Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi:- Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu.- Spoko, kup jej samochód, teraz jest dużo wypadków, zabije się gdzieś.- ok.Spotykają się po dwóch tygodniach:- Chryste, aleś mi doradził.- Co się stało?- Posłuchaj, nie dość, że straciłem kasę na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu.- A jaki jej samochód kupiłeś????- No, Syrenkę.- Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła.- ok. teraz kupie jaguara.Spotykają się po następnych dwóch tygodniach:- Rany Julek, jaki jestem szczęśliwy!- Co, nie żyje? A nie mówiłem?- Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał.
waldko75