DESZCZ KRWI.odt

(22 KB) Pobierz

DESZCZ KRWI

15 maja 1890 roku czerwony deszcz spadl na Messignadi w Kalabrii. Tym razem nie chodzilo o substancje podobna do krwi, ale prawdziwa krew, scisle biorac krew ptasia, co stwierdzila wloska sluzba meteorologiczna. W artykule na temat, zamieszczonym w numerze 35/104 "Popular Science News", meteorologowie wyrazili przypuszczenie, ze burza mogla roztrzaskac stado ptaków. Niestety, notatek tychze meteorologów wynika, ze panowala wtedy bezwietrzna pogoda. Pominieto równiez milczeniem kwestie, gdzie sie podzialy ptasie trupy, z których mósialaby pochodzic ta krew.
Kilkadziesiat lat wczesniej, 17 sierpnia 1841 roku kolorowym robotnikom na plantacji tytoniu przeszkodzil w pracy czerwony deszcz. Wielkie, ciemnoczerwone krople uderzaly z pluskiem w liscie tytoniu. Przerazeni robotnicy sprowadzili plantatora i niejakiego profesora Troosta, którzy stwierdzili, ze pole jest pokryte cuchnacymi strzepami o wymiarach od osmiu do dziesieciu centymetrów. W artukule zamieszczonym w "American Journal of Science" z pa?dziernika 1841 r. profesor Troost zidentyfikowal te makabryczne znaleziska jako tkanke miesniowa i tluszcz zwierzecy.
9 sierpnia 1869 roku setki kilogramów postrzepionych kawalków miesa spadly na teren farmy Hudston w Los Nietos (Kalifornia). Przypominaly one, choc zabrzmi to makabrycznie, sznycle dla olbrzymów. Wielkosc poszczególnych kawalków wahala sie od wielkosci monety jednodolarowej do wielkosci dloni. ?wiadkowie mówili, ze mieso bylo calkiem swierze, jednak szybko zaczelo sie psuc. Sprawa nie do wyjasnienia, nawet sprzysiezeniem wsród Murzynów.
Podobny widok ukazal sie 3 marca 1876 roku oczom mieszkanców w Bath County (Kentucky). Wedlug notatek sporzadzonych przez pracowników college'u w Lexington badajacych te sprawe, spadlo wtedy z nieba chyba z pól wagonu swierzego miesa, starannie pokrojonego w paski (wiele jeszcze z krwia), pokrywajac pogórkowaty teren. Strzepki miesa opadaly w obecnosci wielu swiadków, którzy poza tym niczego nie widzieli. To zatrwazajace zdarzenie nie doczekalo sie wyjasnienia.
14 sierpnia 1819 roku w ogródku przed domem w miejscowosci Amherst znaleziono kulisty twór zbudowany z substancji, która okreslono jako "inna od wszystkiego, co ludzie kiedykolwiek widzieli". Obiekt ten mial forme balonu, srednice okolo 20 cm. oraz 2,5 cm. grubosci. Kiedy zdjeto cienka skórke, ukazala sie warstwa o konsystencji miekkiego mydla i kolorze skóry. Dookola rozszedl sie obrzydliwy, duszacy odór. Po kilku minutach kula ta przybrala ciemny kolor przypominajacy krew i rozplynela sie. Cokolwiek tam nad chmurami dokonuje wyczynów, o których wolelibysmy nie wiedziec zbyt wiele, to nie omija równiez, jak sie zdaje, innych zakatków naszej planety.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin