CHINY I INDIE W PROCESIE GLOBALIZACJI.PDF

(1356 KB) Pobierz
Chiny i Indie w procesie globalizacji
MINISTERSTWO GOSPODARKI
CHINY I INDIE
W PROCESIE GLOBALIZACJI.
POTENCJALNE KONSEKWENCJE
DLA POLSKI
DEPARTAMENT ANALIZ I PROGNOZ
Warszawa, styczeń 2007 r.
1
Spis treści
Ten, którego myśl nie wybiega daleko, zobaczy udrękę z
bliska.
Konfucjusz (551-479 p.n.e.)
Sztuka wojny uczy nas , że należy polegać nie na
prawdopodobieństwie, że wróg nie przybędzie, ale na naszej
gotowości do wyjścia mu naprzeciw; nie na ewentualności, że nie
zaatakuje, lecz raczej na fakcie, że uczyniliśmy naszą pozycję nie do
zdobycia.
Sun Tzu (544-496 p.n.e.)
Wyścig między dwoma azjatyckimi gigantami będzie najbardziej
dramatycznym wydarzeniem tego stulecia.
Deepak Lal (brytyjski ekonomista)
Wprowadzenie
Ostatnie dwie dekady to okres dynamicznego rozwoju gospodarczego Chin i Indii
połączonego z wzrostem ich roli w międzynarodowym podziale pracy. Jednocześnie ma
miejsce regionalna polaryzacja handlu światowego stymulowana zarówno czynnikami
instytucjonalnymi (proliferacja stref regionalnych porozumień handlowych w latach 90.), jak i
strategiami przedsiębiorstw wielonarodowych, relokujących produkcję dóbr masowych do
regionów o niskich kosztach pracy i pojemnych rynkach.
W 2005 r. populacje Chin i Indii stanowiły niemal 40% populacji świata. Łączny PKB obu
krajów mierzony kursem walutowym na bazie siły nabywczej wyniósł 20% globalnego PKB.
Chiny są drugą co do wielkości gospodarką światową po USA, zaś Indie kolejne po Japonii -
czwartą. Obydwu krajom przypisuje się 50% udział we wzroście globalnego PKB. Ich
dynamika rozwoju mogłaby być nawet wyższa, gdyby np.:
- skuteczniej reformowały system finansowy (prywatyzacja nieefektywnych banków
państwowych Chin),
- dbały o kondycję finansów publicznych (ograniczenie wysokiego deficytu
budżetowego Indii),
- bardziej zdecydowanie promowały napływ inwestycji zagranicznych (Indie),
- uelastyczniły regulacje rynku pracy (wysoki poziom ochrony pracowników w
Indiach),
- zaabsorbowały wielomilionowe nadwyżki nisko wykwalifikowanej siły roboczej w
obszarach wiejskich (Chiny i Indie),
- poprawiły infrastrukturę energetyczną, drogową i portową (Indie),
- udoskonaliły system opieki zdrowotnej (Chiny i Indie) oraz
- zwiększyły stopę zatrudnienia kobiet (Indie).
Systematycznie wzrasta rola Chin i Indii w handlu międzynarodowym. Chiny zajmują
obecnie trzecie miejsce pod względem eksportu światowego, a można zakładać, że najbliższa
dekada doprowadzi do osiągnięcia przez nie pierwszeństwa na tej liście. Będą liderem w
eksporcie dóbr finalnych do państw rozwiniętych i platformą przerobu importowanych z nich
półwyrobów.
3
Zarysowują się już pewne tendencje reorganizacji handlu w regionie azjatyckim,
zmieniającym dotychczasową rolę Japonii i „tygrysów azjatyckich” jako światowych
eksporterów dóbr finalnych na rzecz wzrostu ich udziału w eksporcie części i komponentów
do Chin oraz importowania z nich dóbr finalnych. Wzrostowi gospodarczemu oraz rosnącemu
wolumenowi eksportu Chin towarzyszy wzrost cen surowców i spirala obniżki cen towarów
przemysłowych, znajdująca wyraz w ich pogarszających się terms of trade i nasilających się
konfliktach handlowych.
Konkurencja ze strony gospodarek wschodzących jest szczególnym wyzwaniem dla nowych
państw członkowskich UE w obecnej fazie procesu konwergencji, tracących pozycje rynkowe
w sektorach tradycyjnych przewag komparatywnych - tekstyliach i ubraniach, produktach
skórzanych, żywności i napojach oraz chemikaliach, elektronice, branży motoryzacyjnej. O
ile kraje UE-15 również konfrontowane są z podobnymi wyzwaniami, to posiadają one nie
tylko przewagę w pozycji technologicznej nad UE-12, komfort jakości eksportowanych przez
nie wyrobów, ale i alternatywę względnie szybkiej „ucieczki do przodu” po drabinie
technologicznej w górną część łańcucha wartości dodanej przed efektywniejszą kosztowo
konkurencją Chin i Indii. Zasadnicza przewaga UE-15 nad UE-12 wynika z faktu, iż duża
część ich handlu z Chinami realizowana jest przez ulokowane w Chinach wielonarodowe
przedsiębiorstwa wywodzące się z wysoko rozwiniętych państw OECD i czerpiących profity
z przewag komparatywnych w zakresie produkcji i handlu. W konsekwencji też znaczna
część deficytów handlowych wysoko rozwiniętych państw OECD z Chinami jest efektem
handlu wewnątrzkorporacyjnego.
Mimo podobieństw demograficznych i rozwoju gospodarczego Chin i Indii, gospodarki obu
krajów różnią się od siebie zdecydowanie pod względem struktur gospodarczych, źródeł
wzrostu, obszarów przewag komparatywnych i reperkusji, jakie ich integracja w gospodarce
światowej generuje. O ile więc dokonywanie porównań między nimi nie jest w tej sytuacji w
pełni uzasadnione, to niemniej jednak można ich uniknąć ze względu na rozmiary obu
gospodarek, tym bardziej że ostatnio zaczyna zyskiwać na znaczeniu dla globalnego wzrostu
gospodarczego również potencjał ich wewnętrznych rynków konsumpcyjnych oraz wzajemna
współpraca i konkurencja gospodarcza.
W literaturze przedmiotu i w percepcji opinii publicznej państw OECD integracja Chin i Indii
z gospodarką światową budzi kontrowersje i obfituje w scenariusze zarówno euforyczne, jak i
negatywne w zależności od potencjalnych konsekwencji dla status quo krajów rozwiniętych.
Z jednej strony istnieje optymistyczne przekonanie, że kraje te odzyskają w najbliższych 15-
30 latach pozycje gospodarcze, jakie zajmowały w początkowych dekadach XIX wieku, z
pozytywnymi reperkusjami dla zrównoważonego rozwoju gospodarki światowej. Z drugiej
strony skala i charakter wyzwań związanych z udziałem gigantów demograficznych Chin i
Indii w liberalizacji przepływów kapitału, towarów i usług, a także postępu technologicznego
nakazują ostrożność w ekstrapolacji na przyszłość aktualnych przewag gospodarek państw
rozwiniętych w procesie globalizacji. Część analityków formułuje obawy co do skali kosztów
przejściowych dla określonych sektorów i grup pracobiorców oraz ostatecznego kształtu
gospodarki światowej w latach 2020-2050 roku i dekadach następnych.
Niedawne tytuły prasowe w Polsce zapowiadające „desant Hindusów” szykujących się do
szturmu na polski sektor IT dobrze oddają poziom emocji i szumu informacyjnego
towarzyszący ocenom potencjału gospodarczego gospodarek wschodzących.
4
Zabarwienie emocjonalne miał również sukces Polski w grudniu 2006 r. w sprawie
utrzymania przez UE do końca 2008 r. 14% cła na duże monitory z wyświetlaczami LCD
powyżej 20 cali. Był on dobrą wiadomością dla producentów odbiorników telewizyjnych w
Europie, w tym w Polsce. Zażegnał on bowiem realny „przymus” ich wycofania się z Polski
do Azji, jako że to właśnie dzięki obowiązującej ochronie celnej azjatyckie koncerny
elektroniczne, m.in. Toshiba, Sharp, LG Electronics i Funai zdecydowały się na budowę
fabryk w Polsce. Utrzymanie cła do końca 2008 r. interpretowane jest jako wystarczające
zabezpieczenie interesów gospodarczych polskich producentów. Dla potwierdzenia wagi tej
decyzji warto przytoczyć dane dotyczące skali inwestycji. W 2005 r. w Polsce
wyprodukowano ok. 1,5 mln sztuk telewizorów LCD, co czyni nasz kraj największym
wytwórcą odbiorników telewizyjnych w Europie. Do 2010 r. ich produkcja może sięgnąć 35
mln sztuk, o wartości 33 mld EUR (przy przewidywanej wartości rynku europejskiego 43-44
mld EUR).
Z perspektywy negatywnych hipotez co do skutków konkurencji Chin i Indii niepokojąca jest
zwłaszcza ewentualność „przegranych” w procesie globalizacji, zarówno na poziomie
pracowników, przedsiębiorstw, sektorów, regionów jak i państw. W warunkach głębokiej
transformacji obejmującej przemysł, usługi, handel międzynarodowy i szok podażowy siły
roboczej („wielkie podwojenie” – wzrost nierolniczej średnio wykwalifikowanej siły roboczej
od 1995 r. do 2005 r. o 50%, tj. ok. 700 mln osób i o dodatkowe 1,5 mld do 2030 r.), należy
liczyć się z potencjalnie wyższymi kosztami dostosowawczymi, przejawiającymi się w
wyższym poziomie bezrobocia i konieczności kompensacji pracowników o niższych
kwalifikacjach w krajach OECD. Większość analiz procesu globalizacji wskazuje na takie
krótkookresowe i lokalnie skoncentrowane konsekwencje, akcentując jednakże, iż na
poziomie zagregowanym i w dłuższej perspektywie proces ten będzie zjawiskiem typu „win-
win”, a nie „grą o sumie zerowej”, implikującej straty dla krajów rozwiniętych, gdziekolwiek
zyskują Chiny czy Indie.
Pojawienie się korzyści z globalizacji, które antycypuje się w rezultacie poprawy
efektywności międzynarodowego podziału pracy w ramach globalnych systemów produkcji i
zarządzania na bazie IT uzależnione jest od sukcesu procesu restrukturyzacji gospodarek
państw OECD, w tym Polski. W jego braku upatruje się schyłku pozycji gospodarczych
niektórych państw. Implikacją byłby ograniczony wpływ tych państw na kurs globalizacji,
spadek ich poziomu życia, nasilenie nierówności społecznych i tendencji
protekcjonistycznych. W konsekwencji można by się spodziewać także nasilenia
antagonizmów w relacjach międzynarodowych i instytucjach multilateralnych, ze szczególnie
negatywnymi konsekwencjami dla Europy z uwagi na jej sąsiedztwo z regionami
niestabilności.
Zmienia się również rola przedsiębiorstw wielonarodowych w integrowaniu gospodarek
państw rozwijających się (oraz nowych państw członkowskich UE) i kształtowaniu
elastycznego systemu produkcji globalnej. Realizują one coraz większą część swoich zysków
poza rynkiem „rodzimym”, starając się wykorzystywać zalety różnorodnych lokalizacji pod
kątem specjalizacji (przewagi komparatywne w zakresie zasobów czynników produkcji),
korzyści skali oraz korzyści technologicznych dla podniesienia swojej produktywności i
konkurencyjności międzynarodowej. Wzrost udziału wsadu importowanego w
eksportowanych przez nie produktach i tym samym spadek udziału wartości dodanej
wytworzonej na rynku rodzimym implikuje utratę „narodowej wartości dodanej” i brak
prostej gwarancji dla administracji rządowych, iż międzynarodowa konkurencyjność
rodzimych przedsiębiorstw i dynamiczny wzrost eksportu przekładać się będzie na silny
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin