CZEKOLADA.TXT

(41 KB) Pobierz
00:00:01:movie info: 608x320 25.0fps 694.7 MB|/SubEdit b.3872 (http://alfa.icis.pcz.czest.pl/~subedit)/
00:00:53:CZEKOLADA
00:01:40:Nie tak dawno temu, by�o sobie|ciche, francuskie miasteczko.
00:01:47:Jego mieszka�cy wierzyli|w tranquilite - spok�j.
00:02:19:Dobrze wiedzieli,|czego si� od nich oczekuje.
00:02:29:Ka�dy zna� swoje miejsce.
00:02:34:A je�li si� czasem zapomnia�,|inni wskazywali mu w�a�ciw� drog�.
00:02:50:Zaczyna si� Wielki Post.
00:02:52:To, naturalnie, okres abstynencji.
00:02:56:Mo�e te� i refleksji.
00:02:60:Przede wszystkim Post|niech b�dzie to dla nas...
00:03:05:czasem pokuty i �alu za grzechy.
00:03:09:Czasem rozliczenia.
00:03:12:Je�li dostrzeg�e� co�,|czego widzie� nie powiniene�,
00:03:16:odwraca�e� wzrok.
00:03:19:Czasem Chrystusa.
00:03:23:A je�li, przypadkiem,|zawiod�e� si� w swoich nadziejach,
00:03:27:uczy�e� si� nie prosi� o wi�cej.
00:03:39:W czasach dobrych i z�ych,|latach g�odu i dobrobytu,
00:03:44:mieszka�cy miasteczka|dochowywali wierno�ci tradycji.
00:03:47:A� pewnego zimowego dnia|z p�nocy powia� zdradziecki wiatr.
00:03:60:Gdzie mamy znale�� prawd�?
00:04:03:Gdzie zacz�� jej szuka�?
00:04:08:Gdzie?
00:05:08:Co�cie za jedni?
00:05:12:My w sprawie ciastkarni.
00:05:15:Chcia�yby�my j� wynaj��.
00:05:18:- Mieszkanie na g�rze r�wnie�.|- Sk�d jeste�cie?
00:05:21:Przez jaki� czas mieszka�y�my|w Andaluzji.
00:05:25:Przedtem|niech pomy�l�...
00:05:28:w Wiedniu.
00:05:29:A jeszcze wcze�niej w Pawii.
00:05:35:Pantoufle nie cierpia� Pawii.
00:05:36:Pantoufle to jej kangur.
00:05:39:Ale nie mo�e skaka�.|Ma chor� nog�.
00:05:41:Stara, wojenna rana.
00:05:58:Tylko mi to utrzyma� w czysto�ci.
00:06:19:Bardzo mi�e miasteczko.
00:06:21:Prawda, mamo?
00:06:23:Urocze.
00:06:26:Pantoufle pyta,|jak d�ugo tu zostaniemy.
00:06:31:Powiedz mu,|�eby si� nie martwi� na zapas.
00:06:34:Czas do ��ka.
00:06:35:O czym dzi� opowiadamy?
00:06:38:Pantoufle|chce o babci i dziadku.
00:06:41:Nie dzi�.
00:06:44:Zawsze tak m�wisz.
00:06:47:Opowiedz, prosz�.
00:06:49:Nie dzisiaj.
00:06:51:Mo�e o ksi�niczce i papudze?
00:06:55:Niech b�dzie.
00:06:57:�aduj dzia�a.
00:06:59:Wszystkie r�ce na pok�ad.
00:07:02:Gotowi?
00:07:03:Cel!
00:07:04:Pal!
00:07:08:Panie wybacz� naj�cie.
00:07:10:Mi�o nam.
00:07:14:Przepraszam, monsieur.
00:07:17:- Atak pirat�w.|- Rozumiem.
00:07:19:- Jak ci na imi�?|- Anouk. A panu?
00:07:23:Hrabia de Reynaud, do us�ug.
00:07:26:Prawdziwy hrabia?|Jak hrabia Monte Christo?
00:07:30:Monte Christo nie by� prawdziwy.
00:07:32:Czemu zawdzi�czamy ten zaszczyt?
00:07:35:Jako burmistrz Lansquenet|pragn� powita� panie w miasteczku...
00:07:40:i zaprosi� na niedziel�|do wsp�lnej modlitwy.
00:07:44:Bardzo to mi�e,|ale my nie chadzamy na msz�.
00:07:49:Cho� dobrze mie� blisko ko�ci�.
00:07:51:M�c �piewa� przy d�wi�ku dzwon�w.
00:07:54:Dzwony nie s�u�� rozrywce, madame,|lecz wzywaj� na...
00:07:60:- Mademoiselle.|- S�ucham?
00:08:02:Nigdy nie by�am zam�na.|Ale mo�e pan do mnie m�wi� Vianne.
00:08:10:W przysz�ym tygodniu otwieramy.|Prosz� wpa��.
00:08:12:Tak.
00:08:15:Wielki Post to nie jest najlepszy czas|na otwieranie cukierni.
00:08:20:To nie b�dzie cukiernia.
00:08:23:Wi�c co?
00:08:24:Niespodzianka.
00:08:26:Mi�o, �e nas pan odwiedzi�.
00:08:36:Hrabia de Reynaud studiowa� histori�.
00:08:40:By� wi�c cz�owiekiem cierpliwym.
00:08:43:Wierzy� w m�dro�� przesz�ych pokole�.
00:08:47:Wzorem swoich przodk�w, troszczy� si�|o mieszka�c�w miasteczka...
00:08:51:i dawa� im przyk�ad w�asnym �yciem.
00:08:53:Pracowito��, skromno��,|samodyscyplina.
00:09:11:Sko�czy�em XVlll wiek.
00:09:16:Madame Clairmont?
00:09:19:Przepisuj� pa�ski list do gazety.
00:09:22:Ten fragment o rodzinie|i tradycji jest taki...
00:09:25:pi�kny.
00:09:29:Dzi�kuj�.
00:09:31:Pani zdanie wiele dla mnie znaczy.
00:09:40:Kontaktowa�a si� pani|ostatnio z matk�?
00:09:46:Czemu pan pyta?
00:09:47:Podobno wynaj�a cukierni�.
00:09:52:Od d�u�szego czasu|ze sob� nie rozmawiamy.
00:09:56:Nie chcia�em by� w�cibski.
00:09:58:Niech pan nie �artuje.
00:10:01:Przed panem nie mam tajemnic.
00:10:04:Jak pani hrabinie|podoba si� w Wenecji?
00:10:07:Hrabina?|Dzi�kuj�, ma si� dobrze.
00:10:11:Bardzo jej si� podoba.
00:10:14:W Wenecji.
00:10:27:M�wi�, �e to ateistka.
00:10:55:Co to takiego?
00:10:57:Nie wiem.
00:12:04:Powiniene� bardziej uwa�a�.
00:12:06:Przepraszam, madame.
00:12:09:- Nic pani nie jest?|- Nie. wszystko dobrze.
00:12:12:Tak mi przykro.|Prosz� wej��, usi���.
00:12:15:Niech si� pani nie k�opocze.
00:12:17:�aden k�opot.|Jestem Vianne Rocher.
00:12:19:Caroline Clairmont.
00:12:21:Jestem c�rk� w�a�cicielki domu.|M�j syn, Luc.
00:12:23:Witam.|A to moja Anouk.
00:12:26:Prosz� wej��.|Rozgrza� si�.
00:12:27:Prosz� spr�bowa�.
00:12:29:Takiej czekolady|jeszcze pani nie pi�a.
00:12:31:Ten przepis ma 2000 lat.
00:12:34:Dzi�kuj�, nie.
00:12:35:Luc, nie.
00:12:39:Co to?
00:12:41:Co pani w nim widzi?
00:12:44:- Nie rozumiem.|- Z czym si� to pani kojarzy?
00:12:47:Pierwsza my�l.
00:12:53:Kobieta na bia�ym koniu?
00:12:58:- G�upia odpowied�.|- Nie ma g�upich odpowiedzi.
00:13:01:Mam dla pani paprykowy ro�ek.|Z odrobin� chilli.
00:13:04:S�odycz i pikanteria.|Mocny, odwa�ny smak.
00:13:19:A ty, co widzisz?
00:13:23:K�y, krew i czaszk�.
00:13:32:Bardzo mroczne.|Uwielbiasz gorzk� czekolad�.
00:13:37:To musi zaczeka� jeszcze 5 tygodni.
00:13:40:Wielki Post.
00:13:43:Czas na nas.|Mi�o by�o pani� pozna�.
00:13:47:Mnie r�wnie�.
00:13:48:Pantoufle, piraci atakuj�.
00:13:51:Ile kosztuj� te ro�ki z chilli?
00:13:55:- 4,50 za pude�ko.|- Da pani wst��k�?
00:13:58:B�d� udawa�,|�e dosta�am je od m�a.
00:14:07:Josephine Muscat.
00:14:09:Ta�czy, jak jej w g�owie gra.
00:14:12:A to dla pani m�a.
00:14:16:Czysty kokos z Gwatemali.
00:14:19:Rozbudza ��dze.
00:14:22:Wida�,|�e nie zna pani mojego m�a.
00:14:25:Wida�,|�e nigdy tego nie jad�.
00:14:48:Jeste� �a�osna.
00:15:16:Zrobi�e� ma�y b��d|w sz�stym �wiczeniu.
00:15:22:Nic takiego.
00:15:26:Ju� nie leci.
00:15:30:Nasza nowa pani chce,|�eby�my sami poprawiali b��dy.
00:15:34:Nie m�wi�,|jak go poprawi�,
00:15:36:tylko, �e go pope�ni�e�.
00:16:55:- Nie g�odny, panie hrabio?|- Jest Wielki Post, madame Rivet.
00:16:59:Powinien pan co� zje��.
00:17:03:Dobrze ju�.|Prosz� zostawi�.
00:17:60:Dzie� dobry.
00:18:03:S�ucham.
00:18:05:Za drogie.|Zbytnia rozrzutno��.
00:18:09:Potrafi� zgadn��,|co kto lubi najbardziej.
00:18:14:Te s� pani ulubione.|Na koszt firmy.
00:18:34:Niezwyk�e.
00:18:37:To prawda.
00:18:44:Najmocniej przepraszam.
00:18:46:Dzie� dobry, monsieur Blerot.
00:18:48:Dzie� dobry, madame Audel.
00:19:04:Nie wchod� tam, Charlie.
00:19:06:Prosz�, niech pan wejdzie.
00:19:09:Chod�, piesku.|Mam co� dla ciebie.
00:19:18:- Jak ma na imi�?|- Charlie.
00:19:20:Ma ju� 14 lat.|Na nasze to 98.
00:19:24:- Pyta�am o pana imi�.|- Guillaume Blerot.
00:19:29:Jest pani bardzo mi�a.
00:19:32:Niewiele mu zosta�o w �yciu rado�ci.
00:19:35:Chcia�by pan...
00:19:37:kupi� co�...
00:19:39:specjalnego|dla swojej przyjaci�ki?
00:19:42:Przyjaci�ki?
00:19:44:Tej uroczej damy,|kt�r� tak lubi pana pies.
00:19:49:Zgaduj�, �e przepada|za czekoladowymi muszelkami.
00:19:52:Nie mog�.|Madame Audel nosi �a�ob� po m�u.
00:19:57:Tak mi przykro.|Kiedy umar�?
00:20:01:W czasie wojny.|Niemiecki granat.
00:20:06:Od wojny min�o 1 5 lat.
00:20:09:- Mo�e...|- Nie tej wojny.
00:20:11:Monsieur Audel|zgin�� 12 stycznia 1917 r.
00:20:15:To by� straszny cios|dla madame Audel.
00:20:18:Ewidentnie.
00:20:23:Dzie� dobry mi�ym paniom.
00:20:25:Dzie� dobry, panie hrabio.
00:20:32:Szkoda, �e wszyscy moi lokatorzy|nie s� r�wnie sumienni.
00:20:37:Jak hrabinie podobaj� si� W�ochy?
00:20:42:Rozwa�a przed�u�enie pobytu.
00:20:46:To bardzo mi�o.
00:20:50:Widzia�y ju� panie ten nowy sklep?
00:20:53:Ten z czekolad�?
00:20:56:Co za bezwstyd.
00:20:59:Ta kobieta ma tupet.
00:21:02:Otwiera� sklep z czekolad�|w Wielkim Po�cie.
00:21:07:�adnej moralno�ci.
00:21:10:�al mi tylko jej biednego,|nie�lubnego dziecka.
00:21:20:Mi�ego dnia.
00:21:41:Nowy element liturgii?
00:21:45:Mam s�abo�� do ameryka�skiej muzyki.
00:21:49:Jak d�ugo ksi�dz jest u nas?
00:21:52:Prawie pi�� tygodni.
00:21:55:Ksi�dza poprzednik, ojciec Michel,|by� z nami pi�� dziesi�tk�w lat.
00:21:60:Modl� si�,|bym m�g� p�j�� w jego �lady.
00:22:05:Ja r�wnie�.
00:22:08:Przejrza�em, jak ojciec prosi�,|tekst kazania.
00:22:11:Nanios�em kilka uwag.
00:22:17:- Bardzo to mi�o z pana strony.|- Drobiazg.
00:22:20:Jeszcze jedno.
00:22:23:My�l�, �e powinien si� ksi�dz|wybra� do tego nowego sklepu.
00:22:28:Warto zna� swoich wrog�w,|nieprawda�?
00:22:36:A m�j buziak?
00:22:43:Uwa�aj, gdzie leziesz.
00:22:45:Dzie� dobry.
00:22:48:Co za wystr�j.
00:22:51:Jak w meksyka�skim burdelu.
00:23:03:Jak b�d� potrzebowa� pomocy,|sama poprosz�.
00:23:12:- Co pani w nim widzi?|- Nic.
00:23:16:To tylko zabawa.|No, co pani widzi?
00:23:20:Gderliw�, star� bab�,|kt�ra nie ma ju� si� na zabawy.
00:23:25:Mam co� w sam raz dla pani.
00:23:29:Tej pani ma�ej to nie przeszkadza?
00:23:32:Co takiego?
00:23:33:Te ci�g�e przeprowadzki.
00:23:36:Lubi to.|Poza tym to dla niej dobre.
00:23:40:Poznaje nowe miejsca,|nowych ludzi.
00:23:47:Zwietrza�y ten cynamon.
00:23:49:To nie cynamon,|tylko specjalny gatunek chilli.
00:23:53:Papryka do czekolady?
00:23:55:Doda pani energii.
00:24:17:Smakuje jak...
00:24:21:sama nie wiem.
00:24:34:Teraz ja b�d� twoim kangurem.
00:24:38:Przesta�cie.
00:24:42:Anouk, szko�a to miejsce|dla cywilizowanych ludzi.
00:24:45:Tu nikt nikogo nie bije.|Oni obra�ali Pantoufle'a.
00:24:48:Nic mnie to nie obchodzi.
00:24:54:Ma by� cisza.
00:24:58:Gdzie Pantoufle?
00:25:02:Moja mama m�wi,|�e nie masz taty.
00:25:05:Mam, tylko go nie znam.
00:25:11:W��czyli�my si� ca�� noc.
00:25:14:P�ywali�my nago w rzece.
00:25:17:Wr�ci�am do domu o �wicie.|Ledwo wskoczy�am do ��ka,
00:25:20:matka wesz�a do pokoju,|...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin