PRAWNIK z 29 lutego 12 (nr 42).pdf

(2798 KB) Pobierz
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
prawnik
To nie był łatwy okres
dla Jarosława Gowina.
Jego zapowiedzi zmian
nie przysporzyły mu
sprzymierzeców.
Podsumowujc jego
prac w Ministerstwie
Sprawiedliwoci,
prawnicy nie ałuj
mu słów krytyki
STO DNI
MINISTRA
789663559.056.png 789663559.067.png 789663559.077.png 789663559.088.png 789663559.001.png 789663559.009.png 789663559.010.png 789663559.011.png 789663559.012.png 789663559.013.png 789663559.014.png 789663559.015.png 789663559.016.png 789663559.017.png 789663559.018.png 789663559.019.png 789663559.020.png 789663559.021.png 789663559.022.png 789663559.023.png
D2
ŚWIAT PRAWNIKÓW
Opinie, wydarzenia, sylwetki
Sędziemu też przyda się
nalny jest właściwie zdany sam na siebie. Trzeba
rozpocząć dyskusję nad tym, czy sędziowie takiej
systemowej ochrony potrzebują?
Niestety w środowisku panuje powszechne
przekonanie, że o takich sprawach, jak terapia
psychologiczna czy czasem zwykła porada psy-
chiatryczna, po prostu się nie mówi. Robi się tak
z obawy przed ostracyzmem środowiska, oba-
wą o utratę szansy na awans, a często z jakie-
goś mylnego przekonania, że sędzia musi być
zawsze opanowany, twardy, a wyrażać emocje
powinien w domu. To niestety prowadzi do tego,
że emocje i napięcia narastają, aż w końcu coś
pęka i sędzia już nie nadaje się do wykonywania
zawodu. Widać to doskonale przy badaniu przy-
padków przenoszenia sędziów w stan spoczynku.
Zastanówmy się, czy możemy jakoś temu
przeciwdziałać? Czy nie powinno być psycho-
loga sądowego? Czy rozmowa z nim, gdy rozpo-
znajemy te najcięższe sprawy, nie powinna być
przypadkiem normą? Być może sędziowie wolą
zwracać się z prośbą wyłącznie do specjalistów?
Jednak ilu z nich przekonanych o swojej sile cha-
rakteru zdecyduje się na skorzystanie z porady
psychologa, wtedy gdy zachodzi taka potrzeba?
To temat niezwykle drażliwy, ale trzeba o tym
mówić. I przede wszystkim pozbądźmy się wsty-
du. Przecież nikt z nas nie jest nadczłowiekiem.
Kolejnym zagadnieniem, które jest skrzętnie
pomijane, jest dbałość sędziów o swoją kon-
dycję psychoizyczną. Można powiedzieć, że
to sfera prywatna i każdemu wara od tego, jak
regeneruje swoje siły po pracy przedstawiciel
Temidy. Niestety system stworzył pojęcie, że
czas pracy jest określony wymiarem zadań. To
w wielu przypadkach powoduje, że sędziowie
pracują permanentnie. Wielu nie ma czasu lub
siły, by zadbać o swoją psychoizyczną kondycję.
To przy takiej pracy jest zrozumiałe. Tymcza-
sem prywatny biznes już dawno zrozumiał, że
inwestowanie w kadrę to sukces każdej nowo-
czesnej irmy.
Nie jest również tak, że wszyscy sędziowie
omijają kluby sportowe szerokim łukiem tylko
dlatego, że nie mają czasu na zadbanie o swoją
kondycję. Wielu z nich z chęcią by się zmierzyło
z bieżnią czy sztangami, jednak nie chodzą do
siłowni i na itness z innego powodu. Jakiego?
„Bo co idę, to spotykam tam swoje strony, a to
krępujące i dla wielu nieakceptowane” – tłu-
maczy wielu z nich.
Niestety ten stan permanentnego braku
zainteresowania aktywnością izyczną jest
już zaszczepiany adeptom do zawodu sędzie-
go. W szkole sędziów w Barcelonie jest basen,
w szkole słowackiej podobnie. Na pytania, czy
to aby nie zbytek, odpowiedź kolegów z zagra-
nicy jest jedna: „Uczymy naszych kandydatów,
że oprócz pracy muszą mieć czas dla siebie.
Sprawny sędzia to dobry sędzia” – argumentują.
A co może zrobić student naszej szkoły dla sę-
dziów i prokuratorów po zajęciach, zwłaszcza że
przyjeżdża do skoszarowanego miejsca, daleko
od swojej rodziny – może się uczyć lub zwiedzać
lokale. Oczywiście to ogromne uproszczenie, bo
przecież Kraków stwarza ogromne możliwości.
Ale to stwierdzenie ma sprowokować do de-
baty. Tym bardziej że u nas propozycje zadba-
nia o kondycję młodych ludzi są lekceważone
i kwitowane uśmiechem lub tłumaczeniem, że
z powodu napiętego budżetu nikt tego nie zaak-
ceptuje. Ale nikt już potem nie liczy, ile trzeba
wydać na utrzymanie chorych sędziów, którzy
przejdą w stan spoczynku.
Podobnie jest ze szkoleniami już dla sędziów.
Obecnie zawsze musi być szkolenie meryto-
ryczne z danej dziedziny prawa. Pojawiają się
sporadycznie szkolenia psychologiczne, doty-
czące radzenia sobie ze stresem, dotyczące za-
rządzania, ale nadal organizuje je tylko szkoła.
Brak wewnętrznych szkoleń sądowych, inte-
grujących zespół pod okiem fachowców, któ-
rzy są w stanie wskazać słabe punkty zespołu,
modelować liderów, uczyć odpowiedzialności
za grupę i wewnętrznej solidarności. Świat się
zmienia i zmieniają się zasady pracy oraz cią-
gle rosnące wymagania. Muszą za tym iść inne
metody patrzenia na kadrę.
Wydłużenie czasu pracy dla kobiet powinno
być zatem raczej dobrowolne. W naszym środo-
wisku i tak większość sędziów pracuje znacznie
dłużej, zamiast odchodzić w stan spoczynku.
Ale są przypadki, kiedy sędzia, i to niezależnie
od płci, pracuje naprawdę siłą woli. Wtedy po-
winien mieć wybór, czy odejść wcześniej, jeśli
pozwalają na to przepisy.
Ministerstwo chce także zlikwidować moż-
liwość przechodzenia w stan spoczynku już po
rocznym zwolnieniu lekarskim. To przepis, któ-
ry pewnie więcej nam szkodzi, niż pomaga, bo
w oczach osób nam niesprzyjających to pole do
nadużyć. I jeśli nawet tak nie jest, to pytanie, czy
warto się przy tym upierać. Problemem jest coś
innego. Lekarz orzecznik, który wpada w rutynę.
wizyta u psychologa
Resort chce zrównać wiek emerytalny sędziów
kobiet i mężczyzn. Ma on wynosić 67 lat. Padły
także propozycje wydłużenia możliwości bycia
sędzią do 75. roku życia. Dopóki system nie
zbuduje zabezpieczeń monitorujących stan
zdrowia kadry sędziowskiej, byłbym ostrożny
z realizacją tego pomysłu
Waldemar Żurek
członek Krajowej Rady
Sądownictwa
Zastanowić się należy, czy zrównanie sędziów co
do wymagania określonego wieku z systemem
powszechnie obowiązującym ma merytoryczne
uzasadnienie. Każde państwo zawiera w swoim
systemie ustawodawczym system zasadniczy
oraz wyjątki, które są uzasadnione specyiką pra-
cy danych podmiotów. Wojsko, policja czy inne
określone zawody z reguły mają krótszy wiek
uprawniający do przechodzenia na emeryturę
czy w stan spoczynku. Podobny rozdział dotyczy
zróżnicowania z uwagi na płeć. Argumenty są
zdecydowanie czytelne. Nadzwyczajne obciążenia
dotyczące zawodu czy inna rola społeczna kobiet
są oczywistymi uzasadnieniami takich regulacji.
Oczywiście zwolennicy zrównania wieku
uprawniającego do stanu spoczynku kobiet
i mężczyzn nie mogą używać w tej debacie ar-
gumentów o krótszych okresach składkowych
i pokrzywdzeniu kobiet sędziów względem męż-
czyzn. System stanu spoczynku jest dla wszyst-
kich taki sam. Ale faktem jest też, że kobiety
żyją zdecydowanie dłużej. Zawód sędziego jest
zawodem niezwykle eksploatującym. Nieustan-
ne napięcie, jakie towarzyszy większości rozpo-
znawanych spraw, bywa naprawdę ogromnie
wyczerpujące. Sędziów także dopadają depresje
czy syndrom wypalenia zawodowego. Nieste-
ty system nie buduje zabezpieczeń mających
monitorować stan zdrowia kadry sędziowskiej.
Mamy oczywiście pewne gwarancje ustawowe,
jak np. urlop dla poratowania zdrowia czy moż-
liwość przejścia w stan spoczynku z uwagi na
stan zdrowia niepozwalający na sprawowanie
funkcji. Ale przecież nie o to nam chodzi, by
przenosić chorych sędziów w stan spoczynku,
ale żeby zapobiegać powstawaniu przewlekłych
chorób eliminujących z zawodu.
Ustawodawca wprowadził moim zdaniem ko-
rzystny zapis pozwalający na powrót ze stanu
spoczynku, jeśli stan zdrowia ulegnie poprawie
pozwalającej na wykonywanie pracy. Nadal jed-
nak brakuje nowoczesnego podejścia do zarzą-
dzania kadrą w tym zakresie. O ile np. policjant po
użyciu broni ma obowiązkowy kontakt z psycho-
logiem, o tyle sędzia często rozpatrujący sprawy
niosące ogromny negatywny ładunek emocjo-
Nie chciałbym być
sędzią, który nie może
już wejść po schodach
na czwarte piętro,
gdzie mieści się jego
wydział. Ale są tacy,
którzy chcą pracować
do końca
W jego głowie rodzi się schemat, który czasem
zawarty jest w opiniach: „To tylko głęboka depre-
sja, a ona jest uleczalna”. I jak go przekonać, że
sędzia, któremu terapia nie przyniosła poprawy,
nie może wykonywać swojego zawodu i jest to
podstawa do przeniesienia go w stan spoczynku.
Nie chciałbym być sędzią, który nie może już
wejść po schodach na czwarte piętro, gdzie mie-
ści się jego wydział. Ale wiem, że są tacy, co chcą
pracować do końca. To choroba zawodowa, którą
z czasem nabywamy. Niestety bardzo niebez-
pieczna. Rozumiem, że trzeba dać możliwość
pracy tym, którzy chcą i są na tyle sprawni, by
dobrze sądzić, lecz jest jedno ale. Otóż boję się,
że wydłużanie wieku nawet z opcją „kto chce,
niech pracuje” w przyszłości może przynieść
opłakane skutki. Niestety nie unikniemy przy-
padków, gdy ktoś będzie przekonany, że nadal
może sądzić, choć całe otoczenie będzie świa-
dome, iż wychodzenie tej osoby na salę rozpraw
staje się niebezpieczne dla wymierzania spra-
wiedliwości. Już teraz przy niższym wieku eme-
rytalnym mamy – na szczęście bardzo rzadko
– do czynienia z takimi sytuacjami. Wtedy nad-
chodzi ten niezwykle przykry moment, kiedy
przymusowo kieruje się sędziego na badania,
które potwierdzą, że musi przejść w stan spo-
czynku. Wydłużenie wieku wygeneruje więcej
takich sytuacji. I już dzisiaj należy o tym myśleć.
krótko o wydarzeniach
Aplikacje są popularne
Bal radcy prawnego
ubezpieczeń OC adwokatów. Komisja powołana
przez NRA wypracowała z ubezpieczycielem osta-
teczne warunki ubezpieczenia, korzystniejsze od
proponowanych pod koniec 2011 r. Deklaracje
wyboru wariantu ubezpieczenia adwokaci po-
winni składać w siedzibie okręgowej rady ad-
wokackiej nie później niż do 31 marca 2012 roku.
13 tys. oiar. Powodem nikłego zainteresowania
ubieganiem się o kompensatę, jak podkreśla-
li uczestnicy sesji, jest przede wszystkim brak
dostatecznej wiedzy potencjalnych uprawnio-
nych oraz organów procesowych o tej instytucji.
W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Sprawie-
dliwości zorganizowało konferencję, na której
przedstawiciele resortu omówili wyniki eg-
zaminów wstępnych na aplikacje prawnicze
z dziekanami wydziałów prawa i władzami sa-
morządów prawniczych. Z przeprowadzanych
od czterech lat analiz wyników egzaminów wy-
nika, że w latach 2008 – 2011 do egzaminów
tych przystępowało ok. 60 proc. absolwentów
prawa z danego roku. W ubiegłym roku do eg-
zaminów wstępnych na aplikacje samorządowe
przystąpiło ponad 11,5 tys. osób, zaś na aplika-
cje prowadzoną w samej Krajowej Szkole Są-
downictwa i Prokuratury – niemal 2 tys. osób.
W ostatnich latach te same uczelnie należą do
grona najlepszych, a są to Uniwersytet Jagiel-
loński i Uniwersytet Łódzki.
Z inicjatywy Rady Okręgowej Izby Radców
Prawnych w Warszawie odbył się Bal Radcy
Prawnego. W imprezie uczestniczyło 850 osób
– członków samorządu radcowskiego i osób to-
warzyszących. Bal Radcy Prawnego był jednym
z głównych wydarzeń programu obchodów roku
jubileuszowego z okazji 30-lecia istnienia sto-
łecznej OIRP oraz 30. rocznicy powołania zawo-
du radcy prawnego. W czasie balu zbierano fun-
dusze na rzecz fundacji Między Niebem a Ziemią
opiekującej się chorymi dziećmi.
Nowości na półkach
Dzień oiar przestępstw
W księgarniach jest już dostępny nowy komen-
tarz Mateusza Rodzynkie-
wicza do kodeksu spółek
handlowych. Uwzględnia
on wszystkie liczne nowe-
lizacje kodeksu uchwalone
do końca 2011 roku, w tym
związane z implementacją
do polskiego ustawodaw-
stwa dyrektyw Unii Euro-
pejskiej.
W Prokuraturze Generalnej w ramach Między-
narodowego Dnia Oiar Przestępstw 22 lutego
odbyła się debata pt. „Kompensata państwowa
dla oiar przestępstw w Polsce – teraźniejszość
i przyszłość”. Jej uczestnicy doszli do wniosku, że
instytucja kompensaty państwowej jest bardzo
rzadko stosowana. Średnio rocznie orzekana jest
dla 40 oiar, tymczasem projektodawca szaco-
wał, że będzie z tej instytucji korzystało prawie
OC dla adwokatów
Naczelna Rada Adwokacka wraz z PZU i HDI Ase-
kuracja SA podpisały aneks do umowy dotyczącej
AA
„Prawnik” powstaje we współpracy z Krajową Radą Sądownictwa Naczelną Radą Adwokacką Krajową Radą Komorniczą
Krajową Izbą Doradców Podatkowych Krajową Radą Radców Prawnych
789663559.024.png 789663559.025.png 789663559.026.png 789663559.027.png 789663559.028.png 789663559.029.png 789663559.030.png 789663559.031.png 789663559.032.png 789663559.033.png 789663559.034.png 789663559.035.png 789663559.036.png
 
prawnik
29 lutego 2012 nr 42 (3180) gazetaprawna.pl
Igor ostrowskI,
Nowi ludzie
w kancelariach
prawnych
prawnIk
w teamIe BonIego
MAgdAlenA AMerek
Kordynatorem German Desk w Chałas
i Wspólnicy została adwokat Magdalena
Amerek. Prawniczka ma bogate doświad-
czenie w zakresie doradztwa prawnego dla
polskich i niemieckich inwestorów. Prowa-
dzi bieżącą obsługę prawną spółek prawa
handlowego i ich organów. Przygotowywała
liczne projekty i opinie dotyczące kontrak-
tów z międzynarodowymi kontrahentami.
Doradzała w procesach zmian kapitało-
wych, przekształceniach oraz likwidacji
dużych podmiotów m.in. z branży dewelo-
perskiej i budowlanej. Magdalena Amerek,
która jest autorką licznych publikacji dla
niemieckich przedsiębiorców działających
w Polsce, ukończyła Uniwersytet Warszaw-
ski oraz Szkołę Prawa Niemieckiego i Euro-
pejskiego przy UW.
Gdyby posłuchał starszych kolegów, zostałby ekspertem
od prawa energetycznego. Uparł się jednak na internet.
Kosztowało go to pracę w renomowanej kancelarii. Ale
opłaciło się. Dziś jest wiceministrem w resorcie cyfryzacji
Agnes BAlAwejder-Busch
Nowym partnerem lokalnym w międzyna-
rodowej kancelarii prawnej Noerr została
doktor Agnes Balawejder-Busch. Prawnicz-
ka jest związana z kancelarią Noerr od 2005
roku. Jako radca prawny jest dopuszczona
do wykonywania zawodu zarówno w Polsce,
jak i w Niemczech (Rechtsanwalt). Specja-
lizuje się w dziedzinie prawa spółek, a w
szczególności w transakcjach fuzji i przejęć
(M&A), transakcjach joint venture, oraz
prawie pracy. Wcześniej zdobywała do-
świadczenie w renomowanych kancela-
riach w Monachium oraz w Londynie.
Dr Agnes Balawejder-Busch biegle włada
językiem polskim, niemieckim (języki
ojczyste) oraz angielskim.
ski nie miał problemów ze znalezieniem nowej
pracy. Został prawnikiem amerykańskiej ir-
my działającej na rynku telewizyjnym At En-
tertainment. W 2003 roku kancelaria White &
Case widząc, że Ostrowski miał rację, naciska-
jąc na rozwój gałęzi prawa nowych technolo-
gii, sama zgłosiła się do niego z propozycją po-
wrotu. – Pracowałem równolegle w Warszawie
i w Nowym Jorku. Tam pewnego dnia, siedząc
w swoim mieszkaniu, uznałem, że czas zmie-
nić kolor ścian. Nowojorskie prawo dotyczące
remontów jest bardzo restrykcyjne i wymagane
są dziesiątki pozwoleń. Wyjątkiem jest sytuacja,
gdy właściciel mieszkania sam je wyremontu-
je. Podczas prac musiałem sobie coś uszkodzić
i traiłem do lekarza – wspomina wiceminister.
– To było prawdziwe zrządzenie losu, bo leka-
rze zauważyli, że coś jest nie tak z moim orga-
nizmem. Okazało się, że mam trzecie stadium
rozwoju nowotworu – opowiada.
Na ponad dwa lata intensywnej i ekspery-
mentalnej chemioterapii Ostrowski musiał
wziąć urlop. Kiedy jednak leczenie się zakoń-
czyło, sami lekarze kazali mu jak najszybciej
wracać do normalnego życia, także zawodowego.
– Na początek doradzono mi wolontariat. Ale
bycie prawnikiem specjalizującym się w nowych
technologiach nie jest specjalnie poszukiwaną
specjalnością wolontariusza – opowiada.
W Polsce w tym czasie jako szef zespołu do-
radców strategicznych premiera działał już Mi-
chał Boni. Ostrowski postanowił zapropono-
wać mu swoją pomoc. W zespole poznał dr. Alka
Tarkowskiego specjalizującego się w socjologii
internetu. Razem stworzyli think-thank Cen-
trum Cyfrowe Projekt: Polska – instytut zajmu-
jący się problematyką rozwoju społeczeństwa
cyfrowego. Razem też wspierali ministra Bo-
niego w tym, że kwestie społeczeństwa infor-
macyjnego to kluczowe wyzwanie w myśleniu
o przyszłości Polski. Kiedy więc zapadła decyzja
o utworzeniu Ministerstwa Administracji i Cy-
fryzacji pod kierunkiem Boniego, nie było zasko-
czeniem, że wiceministrem ds. budowy społe-
czeństwa cyfrowego został właśnie Ostrowski.
Ostatnio jego kompetencje rozszerzono także
o dział telekomunikacji i poczty. – Doświad-
czenie prawnicze w tych dziedzinach będzie
bardzo przydatne, bo nasz resort planuje sporo
legislacyjnych zmian – podsumowuje Ostrowski.
Sylwia Czubkowska
sylwia.czubkowska@infor.pl
O Igorze Ostrowskim szeroka opinia publicz-
na usłyszała, gdy niejaki „Grzegorz Kret” w ra-
mach protestów przeciwko ACTA włamał się na
przestrzeń dyskową w laptopie wiceministra
i wykradł informacje z poczty, kalendarza i kon-
taktów. Jednak w branży internetowej Ostrow-
ski jest znany od lat. Nic dziwnego, skoro jako
jeden z pierwszych prawników w Polsce zaczął
się specjalizować w prawie nowych technologii.
Karierę zaczął wcześnie. Miał ledwie 18 lat,
gdy w 1989 roku jako pierwszy polski współ-
pracownik traił do Przedstawicielstwa Komisji
Wspólnot Europejskich w Warszawie. – To były
takie czasy, że wystarczyło znać dobrze angielski,
orientować się choćby pobieżnie w kwestiach
międzynarodowych i mieć trochę odwagi, by
nawet jako nastolatek móc traić na takie stano-
wisko – śmieje się w rozmowie z DGP Ostrowski.
W tym samym czasie zaczął też naukę na pra-
wie na Uniwersytecie Warszawskim. – O tych
studiach mówiło się, że bardzo trudno się na nie
dostać, ale jeszcze trudniej z nich odpaść. Nie
było za dużo zajęć, a to mi pasowało, bo dawało
sporo czasu na pracę – wspomina. A tej młode-
mu Ostrowskiemu nie brakowało. Pod wpływem
rady ambasadora Wspólnot Europejskich po-
stanowił postarać się o praktykę w kancelarii.
Traił do White & Case, kancelarii, która mocno
udzielała się w kwestiach doradztwa przy pro-
jektach publicznych. Jednym z nich był plan
powszechnej prywatyzacji przygotowywany
w departamencie powszechnej prywatyzacji
Ministerstwa Przekształceń Własnościowych
i właśnie do pomocy przy tym projekcie został
Ostrowski oddelegowany. Jednak kiedy skończył
studia i z praktykanta stał się współpracowni-
kiem kancelarii, chciał już zająć się czym in-
nym. – Partnerzy proponowali mi działkę prawa
energetycznego, ale mnie ciągnęło do nowych
mediów. To były pierwsze lata komercyjnego
internetu i szybkiego rozwoju telekomunikacji
i mediów. Czułem, że prawo z tym związane to
będzie coś ważnego. Starsi koledzy z kancela-
rii tak nie sądzili. To był jeden z powodów, dla
których zdecydowałem się odejść – opowiada.
Rynek medialny jednak rzeczywiście rozwijał
się wtedy w zawrotnym tempie, więc Ostrow-
BArtosz kApuściński
Wspólnikiem nowo powstałej Kancela-
rii Alior Doradztwo Prawne został Bartosz
Kapuściński, który jest absolwentem Wy-
działu Prawa i Administracji Uniwersytetu
Warszawskiego i aplikantem radcow-
skim w Okręgowej Izbie Radców Prawnych
w Warszawie.
Dotychczasowe doświadczenie zawodo-
we Bartosz Kapuściński zdobywał między
innymi w Komendzie Głównej Policji
i Biurze Generalnego Inspektora Ochrony
Danych Osobowych. Pracował także w ge-
neralnym inspektoracie nadzoru banko-
wego Narodowego Banku Polskiego oraz
departamencie ochrony klientów Urzędu
Komisji Nadzoru Finansowego.
Prawnik specjalizuje się przede wszystkim
w problematyce ochrony danych osobo-
wych i prawie konsumenta. Jest też eksper-
tem od prawa bankowego oraz bankowych
regulacji nadzorczych, a także problematy-
ki compliance w instytucjach inansowych.
Kapuściński posługuje się językiem angiel-
skim.
AA
789663559.037.png 789663559.038.png 789663559.039.png 789663559.040.png 789663559.041.png 789663559.042.png 789663559.043.png 789663559.044.png 789663559.045.png 789663559.046.png 789663559.047.png 789663559.048.png
 
D4
ŚWIAT PRAWNIKÓW
Opinie – studniówka Jarosława Gowina
Kontrowersyjny poczĄteK, a przyszłość niepewna
Minister nas nie rozczarował, bo niczego
się po nim nie spodziewaliśmy – to jedna
z opinii na temat pracy nowego szefa resortu
sprawiedliwości. Środowisko prawnicze nie
krytykuje każdego kroku Jarosława Gowina
i czeka na dalsze efekty jego pracy
wszystkim powiększono wynagrodzenia o
wysokość składki zusowskiej. Sędziom nie.
Wobec tego nie możemy płacić tej składki, bo
państwo powinno ją odkładać na nasze stany
spoczynku, tak jak ZUS odkłada na indywidual-
ne konta każdego pracownika.
Od czasu powołania Jarosława Gowina na urząd
ministra sprawiedliwości minęło wprawdzie
100 dni, ale z pewnością na ocenę jego działań
jest jeszcze za wcześnie. Wydaje się, że Jaro-
sław Gowin ma wolę współpracy z sędziami,
czego dowodem mogą być chociażby spotkania,
które odbył z przedstawicielami stowarzyszeń
sędziowskich, i propozycja pracy w zespołach
merytorycznych złożonych z członków tych sto-
warzyszeń i przedstawicieli resortu. Przebieg
spotkania, które odbył z członkami Stowarzy-
szenia Sędziów hemis, może świadczyć o tym,
że stara się raczej wsłuchiwać w głos środowi-
ska, niż uciekać od prezentowanych przez nas
problemów.
Niestety martwi, w jaki sposób minister chce
osiągnąć postawiony przez siebie cel, tj. skróce-
nie czasu postępowań o jedną trzecią. Jest on nie
do zrealizowania za pomocą środków, jakie mają
być do tego użyte. Z pewnością lekarstwem na
długość procesowania nie jest likwidacja tak
dużej liczby małych sądów. W dotychczasowych
wypowiedziach pana ministra (chociaż nie
wszystkie w pełni akceptuję) podoba mi się to,
że przy całym szacunku, jaki ciągle wyraża pod
adresem premiera Tuska, nie wydaje się jedynie
wykonawcą jego poleceń. Powiedział jasno, że
stan spoczynku sędziów nie jest nienależnym
przywilejem i stan prawny w tym zakresie nie
powinien ulec zmianie. Próbuje wyjaśnić, że
stan spoczynku jest elementem celowej polityki
państwa, gwarantem bezpieczeństwa inan-
sowego sędziego i jego rodziny po zakończeniu
służby. Elementem wymaganym przez dy-
rektywy i rekomendacje prawa unijnego. Czas
pokaże, czy kadencja, która zaczęła się dla Pana
ministra, będzie dobra dla wymiaru sprawie-
dliwości, czy też nie. Gdybym natomiast miała
udzielać jakichkolwiek rad, to byłyby one dwie.
Pierwsza dotyczy stosunków z nami sędzia-
mi. We wszystkich dotychczasowych refor-
mach traktowani byliśmy przedmiotowo, a nie
podmiotowo. Przychodził na urząd minister
(lub wiceminister) i miał jakąś wizję. Tak zwana
reforma była realizacją tej wizji. Niestety wizja
nie podlegała żadnym konsultacjom. A jeżeli już
do nich dochodziło, to zmianie mogły ulec tylko
jakieś drobne szczegóły. W rezultacie u.s.p. no-
welizowane było około 140 razy i zawsze wbrew
opinii sędziów. Może trzeba odwrotnie. Pomimo
różnic, również w środowisku sędziów, warto
posłuchać, co mają oni do powiedzenia i dopiero
wówczas próbować zmian, tych najbardziej nie-
zbędnych. Bo wymiar sprawiedliwości do spraw-
nego funkcjonowania potrzebuje też spokoju, a w
naszej branży jest to towar naprawdę deicytowy.
Druga rada dotyczy stosunków zewnętrznych.
Panuje u nas bezprawie legislacyjne. Proces sta-
nowienia prawa wymknął się całkowicie spod
kontroli. Ma to oczywiście również negatywny
wpływ na orzecznictwo i pracę wymiaru spra-
wiedliwości. I wreszcie gdyby udało się na radzie
ministrów zaszczepić głębokie przekonanie, że
obowiązuje art. 10 konstytucji. Że nie jesteśmy
roszczeniową grupą zawodową nieatrakcyjną
ze względów wyborczych, tylko trzecią władzą.
Taką informację od Pana ministra i innych
członków rządu powinno otrzymywać społe-
czeństwo. Chcemy, żeby nikt nie deprecjonował
naszej ciężkiej pracy i powagi naszego urzędu.
Nie mówcie o naszych przywilejach, bo jak
dobrze poszukać, to inne grupy zawodowe mają
ich znacznie więcej. To są gwarancje naszego
socjalnego i zawodowego bezpieczeństwa, gwa-
rancje niezawisłości.
„minister z zewnątrz ma przywołać rozpasane
środowiska prawnicze do porządku”. Nie
oczekiwaliśmy więc po ministrze niczego, nie
mogliśmy się więc rozczarować. Ale właśnie w
prawie „nieznajomość prawa szkodzi”. Minister
od problemów resortu nie ucieka, widać je
nawet okiem amatora. Natomiast nie wie, jak je
rozwiązać. Ma realizować wolę premiera, ten
zaś zażądał skrócenia postępowań. Ale tego nie
da się zrobić ustawą o treści: „Postępowania
skraca się o jedną trzecią, ustawa wchodzi
w życie z dniem ogłoszenia”. Skróceniem
postępowań zainteresowani są głównie
sędziowie. Radcowie prawni i adwokaci
działający w partiach chcą mieć jak największy
wpływ na przebieg spraw, a niekiedy reprezen-
tują strony, którym zależy na zwłoce. To
sędziowie muszą się tłumaczyć z przewlekłości,
to na nich spada niezadowolenie stron, a im
więcej jest rozpraw, tym więcej mają pracy.
Jeżeli minister dostrzeże, że jego poprzednicy
kierując się opiniami teoretyków nic nie
poprawili i posłucha sędziów, to odniesie sukces.
Ale od lat żaden minister sprawiedliwości nie
zdecydował się na tak niezwykły krok.
Minister pomysłu na resort nie ma, bo mieć nie
może. Do tego trzeba fachowości. Ktoś podsu-
nął mu ideę likwidacji sądów jako remedium,
a minister się na niej skupił. Jest to nonsens,
ale minister ogłosił to jako swój projekt, poli-
tycy zaś przyznają się do błędów tylko pod na-
ciskiem ulicy. Stworzy więc nowe problemy.
Zapytany, czy będzie się liczył ze sprzeciwem
choćby PSL, podkreślił, że tylko on tu decydu-
je. Wiadomo więc, że zdania sędziów tym bar-
dziej nie uwzględni. Minister chce znieść sądy,
by przerzucać sędziów z miasta do miasta. Głosi,
że popiera obniżenie wynagrodzeń i że w przy-
szłym roku też ono nastąpi, chyba że sędziowie
„zasłużą” na „odmrożenie”. To dowody niezro-
zumienia konstytucyjnych gwarancji niezawi-
słości. Trudno więc, by zyskał sobie sympatię,
jego poprzednicy zwykle udawali, że sędziów
poprzeć chcą, ale „nie mogą”. Minister więc
zjednoczy środowisko, ale przeciwko władzy
wykonawczej. Wystarczy spojrzeć, ile jedno-
brzmiących uchwał w sprawie wynagrodzeń
sędziów i zniesienia sądów podjęły sędziowskie
organa przedstawicielskie. Liczebność naszego
stowarzyszenia też zaczęła ostatnio wzrastać
w szybkim tempie. Rad dla ministra mieli-
byśmy dużo. Ale tu można podać tylko jedną:
„Panie ministrze, niech pan słucha naszych rad.
Pan kiedyś odejdzie, a my zostaniemy, nam na-
prawdę zależy na sądownictwie”. Jeśli tej rady
nie posłucha – szkoda formułować następne.
PłK PIoTr
raczKowsKI
sędzia, prezes wojskowego
sądu Garnizonowego
w warszawie oddelegowany
do orzekania w X wydziale
Karnym sądu okręgowego
w warszawie, członek
Krajowej rady sądownictwa
sędziowskim wzburzenie i dla wielu stanowi
zagrożenie niezawisłości sędziów. Jednocześnie
rząd uchwalając tzw. ustawy okołobudżetowe,
złamał zawarte kilka lat temu z sędziami
i prokuratorami porozumienie i zamroził ich
wynagrodzenia w 2012 roku. Pan minister był
pełen wiary w to, że zamrożenie będzie
dotyczyć solidarnie całej sfery budżetowej. Jak
bardzo szybko się okazało, budżet miał 15
miliardów więcej, niż planowano, a podwyżkę
otrzymało wiele grup zaliczanych do tzw. sfery
budżetowej. Nawet posłowie podwyższyli sobie
wynagrodzenie na biura poselskie. Wydaje się,
że to nauczy Jarosława Gowina na przyszłość,
by nie do końca ufał swoim kolegom z rządu
i w porę reagował na grę polityczną, za którą to
on będzie musiał zapłacić.
Kolejnym błędem szefa resortu były niejasne
zapowiedzi zmodyikowania stanu spoczyn-
ku, co wywołało zamieszanie wśród dużej grupy
sędziów mających już uprawnienia do przej-
ścia w stan spoczynku, ale nadal pracujących
w sądach. Dziś trudno jeszcze przewidzieć, jakie
szkody to wyrządzi. Można mieć jedynie na-
dzieję, że późniejsze szczegółowe wypowiedzi
uratują tę sytuację. Zobaczymy, co pokażą sta-
tystyki.
Kolejnym kontrowersyjnym pomysłem ministra
jest likwidacja tzw. małych sądów, która ma do-
prowadzić do zniesienia jednej trzeciej sądów
rejonowych w Polsce. Wydaje się, że takie po-
spieszne wprowadzanie tak fundamentalnych
zmian miało na celu chyba uśpienie przeciw-
ników tego pomysłu, ale w efekcie wywołało
burzę. Zwłaszcza w samorządach i miejscowo-
ściach, w których sądy mają być zlikwidowa-
ne. Takie reformy nie mogą się udać, zwłaszcza
kiedy są wprowadzane w atmosferze konliktu
oraz gdy jedna ze stron rozpoczyna debatę od
słów „my i tak to wprowadzimy w życie”. Rząd
przekonał się na sprawie z ACTA, że demokra-
tyczne społeczeństwo nie pozwoli sobie narzu-
cić rozwiązań, które tak szybko chciano wcielić
w życie, że zapomniano o nich podyskuto-
wać. Niewątpliwie do plusów nowego ministra
należy zaliczyć to, że choć nie jest prawnikiem,
bardzo szybko uczy się resortu, którym zarzą-
dza. Pozytywnie należy odnieść się też do jego
wypowiedzi świadczących o tym, że będzie brał
po uwagę głosy środowiska dotyczące wielu
kontrowersyjnych projektów, w tym np. elektro-
nicznego protokołu.
S tudniówka ministra Gowina dla sądownic-
twa wojskowego zaczęła się od oświadcze-
nia, że zlikwiduje anachroniczne
sądownictwo bez zmiany konstytucji. Wypo-
wiedź ta wraz z zapowiadanymi zmianami
w sądownictwie powszechnym poruszyła
środowisko sędziowskie oraz wywołała polemikę
także wśród konstytucjonalistów. Minister
przyjął też dość oryginalny sposób prowadzenia
dialogu ze środowiskiem sędziowskim. Za
pośrednictwem mediów informował o swoich
zastrzeżeniach w stosunku do sędziów, niechęci
do sądów wojskowych oraz wskazywał enigma-
tycznie, że to zmieni. Prawie po 100 dniach
kierowania ministerstwem w końcu ukazał się
pierwszy projekt zmian dotyczących stanu
spoczynku, a w sprawie sądów wojskowych
minister zmienił zdanie, stwierdzając, że z uwagi
na zapisy konstytucji nie zostaną one zlikwido-
wane, ale będą funkcjonowały w podwójnej roli,
ba – nawet o większej właściwości. Zmiany
w tym podejściu cieszą, bo dowodzą, że Jarosław
Gowin słucha również tych, którzy mają inne
zdanie. Martwi mnie jednak brak jasnych,
pragmatycznych wypowiedzi, które utrudniają
zrozumienie nowego podejścia w tej sprawie.
Temat na pewno nie jest łatwy, ale konsultacje ze
środowiskiem ułatwiłyby przeprowadzenie
reform, zwłaszcza że niewielu wie, iż to nie tylko
nasza konstytucja, ale także konwencje i umowy
międzynarodowe determinują potrzebę istnienia
sądów wojskowych nie tylko na czas wojny, ale
także i pokoju. Niestety „wiem wszystko”
i „zrobię to sam” to błąd każdego rządu. Właśnie
taki brak konsultacji w sprawie zachęcenia przez
ministerstwo delegowania do sądów warszaw-
skich sędziów spoza Warszawy spowodował
burzę wśród sędziów, czego wyrazem była
uchwała Zgromadzenia Przedstawicieli Sądu
Okręgowego w Warszawie z 9 lutego 2012 roku.
Myślę, że częsta ostatnio ingerencja rządu w
sprawy dotyczące III władzy jest nie do zaakcep-
towania, zwłaszcza że większość tych zmian
wynika z potrzeb politycznych rządzących,
a nie z potrzeby udoskonalenia ustroju sądów.
Niewątpliwie w sprawie stanu spoczynku czy
sądów wojskowych próby interpretacji konstytu-
cji za pomocą ustawodawstwa zwykłego
wzbudziły uzasadnione zastrzeżenia. Tym razem
ustąpiono wobec zapisów konstytucji, ale czy
historia kołem się toczy? Miejmy nadzieję, że nie,
ale na pewno takie chwile przypominają nam, że
w II Rzeczypospolitej był minister Stanisław Car,
który zasłynął z tego, że interpretował konstytu-
cje tak, aby wykorzystywać ją przeciwko sędziom.
andrzej seremeT
prokurator generalny
N ie do mnie należy ocena pracy ministra
sprawiedliwości, ale mogę powiedzieć
o tym, jak wygląda moja z nim współpra-
ca. Tę oceniam wysoko i nie jest to jedynie
kurtuazja. Wielokrotne rozmowy z ministrem
upoważniają mnie do stwierdzenia, iż pomimo
braku prawniczego przygotowania Jarosław
Gowin dobrze rozumie zasady funkcjonowania
państwa prawa i trafnie deiniuje podstawowe
problemy wymiaru sprawiedliwości. Zgadzam
się z nim w wielu obszarach, np. co do potrzeby
utrzymania niezależności prokuratury,
wzmocnienia roli prokuratora generalnego czy
też przyspieszenia postępowań karnych.
Niestety wymuszona zewnętrznymi okoliczno-
ściami potrzeba szybkich zmian ustawy
o prokuraturze spowodowała, że na razie nie
powstanie nowy akt prawny, zmiany te
wprowadzone zostaną poprzez kolejną już
nowelizację. Niemniej jednak w pracach tych
będzie uczestniczył przedstawiciel prokuratora
generalnego. Ważną kwestią jest, że zaraz po
objęciu urzędu minister zgodził się ze mną co
do potrzeby reformy prokuratury wojskowej.
Rozumiem także dążenia szefa resortu do
zmian w strukturze sądów powszechnych,
zmierzające do ograniczenia liczby najmniej-
szych sądów rejonowych poprzez utworzenie
w ich miejsce tzw. ośrodków zamiejscowych.
Irena KamIńsKa
prezes stowarzyszenia
sędziów Themis
K iedy dowiedziałam się, że ministrem
sprawiedliwości ma zostać poseł Jarosław
Gowin, jak wiele osób z mojego środowi-
ska byłam zdziwiona. Kandydat nie był w żaden
sposób związany z wymiarem sprawiedliwości,
nie był z wykształcenia prawnikiem, było
w związku z tym ogromne ryzyko, że problemy
z którymi boryka się sądownictwo, będą mu
całkiem obce. Pierwszą tego próbkę miałam
w czasie rozmowy pana ministra z redaktor
Moniką Olejnik, która kilkakrotnie pytała
dramatycznie: „To dlaczego sędziowie nie płacą
ZUS-u ?” Nikt wcześniej nie wyjaśnił panu
ministrowi, że przed laty, kiedy ustalano
składkę na ubezpieczenia społeczne, wszystkie
inne wynagrodzenia, poza sędziowskimi,
zostały – jak to się ładnie mówiło – „ubrutto-
wione”. Przekładając to na język polski,
waldemar ŻureK
członek Krajowej
rady sądownictwa
macIej
sTrączyńsKI
prezes stowarzyszenia sędziów
Polskich Iustitia
M inister sprawiedliwości Jarosław Gowin
objął resort w niezwykle trudnym
momencie, gdyż w tym czasie
zaskarżona została obszerna nowelizacja
ustawy o ustroju sądów powszechnych. Proces
legislacyjny tej noweli wywołał w środowisku
P remier jest znany z niechęci do prawni-
ków. Desygnował więc do resortu
sprawiedliwości człowieka nieposiadające-
go żadnej o nim wiedzy, z komentarzem, że
789663559.049.png 789663559.050.png 789663559.051.png 789663559.052.png 789663559.053.png 789663559.054.png 789663559.055.png 789663559.057.png 789663559.058.png 789663559.059.png 789663559.060.png 789663559.061.png 789663559.062.png 789663559.063.png 789663559.064.png 789663559.065.png 789663559.066.png 789663559.068.png 789663559.069.png 789663559.070.png 789663559.071.png 789663559.072.png 789663559.073.png 789663559.074.png 789663559.075.png
 
prawnik
29 lutego 2012 nr 42 (3180) gazetaprawna.pl
Kontrowersyjny poczĄteK, a przyszłość niepewna
Jednak w przypadku zmiany struktury
prokuratury moje propozycje – jeśli chodzi o
liczbę jednostek prokuratury – nie są tak daleko
idące. Tym, co łączy mnie z ministrem, jest, jak
sądzę, zrozumienie konieczności racjonalizacji
zatrudnienia i kosztów funkcjonowania
wymiaru sprawiedliwości, tak aby zapewnić
jego sprawne i skuteczne funkcjonowanie.
czeka nas dyskusja nad wydłużeniem wieku
uprawniającego do nabycia stanu spoczynku.
Z naszych wyliczeń wynika, że przeciętny
prokurator korzysta z tych uprawnień 2 – 3 lata.
Wydłużenie wieku do 67. roku życia spowoduje
de facto, że prokuratorzy i sędziowie umierać
będą na sądowej sali. Kolejnym z wyzwań
stojących przed Jarosławem Gowinem jest
kontynuacja reformy zapoczątkowanej
rozdziałem Ministerstwa Sprawiedliwości
i prokuratury. Nie odmawiając ministrowi
prawa do szybkiej nowelizacji, będziemy go
przekonywać do podjęcia dyskusji o stworzeniu
nowej ustawy o prokuraturze, bo dziś obowią-
zująca i wielokrotnie nowelizowana pochodzi
jeszcze z poprzedniej epoki. Zwrócimy się do
ministra z ofertą stworzenia nowej ustawy w
ramach okrągłego stołu z udziałem wszystkich
środowisk prawniczych. Jest rzeczą niezwykle
ważną, aby minister sprawiedliwości objął takie
prace swoim patronatem, bo bez jego udziału ja-
kakolwiek debata miałaby jedynie walor
poznawczy.
Prokuratorzy oczekują natomiast gruntownej
reformy strukturalnej, która usprawniłaby
naszą pracę, uwolniła ją od zbędnej spra-
wozdawczości i statystyki, ugruntowałaby
pozycję niezależnego prokuratora w ramach
prowadzonego śledztwa, wprowadziłaby
konkursy na stanowiska funkcyjne oraz
przemodelowała samorząd zawodowy w taki
sposób, aby głos każdego prokuratora był
równy. W ocenie prokuratorskiego związku
zawodowego okrągły stół powinien stworzyć
założenia reformy, które w dalszej kolejno-
ści miałyby zostać przetworzone na jednolity
tekst ustawy w ramach specjalnie powoła-
nej komisji ustrojowej. Powinna mieć ona
charakter technicznego zespołu fachowców.
Dobrze się stało, że zespół powołany przez
prokuratora generalnego, którego celem
miało być stworzenie projektu nowej ustawy,
przestał funkcjonować, bo zarówno jego
skład, do którego nie dopuszczono przedsta-
wicieli związków i stowarzyszeń,
a zaproszono czynnych w sprawach karnych
adwokatów, jak i wcześniej przeprowadzo-
na tendencyjna ankieta, która miała stwa-
rzać pozór konsultacji ze środowiskiem, nie
dawały nadziei na zmiany. Poprzedni mi-
nister sprawiedliwości – prawnik popadł
w ostry konlikt ze środowiskami praw-
niczymi. Za jego urzędowania mówiliśmy
wraz z sędziami o psuciu prawa i łamaniu
umów co do sposobu waloryzacji wyna-
grodzeń. Brakowało dialogu i szacunku.
Liczymy na zakończenie tego konliktu i roz-
poczęcie debaty z ministrem otwartym na
merytoryczne argumenty. Wiemy również,
jako praktycy, jak zrealizować cel, o którym
mówił minister Gowin, czyli przyspieszenie
postępowań o jedną trzecią. W interesie oby-
wateli podzielimy się tą wiedzą, licząc na to,
że prawo tworzone w obecnej kadencji nie
będzie generować coraz większych konlik-
tów, rozstrzyganych później przez Trybunał
Konstytucyjny.
Cieszę się, że intensywnie ruszyła praca nad
istotną zmianą w kodeksie postępowania
karnego. Projekt ten zakłada m.in. wzmoc-
nienie zasady kontradyktoryjności, czyli real-
nego i równego prawa stron procesu do walki
o korzystne dla siebie rozstrzygnięcie sprawy.
Zasada ta wymusza większą sprawność mery-
toryczną zarówno adwokata, jak i prokuratora.
Jest ona sprawiedliwsza i bardziej obiektywna
od obecnie obowiązującej zasady prawdy ma-
terialnej.
Gorzej oceniam podpisane niedawno przez
ministra rozporządzenie dotyczące stawek
adwokackich. W dokumencie tym znajduje
się m.in. zapis, że za sprawę z urzędu o od-
szkodowanie za niedotrzymanie warunków
wykonywania kary pozbawienia wolno-
ści adwokat otrzyma 120 zł, niezależnie od
wartości sporu. Takie wynagrodzenie nie
pozwala nawet na pokrycie kosztów ponie-
sionych przez adwokata. Jest to rozporzą-
dzenie nieprzystające do realiów. Niepokoi
mnie również poparcie ministra Gowina dla
pomysłu nadania radcom prawnym pełnych
kompetencji w sprawach obron karnych. Jest
to niepotrzebne zacieranie różnic między
zawodami adwokata i radcy prawnego. Pro-
pozycje te nie uwzględniają konliktu zwią-
zanego z możliwością zatrudnienia radcy
prawnego na etacie. W takiej sytuacji radca
nie jest w pełni niezależny, bo podlega prze-
łożonym. Projekt ten zatem godzi w ochronę
obywateli, polegającą na prawie do nieza-
leżnych obrońców. Każdy radca prawny,
który marzy o procesach karnych, może bez
problemu przepisać się na listę adwokacką.
Podsumowując dotychczasowe dokonania
ministra, to wynik jest in plus. Jest to jeden
z najbardziej pracowitych ministrów w tym
rządzie. Do tej pory głównie słuchał swoich
partnerów prawniczych, teraz przyszedł czas
na działania. Oczekuję, że będą to czynności
przemyślane, rozważne i podjęte w dialogu
ze środowiskami prawniczymi.
wiedliwości. Pierwszym jest opodatkowanie
porad prawnych świadczonych pro bono
i tu widzę współpracę resortu z samorzą-
dem radców prawnych, który jako pierwszy
w Polsce publicznie podniósł tę kwestię.
Drugim jest stworzenie sprawnego systemu
pomocy prawnej świadczonej z urzędu – i-
nansowanej przez polskie państwo. Bez roz-
wiązania obu problemów nigdy nie uda się
zbudować w Polsce komplementarnego i sku-
tecznego systemu pomocy prawnej obejmują-
cego swoim zasięgiem wszystkich obywateli
naszego kraju.
Jako pozytywną oceniam ostatnią inicjaty-
wę ministerstwa zmierzającą do ograniczenia
liczby zmian w kodeksach do jednej noweli-
zacji w roku. Mam nadzieję, że przyszłe dzia-
łania ministra, będą charakteryzowały się
poczuciem odpowiedzialności za wymiar
sprawiedliwości i troską o jego przyszłość.
Mam również nadzieję, że czas, w którym
bezreleksyjnie atakowano samorządy
zawodów prawniczych, posługując się przy
tym nieaktualnymi lub zmanipulowanymi
informacjami, odszedł w naszym kraju w nie-
pamięć. Razem możemy bowiem budować
silny wymiar sprawiedliwości z powodzeniem
służący interesom naszych obywateli.
Małgorzata
Bednarek
prezes niezależnego
Stowarzyszenia Prokuratorów
ad Vocem
O cena pracy Jarosława Gowina po 100
dniach od powołania go na stanowisko
ministra sprawiedliwości jest niezmier-
nie trudna. Efekty zapowiadanych zmian tak
w funkcjonowaniu prokuratury, jak i w prawie,
będą możliwe do oceny, kiedy przedstawi on
projekty odpowiednich aktów prawnych.
Ostatnio przedstawiony projekt zmian kodeksu
postępowania karnego – choć sygnowany jego
nazwiskiem, został de facto przygotowany przez
jego poprzednika – trudno więc przez jego
pryzmat oceniać Jarosława Gowina.
Kierunek zapowiadanych zmian w ustawie
o prokuraturze jest, poza zapowiedzią włącze-
nia do prokuratury cywilnej pionu wojskowe-
go, mało czytelny. Trudno również cokolwiek
wywnioskować z takich o to sformułowań, że
„niezależność prokuratury za daleko poszła”,
i że „prokuratura powinna być poddana kon-
troli Sejmu”. Wypowiedzi te są tak ogólne i nie-
wnoszące żadnej konkretnej treści, że trudno
je w jakikolwiek merytoryczny sposób skomen-
tować bez poznania efektów tych zapowiedzi,
a mianowicie projektów legislacyjnych. 100
dni ministra Jarosława Gowina można ocenić
tylko z punktu widzenia skuteczności popu-
lizmu tak charakterystycznego dla polityków.
Niestety ta dziedzina jest mi obca i obca jest śro-
dowisku prokuratorskiemu. Niemniej środowi-
sko prokuratorskie zaniepokojone jest tym, że
w ramach uprawianej polityki medialnej mini-
ster sprawiedliwości przyłącza się do trwającej
systematycznej kampanii obniżania autoryte-
tu prokuratury – bez jakiejkolwiek analizy rze-
czywistych mankamentów jej funkcjonowania.
Minister w ogóle nie pochylił się nad strukturą
prokuratury, która z jednej strony jest kosztow-
na, a z drugiej nieefektywna, co ma wpływ na
jakość pracy prokuratorów. Nie widać w jego
zapowiedziach jakiejkolwiek chęci takiego
ukształtowania struktury prokuratury, aby
pozwalało to na poprawę jakości jej pracy tak
w sferze zwalczania przestępczości zorganizo-
wanej, jak i innej przestępczości, w tym ekono-
micznej.
Czasem brak efektywności pracy prokuratury
wynika z wielu błędnych rozwiązań legislacyj-
nych, których korzenie tkwią jeszcze w minio-
nej epoce. Chorobą polskiej prokuratury nie jest
bowiem brak jej kontroli zewnętrznej, tylko jej
dysfunkcjonalność organizacyjna, która z jednej
strony zakłada, że prokurator nie ma szans na
uczestnictwo w sprawach, w których skiero-
wał on akt oskarżenia (jeżeli takie przypadki są,
to jest to kropla w morzu spraw), a z drugiej nie
pozwalała ona chociażby na specjalizację wśród
prokuratorów – tak niezbędną do poprawy jej
efektywności.
rafał fronczek
prezes krajowej
rady komorniczej
P ierwszy okres urzędowania nowego
ministra sprawiedliwości Jarosława
Gowina samorząd komorniczy ocenia
pozytywnie. Wyrażamy przekonanie, że szef
resortu docenia rolę egzekucji sądowej dla
prawidłowego funkcjonowania gospodarki
oraz jej wpływ na postrzeganie całego
wymiaru sprawiedliwości. Zresztą niedawno
doszło do spotkania przedstawicieli Krajowej
Rady Komorniczej z ministrem sprawiedliwo-
ści. Omówiono na nim planowane zmiany
w zakresie zasad przeprowadzania egzaminu
konkursowego na aplikację komorniczą oraz
egzaminu komorniczego, a także te dotyczące
samej aplikacji. Oprócz tego omówiono
założenia resortu w zakresie tworzenia
nowych stanowisk komorniczych oraz inne
zagadnienia dotyczące funkcjonowania
zawodu komornika i kondycji egzekucji
sądowej.
Krajowa Rada Komornicza krytycznie odnio-
sła się do projektu skrócenia aplikacji komor-
niczej, mając na uwadze jakość wykonywania
zawodu i jego wpływ na wizerunek wymiaru
sprawiedliwości, a także możliwość znie-
sienia barier między zawodami prawniczy-
mi. Wydaje się, że przedstawione argumenty
spotkały się ze zrozumieniem, ale to okaże
się w najbliższej przyszłości, kiedy projekt
trai do konsultacji społecznych. Z naszego
punktu widzenia niezwykle istotne jest, że
w Ministerstwie Sprawiedliwości trwają
prace nad zmianami w kodeksie postępowa-
nia cywilnego, mające na celu przyspieszenie
i usprawnienie postępowania egzekucyj-
nego. W pracach tych uczestniczą również
przedstawiciele samorządu komorniczego.
W naszej ocenie kierunkiem zmian powinno
być odchodzenie od modelu sądowo-ko-
morniczego na rzecz modelu komornicze-
go. Wszystko wskazuje na to, że część zmian
będzie taki sposób myślenia uwzględniać, co
pozwoli na zwiększenie efektywności działa-
ności komorników sądowych i zmniejszenie
obciązenia sądów.
Warto podkreślić, że zarówno Jarosław Gowin,
jak i środowisko komorników dostrzegają po-
trzebę dalszego wykorzystywania nowych
technologii w usprawnianiu postępowań cy-
wilnych. Wymienione czynniki pozwalają na
dokonanie pozytywnej oceny ministra spra-
wiedliwości Jarosława Gowina. My ze swojej
strony liczymy na dalszą dobrą współpracę,
mając na uwadze przede wszystkim prawi-
dłowe funkcjonowanie egzekucji sądowej oraz
interes wymiaru sprawiedliwości.
MacieJ
BoBrowicz
prezes krajowej rady radców
Prawnych
W mediach panuje od lat moda na
ocenianie rządu po pierwszych stu
dniach. Być może w przypadku
wielu resortów jest to wystarczający czas do
wystawiania pierwszych prognoz i ocen.
W mojej opinii Ministerstwo Sprawiedliwości
jest jednak przypadkiem szczególnym.
Szybkie i gwałtowne zmiany w obrębie
wymiaru sprawiedliwości są niepożądane,
gdyż jest to wyjątkowo wrażliwy obszar
polityki państwa. Obszar, który zawsze
wymagał wiele namysłu i rozwagi. Obszar,
który nie znosi rewolucyjnych zmian
i skrajnego upolitycznienia – a z tym
mieliśmy kiedyś do czynienia i nie przyniosło
to wiele dobrego.
Stąd też ocenianie sprawowania urzędu
przez Jarosława Gowina jest – w porównaniu
z wieloma jego kolegami i koleżankami z Rady
Ministrów – utrudnione. Niezwykle istotną
jest zapowiedź ministra nadania kompeten-
cji do obron karnych radcom prawnym. O tym
mówiło się już od kilku lat. Być może mini-
ster Gowin będzie właśnie tym szefem resortu
sprawiedliwości, który doprowadzi tę sprawę
do pomyślnego końca. Jest to bowiem prak-
tyczne spełnienie zapowiedzi o poszerzeniu
dostępu obywateli do profesjonalnej pomocy
prawnej.
Obecnie nie dostrzegam u ministra chęci
prokurowania konliktu ze środowiskiem
radców prawnych. Oczywiście przyszłość
pokaże, jakie będą kolejne decyzje nowego
szefa resortu. Odbyło się już spotkanie mini-
stra z członkami prezydium Krajowej Rady
Radców Prawnych, na którym poruszane
były najważniejsze kwestie dotyczące dzia-
łalności samorządu zaufania publicznego
i wyzwań przed nim stojących. Dostrzegam
dwa niezwykle ważne problemy wymagają-
ce szybkiej interwencji Ministerstwa Spra-
andrzeJ zwara
prezes naczelnej
rady adwokackiej
M inister Jarosław Gowin pierwsze
Jacek Skała
przewodniczący
niezależnego związku
Prokuratorów i Pracowników
Prokuratury
tygodnie swojej pracy poświęcił na
poznawanie środowiska prawnicze-
go. Już w pierwszych dniach swojego
urzędowania spotkał się z przedstawicielami
Naczelnej Rady Adwokackiej. Mieliśmy
okazję przedstawić ministrowi stanowisko
adwokatury dotyczące dostępu do naszego
zawodu, stawek adwokackich za sprawy z
urzędu, pomocy z urzędu na etapie przedsą-
dowym czy też kwestii opodatkowania
bezpłatnej pomocy prawnej. Szef resortu
sprawiedliwości wysłuchał naszych opinii
i – mam wrażenie – w kilku sprawach
zmienił swoje podejście. Na przykład jego
wypowiedzi na temat otwierania zawodów
prawniczych nie są już tak radykalne jak
przed objęciem teki.
M inister Gowin już na początku kadencji
stanął przed trudnym zadaniem
konkretyzacji słów premiera dotyczą-
cych sędziowskiego i prokuratorskiego stanu
spoczynku wypowiedzianych w expose.
Z zadowoleniem przyjęliśmy deklaracje, że
ewentualne zmiany odbędą się z poszanowa-
niem zasady ochrony praw nabytych. Obecnie
UW, MPS
789663559.076.png 789663559.078.png 789663559.079.png 789663559.080.png 789663559.081.png 789663559.082.png 789663559.083.png 789663559.084.png 789663559.085.png 789663559.086.png 789663559.087.png 789663559.089.png 789663559.090.png 789663559.091.png 789663559.092.png 789663559.093.png 789663559.094.png 789663559.095.png 789663559.096.png 789663559.097.png 789663559.098.png 789663559.002.png 789663559.003.png 789663559.004.png 789663559.005.png 789663559.006.png 789663559.007.png 789663559.008.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin