Czcigodni Księża Biskupi 13 rocznica Radia Maryja.docx

(33 KB) Pobierz

Czcigodni Księża Biskupi,Czcigodni Bracia Kapłani,Ojcze Dyrektorze,Pracownicy Radia Maryjai telewizji TRWAM,Przewielebne Siostry i Bracia,Wielka Rodzino Radia Maryja,Wszyscy - Kochani moi!To już trzynaste,a więc szczęśliwe spotkanie Rodziny Radia Maryja u tronu Matki Kościoła i Królowej Polski na Jasnej Górze Zwycięstwa. Wspaniała to góra, wysokie wzniesienie, chwałą jest całej ziemi (Ps 48,2-3).
A dla nas to jest Betel. Miejsce święte i Brama Niebios  (Rz 28,17). Jak nas tu dużo! Bóg zebrał nas
ze wszystkich krańców tej ziemi  (por. Jr 31,8) abyśmy wielbili Imię Boga. Ludzie Czcigodni! Pielgrzymi kochani!  Pola już bieleją żniwa będą wielkie (Mt 9,37), a Wy tu za czym i po co? Wakacje są. Odpocznijcie trochę (Mk 6,31). Drogi wczasowiczom blokujecie. Księże! Mówisz, jakbyś za Matką nie tęsknił.
Do Częstochowy idę,  Bom grzeszny! (H. Sienkiewicz) bo tu Polska była zawsze wolna!(S. kard. Wyszyński)
Tak ucho natężam ciekawie, że słyszałbym... (A. Mickiewicz) czy serce Matki bije spokojnie czy z trwogą? (por. Jan Paweł II). Do Częstochowy idę, aby spełnić, co nam każe Syn  (por. J 2,5). Do Częstochowy, proszę księdza, bo przednówek. Chleba nam brak! Boga nam brak! Rodzinę biją! Z Polską źle się dzieje! (Wł. Grabski) Tu szukamy nadziei. Pytasz, skąd mi ta wiara? Kto ją zrozumie i odczyta? Najlepiej latem iść wśród żyta...Kiedy od traw i ponad kłosy ziemia uderza wniebogłosy, O, graj nam, ziemio organistko!
Zasłuchaj się... i to wszystko  (K. Wierzyński). Rozumiem, rozumiem to, bo jestem ze wsi. Jestem tu dlatego, że Wy jesteście! Jestem tu z Biskupami przez Was i dla Was. A jesteście w tym roku z imieniem
sługi Bożego Jana Pawła II i z Nim chcemy wołać: Totus Tuus! Cały Twój jestem, o Maryjo! Królowo Rodzin, I Twoją jesteśmy Rodziną! A jednak pamiętajcie. Nie byłoby Papieża Polaka na Stolicy Piotrowej
gdyby nie było Twojej wiary, Wielki Prymasie Tysiąclecia, klęczący u stóp Jasnej Góry. Gdyby nie było Twojej wiary niecofającej się przed więzieniem i cierpieniem. Gdyby nie było Twej heroicznej nadziei,
Twego zawierzenia Matce Boskiej, gdyby nie było Jasnej Góry  (Jan Paweł II). I dodam: Gdyby nie było Twego, Księże Prymasie, Non possumus ale i Twojego przebaczamy i prosimy o przebaczenie!W porę teraz padam na kolana, abym wstał silnym Boga Robotnikiem. Gdy wstanę - mój głos będzie  głosem Pana,
Mój krzyk - Ojczyzny będzie krzykiem  (J. Słowacki). Dzieci Boże, Dzieci moje! Przyjdą nowe czasy.
