiek dał po rekolekcjach: „Kiedy na początku
rekolekcji była mowa o uczuciach, wydawało mi się, że to temat nie dla mnie. Nie
dostrzegałem u siebie żadnych uczuć. W trakcie rekolekcji zrozumiałem, że lekceważąc
uczucia kierowałem się jedynie nimi”. Zasadnicza pułapka polega właśnie na tym, że
lekceważąc uczucia człowiek staje się jednocześnie igraszką uczuć najbardziej
nieuporządkowanych i prymitywnych.
Jeżeli w rozeznaniu duchowym zasadnicze uczucia człowieka zostałyby pominięte,
zaniedbane lub zlekceważone, wówczas człowiek ryzykowałby kształtowanie w sobie
duchowości „bez ciała”, „nie-ludzkiej”, oderwanej od ludzkiej osoby. Nie jest to jednak
duchowość Nowego Testamentu, której centrum jest Wcielenie Syna Bożego. Duchowość
„nie-ludzka” jest de facto tylko iluzją.
Rzeczywiste życie duchowe
Nie można też dokonywać rozeznania duchowego, jeżeli nie ma rzeczywistego życia
duchowego w człowieku. Im pełniejsze i głębsze życie duchowe, tym istnieje głębsza
możliwość dokonywania rzeczywistego rozeznawania. Jakość życia duchowego gwarantuje
jakość rozeznawania duchowego.
Jeżeli człowiek nie szukałby rzeczywiście pełnienia woli Boga, ale siebie samego
(świadomie, czy też podświadomie), to wchodzenie w rozeznawanie duchowe jest
pomyłką. Nawet gdyby znalazł wolę Bożą, np. w decyzji przełożonego, to nie tylko, że jej
nie przyjmie, ale wewnętrznie się zbuntuje.
Wejście w rozeznawanie duchowe wymaga od człowieka rzeczywistego pragnienia
i otwartości na wolę Bożą, nie tylko we własnych subiektywnych odczuciach, czy też w
deklaracjach zewnętrznych. Takie pragnienie zakłada wewnętrzną wolność wobec
własnych reakcji uczuciowych oraz reakcji uczuciowych innych ludzi. Szukanie woli Bożej
wyklucza jakiekolwiek stawianie warunków Panu Bogu.
Każde rozeznawanie duchowe rozpoczyna się od zakwestionowania tego, czego ja
chcę i pragnę; trzeba zadać sobie pytanie: Czy moje pragnienia i plany są kierowane wolą
Bożą, czy tylko tym, co jest we mnie? Czy jest we mnie gotowość dostosowywania
mojego życia do woli Bożej? Ta właśnie zdolność do kwestionowania siebie jest jednym
ze znaków gotowości do dokonywania rzeczywistego rozeznawania duchowego.
8
Fragment konferencji „Rozeznawanie duchów” O. A. de Jaer, jezuity belgijskiego, wygłoszonej w
Krakowie w Kolegium Księży Jezuitów 7 stycznia 1989.
9
CD 313.
Proces indywidualnego rozeznawania duchowego 10
Czym jest proces rozeznawania duchowego?
Rozeznawanie duchowe nie jest stosowaniem w sposób mechaniczny jakiejś metody,
by rozwiązywać osobiste czy wspólnotowe problemy narzucane nam przez życie, ale jest
doświadczeniem nawrócenia w tych okolicznościach, w których Pan Bóg stawia zarówno
cały Kościół jak i każdego z nas. Rozeznawanie duchowe, choć liczy się z ludzką
roztropnością, nie utożsamia się jednak z nią. W rozeznawaniu chodzi przede wszystkim o
szukanie woli Bożej, która objawia się zarówno poprzez nasze natchnienia wewnętrzne,
pragnienia czy niepokoje, jak również poprzez znaki zewnętrzne – „znaki czasu”.
Nierzadko rozeznanie duchowe przekracza ludzką roztropność, ponieważ Bóg powołuje
człowieka także do dokonywania dzieł, które wydają się być „głupstwem” dla mędrców
tego świata: „Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej,
spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących” (por. 1 Kor 1, 21).
Rozeznawanie duchowe nie może też być jakąś spontaniczną, odruchową i nieustannie
improwizowaną oceną ludzkich sytuacji. Rozeznawanie winno być dobrze
przygotowywane, zarówno wtedy, gdy chodzi o ważne i wielkie wybory życiowe, jak
również wówczas, kiedy chodzi o codzienne, zdawać by się mogło małe decyzje, ale nie
mniej ważne dla życia duchowego.
Metoda indywidualnego rozeznawania duchowego 11
Podobnie jak nie można się modlić bez przyjęcia jakiejś – choćby najprostszej –
metody, tak też nie można dokonywać rozeznania duchowego bez ściśle określonej
metody. Zresztą sam proces rozeznania jest pewną metodą modlitwy chrześcijańskiej.
Pierwsza faza rozeznawania duchowego: zbieranie informacji
Przed przystąpieniem do rozeznawania duchowego trzeba najpierw poznać jak
najwięcej elementów mogących odgrywać w nim pewną rolę. Trzeba najpierw samemu
refleksyjnie popatrzeć na rozeznawaną sprawę z różnych punktów widzenia. Nieraz
trzeba uwzględnić całą dotychczasową historię życia oraz wszystko to, co z niej się
wynosi: stopień dojrzałości ludzkiej, duchowej, zranienia życiowe, lęki, przyzwyczajenia,
itp.
Jest to „ludzka” praca, w której praca Ducha Świętego nie jest nieobecna. Jeżeli
człowiekowi rozeznającemu brakowało by podstawowych informacji o jego własnej
sytuacji życiowej, uwarunkowaniach wynikających z jego historii, charakteru i itp.,
ryzykowałby podejmowanie z własnej winy fałszywych decyzji. Zbieranie informacji
wymaga nieraz wielkiego trudu, ale jest to cena warta dobrego rozeznania.
10
Por. Robert Faricy, Dar kontemplacji i rozeznania, Warszawa 1989, 69-72.
11
Inspiracją do paragrafów „Metoda indywidualnego rozeznawania duchowego” oraz „Etapy
rozeznawania wspólnotowego” był cykl konferencji „Introduction au discernement personnel”
wygłoszonych przez O. Jean - Guy Saint-Arnaud w dniach 6-7 maja 1989 roku w Centrum
Duchowości Ignacjańskiej w Quebecu.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin