00:00:01:movie info: XVID 640x304 23.976fps 699.0 MB|/SubEdit b.4072 (http://subedit.com.pl)/ 00:00:02:Uderzyłeś mnie? Jak udało Ci się mnie uderzyć? 00:00:08:Ty kundlu! Zabiłeś dozorcę, |a ten biedak został ukarany? 00:00:18:Martwisz się o kochanka, co? To jest znane jako... 00:00:28:Pasja jest wzajemna, co? 00:00:31:Przyszłaś spotkać się z kochankiem? |Idź i spotkaj go! 00:00:35:Idź i pocałuj go... Owiń się wokół jego ciała! 00:00:42:Przyszłaś go całować, |a złościsz się na mnie? 00:01:24:Co zrobiłaś? 00:01:30:Co siostra powinna zrobić dla brata. 00:01:36:Ale, to jest morderstwo! 00:01:44:- Daj mi to. |- Nie! - Dlaczego nie rozumiesz? 00:01:48:Jeśli cię powieszą, kto zajmie się |twoim dzieckiem? Kto go wychowa? 00:01:52:- Daj mi to. |- Nie! Dla dobra dziecka.. 00:01:56:..nie mogę rujnować twojego życia, bardziej niż jest! 00:02:05:Nie mamy czasu. Policja idzie. 00:02:09:Daj butelkę! Słuchaj... 00:02:13:Posłuchaj mnie. Nie zabiłaś go. Rozumiesz? 00:02:19:- Milcz na zawsze! |- To będzie między nami! Pośpiesz się i idź! 00:02:25:Pomyśl o synu! Spadaj! 00:02:44:Mój przyjacielu, co zrobiłeś? 00:02:48:Chcesz się zamknąć za kratkami do końca życia? 00:02:52:Dlaczego? 00:03:01:Mój drogi przyjacielu. Porozmawiamy o tym później. 00:03:07:Najpierw, chodź i uściśnij mnie. 00:03:11:To zdławi całe zamieszanie. |Ten przeklęty poczuje się dobrze. 00:03:18:Chodź... 00:03:22:Drogi przyjacielu! 00:03:37:Kiedy przyszedłeś, to jak gdyby |Kabul przyszedł. Moja Mehndi przyszła. 00:03:42:Moja Benazir przyszła. Jak się ma Benazir? 00:03:47:Ona czeka na ciebie przy drodze, |którą przybyłeś do Indii. 00:03:57:Zapala lampy, mając nadzieję że wrócisz. 00:04:08:Zgaś te lampy, przyjacielu. 00:04:12:- Nie mogę wracać tą drogą.|- Możesz! 00:04:17:Złamię mury więzienia i wydostanę cię stąd. 00:04:22:Nawet ja mogę to zrobić. 00:04:26:Mam zwiazane ręce. Nie łańcuchami, ale przyjaźnią! 00:04:30:Ty i twoja przyjaźń! Przed spełnianiem obietnic...... 00:04:35:...pomyślałeś co stanie się z twoją Benazir? 00:04:40:- Zaopiekujesz się moją Mehndi. |- A, Benazir? 00:05:14:Daj jej ten talizman. 00:05:18:Nie będziesz musiałjej kłamać. 00:05:23:Gdy go zobaczy, zrozumie, że jej Badshah jest... 00:05:27:..martwy! |- Nie! Na litość boską, nie mów tak. 00:05:37:Weź się w garść. Musisz teraz wychować Mehndi. 00:05:43:Nie mogę jej wychowywać. Ani opiekować się Benazir. 00:05:48:Spójrz na mnie! Nie mogę pomóc sobie. 00:05:52:Jak będę zdolny opiekować się nimi? 00:05:58:Mój przyjacielu, zlituj się nade mną. 00:06:03:Nie zwalaj na mnie takiej odpowiedzialności. |Jestem Khudabaksha. 00:06:09:Nie Badshah Khan! 00:06:17:Okay. 00:06:21:Mogę uwolić cię od tej odpowiedzialności. 00:06:27:Ale pod jednym warunkiem. |Powiedz, że nie jesteś moim przyjacielem. 00:06:35:Nie mów tak Badshah Khan. 00:06:46:Zrób mi jeszcze jedną przysługę. 00:06:50:To pozostanie tajemnicą między nami. 00:06:59:Badshah Khan jest martwy, |dla nich... 00:07:07:..i dla ciebie! 00:08:25:Czy Badshah przyszedł? 00:08:40:On nigdy nie wróci! 00:08:54:Kłamiesz! Kłamiesz! 00:09:00:- Nie! Kłamiesz! |- Moja droga... 00:09:04:Twój syn kłamie! 00:09:09:Popatrz! Mój Badshah przyjechał! 00:09:13:Popatrz! On jest w domu. |Mój Badshah Khan przyszedł. 00:09:43:Mój Khan nie przyszedł? 00:09:51:Przyjdzie! On na pewno przyjdzie! 00:11:30:Tata przegrał! Został pononany. 00:11:34:Przegrałem, do licha! |Jak przegrałem? Powiedz mi. 00:11:39:- Wygrałam! |- Jak wygrałaś? 00:11:47:- Nie wygrałam? |- Nie rób miny. Czy nie wygrałaś? 00:11:55:- Nie wygrałam? |- Wygrałaś. Jesteś szczęśliwa. Świetnie. 00:12:02:Twoje szczęście jest celem mojego życia, kochanie. 00:12:07:Czasami mam wrażenie, że |poświęcasz wszystkie twoje sny... 00:12:11:..wygody, radość, dla mojego szczęścia. |Nie trzymasz nic dla ciebie? 00:12:17:- Absolutnie tak. |- Zatrzymałem cię dla siebie. 00:12:23:- Ach, mamo! Chodź.|- Kto wygrał, synu? 00:12:28:Ten, kto zawsze wygrywa. 00:12:34:Przygotowuj się! Jadę do Indii na rajd samochodowy. 00:12:38:Co powiedziałaś? Gdzie jedziesz? 00:12:43:- Do Indii. |- Nie, moja droga. Nie pójdziesz do Indii 00:12:49:Dlaczego nie? Dlaczego nie pójdę do Indii? 00:12:54:A więc... Wyjaśnij jej to, Matko. 00:12:59:Indie są bardzo daleko. A młoda samotna dziewczyna, tam... 00:13:04:Babciu! To jest jedyny kraj, |który uważa za przyjaciół swoich wrogów. 00:13:10:- Nie jeste nawet wrogiem! |Więc dlaczego się bać? - Ale... 00:13:16:Mój drogi. Jeśli myśli są głębokie..... 00:13:21:"Przyjacielu, nie myślę za dużo. |Jeśli ktoś myśli, głęboko ... 00:13:25:..to osłabia decyzje. |- Co to jest'Car-Rally'? 00:13:30:To jak nasze lokalne wyścigi konne. |Setki samochodów ściga się razem. 00:13:36:Każdy chce zająć pierwsze miejsce. |Każdy kraj będzie reprezentowany. 00:13:42:Ale tylko jeden wygrywa...|Oczywiście ja! 00:13:46:Ale czy będziesz w stanie wygrać ze wszystkimi? 00:13:55:Zadanie jest trudne. To trudny test. |Ale moja pasja jest silna! 00:14:03:Jeśli Bóg chce dać światło, wtedy lampy zapłoną w czasie burzy. 00:14:08:O, wielka ziemio Indyjska, pozdrowiam cię. 00:14:25:Moje dziecko. Hena, moja dziewczyna. 00:14:45:Jak wyglądam w moim mundurze? 00:14:56:Jak twój ojciec. 00:14:59:Gdyby mój przyjaciel, Radżput |Khan żył, i to widział... 00:15:04:..on zwariowałby z radości. 00:15:13:- Gratulacje.|- One należą się tobie, Khan. 00:15:19:Nie. Nic nie zależy od |człowieka prócz słowa i myśli. 00:15:24:On używa pióra. Pomysły są |jego. Jesteśmy jak czyste papiery. 00:15:30:Wujek Kchana, pozostaje faktem ... 00:15:34:..że co mam dzisiaj, to z powodu swojej dobroci. 00:15:40:Dałeś mi tak wiele miłości, |że nigdy nie brakowało mi mojego ojca. 00:15:46:Właśnie dlatego zasługujesz na gratulacje. 00:15:50:- Nie, moja droga. Co za bzdury. |- I znowu to samo. 00:15:54:Gdy mówię, że to Twoje prawo, to tak jest! 00:16:00:Proszę odejdź. Pragnę powiedzieć |wujkowi coś ważnego. 00:16:04:- Co chcesz powiedzieć? |- Idź pierwszy. 00:16:08:- Teraz jesteś przyjacielem, nie wujkiem. |- Coś specjalnego? 00:16:12:- Bardzo! Słuchaj uważnie. - Tak? |- Był facet w mojej klasie. 00:16:20:Facet? Jest jakiś facet w tej historii? 00:16:25:To nie to przyjacielu, nie. 00:16:27:Ale istnieje ryzyko, że może przyjdzie. 00:16:34:- Słuchaj. Chcesz zobaczyć tego|dumnego inspektora? - Pewnie. 00:17:12:Tu Kalia... Naprawdę? 00:17:24:Jestem Kamaljit. Jak masz się? 00:17:29:Gratulacje! Naprawdę? 00:17:42:To ja. Tak, idź do Kantia... 00:17:46:Dobrze zrobione mój chłopcze! Wymknąłeś się wrogowi? 00:17:52:Daliśmy ci tyle złota! |Czy znasz jego stawkę w Indiach? 00:20:42:- Co się stało? |- Poszły! Poszły wszystkie razem! 00:20:52:- Co się stało? Odnalazłeś skarb? |- Tak. 00:20:58:I oto klucz do tego! 00:21:02:- Klucz do tego?|- Twój uczciwy syn... 00:21:05:..dzisiaj złapałem przemytnika |na gorącym uczynku. - Tak? 00:21:11:Zamierzałem go aresztować, |ale aresztował mnie za łapówkę. 00:21:17:A potem dał mi klucze do wspaniałego domku. 00:21:22:Wynoś się! Wynoś się z tego domu, jesteś oszustem! 00:21:27:Wystarczy, Mamusiu; Wystarczy. 00:21:32:Dawno nie słyszałem twojego kazania o uczciwości, wiesz. 00:21:38:Osoba, która ma taką matkę jak ty, oraz uczciwy ojciec... 00:21:44:..nigdy nie popełnieni przestępstwa. 00:21:50:I to jest dowód tej prawdy. 00:21:55:Nagroda uczciwości od rządu. 00:22:06:Sir. Pasza na linii. 00:22:13:- Ratuj mnie, tato. Te chłopaki |chcą mnie zabić. - Opanuj się. 00:22:17:Jeśli cię dotknąć, zabiję ich! |Teraz daj im telefon. 00:22:22:Mówi'Daj telefon Draniom!' Tak, mów dalej. 00:22:26:Znasz tego wynik. Nie groź nam, okay? 00:22:31:Tygrysie, nie jesteśmy młodzikami. |Jeśli ktoś zakłóca interesy... 00:22:35:..musimy go utemperować! Oddaj nam |co nasze i zabieraj synka. 00:22:42:Słuchaj, Kalia. Dostaniesz co twoje. Dlaczego nie? 00:22:46:Dostaniesz co twoje..oraz kontr-odpowiedź! 00:22:53:Reszta, wszystko gra. 00:22:58:Radża. Twój Radża. Kogo, Rząd... 00:23:02:..przyznał mu medal za dzielności i uczciwość. 00:23:07:Mój Boże! Jest młodym człowiekiem. 00:23:13:Lata szybko zleciały dla ciebie, ale... 00:23:18:..dla mnie, czas się zatrzymał. |Nigdy nie posunął się naprzód. 00:23:24:Całe życie, dawałeś radość innym. 00:23:29:- Zachowaj trochę dla siebie...|- Wystarczy! Dość!... 00:23:39:Próbuję zapomnieć, zapomnieć o własnym istnieniu. 00:23:46:Nie przypominaj mi o tym. 00:23:51:Nie przypominaj mi o tym. 00:24:04:Przyszedł! 00:24:07:Jest tutaj. Przyszedł. 00:24:35:Co się dzieje z mamą? 00:24:42:Sprowadzaliśmy różnych specjalistów |i lekarzy. Ale nie mogli pomóc. 00:24:47:Nie wiemy, co zrobić dla tej biednej kobiety. 00:24:54:Na złamane serce nie ma lekarstwa, Matko. 00:24:59:Odprowadź doktora, moja droga. 00:25:07:- Do widzenia. - Do widzenia. |- Daj mi to, panie doktorze. 00:25:17:Ilekroć widzę cię w tym stanie... 00:25:21:..czuję się winny, mimo że bez winy. 00:25:25:Przeklinam ten dzień, |kiedy wróciłem z tą niepomyślną wiadomością... 00:25:30:Jaką niepomyślną wiadomością? 00:25:34:- Jaką wiadomość? |- Wiadomość? Jakie wieści? 00:25:40:Mój kochany ojcze.. tracisz pamięć. 00:25:46:- Nie czujesz się zażenowany przed mamą właśnie? |- To straszne wieści, kochanie. 00:25:50:- Które wprawiły twą matkę w omdlenie. |- Tak, to prawda. 00:25:56:- Nie rozumiem jednej rzeczy. |- Co? 00:26:01:Ktoś przyniósł jej wiadomość, |że wracając z Indii... 00:26:04:..mój ojciec oddał własne życie, |dla ratowania niewinnego dziecka. 00:26:09:I to wywołało szok. Ale ojcze... 00:26:12:..gdy wróciłeś żywy, dlaczego nie otrząsnęła się z szoku? 00:26:17:- Dlaczego nie rozpoznała cię? |- Cóż, droga...-On przyjdzie. 00:26:22:On wróci. 00:26:37:Matko, otwórz oczy. Ten, |kto miał przyjść już przyszedł. 00:26:43:Spójrz! Jest przed tobą. 00:26:47:Proszę rozpoznaj go. 00:26:55:On przy...
dorotka159753