Alexandrina_Maria_da_Costa_(1904-1955).txt

(28 KB) Pobierz
Alphonse Rocha
Alexandrina Maria da Costa (1904-1955) �
portugalska dusza ofiarna 


--------------------------------------------------------------------------------

     8 grudnia minie 54 lata od ofiarowania �wiata Niepokalanemu Sercu Maryi. Akt ten zosta� dokonany przez papie�a Piusa XII m. in. dzi�ki staraniom maj�cym �r�d�o w prze�yciach mistycznych duszy, kt�r� Pan wybra� jako narz�dzie Swych plan�w: Alexandrina Maria da Costa.
     Urodzi�a si� w Portugalii. Przez ponad 13 lat nic nie jad�a ani nie pi�a, karmi�c si� jedynie codzienn� Komuni� �w. Przez d�ugie lata w ka�dy pi�tek prze�ywa�a M�k� Pana. Od Jezusa otrzyma�a nakaz zwr�cenia si� do Papie�a z pro�b� o ofiarowanie �wiata Niepokalanemu Sercu Maryi. Zmar�a w opinii �wi�to�ci 13 pa�dziernika 1955 roku. Sprawa jej beatyfikacji jest w toku i wszystko ka�e przypuszcza�, �e wkr�tce �wiat chrze�cija�ski zaliczy j� w poczet b�ogos�awionych.
     Papie� wspomnia� kiedy� o S�u�ebnicy Bo�ej Alexandrinie, bowiem wraz z innymi duszami ofiarnymi przyczyni�a si� do po�wi�cenia �wiata Niepokalanemu Sercu Maryi. Dokona� tego Pius XII 31 pa�dziernika 1942 roku, po portugalsku. Akt ten powt�rzyli uroczy�cie wszyscy biskupi 8 grudnia tego samego roku.

DZIECI�STWO
     Alexandrina Maria da Costa urodzi�a si� 30 marca 1904 r. w Balasar, w ma�ej portugalskiej wiosce, le��cej 50 km na p�noc od Porto i 250 km od Fatimy.
     Alexandrina nale�a�a do rodziny chrze�cija�skiej i praktykuj�cej, dlatego od najm�odszych lat �ywi�a g��bokie nabo�e�stwo do Naj�wi�tszej Maryi Panny. Nazywa�a j� czule: Maezinha. S�owo to mo�na przet�umaczy� jako "kochana Mamusia".
     W roku 1911, aby podj�� nauk� wyruszy�a wraz z siostr�, Deolind�, do miejscowo�ci Povoa de Varzim. W tym czasie bowiem w Balasar nie by�o szko�y dla dziewcz�t.
     �W Povoa de Varzim � opowiada Alexandrina w swej Autobiografii � przyst�pi�am do pierwszej Komunii �w. Mia�am wtedy 7 lat. Przyj�am Komuni� �w. na kolanach. Mimo niskiego wzrostu mog�am widzie� Hosti�. Wydarzenie to wyry�o si� w mojej duszy. S�dzi�am, �e zjednoczy�am si� z Jezusem tak, �e ju� wi�cej si� od Niego nie od��cz�. Wydaje mi si�, �e On zaw�adn�� moim sercem. Rado�ci, kt�ra mnie przepe�ni�a, nie spos�b wyrazi�. Wszystkim og�osi�am t� dobr� nowin�...�
     W tym samym roku �przyj�am � pisze dalej Alexandrina � z r�k J. E. Biskupa Porto sakrament bierzmowania. Bardzo dobrze sobie przypominam t� ceremoni� i rado��, jakiej mi ona dostarczy�a. W chwili, kiedy przyjmowa�am ten sakrament, odczu�am co�, czego nie umiem wyja�ni�: mo�na by powiedzie�, �e przemieni�a mnie �aska, jednocz�c mnie g��boko z naszym Panem. Chcia�abym umie� to lepiej wyja�ni�, ale nie potrafi�.�

PRZEPROWADZKA NA KALWARI�
     Po 18 miesi�cach pobytu w Povoa, Alexandrina i Deolinda powr�ci�y do Balasar, do matki. Prawie natychmiast przeprowadzi�y si� do dzielnicy zwanej Kalwari�, jakby Pan chcia� ukaza� jej, na czym polega� b�dzie obecnie jej misja: by� ofiar� za grzesznik�w i prze�ywa� Jego M�k� od Ogrodu Oliwnego do Kalwarii. 

TAJEMNICZY KRZY�
     Zanim zag��bimy si� w Autobiografii S�u�ebnicy Bo�ej, warto wspomnie� o pewnym nadzwyczajnym wydarzeniu, jakie mia�o miejsce w wiosce, w roku 1832. Jezus dwa razy przypomni jej o tym w swoich rozmowach. 
     W roku 1832, id�c na Msz� �w. parafianie wioski Balasar odkryli naprzeciw ko�cio�a krzy� uformowany z ziemi. Ziemia, z jakiej by� zrobiony by�a bardziej czarny ni� ta, kt�ra go otacza�a. Zaciekawieni wezwali proboszcza, kt�ry spokojnie kaza� krzy� zasypa�. Jednak wkr�tce ziemia znowu si� podnios�a formuj�c krzy�. Wkr�tce to samo zdarzy�o si� trzeci raz. Proboszcz znowu rozsypa� ziemi�. Wezwano w�adze. Dokonano wizji, a proboszcz zda� pisemnie spraw� z wydarze� arcybiskupowi. 
     Wiara i pobo�no�� wie�niak�w by�y wielkie, postanowili wi�c zachowa� krzy�, buduj�c w tym miejscu kaplic�, kt�r� jeszcze dzi� mo�na odwiedzi�. Rzeczywi�cie licznie nawiedzaj� j� przede wszystkim przyje�d�aj�cy, by zatrzyma� si� nad grobem S�u�ebnicy Bo�ej.

M�ODO�� ALEXANDRINY
     Kiedy Alexandrina uko�czy�a 14 lat musia�a ju� w pocie czo�a zarabia� na codzienny chleb. Pomimo m�odego wieku rozpocz�a prac� u rolnika w s�siedztwie. Nie zabawi�a tam jednak d�ugo, gdy� rolnik o dziwacznym charakterze mia� dla niej zawsze tylko grubia�skie s�owa i �le j� traktowa�. Wszystko to zasmuca�o proste i czyste serce m�odej dziewczyny. Matka wzi�a j� wi�c z powrotem do domu. 

FATALNY SKOK
     Wtedy zdarzy�o si� co�, co przekonuje nas o czysto�ci jej duszy. �Pewnego dnia � opowiada Alexandrina w Autobiografii � kiedy z siostr� i z inn� dziewczyn� starsz� od nas by�y�my zaj�te szyciem, zauwa�y�y�my trzech m�czyzn id�cych w nasz� stron�. Deolinda jakby co� przeczuwaj�c, nakaza�a mi zamkn�� drzwi salonu. W kilka chwil p�niej us�ysza�y�my kroki na schodach i pukanie do drzwi.
� Kto tam? � zapyta�a moja siostra.
     Jeden z nich, m�j pracodawca, powiedzia�, �e mamy otworzy� drzwi. Nic wi�cej.
� Tu nie ma dla was pracy, wi�c nie otworzymy � odrzek�a Deolinda.
     Po kilku chwilach ciszy us�ysza�y�my tego samego m�czyzn�, jak wspina� si� po drabinie, kt�ra ��czy�a stodo�� z w�azem do pokoju. Przera�one zastawi�y�my ten w�az maszyn� do szycia. Kiedy zobaczy�, �e wej�cie jest zamkni�te zacz�� mocno uderza� m�otkiem. Wyj�� kilka desek i tak wszed� do salonu. Deolinda widz�c to otwar�a szybko drzwi salonu i zdo�a�a uciec, cho� dw�ch pozosta�ych m�czyzn sta�o na dworze. Pr�bowali j� pochwyci�.
     Druga dziewczyna wybieg�a, ale i j� z�apali. Widz�c to czu�am, �e jestem zgubiona. Rozejrza�am si� dooko�a siebie, po czym desperacko chwyci�am si� okna i zawis�am na zewn�trz. Skoczy�am i upad�am. Chcia�am si� podnie��, ale nie potrafi�am. Czu�am przeszywaj�cy b�l w plecach. Kiedy zdo�a�am wsta�, chwyci�am nerwowo pal le��cy na ziemi i pobieg�am broni� siostr�, otoczon� przez dw�ch starszych m�czyzn. Nasza przyjaci�ka walczy�a w korytarzu z trzecim napastnikiem. My�la�am tylko o tym, �e musz� je obroni�.
� Wyno�cie si� st�d! � krzykn�am.
     To zabrzmia�o jak grzmot. M�czyzna znajduj�cy si� w korytarzu wystraszy� si� i pu�ci� natychmiast dziewczyn�. Zauwa�y�am, �e skacz�c zgubi�am z�oty pier�cionek.
� Psy! Z powodu was zgubi�am pier�cionek...
     Natychmiast jeden z nich zdj�� z palca obr�czk� i podaj�c mi j� powiedzia�:
� Masz, we� j�, ale si� na mnie nie gniewaj...
� Nie chc�! � odpowiedzia�am � Zabierajcie si� st�d natychmiast!
     Odeszli. Zdenerwowane i bez tchu powr�ci�y�my do naszej pracy. Siostra i ja nic nie powiedzia�y�my naszej mamie, chc�c unikn�� tragedii. Jednak nieco p�niej mama dowiedzia�a si� wszystkiego z ust naszej przyjaci�ki.
     W jaki� czas potem zacz�am coraz bardziej cierpie�. Wszyscy m�wili, �e cierpienie wywo�a� upadek z okna. Nawet lekarze potwierdzili, �e skok pogorszy� m�j stan.� 
     Alexandrina skoczy�a z wysoko�ci 4 metr�w...

POCZ�TEK BOLE�CI
     M�oda dziewczyna zosta�a zmuszona do pozostania w ��ku, kt�rego mia�a ju� nigdy nie opu�ci�, a� do �mierci. Od pierwszych chwil choroby sp�dza�a czas graj�c w karty z odwiedzaj�cymi j� r�wie�niczkami. Jednak powoli jej zachowanie zmienia�o si�. Ogarnia�o j� wzrastaj�ce �pragnienie ukochania cierpienia i my�lenia jedynie o Jezusie�. 
     To w tym czasie u�o�y�a hymn ku czci Tabernakul�w, b�d�cy ma�ym arcydzie�em. To w�a�nie w tym czasie S�u�ebnica Bo�a recytuj�c t� modlitw� lewitowa�a, a w swoim sercu odczuwa�a silne ciep�o, szczeg�lnie po przyj�ciu Komunii �w. By� to pocz�tek wspania�ej mi�osnej historii pomi�dzy ni� a Jezusem. Po�r�d tych zjawisk, jakich nie zna�a, lecz o kt�rych s�dzi�a, �e pochodz� od Jezusa, pyta�a Go: � Co mam czyni�?
Otrzymywa�a niezmienn� odpowied�:

�CIERPIE�, KOCHA�, WYNAGRADZA�!�
     Powoli u�wiadomi�a sobie swoj� misj� i uczyni�a �doskona�y �lub� ofiarowuj�c si� Jezusowi jako ofiara za grzesznik�w. W 1934 roku po Komunii �w. us�ysza�a Jezusa zapraszaj�cego j� do uczestnictwa w Jego m�ce:
     �Daj mi twe r�ce, ukrzy�uj� je; daj mi twe stopy, chc� przybi� ci� do krzy�a ze mn�; daj mi tw� g�ow�, ukoronuj� j� cierniem tak jak uczynili to ze mn�; daj mi twe serce, przebij� je w��czni�, jak i moje przebili, ofiaruj mi twoje cia�o, ca�a ofiaruj mi siebie.� 
     Z pokor� i prostot� Alexandrina przysta�a na to zaproszenie: �Zgodzi�am si� na to, co proponowa� mi Pan, lecz s�dzi�am, �e ofiary, o jakie mnie prosi, to jedynie te, wynik�e z mojej choroby, nawet te najwi�ksze. Nie przysz�y mi do g�owy zjawiska niezwyk�e.�
     �M�wi� do mnie w dzie� i w nocy... Zwierza� mi si�...� � wyznaje Alexandrina.
     Jezus przygotowywa� j� do najwy�szej misji, czy raczej do kilku misji, zwi�zanych z grzesznikami, opuszczonymi lub profanowanymi tabernakulami oraz tej dotycz�cej po�wi�cenia �wiata Niepokalanemu Sercu Maryi.
     �Nie odmawiaj mi cierpie� i ofiar za grzesznik�w! Bo�a Sprawiedliwo�� ci��y nad nimi. Ty mo�esz ich ocali�. M�dl si� za kap�an�w: to s� pracownicy w mojej Winnicy, od nich zale�� zbiory... Wybieram s�abych, aby ich uczyni� mocnymi. Bowiem w ich s�abo�ci ukrywam moj� si��, moj� mi�o�� i moj� chwa��. Zapomnij o �wiecie i ofiaruj mi siebie. Rzu� si� w moje ramiona, ja wybior� drogi dla ciebie.�
     S�owa Jezusa p�yn� nadal dr��ce mi�o�ci� i zdecydowaniem: �Wybra�em ci� dla Mnie. Odpowiedz na moj� mi�o��. Pragn� by� twoim Oblubie�cem, twym Umi�owanym, twoim wszystkim. Wybra�em ci� r�wnie� dla szcz�cia wielu dusz. Ty jeste� moj� �wi�tyni�, �wi�tyni� Naj�wi�tszej Tr�jcy, s� nimi wszystkie dusze w stanie �aski, lecz ty ni� jeste� w spos�b szczeg�lny. Jeste� wybranym przeze Mnie tabernakulum, abym m�g� w nim mieszka� i wypocz��. Chc� zaspokoi� tw�j g��d do mojego Sakramentu mi�o�ci.
     Jeste� jak kana�, przez kt�ry przejd� �aski, jakich chc� udzieli� duszom. Poprzez ten kana� dusze przyjd� do mnie. Pos�uguj� si� tob�, aby wiele dusz przysz�o do mnie. Twoje po�rednictwo pobudzi liczne dusze do umi�owania mnie w Naj�wi�tszej Eucharystii. Przyjmij teraz, moja c�rko, Krew z Mojego Boskiego Serca: to ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin