Gorbatkow - Sprawnosc czynnosci a dobrostan. Modalna strefa funkcjonowania.doc

(179 KB) Pobierz
Skuteczność jednostki jako wyznacznik

25

 

Aleksander A. Gorbatkow

Instytut Pedagogiki i Psychologii

Akademia Świętokrzyska w Kielcach

 

SPRAWNOŚĆ CZYNNOŚCI A DOBROSTAN EMOCJONALNY JEDNOSTKI.

MODALNA STREFA FUNKCJONOWANIA

 

LEVEL OF PERFORMANCE AND EMOTIONAL WELL-BEING.

MODAL ZONE OF FUNCTIONING

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Streszczenie

 

W artykule przedstawiono próbę odpowiedzi na następujące pytania: 1) w jakiej strefie kontinuum poziomów sprawności podstawowych czynności mogą być „ulokowane” populacje większościowe? 2) jaka jest zależność podstawowych wymiarów dobrostanu emocjonalnego (DE) od sprawności czynności w tej strefie? Przedstawione w literaturze dane sugerują, że ta strefa znajduje się w nieco „pozytywnie” przesuniętej środkowej części kontinuum poziomów sprawności, a z nieliniowego asymetrycznego modelu sprawnościowej dynamiki DE (Gorbatkow, 2002b) wynika, że charakterystyczne dla niej krzywe zależności DE od sprawności czynności mogą mieć następujące kształty: monotonicznie spadająca krzywa dla negatywnych emocji oraz jednowierzchołkowe krzywe dla pozostałych wymiarów (symetryczna dla pozytywnych emocji, asymetryczna z tendencją wzrostu dla bilansu DE oraz asymetryczna z tendencją spadku dla integralnej wartości DE). Wyniki zaprezentowanych w pracy wstępnych badań własnych, przeprowadzonych z udziałem uczniów ostatnich klas szkół podstawowych (zmienna niezależna – powodzenie w nauce szkolnej; zmienne zależne – poczucie nadziei i poczucie beznadziejności oraz ich bilans i integralna wartość) z tymi hipotezami w znacznym stopniu zgadzają się.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

SPRAWNOŚĆ CZYNNOŚCI A DOBROSTAN EMOCJONALNY JEDNOSTKI. MODALNA STREFA FUNKCJONOWANIA*

 

WPROWADZENIE

 

Analiza literatury, mającej bezpośredni lub pośredni związek z problemem zależności dobrostanu emocjonalnego (DE) jednostki od jej sprawności (Gorbatkow, 2002b) pozwala na wyodrębnienie następujących najbardziej rozpowszechnionych wyobrażeń: 1) wyobrażenia o dodatniej liniowej (monotonicznej) zależności (bilansu) DE jednostki od jej sprawności; 2) wyobrażenia o nieliniowej niemonotonicznej jednowierzchołkowej zależności (bilansu) DE jednostki od jej sprawności w kształcie odwróconej litery J; 3) wyobrażenia o nieliniowej niemonotonicznej jednowierzchołkowej zależności pozytywnego i negatywnego wymiarów DE jednostki od jej sprawności w kształcie dzwonu. Zarys modelu sprawnościowej dynamiki dobrostanu emocjonalnego jednostki (Gorbatkow, 2002b), otrzymany w wyniku próby integracji tych wyobrażeń (rys. 1) odzwierciedla następujące tendencje: 1) dodatnią monotoniczną dynamikę bilansu DE przy 2-punktowym ujęciu zmiennej niezależnej (na poziomie sprawności poniżej przeciętnego bilans DE jest negatywny, na ponadprzeciętnym poziomie sprawności bilans DE jest pozytywny); 2) sinusoidalną dynamikę bilansu DE przy 5-punktowym ujęciu zmiennej niezależnej; 3) niemonotoniczną dynamikę pozytywnego i negatywnego wymiarów DE w postaci dwóch nieco zniekształconych krzywych dzwonowych; 4) stwierdzono również, iż wynikająca z kształtów ostatnich dwóch zależności krzywa sprawnościowej dynamiki wymiaru integralnej wartości DE, rozumianego jako integracja jego pozytywnego i negatywnego wymiarów powinna mieć kształt dzwonu.