Wymagać będą nowych mocy. Bóg je da w swoim czasie  (S. kard. Wyszyński). Więc przyszły nowe czasy
i dał nam Bóg wielkiego Papieża. Subito santo! Niech szybko będzie dla świata Świętym. A dla nas był zawsze Ojcem Świętym i jest Świętym. Tylko moim małym i młodym Pielgrzymom to się wydaje,
że papieżem dla świata to zawsze był Polak. O nie, Dzieciaki Kochane! Rodzice Kochani! Mówcie o tym dzieciom i wnukom, że był taki 16 października Roku Pańskiego 1978, kiedy w bezbożnym Polskim Radiu
i w biało-czarnej telewizji zobaczyliśmy biały dym z komina nad Kaplicą Sykstyńską i usłyszeliśmy łacińską zapowiedź:Habemus Papam! Sanctae Romanae Ecclesiae Cardinalem Carolum Wojtyla. (Kardynał Dziekan kiepsko przeczytał nazwisko). Myśmy w to nie wierzyli, bo radiu i telewizji nikt wtedy nie wierzył. Dopiero gdy mówił do nas po polsku, gdy modlił się po polsku, gdy wyciągnął do nas ręce, gdy prosił nas o modlitwę na Jasnej Górze i o to, byśmy z Nim mówili Anioł Pański, to myśmy płakali i śmiali się jak głupie.
Poklękali wtedy wszyscy - w domach, w kościołach, w autobusach, w pociągach, na przystankach -
i płakali z radości, że nas, tak upodlonych, zapomnianych, oddzielonych od świata żelazną kurtyną
i murem berlińskim, Bóg aż tak wywyższył. Nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego Papieża Polaka, gdyby nie Prymas Tysiąclecia. A gdy Prymas Polski uklęknął, aby ucałować Pierścień Rybaka, Papież też uklęknął i ucałował rękę Wielkiego Prymasa. Serce płakało. Jakich wielkich Synów masz, Ty trudna Polsko!
I tak zostali w spiżowym pomniku w Lublinie, i nie tylko. Już w następnym roku Ojciec Święty miał przyjechać do Polski. Przyjedź, Tatko, przyjedź prędko...śpiewała Monika,a ksiądz Wojtek z kontrabasem
tańczył na dachu warszawskiego wieżowca i liczył, który to samolot. Straszyli nas ludzie bezpieczeństwa,
że nas tam zadepczą, że autobusy dojadą tylko do Błonia, do Grójca, do Mińska,potem trzeba iść pieszo.
To nic, pójdziemy pieszo! Ale tylko straszyli. Dobrym ludziom nic złego się nie stanie.A gdzie będzie ołtarz dla Papieża? Na placu Zwycięstwa! Tak wtedy nazywał się ten plac na cześć Armii Czerwonej. O Boże!Nie zrażał się tym Ojciec Święty. Ucałował ziemię, Matkę Rodzoną. Wykorzystał też nazwę plac Zwycięstwa
i w swoim pierwszym kazaniu mówił: Zwycięstwem Waszym, Bracia, jest wiara Wasza! A myśmy przez łzy wołali: My chcemy Boga, Panno Święta! Mówcie dalej! -Wołał Ojciec Święty -Niech słyszą to ci z bliska i z daleka. Słyszeli. Podsłuchiwali. Zgrzytali zębami drętwieli. I co teraz będzie? Wreszcie stał się szum wiatru.
Były przecież Zielone Świątki, a Biały Prorok sięgający prawicą pogodnego nieba zawołał:Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi! Zdrętwieli wszyscy. I stało się!
A my z krzyżami wzniesionymi przysięgaliśmy: Nie rzucim ziemi skąd nasz ród! Tak nam dopomóż Bóg! 
(M. Konopnicka) Zstąpił Duch i zaczęło się. Judasz tylko krzyczał: Po co tyle pieniędzy wydawać na te pielgrzymki, lepiej rozdać ubogim. A mówił to nie dlatego, że miał troskę o ubogich, ale dlatego, że był złodziejem  (por. Mt 26,9). O, ten Mateusz, celnik, już wtedy denerwował aferzystów swoją ewangelią.     A Duch Boży był teraz w bluzach stoczniowego ludu  (por. J. Słowacki). To oni wypowiedzieli walkę złu.
Podali sobie ręce i Matce Bożej w stoczni przysięgali: Będziemy solidarni! Samodzierżawni podpisali porozumienia. Uważajcie! Ci Kreteńczycy, jak umowy podpisują, to znaczy, że kłamią! Kreteńczycy zawsze kłamią (Tt l,12). Kłamali. Wybiła godzina. Stan wojenny. Ruszyły czołgi. Janek Wiśniewski padł.
Czołgi wszystko zrównały, ale Ducha ujarzmić się nie da. Zostały tylko Krzyże Gdańskie z ukrzyżowaną nadzieją, dalej skrępowane Krzyże w Poznaniu. Kamienie na tablicy w kopalni Wujek, a winnych nie ma do dziś. Jednak szło nowe (A. Gołubiew). Zdenerwował się wtedy ten, co ogonem zamiata trzecią część gwiazd niebieskich  Ap 12,4), bo zgrzytnęły żelazne kurtyny, runęły betonowe mury. Europa miała oddychać dwoma płucami i stać się wspólnotą ducha  (Jan Paweł II).

Non serviam! Strzał Cisza Krew Płacz Modlitwa. Zabili Go! Nie! Matka Boska Fatimska zobaczyła zakrwawiony Pierścień Rybaka. Pobladła, podniosła, otarła i ocaliła. A Matka Boska Częstochowska
wzięła pas papieski, ucałowała i zostawiła u siebie. Zobaczcie! To krew Męczennika, na świadectwo im. Bóg nam Go ocalił. A On odtąd więcej był Totus Tuus! Chodził w medytacjach po Rysach Wszechmocy, szukał nas wśród Dolomitów i pod dębami Mamre składał Bogu ofiarę dziękczynienia. Widziałem człowieka
idącego w górę strumienia, szukającego starannie ukrytego źródła - początku. Odpocznij trochę, umęczony Apostole! Zdejmę Ci zmoczone buty. Wysuszę mokre skarpety. Nogi Twoje ucałuję - Skało moja!
Nie broń się, Piotrze, Człowieku z Kamieniołomów, z różańcem w ręku i z Godzinkami na wargach,
Kapłanie i Ofiaro, złożony cierpieniem jak Baranek, na ołtarzu Miłosierdzia w Krakowie. Nie odchodź jeszcze! Na ostatnie czasy Bóg zostawił nam swoje Miłosierdzie (Jan Paweł II). Potem widziałem Cię tylko
przez szybę kliniki Gemelli. Słabo słyszałem Jego głos. Zostało nam tylko Twoje błogosławieństwo
urbi et orbi i list pożegnania: Całe życie Was szukałem, a teraz Wy przyszliście do mnie. Dziękuję Wam! (Jan Paweł II) Widziałem trumnę A na niej otwartą księgę. Kartami szarpał wiatr.Wreszcie zamknął księgę.
Wykonało się! (J 19,30) Co się stało? Wstawajcie, księża! Bijcie w dzwony, otwórzcie kościoły, Msze odprawiajcie, spowiadajcie nas! Co się stało? Miłość nam umarła! świat zdrętwiał! I co dalej? Nie dzieci 
Ta miłość nie umiera, a gdy odchodzi większe czyni cuda. Nie chowajcie mnie w sarkofagach.
Pochowajcie mnie w ziemi. Ziemio,Matko moja rodzona! Odkupionaś jest i moja! (por H. Sienkiewicz) Płakali ci, którym kiedyś mówił: Jesteście moją młodością! Jesteście wiosną Kościoła!Bądźcie stróżami poranka! Płakali ci, co byli z daleka od Kościoła. Słali drogi kwiatami i łzy zbierali do zniczów przy kapliczkach i krzyżach. Dotykali pomników i całowali kamienie, gdzie modlił się Papież. Oj, Wy, Polacy!
Na długo Wam to zostanie? Zapomnicie szybko. Macie dobrą pamięć, ale krótką.Gdy ojciec w domu umiera, dzieci muszą być samodzielne i mądre. Zachowajcie więc Pamięć i tożsamość (Jan Paweł II). Księże biskupie, dlatego tu jesteśmy z Janem Pawłem II. Wiem, ale co będzie po pielgrzymce? Zapomnicie nawet, że jesteście Rodziną Radia Maryja. Nie zapomnimy! Wierzę Wam. Co znaczy zachować pamięć?
Pamiętajcie o cudach, które Pan Bóg zdziałał na waszych oczach. Pamiętajcie Chrzest Polski. Pamiętajcie,
że Ojcem jest nam Niebios Pan, a Matką ziemia miła, co nas zbożami swoich pól jak mlekiem wykarmiła 
(M. Konopnicka).

Pamiętajcie Grunwald i Bogurodzicę, bo bylibyśmy już wtedy Krzyżakami Pamiętajcie cudowną obronę
Jasnej Góry i bohaterstwo księdza Kordeckiego. Jeden człowiek, mąż modlitwy i męstwa,
ocalił Rzeczpospolitą od potopu i wskrzesił w nas nadzieję.

Dzieci moje! Nie ma wśród nas dawnych cnót rycerskich, ostała nam jeno wiara. a na niej wszystko inne
odbudowane być może! Dzieci moje! Jeszcze się kiedyś okaże, iż Najświętsza Panienka mocniejsza jest
od szwedzkich kolubryn  (H. Sienkiewicz).
Pamiętajcie cud obrony Jasnej Góry,  bo już wtedy bylibyśmy innowiercami. Ojcze Czcigodny! Ojcze Kordecki,  ale weź jeszcze raz monstrancję z Najświętszym Chlebem i powiedz z Wałów Jasnej Góry:
Któż jak Bóg! (Ap 12,7) I nic nad Boga (W. Pol). I niech się pokaże tęcza nadziei jak po potopie.
Jak po tym deszczu.Pamiętajcie wiktorię wiedeńską. gdzie król przybył, zobaczył, a Bóg zwyciężył.
Inaczej bylibyśmy w jasyrach tureckich, a Europa lennem wezyrów. Pamiętajcie Cud nad Wisłą!
Ja nie wiem, Eminencjo, jak myśmy tę bitwę wygrali.  Mówił marszałek do kardynała Kakowskiego,
ale rozbitek spod Zambrowa wiedział: Bo ich osłaniała Matka Boża! Bo ich osłaniała Matka Boża.
Tam poległ ksiądz Ignacy Skorupka i chłopcy z warszawskich gimnazjów. Za Boga i Ojczyznę!
Inaczej bylibyśmy już wtedy republiką rad, chodzilibyśmy w kufajkach i bój to byłby ostatni 
(Międzynarodówka). Pamiętajcie, bracia, ofiary powstań narodowych  i obozów zagłady,bo krew niewinnych woła do Boga o sprawiedliwość  (por. Rdz 4,10). i kamienie wołać będą (Łk 19,40),
bo oni szli na śmierć po kolei jak kamienie przez Boga rzucone na szaniec (J. Słowacki). I pamiętajcie, bracia, o proroctwach uczonych i świętych: Figura Niepokalanej stanie na Bramie Spaskiej (o.Maksymilian).Polska doczeka lepszej przyszłości. I da światu wielkich świętych mężów. Oczy całego świata zwrócą się na nas...Języka polskiego uczyć się będą przedniejsze narody, A najważniejsze, że
Polska da światu Wielkiego Papieża  (B. Markiewicz).
Dała! A czy będzie wielka? Bracia moi. Zachowajcie swoją tożsamość! Bądźcie sobą! Jesteście bowiem z królewskiego rodu. Nie karmiła Was dzika wilczyca. Klucz Dawidowy usta mi otworzył Rzym nazwał człowiekiem...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin