Fakty i Mity 2012-33.pdf

(9454 KB) Pobierz
<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.01//EN" "http://www.w3.org/TR/html4/strict.dtd">
SAMOSPALENIE
KSIĘDZA PEDOFILA
ß Str. 7
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nrr 33 (650) 23 SIIERPNIIA 2012 rr.. Cena 4,,20 złł (w ttym 8% VAT)
3 września wejdzie w życie
ustawa, która będzie
zmuszała nas – dzieci
i dorosłych – do wielu
obowiązkowych szczepień.
Koncerny farmaceutyczne
zyskają miliony.
Czy Polacy stracą zdrowie?
ß Str. 3
ISSN 1509-460X
876389464.134.png 876389464.145.png 876389464.156.png 876389464.167.png 876389464.001.png 876389464.012.png 876389464.023.png 876389464.034.png 876389464.045.png 876389464.056.png 876389464.067.png 876389464.078.png
Nr 33 (650) 17–23 VIII 2012 r.
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
Sport to zdrowie
Przybycie do Polski Cyryla I – patriarchy moskiewskiego i ca-
łej Rusi – ma być uwieńczone pojednaniem Kościołów kato-
lickiego i prawosławnego. Krk łasi się na tę wizytę już od pa-
ru lat, bo to dla niego niebywała promocja. Obrzydza mu te
zaloty prawica, sugerując, że Cyryl kocha Putina i współpra-
cował z KGB. Do tego hierarchowie nie chcą rozmawiać o Smo-
leńsku, a to już zakrawa na zdradę i III wojnę światową!
Z całej olimpiady oglądałem w telewizji tylko finał ping-
reprezentacji podczas licznych turniejów. Polscy sportow-
cy muszą ćwiczyć w domu, na łąkach lub płacić z wła-
snej kieszeni za przygotowanie do turnieju. Tak jak w przy-
padku Adriana Zielińskiego. Złoty medal uratował go
przed dotkliwą karą, którą chcieli nałożyć na niego działa-
cze Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów. Za co? Za to,
że wyjechał prywatnie na 2 miesiące doszlifować formę
w Gruzji. Kolejnym przykładem jest też jedyna na olimpia-
dzie polska bokserka, która zaczęła ćwiczyć w wieku 21
lat, bo wcześniej nie miała po temu warunków. Na Zacho-
dzie takie talenty dostałyby miesięczne stypendia po kilka
tysięcy euro, i to już od szkoły podstawowej. Ale mocno
wierzący Polacy i tak oczekują
cudów przed każdymi mistrzo-
stwami. Tymczasem katastro-
falną sytuację w polskich
szkołach – bo to przecież
w nich zaczyna się uwiąd
kondycji fizycznej narodu
– potwierdziła NIK.
Niemal połowa szkół
nie ma sali gimnastycz-
nej. Oczywiście salę
do katechezy mają
wszystkie. Około 30
proc. istniejących
salek to małe klit-
ki; mamy zaled-
wie 1,5 tys. pełno-
wymiarowych sal
gimnastycznych
na ponad 26 tys.
szkół. Na przykład
w Zespole Szkół w Kole w salce
gimnastycznej przy pełnej frekwencji przypadało 1,5 m 2
na osobę. Najczęściej więc zimą nasze dzieciaki ćwiczą
na najszerszym korytarzu, a przebierają się w stroje spor-
towe w klasach.75 proc. szkół nie zapewnia uczniom wła-
ściwego poziomu bezpieczeństwa w czasie lekcji WF-u.
Także sposób prowadzenia zajęć oraz kształcenie studen-
tów na kierunku wychowanie fizyczne NIK oceniła nega-
tywnie. Nauczyciele są na ogół wykwalifikowani, ale nie
dbają o poziom i atrakcyjność prowadzonych zajęć i nie
pracują nad indywidualnymi talentami sportowymi. Tylko
5 szkół na 42 skontrolowane skorzystało w ciągu roku
szkolnego z możliwości poszerzenia zajęć o naukę pływa-
nia lub aerobik. Ponad 30 proc. szkół nie organizowało mi-
strzostw ani spartakiad szkolnych (pamiętacie te sparta-
kiady za wstrętnej komuny?!).
Efekt jest taki, że pomimo wprowadzenia trzeciej
godziny WF-u w szkołach modne stało się unikanie tych
zajęć. Od szkoły podstawowej do liceów nie ćwiczy oko-
ło 25 proc. uczniów (pomimo obecności na lekcji). Twier-
dzą, że nie mają stroju sportowego lub przynoszą zwolnie-
nia od rodziców. Zdaniem NIK prawdziwe przyczyny są jed-
nak inne: kiepska infrastruktura, wadliwy systemem oce-
niania, a przede wszystkim nieatrakcyjne zajęcia. Najczę-
ściej wyglądają one tak, że nauczyciel rzuca dzieciakom
piłkę, a sam dekuje się gdzieś na zapleczu.
Burmistrz Londynu Boris Johnson zaproponował wpro-
wadzenie dla angielskich dzieci po dwie godziny WF-u... dzien-
nie, by angielscy sportowcy odnosili jeszcze większe suk-
cesy w sporcie. – Polski nie byłoby na to stać – skomen-
towała Katarzyna Hall, była minister edukacji. No to ja
proponuję coś, na co nas stać: zlikwidować naukę religii
rzymskokatolickiej i w to miejsce wprowadzić WF – bę-
dzie go wtedy po godzinie na dzień. Dodatkowo zaoszczę-
dzone w ten sposób 1,5 mld zł rocznie należy zainwesto-
wać w infrastrukturę sportową, stypendia itp. Polacy bę-
dą zdrowsi na ciele i duszy!
Poza jednaniem się z Kościołem katolickim Cyryl I będzie mu-
siał stawić czoła problemom prawosławnych w Polsce. Otóż
liczba wiernych tego Kościoła drastycznie maleje, ponieważ
wchłania ich Krk albo po prostu rezygnują z wiary. Inaczej
wygląda sprawa powołań. Klasztory są pełne mnichów i mni-
szek! Tylko komu tu służyć?
ponga, bo to, co Chińczycy robią z tak małą piłeczką
na tak małym stole, to już nie jest sport, tylko pokaz cyr-
kowy. Nie był to mój protest przeciwko zamianie na czas
olimpiady niemal wszystkich programów informacyjnych
na sportowe, choć dzięki temu wyleczyłem się z ogląda-
nia TVN24. Jestem po prostu przeciwnikiem organizowa-
nia olimpiad i uprawiania lekkoatletyki oraz wielu innych
dyscyplin. To już przecież zakrawa na pojedynki gladiato-
rów i faktycznie nierzadko kończy się śmiercią, jak choć-
by w przypadku Kamili Skolimowskiej. Zagrożeni są nie tyl-
ko ci najlepsi, którzy dostają się do reprezentacji, ale tak-
że tysiące innych. Rekordy wyśrubowano do granic ludz-
kich możliwości, a wciąż istnieje ogromna presja narodów,
mediów i kosmicznej kasy na ich
Polacy zajmują 19 lokatę wśród najbardziej religijnych krajów
z wynikiem 81 proc. mieszkańców przyznających się do wiary
(nie mylić z praktykującymi katolikami). Na pierwszym miej-
scu jest Ghana, a tuż za nią – Nigeria i Armenia. Ostatnie
trzy pozycje od końca na liście zajmują Chińczycy, Japończy-
cy i… Czesi. Pozazdrościć. Badanie objęło 57 państw stano-
wiących 73 proc. populacji Ziemi.
dalsze poprawia-
Michał Tusk, syn premiera, objawił słabość rządu. Prawicowe
media sugerują, że jego szemrana współpraca z szefem Am-
ber Gold pokazuje, iż tatuś nie upilnował własnego syna,
więc nie potrafi też zająć się państwem. Premier Jarosław nie
będzie miał takiego problemu.
nie. Ludzie! Przecież na-
wet guma ma granice
rozciągliwości, a mięśnie,
ścięgna i stawy z gumy
nie są. Jeśli ktoś przeży-
je forsowne uprawianie
sportu w ciągu 10–15 lat,
a jego wątroba, nerki
i trzustka poradzą sobie
w tym czasie z trawieniem
różnych chemicznych wy-
nalazków, to regułą jest, że
taki organizm popada w ru-
inę zaraz po zakończeniu ka-
riery i ćwiczeń. Nie bawi mnie
zatem rywalizacja ambitnych
samobójców. Nieco inna
sprawa jest z dyscyplinami
drużynowymi, w których rekordy nie
padają. Wtedy – niczym poseł Węgrzyn z PO na lesbijki
– chętnie popatrzę. Ale też bez przesady, żeby zaraz uza-
leżniać kondycję państwa od kondycji na przykład siatka-
rzy?! Wszak o to właśnie rządzącym chodzi, żeby ludziska
zamienili sobie choć na jakiś czas potrzebę chleba na po-
trzebę igrzysk. Generalnie uważam, że sport to zajęcie dla
szarych ludzi, a nie dla sportowców.
Sport pomaga kształtować charakter, radzić sobie ze
stresem – wiem to na własnym przykładzie, bo od 25 lat
ćwiczę na siłowni. Widziałem ludzi, którzy wychodzili
dzięki temu z poważnych nałogów, sam dzięki ćwicze-
niom rzuciłem palenie. Z kolei sport zespołowy jest jednym
z kluczowych aspektów wychowania młodzieży. Oprócz
równomiernego rozwoju fizycznego, w tym koordynacji
ruchowej, uczy on współpracy w osiąganiu sukcesu, co
wkrótce przełoży się na stanowisko pracy i karierę życio-
wą. Zawodnicy muszą podejmować szybkie i trafne decy-
zje, umieć wyłonić spośród siebie lidera, być odpowiedzial-
ni za całą drużynę.
Dzieci powinny uprawiać sport od najmłodszych lat,
z wyłączeniem ćwiczeń siłowych. Małe Jasie rozwijają
głównie mięśnie kręgosłupa, brzucha i odcinka lędźwio-
wego, co eliminuje bóle kręgosłupa u panów Janów w wie-
ku 40+ nawet o 80 procent.
Tymczasem Polacy, i to w każdym wieku, wolą oglą-
dać sport na ekranie telewizora lub na arenie. Najlepiej
zajadając się przy tym chipsami i popijając piwem lub co-
ca-colą. Sport rekreacyjnie uprawia (zwykle okazjonal-
nie, np. raz na tydzień rowerek) co drugi dorosły Polak.
Dlaczego tak licho? Ponieważ za młodu skórka Jasia nie
nasiąknęła potem podczas ćwiczeń. Winne nie są jednak
dzieciaki, ale dorośli, którzy do sportu nie chcą lub nie
potrafią młodych zachęcić (ich też nikt nie zachęcał) lub
uznali, że są w budżecie państwa ważniejsze sprawy (np.
dogadzanie klerowi) od kultury fizycznej. Przekłada się
to na późniejsze zdrowie obywateli i na wyniki naszych
Dyrektorką biura współpracy instytucjonalnej w Kancelarii
Prezydenta jest Anna Budzanowska, która zajmuje się m.in.
stosunkami Kancelarii z poszczególnymi ministrami. Z pew-
nością najlepsze (nomen omen) stosunki ma z ministrem skar-
bu Mikołajem Budzanowskim… Swoim mężem.
Posłanka PiS Krystyna Pawłowicz odgrzebała sprawę Madzi
z Sosnowca i powiedziała, że winę za jej śmierć ponoszą fe-
ministki, bo „buntują się przeciwko tradycyjnej hierarchii war-
tości”. Mama Madzi należała do nabożnego, chrześcijańskie-
go ruchu Tebah i z pewnością nie była członkinią na przykład
„Feminoteki”.
Jeden z największych holdingów finansowych na świecie JPMor-
gan zamyka fundusz inwestycyjny Global Catholic Ethical Ba-
lanced Fund. Zadaniem funduszu było pozyskiwanie pieniędzy
od katolików, którzy chcieli powierzać swój kapitał firmom zwią-
zanym z Kościołem. Okazało się, że takich naiwnych jest nie-
wielu, więc gigant z USA zamyka swój katolicki oddział.
Angielski ruch religijny Victorious Pentecostal Assembly sprze-
daje „cudowne leki” na raka, łamiąc prawo na Wyspach. Człon-
kowie ruchu twierdzą, że po wypiciu litrowej butelki oliwy
z oliwek i 500 ml soku porzeczkowego rak ustępuje. Pastor
VPA twierdzi, że w „Piśmie Świętym stoi, iż Bóg może leczyć
choroby, i to właśnie jego Kościół przekazuje tę nowinę lu-
dziom”. Przepis udostępniamy za darmo, ale ostrzegamy, że
terapia grozi sraczką.
Były papieski kamerdyner Paolo Gabriele („FiM” 29/2012)
został oskarżony o przecieki i kradzież, za co odpowie przed są-
dem. Grozi mu 6 lat więzienia. Watykan ogłosił, że Gabriele
miał wspólnika – Claudia Sciarpellettiego, informatyka z biur
watykańskich. Benedykt XVI może obu panów ułaskawić. Czy
to zrobi?
Holenderscy naukowcy i biznesmeni chcą skolonizować Mar-
sa. W 2023 roku na Czerwonej Planecie ma się pojawić pierw-
sza grupa naukowców. Co dwa lata dołączaliby do nich kolej-
ni. W 2033 roku projekt zostanie zamknięty. Problem w tym,
że podróżnicy dostaną bilet… w jedną stronę. Powrót z Mar-
sa jest zbyt kosztowny, więc na Ziemię już nigdy nie wrócą.
A co z panienkami?
Amerykańska archeolożka Angela Micol twierdzi, że dzięki
komputerowej aplikacji Google Earth znalazła dwa nowe sku-
piska piramid. Jeśli odkrycie okaże się prawdą, będzie to prze-
łomowe wydarzenie. Nie dość, że nowe piramidy nie znajdu-
ją się jak inne bezpośrednio w pobliżu Kairu, to według Mi-
col są wyższe niż ich odpowiedniczki w Gizie.
JONASZ
876389464.089.png 876389464.094.png 876389464.095.png 876389464.096.png 876389464.097.png 876389464.098.png 876389464.099.png 876389464.100.png 876389464.101.png 876389464.102.png 876389464.103.png 876389464.104.png 876389464.105.png 876389464.106.png 876389464.107.png 876389464.108.png 876389464.109.png 876389464.110.png 876389464.111.png 876389464.112.png 876389464.113.png 876389464.114.png 876389464.115.png 876389464.116.png 876389464.117.png 876389464.118.png 876389464.119.png
 
Nr 33 (650) 17–23 VIII 2012 r.
GORĄCE TEMATY
3
Powikłania okołoszczepienne
Za kilkanaście dni wejdzie w życie nowelizacja
ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń
i chorób zakaźnych u ludzi, na mocy której szczepienia
staną się jeszcze bardziej obowiązkowe. Sanepid
dostanie do ręki instrumenty oddziaływania budzące
grozę wielu środowisk rodzicielskich, organizacji
pozarządowych, a nawet lekarzy i ludzi nauki.
C zy jest się czego bać? Pa-
miętamy aferę z „pande-
mią świńskiej grypy”
– wykreowali ją w 2009
roku producenci szczepionek i zmu-
sili rządy do zakupu setek milionów
dawek niesprawdzonych medyka-
mentów. W delikatnej sferze zdro-
wia jesteśmy jak najdalsi od kate-
gorycznych ocen, ale jeśli posłużyć
się metodą czarnowidztwa... Oto kil-
ka kontrowersji naszym zdaniem naj-
istotniejszych:
„Na potrzebę nowelizacji wska-
zywały zarówno doświadczenia ze-
brane przez przedstawicieli admini-
stracji centralnej (...), jak również or-
ganów Państwowej Inspekcji Sanitar-
nej” – przekonywała w Sejmie poseł
sprawozdawca Alicja Dąbrowska
(PO), z zawodu lekarz. Nie ujawni-
ła ani jednego przykładu rzekomych
fatalnych doświadczeń dotychczas
obowiązującej ustawy, podczas gdy
analiza wprowadzonych zmian pro-
wadzi do wniosku, że skorzystają
na nich przede wszystkim koncer-
ny farmaceutyczne . Tak twierdzi
m.in. wybitny znawca przedmiotu
– prof. dr hab. Maria Dorota Ma-
jewska , neurobiolog z Instytutu Psy-
chiatrii i Neurologii w Warszawie,
zajmująca się związkiem szczepień
dzieci z ich późniejszym autyzmem.
„Stara” ustawa definiowała,
że zakaźna jest choroba wywołana
przez „biologiczne czynniki choro-
botwórcze, które ze względu na cha-
rakter i sposób szerzenia się stano-
wią zagrożenie dla zdrowia publicz-
nego”. Teraz natomiast będzie to
każda „choroba wywołana przez bio-
logiczny czynnik chorobotwórczy”.
rozpoznania zakażenia, choroby za-
kaźnej lub spowodowanego nią zgo-
nu musiał prowadzić odpowiedni re-
jestr. Przepisy te wykreślono z usta-
wy. Profesor Majewska podkreśla,
że ustawodawca popełnił gruby błąd,
oddając nadzór wyłącznie Sanepido-
wi obarczonemu konfliktem intere-
su, bo czerpiącemu zyski z rozpro-
wadzania szczepionek: „W Polsce
prawie nie gromadzi się dowodów
powikłań poszczepiennych i są one
ukrywane przed społeczeństwem”.
Wobec obywateli uchylają-
cych się od obowiązku szczepień,
u których podejrzewa się lub roz-
poznano chorobę zakaźną może być
zastosowany środek przymusu bez-
pośredniego (np. unieruchomienie
celem podania leków). Dotychczas
o zastosowaniu środka przymusu de-
cydować musiał „lekarz lub felczer
udzielający pomocy” danej osobie.
W nowym brzmieniu przepisu skre-
ślono wymóg o „udzielającym po-
mocy”. Dopisano natomiast, że ów
przymus stosują „osoby wykonują-
ce zawody medyczne”. Oznacza to,
że wystarczy podejrzenie, aby za-
aplikować szczepienie osobie, któ-
ra być może nie potrzebuje żad-
nej pomocy , a gwałtu dopuszczą się
amatorzy, bo przecież sam fakt upra-
wiania zawodu medycznego nie jest
równoznaczny z przeszkoleniem.
„Chcę podkreślić, że nie jestem
przeciwnikiem szczepień. Proponu-
ję racjonalizację ich programu i do-
stosowanie go do bezpieczniejszych
norm europejskich. Polskie niemow-
lęta w pierwszych 18 miesiącach ży-
cia otrzymują 16 obowiązkowych
szczepień przeciw 10 chorobom. Pod-
czas gdy w krajach Europy Zachod-
niej szczepienia dzieci są dobro-
wolne, w Polsce stosuje się terror
wobec rodziców. Ciekawe jednak, że
gdy żądają od lekarzy lub Sanepidu
potwierdzenia na piśmie, że biorą
pełną odpowiedzialność za możli-
we okaleczenie lub uśmiercenie
dziecka szczepionką, wszyscy odma-
wiają podpisania takiego dokumen-
tu” – zauważa prof. Majewska.
MARCIN KOS
Wprowadzenie nowej, okrojonej de-
finicji odbiega od stosowanych do-
tychczas reguł, że używamy stan-
dardowego nazewnictwa Unii Eu-
ropejskiej. Na potencjalne skutki te-
go zabiegu wskazuje dr Jerzy Jaś-
kowski , założyciel i pierwszy kierow-
nik Poradni Ekologicznej Wojewódz-
kiego Ośrodka Medycyny Pracy
w Gdańsku, były biegły sądowy:
– Wszelkie porównania staty-
styczne okażą się niemożliwe, bo-
wiem to, co wczoraj było chorobą
zakaźną, obecnie może być czymś
innym, i odwrotnie. Znikną niektó-
re powikłania poszczepienne, bo-
wiem będzie to nowa choroba. In-
nymi słowy: nikt nie będzie mógł
dochodzić odszkodowań, ponieważ
nie będzie żadnych powikłań. Oczy-
wiście w statystyce.
Profesor Majewska dodaje, że
wykreślenie czynnika infekcyjnego
i „zagrożenia dla zdrowia publicz-
nego” pozwoli urzędnikom lub gru-
pom interesu na dowolne zaliczanie
do chorób zakaźnych nawet stanów
typu: alergie, zatrucia pokarmowe,
ukąszenia przez owady czy pająki.
A to z kolei może skutkować przy-
musem brania eksperymentalnych
szczepień i leków, wśród których nie
brakuje toksycznych.
Dotychczas każdy lekarz do-
konujący zgłoszenia podejrzenia lub
R esort obrony dostarczał do Afganista-
Zgodnie z umową te cudeńka powinny tra-
fić do armii najpóźniej w sierpniu 2011 r. Ter-
minu nie dotrzymano, a późną jesienią po-
jazdy przechodziły dopiero próby zdawczo-od-
biorcze. Dla wtajemniczonych nie stanowiło
to żadnej sensacji, bo już pół roku wcześniej
eksperci z Wojskowych Zakładów Mechanicz-
nych w Siemianowicach, producenta Rosoma-
ków, ostrzegali (pismem z 18 kwietnia) szefa
Inspektoratu Uzbrojenia gen. bryg. Andrzeja
zwiększenia bezpieczeństwa polskich sił
w Afganistanie 28 czerwca 2010 r. Departa-
ment Zaopatrywania zawarł kontrakt z duń-
ską spółką Terma na dostawę systemów obro-
ny i ochrony własnej MASE dla śmigłowców
Mi-17 i Mi-24. Nie wdając się w niuanse tech-
niczne, chodziło o zamontowanie specjalnych
zasobników chroniących przed rakietami. Uzgod-
niono cenę 99,8 mln zł ! Duńczycy mieli dać
za to sprzęt, a jego montaż na śmigłowcach
trafić do Afganistanu najpóźniej we wrze-
śniu 2010 r., na drugim miano szkolić opera-
torów w Polsce.
– Samolotów wciąż jeszcze nie mamy.
Przed kilkunastoma dniami zakreśliliśmy nie-
przekraczalny termin do 30 września i jeśli
do tego czasu firma się nie wywiąże, zrywa-
my kontrakt. Jeśli chodzi o Systemy Rozpo-
znania i Dozorowania, udało się wreszcie po-
myślnie zakończyć temat, zaś kwestia śmigłow-
ców definitywnie upadła, bo ekspertyzy wy-
kazały, że MASE nie spełnia umówionych wa-
runków – ujawnia nam oficer z Inspektoratu.
– Armia nie poniosła jakichś szalonych
strat finansowych, bo poza zaliczką na bezpi-
lotowce (30 mln zł – dop. red. ) nikomu z gó-
ry nie płacono, natomiast z pewnością nara-
żono na szwank bezpieczeństwo żołnierzy .
Wyraźnie widać, że przetargowe wpadki są
efektem wojny izraelsko-izraelskiej na polskim
rynku. U siebie firmy znakomicie się dogadu-
ją, ale u nas toczą ciężkie boje, nierzadko
o charakterze partyzanckim. W zamówieniach
jest tyle brudów, że śledztwo może potrwać
kilka lat – podkreśla prokurator wojskowy.
Tuż przed wszczęciem śledztwa odpowie-
dzialny w MON za uzbrojenie i modernizację
podsekretarz stanu Marcin Idzik wystartował
w konkursie na wiceprezesa Grupy Bumar,
głównego zaopatrzeniowca armii. Oczywiście
wygrał, więc zrezygnował z posady w rządzie.
Brudy pozamiatać ma (byle nie pod dywan!)
generał Waldemar Skrzypczak , były do-
wódca Wojsk Lądowych, obecnie wiceminister.
ANNA TARCZYŃSKA
nu sprzęt, którego nie było. Okolicz-
nością łagodzącą jest fakt, że utrzyma-
no to w tajemnicy również przed talibami...
Wojskowa Prokuratura Okręgowa w War-
szawie prowadzi dwa śledztwa w sprawie (czy-
li na razie bez zarzutów postawionych kon-
kretnym podejrzanym) „niedopełnienia obo-
wiązków lub przekroczenia uprawnień przez
żołnierzy resortu obrony narodowej w trak-
cie realizowania zamówień publicznych na do-
stawę sprzętu wojskowego dla polskiego kon-
tyngentu w Afganistanie”. Pod tym enigma-
tycznym określeniem kryje się zdumiewająca
niefrasobliwość i korupcyjne prawdopodob-
nie układy panujące do niedawna (chodzi o la-
ta 2010–2011) w pionie MON odpowiedzial-
nym za zakupy uzbrojenia dla naszych „mi-
sjonarzy”. Najogólniej rzecz ujmując, chodzi
o zamawianie nieistniejącego sprzętu oraz to-
lerowanie opóźnień w dostawach i manipu-
lowanie karami umownymi. Przykładowo:
Aukcja elektroniczna przeprowadzo-
na przez Departament Zaopatrywania Sił
Zbrojnych MON (obecnie Inspektorat Uzbro-
jenia) na dwa „Wielosensorowe Systemy Roz-
poznania i Dozorowania” wygrana 18 listo-
pada 2010 r. przez konsorcjum firm izrael-
skich (Elbit i Tadirana) oraz Wojskowego
Instytutu Łączności za cenę 49 mln 847 tys.
! System miał się składać z zainstalowanych
na transporterze Rosomak: kamerze, radarze
i dalmierzu laserowym, komputerów, moni-
torów i trzech samolotów bezzałogowych z kon-
solą operatora, oraz urządzeń obrony własnej.
MON-townia
Duksa i szefa 33 Rejonowego Przedstawiciel-
stwa Wojskowego mjr. Przemysława Zaprzel-
skiego , że sprzęt, który miał na cito trafić
do Afganistanu, znajduje się na etapie... teo-
retycznym! Kolejną datą odbioru był 9 grud-
nia, tymczasem w styczniu 2012 r. trwała „oce-
na techniczna wykonanych wyrobów oraz roz-
patrywanie wyjaśnień wykonawcy”.
Kontrakt przewidywał standardowe zapi-
sy dotyczące opustów cenowych za każdy roz-
poczęty dzień zwłoki w dostawie oraz kar
umownych. W wersji wynegocjowanej kara
(naliczana według specjalnego algorytmu) mo-
gła osiągnąć pułap 15 proc. niezrealizowanej
części umowy. Jakaś ręka zamieniła 15 na 5...
Prokuratura bada, czy drugą wyciągnięto
po pieniądze.
W procedurze Pilnej Potrzeby Operacyj-
nej (bez przetargu) związanej z koniecznością
powierzono Wojskowym Zakładom Lotni-
czym nr 1 w Łodzi. Według harmonogramu:
pierwszy Mi-17 wyposażony w nowy system
samoobrony powinien być gotowy do 5 grud-
nia 2010 r., ostatni – do końca września 2012
r. (w przypadku Mi-24 odpowiednio: czer-
wiec 2011 r. i 5 grudnia 2012 r.). Wkrótce
okazało się, że trzeba jeszcze rozwiązać wie-
le „problemów formalnych” oraz „wykonać
badania laboratoryjne”. Tych śmigłowców nie
ma w Afganistanie do dzisiaj.
Stosując tę samą „pilną potrzebę”,
MON kupił 1 lutego 2010 r. od izraelskiej fir-
my Aeronautics dwa zestawy bezpilotowców
(miniaturowe samoloty szpiegowskie) śred-
niego zasięgu. Kosztowały 89 mln zł ! Każ-
dy zestaw składa się z czterech zdalnie ste-
rowanych samolotów, dwóch stacji kontroli
lotów i aparatury do obsługi. Pierwszy miał
876389464.120.png 876389464.121.png 876389464.122.png 876389464.123.png 876389464.124.png 876389464.125.png 876389464.126.png 876389464.127.png 876389464.128.png 876389464.129.png 876389464.130.png 876389464.131.png 876389464.132.png
Nr 33 (650) 17–23 VIII 2012 r.
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
POLKA POTRAFI
Guzik obchodzi
Prowincjałki
W Chojnowie trwa wojna, a poszło o dro-
gę krzyżową namalowaną za PRL-una ścia-
nach tamtejszego kościoła. Piłat to wypisz, wymaluj ówczesny sekretarz par-
tii, żołnierz wbijający włócznię w bok Zbawiciela to czerwonoarmista, a Cyre-
nejczyk wygląda jak przodownik pracy. O przyszłości nieprawomyślnej drogi
rozsądzi kuria.
DROGA PRZEZ USTRÓJ
Tak zwane gwiazdy nie mają ła-
two. Jak być na topie? Co po-
wiedzieć i zrobić, kiedy wszyst-
ko już było?
Aktorka Anna Guzik („Taniec
z gwiazdami”, „Na Wspólnej”, ulu-
bienica gospodyń domowych) via
„Super Express” obwieściła światu,
że cierpi podczas uprawiania seksu
ze swoim narzeczonym. Nie, nie cho-
dzi o jakieś niedopasowanie. Chodzi
o to, że robi to przed ślubem. „Do-
póki nie stanę na ślubnym kobier-
cu, żyję w grzechu…” – stwierdziła
ze smutkiem 36-latka. „To wyznanie
jest szczere, słychać w głosie, że spra-
wia aktorce ból” – zapewnia rozma-
wiający z nią redaktor „SE”. Cier-
piętniczy lansik już podchwy-
ciły portale katolickie.
Wprawdzie wiadomo, że po-
winna zacisnąć nogi, a nie
biadolić, wtedy byłoby bez
grzechu, ale… i tak jest do-
brze! Przeciętna „wierząca”
robi przecież to samo co
Guzik i guzik ją to obcho-
dzi. A tu taka celebrytka
i takie wyznanie! Przed
aktorką jeszcze wiele nu-
merków okupionych łza-
mi – ślub dopiero w stycz-
niu. Co ciekawe, gazeto-
wa spowiedź opatrzona
jest zdjęciem Guzikowej
wakacyjnie roznegli-
żowanej. Podpowia-
damy Ani, że to też
grzech...
No właśnie… W sezonie waka-
cyjnym uaktywniają się kościelni mo-
ralizatorzy i przypominają, jak ko-
bieta WINNA się odziewać. Żeby
z daleka było widać – oto idzie czci-
godna niewiasta, służebnica Pańska,
przed ślubem na pewno mi nie da.
W „Niedzieli” widziałam wywody
na temat noszenia spodni przez płeć
piękną. Byłabym skłonna przykla-
snąć, że w sukienkach ładniej, gdy-
by nie argumentacja antyspodniowa
– to pomysł feministek, które były
zazdrosne o męskie mundury! A tak
wystrojone panie – pisała redaktor-
ka Ewa Polak-Pałkiewicz – mają
znikome szanse na udane pożycie
z facetem. Nieszczęsne portki „utrzy-
mują w gotowości, by – jak przyj-
dzie co do czego – rozpocząć woj-
nę płci, zdystansować mężczy-
znę, odtrąbić swoją nad nim
przewagę”. Brzmi groźnie,
prawda? Jeszcze groźniej
zagrzmiał angielski bi-
skup Richard Wil-
liamson , chętnie
cytowany na oko-
liczność tematu:
„Dziewczęta! Że-
by być dobrymi
matkami, za żadne
skarby świata nie
pozwólcie nałożyć
sobie spodni! Oczy-
wiście nie wszystkie
kobiety, które je
wkładają, niszczą
życie, które noszą
w swym łonie, ale wszystkie po-
magają w stwarzaniu proaborcyj-
nego społeczeństwa. Staroświec-
kość w wyglądzie jest dobra, nowo-
czesność jest zabójcza”. Pani Po-
lak-Pałkiewicz też zaleca tradycyj-
ne przyodziewki, których wkłada-
nie – na siebie i potomstwo płci żeń-
skiej – jest dla kobiety „misją kul-
turową i cywilizacyjną”. Nie ma kon-
kretnych wskazówek odzieżowych,
ale chyba wiem, o co chodzi… Ile-
kroć wchodzę do łódzkiej księgarni
archidiecezjalnej (z obowiązku, a nie
dla przyjemności) i widzę tamtejsze
panie sprzedające (niezakonnice!),
mam wrażenie, że zawitałam w sie-
dzibie amiszów.
Z kolei na portalu „Polonia
Christiana” swoje zdanie w temacie
pozostawiła red. Aleksandra Mi-
chalczyk . Problem lubieżnego stro-
jenia – wywnioskowała – wynika
z faktu, że dziewczyny nie mają po-
jęcia, co „siedzi” w głowie prze-
ciętnego faceta. „Niejedna niewia-
sta przyrównuje męską chęć ogląda-
nia się za kobietami do swej własnej
chęci oglądania się za uroczymi bo-
basami w wózeczkach” – twierdzi
Michalczyk. Stąd apel do mężczyzn!
Kobiety trzeba oświecić, wprost wy-
palić, co siedzi w plugawych męskich
głowach: „Przecież toczymy walkę
przeciw złu, przeciwko grzechom
śmiertelnym, które wciągają ludzi
do piekła. Tu nie ma miejsca na de-
likatne insynuacje!” .
JUSTYNA CIEŚLAK
Uznał, że najszybciej i najłatwiej zarobi,
żebrząc pod kościołem, a większe obroty
uzyska, jeśli wystylizuje się na kalekę. W tym celu 41-latek ukradł nawet wó-
zek inwalidzki. Ulokował się pod sopocką świątynią, ale nie zdążył uzbierać ko-
kosów, bo z miejsca „pracy” zgarnęła go policja. Za kradzież, nie za żebry.
KALEKA
Łascy policjanci rozbili szajkę złodziei po-
jazdów. Odzyskali tym samym 28 sa-
mochodów i 7 samolotów. Zabawkowych. Sprawcy to dwaj 8-latkowie,
którzy do winy się przyznają.
Z POLOTEM
60 kotletów i napoje – m.in. taki asorty-
ment wynieśli z opolskiego baru33-letni
Michał G. oraz 17-letni Damian D. Łupu nie zdążyli pożreć, bo jako miejsce
na jego podział wybrali policyjny parking…
NIE NA ŻARTY
W gminie Kietrz poszło z dymem 400 ton
słomy. Załamany właściciel straty wyce-
nił na 300 tys. zł. Do podpalenia przyznały się dwie jego sąsiadki – 14-latka
i 16-latka. Stóg podpaliły dla jaj.
DZIEWCZYNKI Z ZAPAŁKAMI
Opracowała WZ
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
Ludzie myślą, że religia.tv to kanał katolicki. Popatrzmy, co tam mówią
o Kościele, jak szkodzą, jak drwią, jak podstępnie interpretują fakty, w spo-
sób nieobiektywny, nieszczery… Jak krytykują Ojca Świętego Benedyk-
ta XVI i podważają nauczanie Kościoła.
(o. Tadeusz Rydzyk)
¹¹¹
Feministki są wynaturzone, a media infekują tymi wynaturzeniami społe-
czeństwo! (posłanka Krystyna Pawłowicz, PiS)
¹¹¹
Katolicy nie powinni głosować na PO i prezydenta Komorowskiego. Jeśli
słuchają głosu Kościoła i Episkopatu, który ma bardzo wyraźne zdanie
chociażby w sprawach obyczajowych, to nie powinni (…). Jestem kato-
liczką. Mnie by nie raziło ani nie zdziwiło ogłoszenie Jezusa Chrystusa
królem Polski.
O rganizacja, która skutecznie wspierała rozma-
oraz wywodzących się z niej polityków i rządów po 1989
roku. Sam Duda był aktywistą wysokiego szczebla Ru-
chu Społecznego AWS, który współrządził Polską w la-
tach 1997–2001. Partia Dudy weszła w koalicję z Bal-
cerowiczem i Tuskiem (Unia Wolności) i wepchnęła
kraj w załamanie gospodarcze i budżetowe, potężne za-
dłużenie oraz masowe bezrobocie.
Kiedy Duda gardłuje teraz, skądinąd słusznie, prze-
ciwko reformie emerytalnej Tu-
ska, to warto przypomnieć, że jest
ona tylko skutkiem, echem re-
formy, którą zrobił rząd AWS
13 lat temu. Chodzi o słynne OFE.
Zatem koledzy Dudy (w tym sam
Tusk) narobili bałaganu, który te-
raz nieudolnie usiłuje się sprzątać, pozostawiając zyski
funduszom, a dziury do załatania przyszłym emerytom.
Dziwię się, że ktoś tak sprytny jak Duda nie widzi w tym
pewnej logiki i udaje, iż nie przykładał ręki do stworze-
nia całego tego bajzlu. Od lat nie jest też żadną tajem-
nicą, że „Solidarność” dała się sprowadzić do roli związ-
kowego skrzydła PiS, tej partii, która beztrosko projek-
towała obniżanie podatków najbogatszym. Nie słyszałem,
aby Duda wówczas głośno przeciwko temu protestował.
Nie widziałem również Dudy, który krytykowałby me-
dialnego oligarchę Rydzyka . Przeciwnie, żyje z nim
w świetnej komitywie. Ciekawe, czy gdy szef „Solidarno-
ści” mówił ostatnio o pałacach bogaczy za wielkimi mu-
rami, to miał też na myśli siedziby polskich biskupów
– grupę, która najlepiej wyszła na polskim kapitalizmie
i która zawsze cieszyła się wsparciem jego związku…
ADAM CIOCH
ite antyspołeczne rozwiązania, stroi się teraz
w piórka obrońcy uciśnionych. Straszne to i śmiesz-
ne równocześnie.
Nasi Czytelnicy z pewnością zauważyli, że mamy
w kraju nowy-stary ruch, który robił już przeróżne wol-
ty, a tym razem występuje w roli obrońcy najbiedniej-
szych. Chodzi o „Solidarność”. Związek ten ma obec-
nie twarz Piotra Dudy . W roli
zatroskanego o mniej zamożnych
Polaków jest on równie przeko-
nujący jak Leszek Miller , czło-
nek hierarchii PZPR, śpiewają-
cy piosenkę Jacka Kaczmar-
skiego o tym, że „mury runą”.
Żeby było jasne, nie mam zamiaru dołączyć do dzien-
nikarskiego chóru antyzwiązkowego. Wiem, że w mediach
głównego nurtu dobrze widziany związkowiec to związko-
wiec pokorny, cichy i milczący. Jeśli tylko zaczyna dopo-
minać się o interesy pracownicze, czyli własne, kolegów
lub koleżanek, gdy jest tzw. działaczem, natychmiast zo-
staje nazwany egoistycznym roszczeniowcem, wywrotow-
cem i warchołem. Nie zgadzam się na atakowanie związ-
ków zawodowych za to, że robią to, co do nich należy.
Ale z Dudą i „Solidarnością” sprawa jest zupełnie inna.
Kiedy mowa o „Solidarności”, trzeba koniecznie przy-
toczyć słowa zmarłego niedawno profesora Tadeusza
Kowalika („FiM” 32/2012): „Najbardziej masowy i naj-
prężniejszy ruch pracowniczy 2 połowy XX wieku na świe-
cie wygenerował jeden z najbardziej niesprawiedliwych
ustrojów społecznych, jaki zna współczesna Europa”.
Tak, takie właśnie były skutki działania „Solidarności”
(jw.)
¹¹¹
Olimpiada w Londynie, choć piękna, była ogołocona z Boga. Wierzący
sportowcy byli w szponach ateizmu.
(ks. Ireneusz Skubiś, redaktor naczelny „Niedzieli”)
¹¹¹
Zgodnie z nauczaniem Jana Pawła II katolik nie może mieć własnego
zdania w kwestiach moralnych. Dostęp do prawdy ma urząd nauczyciel-
ski Kościoła (…). Dla polskiego katolika największym złem jest aborcja,
a szatan jest gejem. (prof. Magdalena Środa, etyk)
¹¹¹
Nie umiemy obchodzić żałoby w świecki sposób. Z taką sytuacją będzie-
my mieli do czynienia tak długo, jak zasięg katolicyzmu jako religii wła-
ściwie państwowej będzie tak duży jak teraz (…). Zewnętrzne oznaki po-
bożności nie decydują o tym, czy żyje się po bożemu. Nie jestem przeciw-
ko ceremoniałowi, ale boję się sytuacji, w których zastępuje on uczucia
i myślenie.
RZECZY POSPOLITE
Duda gracz
(prof. Jerzy Szacki, socjolog)
¹¹¹
Metoda zapłodnienia pozaustrojowego (in vitro) nie budzi żadnych obiek-
cji etycznych z punktu widzenia świeckiego. Obiekcje natury teologicznej
i metafizycznej są zaś wewnętrzną sprawą tych, którzy je mają. Katolicy
mogą nie korzystać z metody in vitro, a Stolica Apostolska może jej zaka-
zywać w swoim prawie kanonicznym. Ich sprawa. Watykan nie ma wsze-
lako moralnego prawa wywierać nacisku na suwerenną Rzeczpospolitą Pol-
ską, by ta podporządkowała swoje prawo medyczne jej religijnym przeko-
naniom, nawet jeśli formalnie biskupi są obywatelami polskimi. Zakazy-
wanie in vitro, a tym bardziej karanie za to, byłoby hańbą dla Polski i do-
wodem tchórzostwa i niesuwerenności w stosunku do Stolicy Apostolskiej.
(prof. Jan Hartman, filozof)
Wybrali: AC, ASz. SH
876389464.133.png 876389464.135.png 876389464.136.png 876389464.137.png 876389464.138.png 876389464.139.png 876389464.140.png 876389464.141.png 876389464.142.png 876389464.143.png 876389464.144.png 876389464.146.png 876389464.147.png 876389464.148.png 876389464.149.png 876389464.150.png 876389464.151.png 876389464.152.png 876389464.153.png 876389464.154.png 876389464.155.png 876389464.157.png 876389464.158.png 876389464.159.png 876389464.160.png 876389464.161.png 876389464.162.png 876389464.163.png 876389464.164.png 876389464.165.png 876389464.166.png 876389464.168.png 876389464.169.png 876389464.170.png 876389464.171.png 876389464.172.png 876389464.173.png 876389464.174.png 876389464.175.png 876389464.176.png 876389464.177.png 876389464.002.png 876389464.003.png 876389464.004.png 876389464.005.png 876389464.006.png 876389464.007.png 876389464.008.png 876389464.009.png 876389464.010.png 876389464.011.png 876389464.013.png 876389464.014.png 876389464.015.png 876389464.016.png 876389464.017.png 876389464.018.png 876389464.019.png 876389464.020.png 876389464.021.png 876389464.022.png 876389464.024.png 876389464.025.png 876389464.026.png 876389464.027.png 876389464.028.png 876389464.029.png 876389464.030.png 876389464.031.png 876389464.032.png 876389464.033.png 876389464.035.png 876389464.036.png 876389464.037.png 876389464.038.png 876389464.039.png 876389464.040.png 876389464.041.png 876389464.042.png 876389464.043.png 876389464.044.png 876389464.046.png 876389464.047.png 876389464.048.png 876389464.049.png 876389464.050.png 876389464.051.png 876389464.052.png 876389464.053.png 876389464.054.png 876389464.055.png 876389464.057.png 876389464.058.png 876389464.059.png
Nr 33 (650) 17–23 VIII 2012 r.
NA KLĘCZKACH
5
Wielichowa i Śmigla oraz władzom
samorządowym serdecznie dziękuje
proboszcz parafii w Wilkowie Pol-
skim. Proboszcz parafii pw. św. Jó-
zefa w Tarnowcu składa wielkie dzię-
ki wójtowi gminy Tarnów Grzego-
rzowi Koziołowi wraz z samorzą-
dem za ufundowanie stojącej w przed-
sionku kościoła wyrzeźbionej w drze-
wie figury św. Józefa Rzemieślnika.
Ale niech tylko władza spró-
buje nie dać dotacji na kościół…
„Złożyliśmy trzy wnioski o wsparcie
z funduszy unijnych, ale obecna wła-
dza naszej gminy negatywnie ich oce-
niła i wnioski zostały odrzucone
– pamiętajmy o tym na przyszłość”
(pisownia oryg.) – natychmiast pod-
czas niedzielnej mszy wypomina pa-
rafialnemu elektoratowi proboszcz
Marian Raźnikiewicz z parafii
pw. św. Józefa w Wysokiej Strzy-
żowskiej.
KOŚCIELNY OSZUST
GMINNE
DZIĘKCZYNIENIA
Marcin Plichta , prezes likwi-
dowanej już firmy Amber Gold,
próbuje wymodlić sobie nowy inte-
res, nietykalność albo chociaż spo-
sób na spłatę tysięcy oszukanych
Polaków. Biznesmen z sześcioma
wyrokami od lat dotuje kościół do-
minikanów w Gdańsku, bo dla hie-
rarchów nie jest przecież ważne, że
ich darczyńca naciągnął i oszukał
mnóstwo ludzi. Marcin Plichta wraz
z żoną przekazali dominikanom po-
nad milion – prawdopodobnie nie
swoich – złotych.
Na prośbę wójta zostanie od-
prawiona dodatkowa msza w inten-
cji mieszkańców gminy – poinfor-
mował w sierpniu proboszcz para-
fii Podwyższenia Krzyża w Mia-
steczku Krajeńskim. Z inicjatywy
wójta owieczki mają podziękować
w kościele Panu Bogu za... ukoń-
czenie budowy gminnej oczyszczal-
ni ścieków oraz modlić się w du-
chu ekologicznym o czystą wodę
i powietrze. Kościelne dziękczynie-
nie zorganizował również Andrzej
Grzmielewicz – burmistrz Miasta
i Gminy Bogatynia. Z okazji dru-
giej rocznicy powodzi, która 7 sierp-
nia 2010 roku nawiedziła Bogaty-
nię, w podzięce instytucjom, fir-
mom oraz osobom różnych wyznań
(sic!) za pomoc udzieloną wówczas
mieszkańcom zamówił mszę świę-
tą w bogatyńskiej parafii pw. św.
św. Piotra i Pawła. Do udziału we
mszy dziękczynnej zostało zapro-
szonych 400 gości darczyńców,
a wszystkich powodzian, którzy
otrzymali wsparcie, proboszcz z am-
bony wezwał do okazania wdzięcz-
ności poprzez liczny udział w mo-
dłach za ofiarodawców.
postaciami stanie 1,7-metrowy po-
stument. Koszt przedsięwzięcia
to 300 tys. zł, a społeczny komitet,
w którym zasiada m.in. poseł PiS
Marek Suski , zebrał dopiero 60
tys. zł. Rzeźbę wykona Andrzej Re-
nes , znany z takich „dzieł” jak po-
mnik Wyszyńskiego w Warszawie
czy tablica ku czci Lecha K. Słowem
światowej sławy specjalista. ASz
w katolickich mediach, ale szczyt
idiotyzmu pojawił się dopiero w „Na-
szym Dzienniku”. Oto cytowany
przez gazetę franciszkanin o. Jan
Maria Szewek stwierdził, że „z pew-
nością gdyby św. Maksymilian żył,
dzisiaj walczyłby o miejsce na mul-
tipleksie cyfrowym”. W sumie to by
pasowało, bo – jak wiemy – Mak-
symilian Kolbe był antysemitą, a ta-
cy wprost ubóstwiają Radio Mary-
ja i Telewizję Trwam.
ASz
ASz
POBOŻNE ŻYCZENIA
TO SZATAN ZABIJA
ZŁOTO SMOLEŃSKIE
Nowy wątek (stare się wyczer-
pują) w sprawie mamy Madzi zSo-
snowca! Tym razem „dziennikarze
śledczy” z „Faktu” dowodzą, że Ka-
tarzyna W. może być… opęta-
na przez diabła. Cytowany przez
tabloid egzorcysta twierdzi, że „dia-
beł czasem zmusza do tego, by za-
bić siebie albo własne dziecko”. Te-
raz nie wiadomo, kogo skaże sąd.
Wszak opętana mama Madzi nie
odpowiada już za siebie, a z pew-
nością udane egzorcyzmy obudzą
w niej prawdziwą, gorliwą katolicz-
kę, którą zawsze była.
Komisja Antoniego Maciere-
wicza wieńczy swoją pracę opasłym
raportem, który kończy się wnio-
skiem, że to nie był ani wypadek,
ani przypadek, tylko… skutek
dwóch eksplozji. Ustalenia komi-
sji wydrukuje księgarnia „Gazety
Polskiej”, więc na bzdurach o wy-
buchach czy betonowych brzozach
prawica sporo zarobi, ponieważ czy-
telnicy „GP” są uzależnieni od ka-
tastrofy smoleńskiej niczym od no-
wych odcinków „Madzi z Sosnow-
ca” i chętnie kupują wszystko, co
z nią związane.
AK
KSIĄDZ WYPATRZY
Jeszcze do niedawna za element
rozpraszająco-podniecający księży
podczas niedzielnych mszy głównie
uchodziły głębokie damskie de-
kolty i krótkie spódniczki. Ale cza-
sami również trafiali się obdarze-
ni tak sokolim wzrokiem urzędni-
cy Pana Boga, jak ksiądz Zbigniew
Kulwikowski , który z ołtarza po-
trafi wypatrzyć i zgorszyć się wi-
dokiem odkrytego pępka, stóp
w klapkach lub japonkach czy pa-
rafianek siedzących z nogą zało-
żoną na nogę. Księdza Ryszarda
Piaseckiego z parafii pw. św. Ja-
dwigi w Dębicy o szybsze bicie ser-
ca w czasie liturgii przyprawia jed-
nak widok męskich ciał w krótkich
spodniach i z obnażonymi torsa-
mi. „Apelujemy do panów, zwłasz-
cza młodzieńców, aby wzięli to
pod rozwagę i postarali się o więk-
szą staranność w doborze spodni
i zapinaniu guzików” – napomi-
na wielebny. Dla odmiany proboszcz
z parafii pw. Przemienienia Pań-
skiego w Garwolinie – zamiast sku-
pić się na sprawowaniu eucharystii
– pilnie wypatruje parafian z tele-
fonami komórkowymi, bo przecież
„świętokradztwem jest odbieranie
telefonów w czasie mszy św. oraz
wysyłanie SMS-ów”.
AK
ASz
ASz
Zdaniem prawników Małgo-
rzaty i Wiesława Zarychtów
w polskich sądach powinna wrócić
przysięga na Biblię. Mecenasi po-
wołują się na statystyki Kościoła,
które mówią, że w Polsce żyje po-
nad 90 proc. katolików, więc ich
zdaniem taka przysięga powinna być
wprowadzona. Poza tym twierdzą,
że dzięki temu „będzie mniej skła-
dania fałszywych zeznań”, więc praw-
dopodobnie więcej przestępców tra-
fi za kraty w strachu przed Bogiem.
Tak, a w ogóle katolicka Polska to
raj na ziemi!
KOŚCIELNE PLONY
ZIOBRYŚCI
NIE PŁACĄ
ANTYAPTEKA
Jedną z najważniejszych imprez
Mazowsza – tegoroczne XIV Do-
żynki Województwa Mazowieckie-
go – tamtejsi samorządowcy wspa-
niałomyślnie postanowili połączyć
z dożynkami diecezji radomskiej.
W efekcie organizowane przez wła-
dze wojewódzkie świeckie obcho-
dy święta plonów odbędą się 26
sierpnia w Kozienicach pod prze-
wodnictwem bpa radomskiego Hen-
ryka Tomasika . Zdaniem organi-
zatorów takie kościelno-wojewódz-
kie świętowanie ma sprzyjać kulty-
wowaniu tradycji regionalnych...
„W kulturze polskiej dożynki mają
głębokie korzenie. I choć wiążą się
z dawnym świętem Słowian, to dziś
mają charakter religijny, związany
z podziękowaniem Bogu za plony”
– krótko i zrozumiale wyjaśnił mar-
szałek województwa mazowieckie-
go Leszek Ruszczyk .
Ruch Palikota złożył skargę
do Wojewódzkiego Inspektoratu
Farmaceutycznego i Zachodniopo-
morskiej Izby Aptekarskiej w spra-
wie farmaceuty z Maszewa (woj. za-
chodniopomorskie), który nie sprze-
daje leków antykoncepcyjnych przez
względy etyczne. To pierwsze takie
zawiadomienie w Polsce. Obydwie
instytucje czekają na opinię głów-
nego inspektora farmaceutycznego,
ale – jak wiemy – klauzula sumie-
nia nie weszła w życie, więc odmo-
wa sprzedaży leku jest na szczęście
przestępstwem.
Osoby związane z Solidarną
Polską zamówiły badanie dotyczą-
ce skojarzeń wyborców z różnymi
partiami. Naukowcy wywiązali się
z powierzonego im zadania, ale po-
za mizerną zaliczką nie doczekali
się całej należności, tj. 10 tys. zł.
Politolodzy zapowiadają zgłoszenie
sprawy do sądu. Nie wiadomo, dla-
czego działacze SP nie chcą zapła-
cić. Jedyne podejrzenie padło
na wyniki badań. Otóż wszystkie
partie się z czymś kojarzą – poza…
Solidarną Polską.
ASz
HOFMAN
ZDEGRADOWANY
ASz
ASz
Rzecznik PiS Adam Hofman
został wybrany na szefa struktur
partii w Koninie. To zaskoczenie
i potworna degradacja dla niedaw-
nej gwiazdy wazeliniarstwa w Sej-
mie. „Newsweek” donosi, że Hof-
man jest z obrotu spraw bardzo nie-
zadowolony, bowiem praca w okrę-
gu to „same problemy”. Tygodnik
dodał, że Jarosław Kaczyński
w dobitny sposób pokazał Hofma-
nowi, gdzie jego miejsce. „Jak to
nie spodziewał się pan tej rekomen-
dacji? Przecież sam pan o nią za-
biegał. Przez ostatnie dwa tygodnie,
gdy tylko wychodziłem z domu, na-
tykałem się pod drzwiami na swo-
jego kota i pana” – powiedział rze-
komo prezes PiS.
DRUK BETONU
OBRAZA MAJESTATU
Larum w prawicowej prasie.
Właściciel „Rzeczpospolitej” i „Uwa-
żam Rze” zamyka swoje drukarnie
i przenosi interes najprawdopodob-
niej do Agory SA. Zdaniem prawi-
cowych publicystów to „kolejny krok
ku likwidacji niesfornych pism”. Ni-
by chodzi tylko o zmianę drukarni,
ale konserwa boi się, że drukarze
Agory wpłyną na treść prawicowych
gazet. Ale czym? Chochlikami dru-
karskimi?
Działacze Ruchu Palikota wku-
rzyli do czerwoności polski episko-
pat i całą prawicę. Ośmielili się bo-
wiem założyć grupę satyryczną „Epi-
diaskop”, która według katolików
„kpi z papieskich relikwii i z świętych
sakramentów” . Andrzej Jaworski
z PiS sprawę skomentował jedno-
znacznie: „Obraża to znaczną część
polskiego społeczeństwa. Posłowie
sekty Palikota bardzo często posuwa-
ją się do elementów, które są nie-
zgodne z prawem” i zgłosił sprawę
do prokuratury. Pierwszy film „Epi-
diaskopu” można obejrzeć na por-
talu Faktyimity. pl.
AK
AK
ASz
STATUA PiSOWOŚCI
W biednym i brzydkim Radomiu,
czyli pisowskim zagłębiu, powsta-
nie 2,5-metrowy pomnik Lecha
i Marii Kaczyńskich . Monument
ma być skończony na trzecią roczni-
cę śmierci pary prezydenckiej i bę-
dzie przedstawiał Lecha czule przy-
tulającego żonę. Pod wyrzeźbionymi
ASz
ASz
WŁADZOM
BÓG ZAPŁAĆ
MULTIŚWIĘTY
Miniona kilka dni temu 71 rocz-
nica śmierci św. Maksymilia-
na Kolbego wywołała poruszenie
Za nieodpłatne użyczenie świe-
tlic wiejskich na cele liturgiczne
przez ponad 2 lata burmistrzom
876389464.060.png 876389464.061.png 876389464.062.png 876389464.063.png 876389464.064.png 876389464.065.png 876389464.066.png 876389464.068.png 876389464.069.png 876389464.070.png 876389464.071.png 876389464.072.png 876389464.073.png 876389464.074.png 876389464.075.png 876389464.076.png 876389464.077.png 876389464.079.png 876389464.080.png 876389464.081.png 876389464.082.png 876389464.083.png 876389464.084.png 876389464.085.png 876389464.086.png 876389464.087.png 876389464.088.png 876389464.090.png 876389464.091.png 876389464.092.png
 
876389464.093.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin