14 Sztaka budowania 05d - Rzym.doc

(5528 KB) Pobierz
W poprzednim przeglądzie obejrzeliśmy prawie wszystkie budynki, które wchodziły w skład miasta

W poprzednim przeglądzie obejrze­liśmy prawie wszystkie budynki, które wchodziły w skład miasta. Prawie wszystkie... a dlaczego tyl­ko „prawie”, to się okaże nieco póź­niej.



Wiele miast rzymskich możemy do dziś dnia oglądać w stosunkowo bardzo dobrym stanie — możemy wchodzić do domów, zwiedzać po­szczególne pokoje, bez mała używać tych samych sprzętów, których uży­wali przed tysiącami lat ich miesz­kańcy.



Różne są tego przyczyny. Jedną z nich jest straszliwa kata­strofa! To, że zawdzięczamy nieszczęściu dobre zachowanie się miasta aż do naszych czasów, wygląda na kiepski żart albo paradoks, lecz jest najzu­pełniej dosłowną prawdą, i to praw­dą znaną powszechnie. Oczywiście każdy powie w tym miejscu: mowa o Pompei, Herculanum i Stabiach. Kto chce poznać dokładniej tragicz­ne dzieje podwezuwiuszowych osie­dli, niech weźmie Ostatnie dni Pom­pei albo książkę Cerama czy Kosidowskiego, albo najlepiej... Naszą

Rzymskie forum to odpowiednik greckiej agory, czyli centralny plac miejski. Jakże wyglądał taki plac w Pompei?

Powyżej mamy jego planik, a tu odtworzony ogólny widok.



Na dobrą sprawę niewiele różni się od agory, poza bardziej „rzymskim” kształtem otaczających budynków. Jedyny element, którego nie spotka­liśmy nigdy na greckim placu, to łuk pomnikowy. A i całe miasto ma też wyraźnie grecki charakter. Taki jest jego plan Widać na nim rozmieszczenie po­szczególnych budowli, siatkę ulic, mury obronne...

Pompea to prowincjonalne miasto, jakich wiele było na półwyspie ital­skim. Greckie wpływy nie są ni­czym zaskakującym w kraju, gdzie liczne kolonie helleńskie, bogate i o wysokiej kulturze, odegrały wielką rolę w procesie cywilizacyjnym. Powstała w okresie, kiedy Rzym był republiką.

Czy to ma jakieś specjalne znacze­nie? — zapyta ktoś. Właśnie ma!





Proszę przyjrzeć się pompejańskie-mu forum. Oklepanym jest powie­dzenie, że forum to salon całego miasta. Ale w tym porównaniu jest bardzo dużo prawdy. Miejsce, gdzie się spotykają, rozmawiają, a także wypoczywają mieszkańcy. Budynki, tak jak meble, porozstawiane w spo­sób najwygodniejszy, ale jednak ce­lowy i przemyślany — w sposób, który moglibyśmy określić jako nie-przesadnie uroczysty. No, bo w pokoju mieszkalnym nie ma miejsca na pompatyczne uroczystości. Warto zobaczyć jeszcze, jak się ukształtowało republikańskie forum w samej stolicy — w Rzymie. i   Przykład jeszcze bardziej wymow­ny niż pompejański. „Meble” aż na-‘   zbyt swobodnie porozstawiane w przestrzeni. Forum rzymskie w przedstawionej tu postaci uległo bardzo daleko idą­cym przekształceniom. Nastała epoka, kiedy państwo rzą­dzone przez autorytatywne jednost­ki przestało być republiką i prze­kształciło się w cesarstwo. Zdarzenia te znalazły bardzo wyraź­ne odbicie w architekturze. Oto dość typowe przykłady:





Co przede wszystkim występuje na plan pierwszy w przedstawionych kompozycjach — jaka cecha różnią­ca je od poprzednich, a jednocześ­nie wspólna dla cesarskich placów?

Oto rygorystyczna osiowość, wy­raźna, jak to się mówi, „sztywność” kompozycji zespołu. To już nie sa­lon, nie pokój mieszkalny, gdzie przyjmuje się miłych gości, lecz sa­la tronowa, gdzie władca udziela po­słuchania. Różnica bardzo istotna. Cesarskie place „stawały” w są­siedztwie starego forum i „wpasowywały” się w możliwą do zabudowy przestrzeń. W rezultacie powsta­ła bardzo urozmaicona i, o dziwo, wcale nie sztywna kompozycja urba­nistyczna, której plan tak się przed­stawia:



Można by to forum nazwać zespołem placów. Chociaż poszczególne ele­menty tego układu są, jak już po­wiedzieliśmy, uroczyście sztywne^ to jednak dzięki ich niesymetrycz­nemu ułożeniu — ogólny wyraz ca­łości nie ma w sobie nic z pompatycznej nudy i sztywności.

Specjaliści od historii architektury odtworzyli na podstawie starannych badań widoki rzymskiego forum.





Tak przedstawiało się to widzowi patrzącemu w kierunku zachodnim, a taki obraz miał przed sobą ktoś patrzący w stronę wschodnią

Zanim będziemy mogli sobie wyo­brazić, jak wyglądało ..śródmieście" stolicy ówczesnego świata, musimy jeszcze zapoznać się z jednym, do­tychczas pominiętym, rodzajem bu­dynku, który odgrywa do dzisiej­szego dnia ważną rolę w miejskim pejzażu Rzymu.

Ten budynek to grobowiec! Sposób grzebania zmarłych jest tak ściśle związany z wierzeniami, struk­turą społeczną i obyczajami każde­go narodu, że stanowi ważny ele­ment w jego kulturalnym obliczu. Pokaż mi, jak grzebiesz swych zmar­łych, a powiem ci, kim jesteś — mogliby powtarzać archeologowie, zajmujący się odtwarzaniem kultur dawno zaginionych, gdyż większość materiału do swych dzieł czerpią z odkopanych nekropoli (cmenta­rzysk).

Tak było w Sumerze, Egipcie, Etru­rii... Im mniej pisanego materiału histo­rycznego, tym większe znaczenie





mają pozostałości materialnej kul­tury, wśród których wielką część stanowią odkopane grobowce. W opracowaniu przeszłości Rzymu ta sprawa nie miała oczywiście tak dużego znaczenia. Religia, kult przodków, związane z tym ceremo­nie i rytuał znamy dobrze z licz­nych i popularnych książek, na któ­re nawet nie ma się co powoływać. Wystarczy stwierdzić fakt. Nas będzie interesował architekto­niczny wyraz tych wszystkich czyn­ników, które tak a nie inaczej ukształtowały pośmiertne mieszka­nie obywateli Rzymu. Oto typ grobowca spotykanego przede wszystkim w Italii

albo nieco okazalszy — wybitniej­szych osobistości (z lewej). A na zakończenie mauzoleum cesar­skie — grobowiec Hadriana! Każdy, kto był w Rzymie, zwrócił uwagę na ten potężny gmach





Nazywa się Zamkiem Świętego Anioła. Grobowiec przechodził liczne prze­budowy i koleje jego losu związane są z nazwiskami wielu znakomitych postaci historycznych. Zanim nabrał groźnego, fortecznego wyglądu, był, jak już powiedzieliśmy, mauzoleum cesarza Hadriana. Według rekonstrukcji archeologów i historyków sztuki, tak się oto przedstawiał za dni swej młodości

A teraz możemy już wyobrazić so­bie, jak wyglądało największe i naj­okazalsze miasto starożytnego świa­ta. Do dzisiejszego dnia trudno zna­leźć metropolię, w której by było takie skupienie ogromnych, monu­mentalnych budowli. Jeżeli do tego dodamy szeroko rozłożone przed­mieścia, wielkie akwedukty dopro­wadzające wodę z gór i połączony ściśle z gospodarką miejską wielki zespół portowy w Ostii, będziemy mieli ostateczny obraz Wiecznego

Miasta.

Do ustalenia planu miasta rzymskie­go (zwłaszcza na dalekich prowin­cjach Imperium) walnie przyczyniło się wojsko. Nie jest to zjawisko od­osobnione, że zagadnienia obronnoś­ci mają potężny wpływ na kształto­wanie się miasta, ale jest to wpływ — jeśli tak można się wyrazić — negatywny, to znaczy, że wymaga­nia wojskowe powodują najrozmait­sze ograniczenia możliwości rozwo­jowych osiedli. Zresztą nie miejsce tu na szersze omawianie tematu, wrócimy do niego niebawem.

Otóż wpływy czynnika militarnego na miasto rzymskie nie ograniczają się wyłącznie do tej „negatywnej" dziedziny.

Jak to wyglądało w praktyce? Odpowiedź będzie dość obszerna. Wielkie i centralistycznie rządzone Imperium musiało mieć nie tylko sprawną administrację, ale i potęż­ną, doskonale zorganizowaną armię, strzegącą granic, szlaków komuni­kacyjnych, -zdolną do szybkiego ma­newru i pozostającą w stałym pogo­towiu bojowym. Legiony rzymskie stały w Anglii i nad Renem, w Wiedniu i na Węgrzech, w Hiszpanii, Afryce, nad brzegami Morza Czarnego i nad Eufratem... Ogromne rozproszenie, a jednocześnie trudne i odpowie­dzialne zadania do spełnienia. Aby im sprostać, wyszkolenie żołnierzy i dowódców musiało być znakomite. Przede wszystkim zaś musiała być bezbłędna i wspaniale funkcjonują­ca organizacja oraz wzorowy porzą­dek.

Otóż ta organizacja i porządek prze­jawiają się w wielu dziedzinach ży­cia wojskowego. W bitwie, w mar­szu, w odpoczynku, w polu i w obo­zie.

Nas interesuje w pierwszym rzędzie obozowa strona tego żołnierskiego życia.

Obóz wojskowy, jego rozplanowa­nie i organizacja nabrały w miarę rozrastania się państwa zupełnie szczególnego znaczenia. Legiony na całe lata wysłane do dalekich pro­wincji Imperium musiały mieć wy­godne kwatery (dziś nazwalibyśmy je ,,koszarami").

Długoletnia tradycja i doświadcze­nia wytworzyły wypróbowany po­rządek w urządzeniu obozowiska. Ten porządek, obowiązujący na bi­wakach i krótkotrwałych miejscach postoju,

76

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin