Coleridge fascynowął się tematami fantastycznymi i romantycznymi, lecz jego poezja na ogół dotyczyła spraw ludzkich i często obrazowała jego własną naturę. Wybierał on przeważnie sceny ze swojego codziennego życia, jednak dużo dodwał on do nich swojej wyobraźni. Jednym ze znanych ballad lirycznych były "Rymy o sędziwym marynarzu". Ukazywała ona o przygody podróży dookoła świata opowiedziane gościom przyjęcia weselnego przez starego żeglarza. Okręt ten utknął między górami lodowymi, a na ratunek pojawił się na niebie albatros, który wskazął drogę ratunku. Jednak żeglarz zastrzelił ptaka, co przyczyniło się do tego, że doświadczył on w późniejszym czasie wiele przerażających wydarzeń. Gdy marynarze jeden po drugim umierali, żeglarz widział jak ich dusze kolejno opuszczały ciała. On jako jedyny powrócił do domu. Jeden z pustelników zadał mu pokutę, aby musiał on ciągle na nowo opowiadać swoją historię.
William Blake - Tyger (with translation)
"Tyger"Tyger! Tyger! burning brightIn the forests of the nightWhat immortal hand or eyeCould frame thy fearful symmetry?In what distant deeps or skiesBurnt the fire of thine eyes?On what wings dare he aspireWhat the hand dare seize the fire?And what shoulder, & what art,Could twist the sinews of thy heart?And when the heart began to beat,What dread hand? & what dread feet?What the hammer? what the chain?In what furnace was thy brain?What the anvil? what dread graspDare its deadly terrors clasp?When the strars threw down their spears,And water'd heaven with their tears,Did he smile his work to see?Did he who made Lamb make thee?Tyger! Tyger! burning brightIn the forests of the nightWhat immortal hand or eyeDare frame thy fearful symmetry?
TygrysTygrysie, błysku w gąszczach mroku:Jakiemuż nieziemskiemu okuPrzyśniło się, że noc rozświetliSkupiona groza twej symetrii?Jakaż to otchłań nieb odległaOgień w źrenicach twych zażegła?Czyje to skrzydła, czyje dłonieWznieciły to, co w tobie płonie?Skąd prężna krew, co życie wwiercaW skręcony supeł twego serca?Czemu w nim straszne tętno bije?Czyje w tym moce? kunszty czyje?Jakim to młotem kuł zajadleTwój mózg, na jakim kładł kowadleZ jakich palenisk go wyjmowałCęgami wszechpotężny kowal?Gdy rój gwiazd ciskał swe włócznieNa ziemię, łzami wilżąc jutrznię,Czy się swym dziełem Ten nie strwożył,Kto Jagnię lecz i ciebie stworzyłTygrysie, błysku w gąszczach mroku:W jakim to nieśmiertelnym okuŚmiał wszcząć się sen, że noc rozświetliSkupiona groza twej symetrii?
aqnee