NAJMILSZE.doc

(12 KB) Pobierz
CZYM DZIECKO ŻYJE, TEGO SIĘ NAUCZY

NAJMILSZE

OBOWIĄZKI RODZICÓW.

 

Mam dziecko w szkole i będę się starać zawsze pamiętać:

 

By pytać je codziennie, jak mu się powiodło w szkole.

Słuchać uważnie, o czym mówi, kiedy ma problemy i śmiać               się szczerze, kiedy jest rozradowany.

Cieszyć się ze wszystkich dobrych spraw, którymi ze mną się               dzieli, martwić się pomyłkami, pamiętając jednak, że               każdy uczy się na błędach, że tylko z aktywnych działań czerpie się naukę życia - a więc będę zachęcać by szło do               przodu, doświadczało, ponieważ w ten sposób czegoś się nauczy.

Wspólnie z nim prowadzić dziennik rodzinnych wydarzeń,               omawiać bieżące sprawy i czytać głośno otrzymane listy.

Zachęcać je, by było sobą i oczekiwać od niego tego, co w nim               najlepsze.

Przytulać je często, conajmniej raz dziennie, nawet, jeżeli jest już               duże.

Uważać za najwspanialsze dziecko w świecie, powiedzieć mu o               tym i w ten sposób traktować.

Przyłączyć się do niego, kiedy czyta lub się uczy; uczyć się               wszystkiego samemu co można zobaczyć, zrobić,               osiągnąć i uświadomić sobie, że moje działanie               przemawia bardziej niż to, co mówię, co nakazuję.

Nie krytykować!. Zauważyć kiedy jest schludne, kiedy samo               założyło czyste ubranie, nie trzaska drzwiami i ścisza               radio.

Dać mu możliwości, by samo decydowało o wielu własnych               sprawach - choćby o tym, w co ma się ubrać.

Rozwiesić jego prace ręczne, rysunki, testy, wypracowania,               bohaterów i fotografie - aby wszyscy w rodzinie cieszyli się               wspólnie, zatelefonować do dziadków, by opowiedzieć o jego               osiągnięciu.

Często pytać nauczycieli i trenera jak sobie radzi w szkole i w               drużynie.

Zgłosić się, kiedy trzeba pomóc w szkole i tym utwierdzić je w               przekonaniu, że jego szkoła (przedszkole), nauka, są               ważną sprawą i dla mnie.

Zapomnieć o zmartwieniach i niepokojach osoby dorosłej,               odprężyć się i cieszyć jego dzieciństwem, pamiętając, że               szybko mijają te lata, kiedy ono jest małym dzieckiem.

Udzielać mu często pochwał, każdego dnia powiedzieć coś               miłego.

Dzielić się z nim tym, co jest dla mnie ważne.

Czasami wyłączać telewizor po to, by z nim pomówić; zawsze               rozmawiać podczas obiadu, przed pójściem dziecka spać.

Stworzyć mu sytuację, by czuło się pomocne w domu, by               pomagało w gotowaniu, myciu naczyń, sprzątaniu, aby               rozumiało, że jego obecność jest potrzebna i że na niego               liczymy.

Czekać cierpliwie, aż skończy rozpoczęte zajęcie - może być               dzieckiem powolnym, długo myślącym.

Pamiętać, że jestem jedną z ważniejszych osób w jego życiu, że               moje cechy, mój charakter, są dla niego wzorem, które               może potem naśladować.

Zawsze mieć w pamięci, że razem idziemy przez życie i że               moje dziecko jest dla mnie, unikalnym darem od Boga.

Tekst ofiarowany rodzicom w szkole St. James w Toronto w Kanadzie.

Przekład Aleksandry Ziółkowskiej.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin