zbrodnia katynska.pdf

(1337 KB) Pobierz
21742929 UNPDF
ZBRODNIA KATYŃSK A
Z JĘDRZEJEM TUCHOLSKIM I WITOLDEM WASILEWSKIM
ROZMAWIA BARBARA POLAK
B.P. – Podpisanie w nocy z 23 na 24 sierpnia 1939 r. niemiecko-
-sowieckiego układu przez Joachima Ribbentropa i Wiaczesława
-sowieckiego układu przez Joachima Ribbentropa i Wiaczesława
Mołotowa formalnie dotyczyło paktu o nieagresji, ale był w nim
Mołotowa formalnie dotyczyło paktu o nieagresji, ale był w nim
również tajny protokół specjalny określający interesy obu stron, który
również tajny protokół specjalny określający interesy obu stron, który
przewidywał głównie podział sfer wpływów na obszarze Polski
przewidywał głównie podział sfer wpływów na obszarze Polski
i państw bałtyckich. Agresja sowiecka na Polskę 17 września 1939 r.
i państw bałtyckich. Agresja sowiecka na Polskę 17 września 1939 r.
była już tylko konsekwencją tego układu. Dała Sowietom możli-
była już tylko konsekwencją tego układu. Dała Sowietom możli-
wość, mimo niewypowiedzenia wojny, wzięcia do niewoli około 250
wość, mimo niewypowiedzenia wojny, wzięcia do niewoli około 250
tys. jeńców wojennych – polskich żołnierzy i oficerów znajdujących
tys. jeńców wojennych – polskich żołnierzy i oficerów znajdujących
się na terenach polskich Kresów Wschodnich, czyli – według Sowie-
się na terenach polskich Kresów Wschodnich, czyli – według Sowie-
tów – „Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi”.
tów – „Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi”.
J.T. – Odmiennie niż w normalnych cywilizowanych krajach, w Związku So-
wieckim armia przekazywała jeńców siłom bezpieczeństwa, czyli NKWD.
Zarówno wszystkie obozy przejściowe, w których gromadzono tych ludzi, jak
i obozy stałe – zorganizowane we wrześniu – cały system obozów jenieckich
był w gestii NKWD. Utworzono trzy obozy specjalne: obóz w Starobielsku,
gdzie ostatecznie zamknięto kadrę oficerską, głównie z obrony Lwowa, nie-
całe 4 tys. ludzi; obóz w Kozielsku, gdzie znalazł się mój ojciec, tu również
byli oficerowie WP i oficerowie Korpusu Ochrony Pogranicza, razem około
4,5 tys.; obóz ostaszkowski, na wyspie na jeziorze Seliger, który był przezna-
czony przede wszystkim dla Policji Państwowej, a jednocześnie dla Straży Wię-
ziennej, Straży Granicznej, dla ludzi z – dzisiaj powiedzielibyśmy – służb spe-
cjalnych, między innymi dla Oddziału II; przebywało tam około 6,3 tys. osób.
B.P. – Wśród osadzonych w obozach oprócz zawodowych wojsko-
wych znaleźli się rezerwiści: profesorowie wyższych uczelni, lekarze,
wych znaleźli się rezerwiści: profesorowie wyższych uczelni, lekarze,
prawnicy, inżynierowie, nauczyciele, dziennikarze, literaci i duchowni.
prawnicy, inżynierowie, nauczyciele, dziennikarze, literaci i duchowni.
J.T. – Duchowni byli kapelanami wojskowymi, jedni służby stałej, inni powo-
łani z rezerwy w ramach mobilizacji. Mój ojciec był pracownikiem nauko-
wym Instytutu Technicznego Uzbrojenia, a jednocześnie adiunktem Politechniki
Warszawskiej. Prof. Stanisław Swianiewicz, jeden z tych, którzy przeżyli, po-
wołany do służby wojskowej w ramach mobilizacji, był profesorem z Wilna.
Nauczyciele akademiccy często pracowali na rzecz wojska. Ale w obozach
w Kozielsku i Starobielsku w zasadzie nie było ludzi bez mundurów; ow-
szem, trafiali się pojedynczo ziemianie i wysocy urzędnicy państwowi.
W.W. – Większość inteligencji, która zginęła w Katyniu, to byli oficero-
wie rezerwy powołani w ramach mobilizacji, przedstawiciele polskich
elit, również ziemiaństwa.
4
B.P. – Podpisanie w nocy z 23 na 24 sierpnia 1939 r. niemiecko-
-sowieckiego układu przez Joachima Ribbentropa i Wiaczesława
Mołotowa formalnie dotyczyło paktu o nieagresji, ale był w nim
również tajny protokół specjalny określający interesy obu stron, który
przewidywał głównie podział sfer wpływów na obszarze Polski
i państw bałtyckich. Agresja sowiecka na Polskę 17 września 1939 r.
była już tylko konsekwencją tego układu. Dała Sowietom możli-
wość, mimo niewypowiedzenia wojny, wzięcia do niewoli około 250
tys. jeńców wojennych – polskich żołnierzy i oficerów znajdujących
się na terenach polskich Kresów Wschodnich, czyli – według Sowie-
J.T.
B.P. – Wśród osadzonych w obozach oprócz zawodowych wojsko-
wych znaleźli się rezerwiści: profesorowie wyższych uczelni, lekarze,
J.T.
J.T.
W.W.
21742929.005.png
J.T. – Wspomniałem na razie o trzech obozach, a to nie było wszystko.
Decyzja z 5 marca 1940 r. obejmowała również więźniów politycznych,
którzy siedzieli w więzieniach na tzw. Zachodniej Ukrainie i Zachodniej
Białorusi. W więzieniach tych znajdziemy ludzi, o których pani mówi.
Byli tam cywile, byli też i oficerowie, którzy zostali aresztowani indywidu-
alnie, cywile – pracownicy państwowi, członkowie organizacji podziem-
nych, działacze partii politycznych, działacze samorządowi, posłowie.
Tych ludzi osadzono w więzieniach. Było ich ponad 7 tys. Zostali oni
również objęci decyzją z 5 marca 1940 r. To, co określamy wspólnym
terminem „Zbrodnia Katyńska”, dotyczy więc rozstrzelanych jeńców z tych
trzech obozów – z Kozielska w Katyniu, Starobielska w Charkowie,
Ostaszkowa w Kalininie (dziś Twer) i pochowanych w Miednoje oraz
więźniów straconych na Ukrainie i Białorusi, razem ponad 20 tys. ludzi.
B.P. – Była to decyzja o „zastosowaniu wobec nich najwyższego wy-
miaru kary – rozstrzelania” podjęta przez Biuro Polityczne KC WKP(b)
miaru kary – rozstrzelania” podjęta przez Biuro Polityczne KC WKP(b)
5 marca 1940 r. i zaakceptowana przez Józefa Stalina. Notatkę spo-
5 marca 1940 r. i zaakceptowana przez Józefa Stalina. Notatkę spo-
rządził Ławrientij Beria. Zgodę oprócz Stalina podpisali również
rządził Ławrientij Beria. Zgodę oprócz Stalina podpisali również
Mołotow, Woroszyłow, Kalinin i Kaganowicz. A 22 marca Beria wydał
Mołotow, Woroszyłow, Kalinin i Kaganowicz. A 22 marca Beria wydał
rozkaz o „rozładowaniu więzień NKWD USRS i BSRS”. Faktycznie lu-
rozkaz o „rozładowaniu więzień NKWD USRS i BSRS”. Faktycznie lu-
dzie przebywający w obozach w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobiel-
dzie przebywający w obozach w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobiel-
sku nie byli jeńcami wojennymi, ale więźniami systemu, czyli więźnia-
sku nie byli jeńcami wojennymi, ale więźniami systemu, czyli więźnia-
mi politycznymi. Zostali uznani przez Sowietów za wrogów ich państwa.
mi politycznymi. Zostali uznani przez Sowietów za wrogów ich państwa.
5
J.T.
B.P. – Była to decyzja o „zastosowaniu wobec nich najwyższego wy-
miaru kary – rozstrzelania” podjęta przez Biuro Polityczne KC WKP(b)
5 marca 1940 r. i zaakceptowana przez Józefa Stalina. Notatkę spo-
rządził Ławrientij Beria. Zgodę oprócz Stalina podpisali również
Mołotow, Woroszyłow, Kalinin i Kaganowicz. A 22 marca Beria wydał
rozkaz o „rozładowaniu więzień NKWD USRS i BSRS”. Faktycznie lu-
dzie przebywający w obozach w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobiel-
sku nie byli jeńcami wojennymi, ale więźniami systemu, czyli więźnia-
21742929.006.png 21742929.007.png 21742929.008.png
W.W. – Nawet w przypadku obrońców Lwowa trudno nazwać tych żoł-
nierzy jeńcami wojennymi, bo wszyscy byli brani do niewoli faktycznie
już w momencie, w którym wracali do domów. Było to szczególnym
objawem barbarzyństwa...
J.T. – ...Sowieci w ogóle nie przestrzegali konwencji haskiej...
W.W. – ...formalnie zresztą jej nie podpisali.
J.T. – W przypadku kapitulacji Lwowa było ustalone, że oficerowie wy-
chodzą z miasta. Sformowali kolumny oficerskie i... zagnano ich do
pociągów towarowych, które powiozły ich na Wschód.
B.P. – Warto przypomnieć, że w chwili wkroczenia Sowietów na zie-
mie polskie Naczelny Wódz, marszałek Edward Rydz-Śmigły, wydał
mie polskie Naczelny Wódz, marszałek Edward Rydz-Śmigły, wydał
rozkaz o niepodejmowaniu walki.
rozkaz o niepodejmowaniu walki.
J.T. – Sytuacja była taka, że wojna nie została wypowiedziana, a agresja
dokonana. Część wojska mimo tego rozkazu zalecającego niewchodze-
nie w starcia zbrojne biła się dalej, i to wcale niemało, natomiast część
posłuchała, i to było również fatalne, że poddawano się bez strzałów.
W.W. – Rozkaz Śmigłego zakładał wycofywanie się w kierunku Rumu-
nii i Węgier oraz walkę tylko przy próbach rozbrojenia. Niektóre od-
działy na Polesiu potraktowały ten rozkaz jako dywersję sowiecką – nie
wierzono, że Wódz Naczelny może wydać taki rozkaz. Ocena polskie-
go Naczelnego Dowództwa i poszczególnych dowódców niższych szczebli,
choćby we Lwowie, była oparta na błędnych przesłankach. We Lwowie
celowo czekano, żeby skapitulować przed Sowietami; uważano, że le-
piej zrobić to przed nimi niż przed Niemcami, a jak wiemy, później
traktowanie jeńców przez Rosjan było dużo gorsze, gdyż Niemcy zwykle
przestrzegali konwencji. Wynikało to też być może z oceny sytuacji z wojny
polsko-bolszewickiej, kiedy jeńcy polscy dostali się w dużej masie do
niewoli sowieckiej. To jest mało znany epizod, zapewne jeszcze mniej
znany w społecznym rezonansie niż cała kwestia Zbrodni Katyńskiej.
Trzeba powiedzieć, że w latach 1919–1920 Sowieci traktowali pol-
skich jeńców lepiej niż w latach 1939–1940. Na froncie dość często
zdarzały sie mordy na „polskich panach” w mundurach, ale po trakta-
cie ryskim większość jeńców wróciła do kraju. To, co się stało z jeńcami
polskimi po wrześniu 1939 r., mogło więc zaskakiwać. Wojskowi, zie-
mianie i osoby zaangażowane politycznie byli, co wynika z decyzji
z 5 marca, traktowani jako najgorsi wrogowie systemu stalinowskiego,
których należy zamordować. Tymczasem w roku 1920 jeńcy, przynaj-
mniej niżsi rangą, zwłaszcza szeregowcy, czyli riadowi , byli traktowani
jako potencjalni uczestnicy armii rewolucyjnej, których można poddać
indoktrynacji ideologicznej, praniu mózgów i wcielić do tej armii.
6
W.W.
J.T.
J.T.
W.W.
J.T.
B.P. – Warto przypomnieć, że w chwili wkroczenia Sowietów na zie-
mie polskie Naczelny Wódz, marszałek Edward Rydz-Śmigły, wydał
J.T.
W.W.
21742929.001.png 21742929.002.png
Fot. z książki J. Tucholskiego „Mord w Katyniu”
Fot. z książki J. Tucholskiego „Mord w Katyniu”
21742929.003.png
J.T. – To, że uznano ich za niepoprawnych wrogów systemu, było wyni-
kiem rozlicznych rozmów, które były prowadzone w obozach przez doświad-
czonych oficerów z ramienia sowieckiego wywiadu. To oni przedstawiali
swoje oceny, iż są to wrogowie Rosji, systemu sowieckiego, są niepopraw-
ni. Sowieci nie bardzo wiedzieli, co z nimi robić. Wyżywienie kosztowało.
B.P. – Najprawdopodobniej dlatego podjęto decyzję, żeby spośród wzię-
tych we wrześniu 1939 r. do sowieckiej niewoli wojskowych około 42 tys.
szeregowców i podoficerów zwolnić z obozów. Pochodzili z terenów tzw.
Zachodniej Białorusi i Zachodniej Ukrainy. Uznano, że nie stanowią
zbyt wielkiego zagrożenia dla Sowietów. Podobną liczbę przekazano
Niemcom. To rozładowało trochę zapełnione jesienią więzienia i obo-
zy etapowe, choć nadal trwały aresztowania. Ponad 180 tys. osób de-
portowano w głąb ZSRS. Te wszystkie ruchy zakończyły się w momen-
cie przewiezienia wyselekcjonowanej grupy jeńców do obozów
w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku.
J.T. – Jeżeli chodzi o Kozielsk i Ostaszków, to mamy komplety list wy-
wózkowych do miejsc kaźni, które się sumują. Gdy chodzi o Starobielsk,
znalazła się tylko jedna lista, łączna – to jest lista akt założonych jeń-
com. Tzw. ukraińska lista „więźniów politycznych” – jak ich określam –
jest kompletna. Nie mamy listy białoruskiej, możemy tylko domyślać się
nazwisk tych osób i miejsca zbrodni – najprawdopodobniej są to Kuro-
paty koło Mińska. Wiadomo, że do Mińska w tym samym czasie zwożo-
no ludzi z więzień w Pińsku, Grodnie, Brześciu itd. W Mińsku ślad się
urywa. Brakuje nam na pewno 3800 nazwisk.
Jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że chyba jako jeden, jedyny znam
dokładnie datę śmierci mojego ojca. Był wieziony z Kozielska w tym sa-
mym przedziale co prof. Swianiewicz. Kiedy ten transport dotarł już do
stacyjki Gniezdowo opodal Katynia, profesor został wycofany do dalszego
śledztwa; przegadali całą tę noc w pociągu. To był 30 kwietnia, stąd
wiem, że ojca rozstrzelali 30 kwietnia raniutko. Pierwsza wiadomość, jaka
dotarła na ten temat, pochodziła od prof. Swianiewicza jeszcze z Kanady,
w czasach stalinowskich. Bardzo nielegalną drogą trafił do nas ów list.
B.P. – Jakie były warunki transportu, przetrzymywania, więzienia?
Jaka tam była atmosfera? Jakie domniemania co do przyszłego losu?
Jaka tam była atmosfera? Jakie domniemania co do przyszłego losu?
J.T. – Atmosfera we wszystkich obozach jenieckich jest zawsze zła.
Oni łudzili się ciągle liczyli na Francję, na Anglię. Mieli nadzieję, że
zostaną oswobodzeni. Że tak czy inaczej z tych obozów wyjdą. Do tego
stopnia, że kiedy zaczęły się wywózki, sądzili, iż Sowieci przekazują ich
Niemcom.
B.P. – Z relacji wiem, że część osób liczyła się z ewentualnością wywóz-
ki w głąb Rosji, ale z pewnością najmniej spodziewano się likwidacji.
ki w głąb Rosji, ale z pewnością najmniej spodziewano się likwidacji.
8
J.T.
B.P. –
J.T.
B.P. – Jakie były warunki transportu, przetrzymywania, więzienia?
J.T.
B.P. – Z relacji wiem, że część osób liczyła się z ewentualnością wywóz-
21742929.004.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin