BYŁ SOBIE LAS, ZIELONY LAS, A W LESIE JAKBY NIGDY NIC
W ZIELONEJ CHUSTCE, NA JEDNEJ NÓŻCE
STAŁ SOBIE RUDY RYDZ
RUDY, RUDY, RUDY, RYDZ, JAKA PIĘKNA SZTUKA
RUDY, RUDY, RUDY, RYDZ, A JA RYDZÓW SZUKAM
O RUDY, RUDY, RUDY, RYDZ, MAM NA RYDZA SMACZEK
RUDY, RUDY, RUDY, RYDZ, LEPSZY NIŻ MAŚLACZEK
O GDYBY CHCIAŁ I GDYBY TAK, ZERWAĆ SIĘ DAŁ, O BOŻE
LECZ NA TO RYDZ NIE MÓWI NIC, BO MÓWIĆ WSZAK NIE MOŻE
O RUDY, RUDY, RUDY, RYDZ, TYLKO SPUSZCZA OCZY
RUDY, RUDY, RUDY, RYDZ, GNIEWA SIĘ I BOCZY
RUDY, RUDY, RUDY, RYDZ, BOI SIĘ NOŻYKA
RUDY, RUDY, RUDY, RYDZ, NIE CHCE DO KOSZYKA
PRZEZ CAŁY CZAS ZIELONY LAS, COŚ PLECIE WIATREM TRZY PO TRZY
I NAWET NIE WIE, ŻE GDZIEŚ POD DRZEWEM, SAMOTNY RYDZYK ŚPI
O RUDY, RUDY, RYDZ, JAKA PIĘKNA SZTUKA
O GDYBY CHCIAŁ I GDYBY TAK, ZERWAĆ SIĘ DAŁ O BOŻE
O RUDY, RUDY, RUDY, RYDZ, JUŻ GO NIE UPROSZĘ
RUDY, RUDY, RUDY, RYDZ, CHYBA PÓJDĘ Z KOSZEM
RUDY, RUDY, RUDY, RYDZ, PRÓŻNE Z NIM POGWARKI
NO TO, NO TO, NO TO NIC, PÓJDĘ NA PIECZARKI
bogdan3513