00:00:01:Epizod 41|BLASK ZMARTWYCHWSTANIA 00:00:08:"Suboshi napadł na Kapłankę i...!" 00:00:12:W porzšdku. Czytaj dalej. 00:00:15:Czytanie, to wszystko co możemy teraz zrobić. 00:00:32:Tamahome... 00:00:35:Jeli on mi teraz co zrobi... 00:00:38:...też skoczę z tego uriska! 00:00:42:Naprawdę umarłe, Tamahome?! 00:00:46:Co do...?! 00:01:01:Minęło sporo czasu Suboshi.|Już o mnie zapomniałe? 00:01:05:Jestem Tamahome, Strażnik Suzaku! 00:01:07:Przybyłem po Kapłankę Suzaku! 00:01:09:Tamahome! 00:01:11:A niech cię! Kiedy ci się udało...?! 00:01:13:Jeli nie chcesz by zmiotła cię moja energia... 00:01:15:...puć Miakę i wyno się stšd! 00:01:18:Zamknij się! Spróbuj jeli potrafisz! 00:01:21:Ale ona idzie ze mnš! 00:01:27:Tamahome! 00:01:28:Miaka! 00:01:34:Tamahome... 00:01:37:A niech cię...!!! 00:01:40:Suboshi! 00:01:41:Jeli nie chcesz skończyć jako kupka popiołu... 00:01:43:...bšd grzecznym chłopcem. 00:01:45:Nie chcę żeby Tama był jedynym super facetem w okolicy. 00:01:47:Tasuki! 00:01:48:Wpakowalimy się w niezłe tarapaty, wiecie? 00:01:50:Chichiri! Chiriko! Mitsukake! 00:01:55:I? Co zamierzasz teraz zrobić Suboshi? 00:02:07:-Wracaj tu!|-Nie! Zostawcie go! 00:02:12:Amiboshi...pomógł mi. 00:02:13:Amiboshi uratował mi życie. 00:02:19:Dziękuję. 00:02:23:Miaka... Wszystko w porzšdku? 00:02:30:Żyjesz.|Nic ci nie jest. 00:02:35:Dzięki Bogu. Oh dzięki Bogu... 00:02:38:Tak. Przepraszam że nie mogłem przybyć wczeniej. 00:02:43:Ale teraz wszystko już będzie dobrze... 00:02:48:My też o mało nie zginęlimy.|Nie cieszycie się że nas widzicie? 00:02:53:Dobra. Dobra.|Wspaniale! wietnie! 00:02:55:Wasze twarze wyglšdajš okropnie, więc moglibycie się nie zbliżać?! 00:02:58:Wpadlimy w iluzję Tomo, wiecie? 00:03:01:Tak. Ale nawet jeli otrzymałbym miertelnš ranę... 00:03:04:...nie mógłbym umrzeć i zostawić cię samej. 00:03:06:Cieszy mnie to Tamahome, ale... 00:03:10:Jaki podejrzany staruszek od jakie czasu się na mnie gapi. 00:03:14:SPADAJ TY STARY ZBOCZONY CAPIE!!! 00:03:16:Jak miesz nazywać swojego mistrza starym, zboczonym capem! 00:03:20:Mistrza? 00:03:26:Szybko zasnęli. 00:03:31:To pewnie z wyczerpania, ale szybko wrócš do formy. 00:03:35:Może też trochę odpoczniesz? 00:03:37:Tak proszę pani. 00:03:38:A ten starszy pan naprawdę jest mistrzem Tamahome? 00:03:41:Dawno temu podczas jednej z wypraw... 00:03:44:...zawędrował i zatrzymał się w Konan. 00:03:47:Tam go spotkał i zaczšł go uczyć sztuk walki. 00:03:51:Naprawdę...w Konan...|Tak mi go brakuje. 00:03:59:Mam nadzieję że Hotohori ma się dobrze. 00:04:04:Nareszcie dotarlimy do Sairo. 00:04:07:Musimy zdobyć tutejszy "Klejnot z Boskiego Tronu". 00:04:11:Potem trzeba będzie odzyskać ten z państwa Hokkan, który nam odebrano. 00:04:17:Ale... Najpierw... 00:04:20:...muszę się spotkać z Yui i wyjanić to nieporozumienie między nami. 00:04:38:Tamahome! 00:04:42:Miaka. 00:04:47:Ale z ciebie niezdara, wywalić się na pustej cieżce! 00:04:52:I co?|To mój talent. 00:04:54:O czym rozmawialicie aż tutaj? 00:05:07:Tamahome... 00:05:35:To był ostatni raz. 00:05:40:Nie mogę cię już kochać. 00:05:46:Zapomnij o mnie. 00:05:52:Żegnaj. 00:05:59:Nie mogę cię już kochać. 00:06:03:Tamahome! 00:06:09:Dlaczego? 00:06:14:Dlaczego? 00:06:17:DLACZEGO?!! 00:06:25:To był ostatni raz. 00:06:27:To niemożliwe. To okropne, tak nagle. 00:06:34:Po tym jak pocałowałe mnie w taki sposób!|Tamahome, ty durniu! 00:06:38:Ch...Chichiri! Jak to się stało że zjawiłe się dokładnie tam gdzie trzeba?! 00:06:46:Więc co z tym "pocałunkiem"? 00:06:49:Więc, to umm....to umm... 00:06:52:Nie ważne.|Już się czujesz lepiej? 00:06:55:Tak, dzięki Bogu już wszystko w porzšdku. 00:06:57:A włanie. Miaka, spójrz na to. 00:07:06:Ah tak.|Zerwałe z niš... 00:07:10:To dobrze. To może trudne, ale tak będzie lepiej dla was obojga. 00:07:16:Nie ważne jak bardzo bycie się kochali... 00:07:18:...nigdy nie będziecie razem. 00:07:21:Takie jest przeznaczenie. 00:07:25:Jest jeszcze co co muszę ci powiedzieć. 00:07:28:Tamte deski sš przegnite, więc lepiej się nie opieraj. 00:07:37:Mam po prostu patrzeć w to zwierciadło? 00:07:40:Obraz wkrótce powinien się pojawić, wiesz? 00:07:45:Miaka...? 00:07:46:Hotohori? 00:07:47:Wasza Wysokoć przepraszam za opónione raporty. 00:07:51:Nie przejmuj się. 00:07:54:Oboje dobrze wyglšdacie. 00:07:57:A co z pozostałymi?|Też majš się dobrze? 00:08:01:Tak! Wszyscy czujš się dobrze! 00:08:04:Ah tak. Cieszę się. A co z "Klejnotem z Boskiego Tronu"? 00:08:09:Przepraszam.|Jeden wpadł w ręce Nakago. 00:08:14:Ale ten z państwa Sairou... 00:08:16:...napewno zdobędziemy. 00:08:18:Miaka... Dbaj o siebie. 00:08:21:I nie narażaj się niepotrzebnie. 00:08:24:Jeli co się stanie... 00:08:26:...nie będziesz mogła być z Tamahome. 00:08:30:Przyszłoć Konan jest ważna, ale chcę żebycie ty i Tamahome... 00:08:35:...byli szczęliwi, kiedy przywołamy Suzaku. 00:08:39:Nie mogę być teraz przy tobie... 00:08:42:...ale zawsze się za ciebie modlę. 00:08:45:Hotohori... 00:08:51:FUSHIGI YUUGI 00:08:56:Uspokój się, kochanie. Jestem pewien, że Kaika wróci. 00:09:01:Panie! 00:09:03:Twój syn tu jest, ale został ciężko ranny! 00:09:10:Kaika! 00:09:12:Wszystko w porzšdku.|Tylko pi. 00:09:19:Braciszku, kiedy tym razem otworzysz oczy... 00:09:21:...naprawdę staniesz się ich synem. 00:09:25:Zapomnisz o Strażnikach Seiryu...Strażnikach Suzaku...|Zapomisz nawet o mnie. 00:09:32:Jeste dobrš osobš...|Walka do ciebie nie pasuje. 00:09:40:Żegnaj braciszku...! 00:09:46:Suboshi zabił Tomo?! 00:09:50:Tak. Samowolnie udał się na spotkanie z bratem... 00:09:54:...a Kapłanka Suzaku i pozostali zdołali tu bezpiecznie dotrzeć. 00:10:03:Zostawcie nas. 00:10:05:Tak jest! 00:10:09:Co się stało Pani Yui? 00:10:13:Boję się... 00:10:15:Poruszam się po omacku, po niepewnym gruncie. 00:10:18:Tracę ich jednego po drugim. 00:10:22:Pani Yui, ja zawsze będę przy tobie. 00:10:28:Niczego nie musisz się bać. 00:10:31:Naprawdę? 00:10:38:Oczywicie. 00:10:41:Ponieważ, kocham cię. 00:10:58:Z Kapłankš Seiryu nie możesz rywalizować nawet w miłoci, Soi. 00:11:07:Miboshi! 00:11:13:Hotohori sšdzi że Tamahome i ja będziemy razem szczęliwi. 00:11:20:Zanim wyruszymy na poszukiwania "Klejnotu z Boskiego Tronu"... 00:11:22:...muszę wszystko wyjanić z Tamahome! 00:11:28:Tamahome...? 00:11:30:Kim jest ta dziewczyna? I dlaczego tak się z nim spoufala?! 00:11:42:Nie mogę tak tego zostawić! 00:11:45:Miaka? 00:11:48:Za chwilę będzie czas na posiłek. 00:11:51:Chcemy przygotować dla wszystkich obiad. 00:11:54:Jedzenie... 00:11:57:Domowy posiłek przygotowany od serca! 00:11:59:Ja też pomogę! 00:12:02:Xi Fang! Kapłanka Suzaku powiedziała że nam pomoże. 00:12:18:Jeste córkš tej pani, Xi Fang? 00:12:23:O nie. Zaopiekowali się mnš, kiedy rok temu zmarł mój ojciec. 00:12:27:A Tamahome...! 00:12:30:Co cię z nim łšczy? 00:12:33:Jestem jego dziewczynš. 00:12:35:Chociaż ostatnio mamy drobne problemy... 00:12:38:Oh, nigdy bym nie powiedziała.|Wyglšdasz raczej jak jego młodsza siostra. 00:12:44:Kiedy spadł z urwiska opiekowałam się nim przez całš noc. 00:12:55:Ah tak, ah tak, ah tak... 00:12:56:I co?! Tylko dlatego że opiekowała się nim ładna dziewczyna... 00:13:00:...to nie powód żeby Tamahome zmieniał obiekt uczuć! 00:13:04:Chyba... Chociaż nie wiadomo. 00:13:08:Co to za budynek na szczycie tej góry? 00:13:10:Oh, to wištynia.|Mieszka tam wielu mnichów. 00:13:16:Widzisz tę małš wieżę obok? 00:13:19:Istnieje legenda z niš zwišzana. 00:13:20:Legenda? 00:13:22:Podobno jeli na szczycie wieży pocałuje się kobieta i mężczyzna... 00:13:26:...w momencie zachodu słońca... 00:13:28:...nic nie zdoła ich rozdzielić. 00:13:34:Ale teraz nie wolno się tam zbliżać. 00:13:37:Pojawiły się demony i kilkoro ludzi padło ich ofiarš. 00:13:43:Nie możliwe. 00:13:44:W każdym razie Miaka... 00:13:46:Twoja potrawa zaraz wykipi z garnka. 00:13:51:To dlaczego jej nie zamieszała? 00:14:06:Kochanie! 00:14:08:Nie jest ci przykro patrzeć na te biedne dzieci? 00:14:11:Miałem siedzieć cicho... 00:14:13:...mimo iż wiem, że ta miłoć skończy się targicznie? 00:14:15:Cóż, to prawda, ale... 00:14:17:Gdyby całkowicie powięcił się tej dziewczynie... 00:14:19:...zapomniałby o swoim przeznaczeniu jako Strażnika Suzaku. 00:14:21:Chociaż figurę ma niezłš, prawda?! 00:14:23:I te biodra! 00:14:26:Jeste niepoprawnym podrywaczem! 00:14:37:Ooh... Ale różnica! 00:14:39:Mogłam bardziej uważać na zajęciech z gotowania! 00:14:44:Ty i twoja żona jestecie Strażnikami Byakko?! 00:14:47:Cóż, wybaczcie że jestemy. 00:14:49:Oczywicie, nasza służba skończyła sie 90 lat temu. 00:14:53:Jestem Tokaki, a to Subaru. 00:14:56:"Klejnot z Boskiego Tronu" którego szukacie... 00:14:58:...jest w rękach Tatary, także jednego ze Strażników Byakko. 00:15:01:Naprawdę?! 00:15:03:Dobra! Tym razem napewno go zdobędziemy! 00:15:08:Chodmy już jeć. 00:15:12:Tak! 00:15:14:Whoa! Same dziwne dania! 00:15:17:Tak! Sama zrobiłam! 00:15:19:Oh? Potrawy z innego wiata! 00:15:21:Naprawdę?! Spróbujmy! 00:15:31:To ma być jedzenie dla ludzi? 00:15:34:Ten smak wykracza poza ludzkie pojęcie... 00:15:36:Powinienem się dobrze zastanowić. 00:15:39:Lepiej przygotuję na póniej trochę kropli żołšdkowych... 00:15:43:Wyglšdacie jakby to smakowało okropnie. 00:15:46:Cóż, nie całkiem...|To znaczy NIE! 00:15:50:Tak! Tak!|Ta zupa jest naprawdę dobra! 00:15:54:Zrobiła jš Xi Fang... 00:15:58:To obrzydliwe.|Nie da się tego jeć. 00:16:01:winie dostajš lepsze żarcie! 00:16:05:Tamahome! Jak mogłe powiedzieć co takiego! 00:16:07:Nawet jeli to jedzenie jest okropne... 00:16:20:Dajcie to. 00:16:22:Dajcie wszystko co zrobiła Miaka! 00:16:30:Twoja twarz zaczyna się robić fioletowa. 00:16:32:Zamknij się! Jak powiedziałem...
aneka881