------------------- tu wstawić Ryc. 1

 

MODALNA STREFA FUNKCJONOWANIA

Niniejszy artykuł zacznę od poszukiwania odpowiedzi na następujące pytania (Gorbatkow, 2002b): 1) czy pokrywają się ze sobą teoretyczna, zawarta w modelu wariancja poziomów sprawności i ta rzeczywista wariancja poziomów sprawności, która charakteryzuje większość istniejących w realnym życiu „normalnych” populacji? 2) czy średnia sprawność w tych populacjach pokrywa się z punktem środkowym 3 osi X proponowanego modelu?

Sądzę, iż odpowiedź na te pytania, uwzględniająca wyniki teoretycznych i empirycznych badań, przeprowadzonych w różnych nurtach tematycznych[1], bezpośrednio lub pośrednio związanych z dyskutowanym problemem może być następująca. Mając rozmaite potrzeby w tym potrzeby kompetencji, sprawstwa, osiągnięć itp. (w rozwoju i zaspokajaniu których na ogół również zainteresowane są mikro- i makro-grupy członkostwa, wspierające jednostkę) oraz pewną swobodę wyboru, większość ludzi szuka i z mniejszym lub większym powodzeniem znajduje „ekologiczną niszę”, w której indywidualne obiektywne prawdopodobieństwo prawidłowego rozwiązania podstawowych zadań życiowych (w zabawie, nauce, pracy, rodzinie itd.) cechuje się następującymi osobliwościami:

1.      Nie jest na tyle niskie (zbyt trudne czynności), żeby przewaga strat nad zyskami powodowała zagrożenie utrzymania się jednostki na danym poziomie funkcjonowania.

2.      Nie jest na tyle wysokie (zbyt łatwe czynności) żeby zagrażać rozwoju jednostki.

3.      Jednocześnie jest zauważalnie wyższe od „ambiwalentnego” 0,5 (równowagi osiągnięć i porażek).[2]

 

W oddziaływaniu obiektywnego prawdopodobieństwa (trudności) osiągnięcia celu oraz obiektywnej sprawności czynności danej jednostki na jej DE pośredniczy ich ocena poznawcza. Taka sprawnościowa samoocena (subiektywne prawdopodobieństwo osiągnięcia celu, poczucie kompetencji, kontroli, sprawstwa) odzwierciedlająca przy pośrednictwie procesów atrybucji obiektywne osiągnięcia jednostki i ich prawdopodobieństwo w przyszłości „koryguje się” za pomocą „mechanizmów iluzji”, zmierzających do optymalizacji stopnia rozbieżności między aktualnym stanem rzeczy a aspiracjami, co ma istotne funkcjonalne znaczenie pod warunkiem zastosowania ich we właściwym wymiarze i w odpowiednich warunkach. Obiektywnie wyższa od 0,5 sprawność jednostki jeszcze bardziej „polepszona” w jej subiektywnym mniemaniu sprawia, iż „przeciętny” człowiek ma dosyć wysoką („ponadprzeciętną”) samoocenę i jest to fakt dobrze udokumentowany w wielu badaniach.

Z naszkicowanego obrazu wynika, iż po odcięciu odpowiadających bardzo trudnym i bardzo łatwym zadaniom krańcowych odcinków osi sprawności oraz przesunięciu środkowego punktu otrzymanego obszaru ku krańcowi wysokiego poziomu sprawności,[3] strefa zmiennej niezależnej w modelu, charakteryzująca większość ludzi wobec ich podstawowych czynności (obszar ten można nazwać większościową czy modalną strefą funkcjonowaniaMSF), może być hipotetycznie-intuicyjnie ujęta jako odcinek MSF osi X na rys. 1.

Hipotetyczna strefa MSF, jest wynikiem „uśrednienia” indywidualnych stref funkcjonowania, charakterystycznych dla poszczególnych osób w mniej więcej normalnych (ustabilizowanych) warunkach ich życia. Jednostka „porusza się” wewnątrz własnej strefy między jej lewą a prawą granicą (tolerowanym przez nią najmniejszym i największym stopniem nowości, trudności czynności czy największym i najmniejszym poziomem sprawności), czyli dolnym a górnym progiem tolerancji wobec „rozbieżności informacyjnej”[4], co określa typowe dla niej granice poziomów skuteczności czynności. Dba o nieprzekroczenie tych granic, włączając w miarę możliwości zbliżające się do indywidualnego maksimum rozwoju czynności (plateau) do systemu działalności wyższego rzędu jako instrumentalne (albo zmienia priorytety nie „w pionie” tylko „w poziomie”). Przy tym ów system ma być taki, żeby w oparciu o te (oraz inne) instrumentalne czynności miał stopień złożoności, nowości itp., nie przekraczający ich dolnych progów (lewej granicy strefy). Społeczno-psychologiczne aspekty procesów, związanych z MSF, mogą być zilustrowane w sposób następujący. Wyobraźmy sobie przeciętny zakład pracy, gdzie zbyt słabi pracownicy zmieniają pracę sami albo proponuje się im inną pracę czy też ich zwalnia, a „zbyt dobrzy” zmieniają stanowisko lub odchodzą, otrzymując awans lub ciekawszą propozycję od innego pracodawcy. Coś podobnego znajdziemy także w typowej szkole, mającej „sąsiadów” zarówno z „dołu” (szkoły specjalne, inne placówki o mniejszych wymaganiach) jak i z „góry” (szkoły dla szczególnie uzdolnionych, inne placówki o większych możliwościach i wymaganiach), z którymi owa szkoła może się „dzielić” (przynajmniej w „teorii”) uczniami, za bardzo odchylającymi się od większości. Przy tym procesy „migracji” osobników mało skutecznych są bardziej intensywne, niż procesy „migracji” osób wysoko skutecznych, gdyż grupa na ogół zainteresowana jest w rozstaniu się z pierwszymi i kontynuacji współdziałania z drugimi. W wyniku tego najbardziej rozpowszechnione w społeczeństwie czynności wykonują raczej ci, którzy mają dodatni bilans osiągnięć i porażek.

Gdyby procesy społecznej i psychicznej regulacji aktywności jednostki przebiegały (z emocjonalnego punktu widzenia) idealnie-optymalnie, to MSF lokowałaby się gdzieś w pobliżu punktu 4 osi X modelu (optymalna strefą funkcjonowania - OSF). W realnym zaś życiu z powodu różnych przyczyn (nieoptymalny poziom zdolności, brak swobody wyboru, poparcia społecznego, osobliwości systemu wartości itd.) MSF najprawdopodobniej przekracza zarówno lewą, jak i prawą granicę OSF. Pierwszy przypadek dotyczy okresów przewagi porażek nad sukcesami, nie kompensowanej przez „mechanizmy iluzji”. Drugi dotyczy okresów „zatrzymania się” przy czynności, która jest na tyle opanowana, iż staje się coraz mniej emotogenna. I jedno, i drugie najprawdopodobniej przydarza się większości ludzi. Różne indywidualno-typologiczne czynniki (społeczne, psychologiczne, inne) mogą sprawić, że miejsce osób określonego typu będzie mniej więcej stabilnie ulokowane w którymś z zbliżonych do krańców osi X obszarów (mniejszościowych stref funkcjonowania). W pewnych przypadkach taka lokalizacja może być dłuższa jak np. przypuszczalnie u niektórych kategorii osób społecznie niedostosowanych (por. Gorbatkow, 2002a). W innych przypadkach taka lokalizacja może być krótsza jak np. u osób znajdujących się w stanie reaktywnej depresji w wyniku utraty bliskiej osoby (por. Czapiński, 1994). Różna może być także szerokość tej strefy. Można przypuszczać, iż w szkole podstawowej w porównaniu z większością zakładów pracy strefa MSF jest szersza z powodu chociażby mniejszej swobody wyboru (przez podmiot) miejsca nauki, niż miejsca pracy.

Na ile kształty krzywych sprawnościowej dynamiki emocji w obszarze MSF modelu zgadzają się z danymi z literatury, dotyczącymi większości „zwyczajnych ludzi”, funkcjonujących w zwyczajnych warunkach? Jak się okazało, znalezienie relewantnych problemowi danych w literaturze przedmiotu jest zadaniem trudnym. Psychologię pracy np., gdzie wykonuje się najwięcej badań na temat zależności DE od sprawności czynności, cechuje następujący obrazek (patrz np. Warr, 1999): większość tego typu badań uwzględnia jedynie wymiar bilansu DE; emocje pozytywne i negatywne, jako osobne wymiary oraz wymiar integralnej wartości DE (czy ogólnej aktywacji emocjonalnej) brane są pod uwagę bardziej niż rzadko; stosuje się przeważnie liniowe statystyki.

Taki stan rzeczy nakłonił mnie do podjęcia przedstawionej w poniższej partycji tekstu własnej próby empirycznej weryfikacji krzywych dynamiki wymiarów DE w modalnej strefie funkcjonowania. Daną próbę traktuję jako mającą charakter wstępnej empirycznej eksploracji problemu w świetle zaprezentowanego powyżej modelu.

Hipotezy. Biorąc pod uwagę względną długość oraz kąty nachylenia ramion hipotetycznych krzywych sprawnościowej dynamiki emocji w większościowej strefie funkcjonowania przedstawionego w niniejszej pracy modelu oczekuję empirycznych krzywych o następujących osobliwościach w próbach, zawierających „zwyczajnych” ludzi, funkcjonujących w „zwyczajnych” sytuacjach:

1.      Monotonicznie spadająca krzywa dla negatywnych emocji.

2.      Jednowierzchołkowa krzywa bez wyraźnej liniowej dynamiki dla pozytywnych emocji.

3.      Jednowierzchołkowa krzywa z tendencją wzrastającej liniowej dynamiki dla bilansu DE.

4.      Jednowierzchołkowa krzywa z tendencją spadającej liniowej dynamiki dla integralnej wartości DE.

 

METODA

Osoby badane

Wybierając między pracą a nauką jako podstawowymi rodzajami działalności odpowiednio dla pracujących i uczących się sądzę, że ta druga jest lepsza jako obiekt badawczy, ponieważ treść, warunki oraz ocena sprawności wykonywanych czynności są tutaj o wiele bardziej ujednolicone, a najbardziej w szkole podstawowej. Poza tym w szkole podstawowej przedstawione są wszystkie kategorie mniej więcej zdrowych osobników (zaczynając od płci) przy wyrównaniu względem wieku, czego nie ma, ani w większości zakładów pracy ani w szkołach średnich i wyższych. Przy tym w odróżnieniu od zakładów pracy, gdzie, jak było wspomniane wyżej, najsłabsi i najlepsi pracownicy mogą nie trzymać się zbyt długo na swoim stanowisku, w szkole podobne kategorie uczniów o wiele częściej zostają na miejscu, co jest ważne dla sprawdzenia modelu.

Z uczniów szkół podstawowych najlepszą będzie populacja uczniów klas ostatnich. Po pierwsze, dla tego, iż bardziej niż pozostałe „przypominają” dorosłych (badanych w większości przytoczonych wyżej badań). Po drugie, większość metod opracowanych dla pomiaru DE – to kwestionariusze, a młodsi badani, jak wiadomo, mogą być źródłem mniej rzetelnych wyników przy pracy z takimi metodami. Po trzecie, i to jest najważniejsze, w ostatnich klasach uczniowie bardziej poważnie traktują naukę. Dzieje się tak i z powodu zbliżającego się terminu ukończenia szkoły, i z powodu zbliżającej się granicy między okresem, w którym nauka ma mniejsze znaczenie jako wiodąca działalność (konkuruje z nią często komunikowanie się z rówieśnikami) a okresem, w którym staje się ona bardziej ważna w związku z kształtującymi się planami ogólnożyciowymi (por. np. Elkonin, 1971). Przytoczone argumenty wskazują na ostatnią klasę szkoły podstawowej (kl. 8 w okresie przeprowadzenia pomiarów), jako preferowany obiekt badania. Przedstawiciele różnych płci też nie są równi pod rozpatrywanym względem. Jak wiadomo i z praktyki, i z badań naukowych (por. np. Hudley, 1992) sprawy związane z uczeniem się na ogół w szkole ważniejsze są dla dziewcząt, niż dla chłopców, a więc weryfikując model należy uwzględnić płeć osób badanych.[5] Wychodząc z powyższych rozumowań do próbki badawczej włączyłem uczniów klas ósmych szkół podstawowych (n=181), w tym 89 dziewcząt i 92 chłopców z różnych miejscowości (76 osób ze wsi, 59 z małego miasta, 46 z większego miasta) i z różnych szkół (w tej samej szkole była przebadana nie więcej niż jedna klasa). Zakres wieku osób badanych 13,09 - 15,6 lat (M = 14,32; SD = 0,60) przy braku różnicy względem płci (t(1, 179) = 0,27; p < 0,79).

Zastosowane metody

Nie mając w posiadaniu przekonującego i sprawdzonego narzędzia pomiaru „przeciwstawnych” emocji, bezpośrednio związanych z nauką szkolną, w niniejszym badaniu mierzyłem nie parcjalny, tylko ogólny dobrostan emocjonalny, wychodząc z rozważań i danych o silnej jego zależności od parcjalnego DE, związanego z podstawowymi czynnościami człowieka (por. np. Diener i in., 1999). Badałem go za pomocą jednego z najbardziej popularnych w tego rodzaju badaniach w tym w Polsce narzędzi pomiarowych, mianowicie Skali Poczucia Beznadziejności (pesymizmu) A. Becka (Beck i in., 1974, 1993) w przekładzie J. Czapińskiego i M. Lewickiej (por. Czapiński, 1994), która zawiera 20 twierdzeń. Jedenaście z tych twierdzeń dotyczy tytułowego poczucia beznadziejności, np. "przyszłość wydaje mi się mroczną". Pozostałe dziewięć dotyczą przeciwstawnej emocji – poczucia nadziei, np. "z ufnością patrzę w przyszłość". Format odpowiedzi był następujący: zdecydowanie nie – raczej nie – raczej tak – zdecydowanie tak. Opierając się na dane o względnej niezależności tego rodzaju emocji od siebie (por. np. Chang i in., 1997) zgodnie z celem badania obliczałem psychometrycznie uzasadnione w moich wcześniejszych badaniach dwa osobne wskaźniki - Poczucia Nadziei (optymizmu) i Poczucia Beznadziejności (pesymizmu) (por. Gorbatkow, 2002c). Wartości współczynnika rzetelności (alpha Cronbacha) w niniejszym badaniu wyniosły odpowiednio 0,70 i 0,81. Różnicę między wskaźnikami Poczucia Nadziei (N) i Poczucia Beznadziejności (B) traktowałem jako wskaźnik Bilansu DE (ekwiwalent oryginalnego ogólnego wskaźnika poczucia beznadziejności A. Becka), natomiast ich sumę traktowałem jako wskaźnik Integralnej wartości DE. Dodatkowo obliczyłem multiplikatywne wersje wskaźników ostatnich dwóch zmiennych, odpowiednio N/B i N*B. Oceny z różnych przedmiotów (z pierwszego półrocza), które wziąłem w charakterze miary sprawności jednostki jako podmiotu nauki szkolnej, osoby badane podawały razem z odpowiedziami na pytania kwestionariusza Becka. Dla opracowania statystycznego wziąłem średnią ocen z tych podstawowych przedmiotów, dla których miałem komplet danych, mianowicie z języka polskiego, matematyki, historii, geografii i biologii.

WYNIKI[6]

Pierwszy fakt, rzucający się w oczy (tabela 1) – to wyraźna przewaga Poczucia Nadziei nad Poczuciem Beznadziejności (t(179) = 17,42; p < 0,0001) czyli dodatni bilans DE  u przebadanych uczniów, co zgadza się zarówno z oczekiwaniami, wynikającymi z względnej wysokości krzywych pozytywnych i negatywnych emocji w obszarze MSF modelu, jak i z danymi innych autorów.[7]

-------------------tu wstawić Tabelę 1.

Estymacja zależności między powodzeniem w nauce a wymiarami DE ujawniła następujące związki (rys. 2). Dla Poczucia Nadziei najlepszą aproksymacją okazała się funkcja kwadratowa w kształcie odwróconej litery U (Poczucie nadziei = 1,43 + 0,93X - 0,13X^2; R = 0,25; F(2, 178) = 5,88; p < 0,003), co oznacza, iż w mojej próbie w miarę wzrostu sprawności akademickiej ucznia do około 3,5 stopni Poczucie Nadziei rośnie, dalszy zaś wzrost poziomu jego osiągnięć powoduje spadek natężenia tej pozytywnej emocji. Dla Poczucia Beznadziejności najbardziej istotną okazała się aproksymacja hiperboliczna (Poczucie beznadziejności = 1,39 + 1,98/X; R = 0,36; F(1, 179) = 27,98; p < 0,0001), odzwierciedlająca towarzyszący wzrostowi sukcesów monotoniczny spadek natężenia tej emocji. Dynamikę bilansu DE najlepiej charakteryzuje funkcja kwadratowa w kształcie odwróconej litery J z tendencją wzrostu (Bilans DE = -1,98 + 1,58X - 0,19X^2; R = 0,33; F(2, 178) = 10,60; p < 0,0001). Sprawnościowa dynamika integralnej wartości DE dobrze opisuję się za pomocą funkcji kwadratowej z tendencją spadku (Integralna wartość DE = 4,84 + 0,29X - 0,06X^2; R = 0,31; F(2, 178) = 9,40; p < 0,0001)[8].

-------------------tu wstawić Ryc. 2

Zapowiedziany podział próby względem płci dał następujące rezultaty. Porównanie dziewcząt z chłopcami (tabela 2) względem statystyk opisowych nie ujawniło żadnych różnic w zakresie mierzonych emocji, natomiast ujawniło istotną różnicę w zakresie powodzenia w nauce szkolnej, która odpowiada oczekiwaniom, i którą należy przypisać raczej motywacji, zaangażowaniu w ten rodzaj działalności, niż czynnikom poznawczym, uwzględniając zazwyczaj ustalany w badaniach brak różnicy w poziomie inteligencji względem płci (por. np. Seligman, 1995). Zależności, cechujące sprawnościową dynamikę DE u dziewcząt i chłopców okazały się treściowo podobne, natomiast ich statystyczna istotność jest różna. Najbardziej istotne dane, otrzymane dla dziewcząt (rys.3) są następujące: Poczucie nadziei = 0,78 + 1,30X - 0,18X^2; R = 0,34; F(2, 86) = 5,78; p < 0,004 (funkcja kwadratowa); Poczucie beznadziejności = 1,21 +2,78/X ; R = 0,48; F(1, 87) = 25,39; p < 0,0001 (funkcja hiperboliczna); Bilans DE = -3,38 + 2,28X - 0,28X^2 ; R = 0,42; F(2, 86) = 9,18; p < 0,0001 (funkcja kwadratowa); Integralna wartość DE =5,23 + 0,15X - 0,05X^2; R = 0,44; F(2, 86) = 10,32; p < 0,0001 (funkcja kwadratowa).

-------------------tu wstawić Tabelę 2.

-------------------tu wstawić Ryc. 3

-------------------tu wstawić Ryc. 4

Zależności, charakteryzujące chłopców (rys.4) zauważalnie mniej statystycznie istotne. Poczucie nadziei nie wykazało żadnych statystycznie istotnych zmian w procesie dynamiki sprawności. Mniej nieistotna w porównaniu z innymi funkcja kwadratowa, cechuje się następnymi parametrami: R = 0,17; F(2, 89) = 1,28; p < 0,28. Pozostałe trzy krzywe mają takie same kształty, jak te, które były otrzymane w próbce dziewcząt: Poczucie beznadziejności = 1,47 +1,62/X ; R = 0,30; F(1, 90) = 9,01; p < 0,003 (funkcja hiperboliczna); Bil...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin